Skocz do zawartości

adalbert

Zarejestrowani
  • Postów

    7 350
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adalbert

  1. mikan, ja uważam że niekoniecznie. Każdy przyjmuje taką formę sprzedaży jaka mu odpowiada. Może chcą rozmawiać raz w tygodniu, ale z konkretnym chętnym, niż przez ten czas z kilkoma gawędziarzami.
  2. Czasami pojawiają się samochody Zenka i nie słyszałem złych opinii. Natomiast tzw handel "pantoflowy" jest najlepszą formą promocji, tak zdobywa się jakąś renomę i klientów, bez zbędnego szumu.
  3. Bo by poszedł z torbami, a łowcy igiełek za połowę ceny, doprowadzili by go do stanu roślinnego :mrgreen:
  4. To poproś chłopaków niech ci przytargają. Może nawet ciebie zabiorą, ale raczej wątpię, bo by się wszystko wydało. Poza tym za kasę którą dysponujesz, to raczej marne widoki, ale "5" już u nich znajdziesz.
  5. Jest jeszcze jedna, chyba znana opcja. Ktoś kupił "tanio" bo myślał że będzie ok. :lol: Kiedy się okazało, że trafił na minę, samochód go wk.... i nie jest w stanie więcej do niego dokładać, to do żyda po cenie zakupu, żeby się tylko cokolwiek zwróciło. I takich jest tu większość, tak szumnie nazywanych "od prywatnego własciciela". Iluż to może być takich ludzi, którzy za połowę ceny sprzedają auta, powiedzmy z przyczyn osobistych. Jeden, dwóch, pięciu, dziesięciu? ale nie kilkuset, czy nawet kilka tysięcy. Poza tym, czym się różni handlarz od tzw osoby prywatnej. To, że handlarz ma kilka aut na sprzedaż, a prywatny tylko jedno? To jak ktoś ma 1 samochód na sprzedaż na jakiś czas, to nie jest handlarzem? Nie chce zarobić i to kosztem zdrowia i pieniędzy ewentualnego nabywcy? Trzeba szukać w tym wszystkim logiki i myśleć jak "przeciwnik" to bardzo ważny element przy kupnie auta, a zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Trzeba myśleć, że wszyscy chcą ciebie oszukać, a jak będzie miłe rozczarowanie, to chyba dobrze.
  6. Do diabła panowie, zastanowić się dlaczego tak jest, kto tu mówi żeby nie brać. Jedz jeszcze raz z kimś znającym temat i pod każdym względem dobrze wszystko sprawdz.
  7. ciechan, ty nadal nic nie łapiesz, naprawdę nie rozumiesz na czym ten "biznes" polega i jak się go "robi" Jesteś uszczypliwy, a sam niewiele masz do powiedzenia.
  8. Good price :cool2: Będziesz pan zadowolony :mrgreen:
  9. Takie ukrywanie prawdy nie służy sprzedaży auta :D Ja bym wkleił do aukcji te zdjęcia i tylko dopisał, że "auto zrobione zgodnie ze sztuką i na oryginalnych częściach" i po kłopocie :mrgreen: Te dwa proste zwroty dla niektórych załatwiają całą sprawę.
  10. ciechan, nie zachowuj się jak małe dziecko, które nie wie o co chodzi i dlaczego tak jest :D
  11. O to samo chciałem zapytać. :D Pełno tam "szwajcarów" tanich , bezwypadkowych i z symbolicznymi przebiegami. W komisach tylko na Warszawskiej, stoi ich do wyboru do koloru :mrgreen:
  12. Czy ja mam "deża wju" czy mi się wydaje że niedawno była. :D
  13. Z tej Jedlni były już jakieś sztuki. Wszystkie "takie same" nówki sztuki nie śmigane. :D
  14. Tak, brać. yogi bez urazy, jesteś ubezwłasnowolniony w temacie samodzielnego myślenia? Jest to jeden z najbardziej precyzyjnie opisanych samochodów, jest wszystko, albo jeszcze więcej. Kup to auto i będzie święty spokój.
  15. Też już chyba była, sprawdz. R/egulamin również.
  16. Olej prostaka i jego cudo, reprezentuje postawę najgorszego handlarskiego chłamu.
  17. Kolego yogi, Jankos podał ci wszystko na tacy, a decyzja co dalej należy do ciebie. Nic więcej się już nie dowiesz.
  18. Klima jest już do wywalenia, pewnie wszystko padło. Co do mierników lakieru, to nie wiedziałem że ktoś ich jeszcze używa :mrgreen: Gdyby był duży dzwon to nie klepie się pogiętej blachy, tylko wymienia całe elementy. Poznaje się nie po pomiarze grubości lakieru, a po oględzinach odpowiednich miejsc "pod maską" Ostrożnie więc z tymi mierniczkami, to żadna wyrocznia.
  19. Zwiększ zasięg poszukiwań, bo pewnie kupisz jakąś sztukę z okolicy, ale tylko dlatego, że "innych nie było" Obyś pózniej nie mówił że BMW to szmelc. Sposób poszukiwań wśród innych marek, niczym się nie różni.
  20. To w tym przypadku dobra decyzja. Auto oprócz niespodzianek mechaniczno lakierniczych, kryje w sobie zapewne jakąś dziwną historię, chociażby te nieszczęsne 4 lata nikt nic nie wie.
  21. Rozumiem, że ciebie koszty utrzymania i wykonania być może karkołomnych finansowo napraw nie przerażają. Ale jedz oglądaj, mi intuicja podpowiada że to rzadko spotykany trup.
  22. Popytaj jeszcze o co chodzi z tą różnicą między datą produkcji, a pierwszą rejestracją. Dziwne to wszystko, a może się zle wyraził? Z tego co napisał, to wynika tylko, że auto 4 lata stało.
  23. Ten i temu podobne egzemplarze, wymagają wyjątkowo szczegółowych oględzin. Ciężko będzie zreanimować, jeżeli zacznie się sypać. To może być finansowa beczka bez dna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.