3 lata temu sprzedałem Mercedesa C-klasa z zajebistym silnikiem 2,5 td. kombi z 220tyś przelotu, osobiście znalazłem i przywiozłem ze Szwajcarii. Chociaż to był 98r. wersja była jak na ten rocznik full opcja jak to wersja szwajcarska. Wystawiłem za cenę trochę ponad allegrową. Przez pewien czas głucha cisza, albo głupie propozycje. Wreszcie zjawił się taksówkarz, który szukał takiego modelu i silnika. Odpalił przejechał się i nie targował nawet o złotówkę, zapłacił ile chciałem. Niedawno zamówiłem taksówkę, było już ciemno wsiadłem i pojechaliśmy. W trakcie jazdy temat zszedł na tematy motoryzacyjne i co się okazuje? Ze to ten sam Merol i kierowca, ale z powodu upływu czasu, ani jednego ani drugiego nie poznałem. O mały włos nie wylądowaliśmy na wódce. Auto ma w tej chwili 580tyś i chodzi jak zegarek. Szwajcarski oczywiście :mrgreen: