Skocz do zawartości

adalbert

Zarejestrowani
  • Postów

    7 350
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adalbert

  1. Jeszcze je drutują? Na sznurek pewnie nie dało rady. :D
  2. Wchodzi człowiek do sklepu i ma tylko 2zł. Na półce leży świeżutki pulchny pachnący chlebek ale kosztuje 5zł. Obok leży czerstwy suchy i lekko zapleśniały, ale własnie za 2zł. Jaki ma wybór? Albo dorzuci 3zł i będzie jadł dobre pieczywko, albo zadowoli się nic nie wartą chlebową padliną i do tego dostanie rozstroju zdrowia. :mrgreen:
  3. Jestem wzruszony opisem :cry2: W handlarskiej nomenklaturze ostatnie zdanie w opisie może oznaczać, "przyjeżdzasz na swoją odpowiedzialność i to co jest w opisie nie musi się zgadzać ze stanem faktycznym że dopóki ktoś tego naocznie nie oceni, trzeba przyjąć że jest to wybitnej jakości szrot.
  4. To rocznik niezle podkręcony do góry, znaczy się przebieg w dół :mrgreen:
  5. O to samo chciałem zapytać, ale mam nadzieję że nie jest to informacja od własciciela.
  6. To że szkoda była wyceniona na 60tyś euro nie oznacza że tyle ktoś wsadził w naprawę . Rzeczywiście nie pomyślałem o takiej opcji :mrgreen: Pewnie strach trzasnąć drzwiami w tym aucie :D
  7. Zastanawiam się tylko kto wyłożył te 60tys euro. Niemiec nigdy w życiu, ich ubezpieczalnie tym bardziej, u nas też nie ma takiego kozaka. Jakaś dziwna sprawa, ale skoro tak napisali, to coś w tym musi być. Za 60tys euro to można już wyremontować samolot po spotkaniu z glebą :mrgreen:
  8. Szkoda na 60tys euro? To co oni przy nim robili i jak musiał ten samochód wyglądać, przecież coś takiego jest zupełnie nieopłacalne. Pierwsze słyszę o takiej sumie.
  9. Chodzi własnie o to, że jak było coś odświeżane to niech gościu o tym napisze, bo chyba sam nie wierzysz że auto nie miało przez 16 lat żadnych zarysowań lub wgniotek. A o szczegółach powinien coś wiedzieć aktualny własciciel, bo albo sam jest naiwny jak dziecko, albo takich szuka. Ja proponuję przyjrzeć się bliżej blacharce auta i nie tylko przy pomocy miernika.
  10. Kto szybko daje, ten dwa razy daje :mrgreen: Tak sobie głośno myślę :roll: Auto 16 lat i żadnych rysek i wgnieceń. Cuda panie, cuda na kiju.
  11. Wystarczy żeby uczestniczył w wypadku, wtedy poniósłby kosmiczne koszty, a gdyby były ofiary śmiertelne, to by szybko z puszki nie wyszedł. Warto łamać życie sobie i swoim bliskim? Niech sobie każdy sam odpowie.
  12. Własnie na twoim przykładzie można dojść do prostej konkluzji do czego u nas służy samochód. 90% parking, reszta to jazda. Nie za bardzo służy to w utrzymaniu dobrego stanu technicznego (wiesz o czym piszę), ale to tak na marginesie :D Mnie jako byłego użytkownika ponad 20 aut (jak do tej pory) nikt nie przekona, że zużycie fotela kierowcy nie sugeruje przebiegu (chodzi o zasadę dużo, mało ogólnie, a na przedstawionym przykładzie, konkretnie) Według mnie, trochę inaczej przedstawia się sytuacja z wyglądem kierownicy. Jeżeli jest skórzana :duh: i z dobrego "materiału" to ślady nadmiernego zużycia nie raz widać, a nie raz nie, po przelotach nawet grubo ponad 300tyś km. i tu faktycznie może to zależeć od różnych czynników. Ale na boga, niech nikt nie wypisuje dyrdymał, że dzieje się tak po 150tyś tym bardziej wpływ mają jakieś wydumane pierścionki i sygnety. Przy kierownicach tzw. plastikowych, rzeczywiście przy przelocie 150 czy 180tys są nie raz już widoczne duże ubytki, ale to też może świadczyć o niewielkiej dbałości własciciela o stan auta
  13. "Tylko" tylny błotnik, ale trzeba dociec dlaczego. Własciciel nie powie nic innego jak po obcierce, nawet szkoda parkingowa nie przejdzie mu przez gardło. Wszystko to jest możliwe, tylko trzeba przebadać auto pod kątem poważniejszych spotkań z czymś twardym.
  14. Nie prowokujcie, żeby się odzywali w tym temacie fani pierścionków, ćwieków i tych co robią 5km dziennie i to też od wielkiego dzwonu :mrgreen:
  15. Niestety nie wszyscy wiedzą co oznacza jazda autem na takich blachach, nawet ubezpieczonym.
  16. Autko nie nowe, owszem. Ale bezwypadkowy i to z takim przebiegiem, powinna być jak sztuka nówka nie śmigana :mrgreen:
  17. 400tys przebiegu przy nieznanej historii auta ( chyba że zlicytowany coś powie w co wątpię :D ) to stanowczo za dużo. Aktualnego stanu technicznego oprócz oględzin zewnętrznych też nie sprawdzisz. Ale takie są uroki komorniczych licytacji.
  18. Pod warunkiem, że na pieczątkach będą nr. tel chociaż zawsze powinny być. Dobrze jest też wiedzieć jak powinna wyglądać oryginalna KS i po czym poznać niezgodności, ale to już poczytasz w necie.
  19. Gdyby dał 2000euro nic by nie zarobił. Zdjęcia tylnej kanapy, tylko jej, bezcenne :mrgreen: Po raz pierwszy pokuszę się na ocenę ze zdjęć, albo takie złudzenie, albo ta karoseria jakaś "pofałdowana"
  20. Gdybyś miał taką wiedzę o innych autach jak o swoim, to ok. A tak to loteria i to gruba, biorąc pod uwagę to co się dzieje na rynku sprowadzanych używanych samochodów. Najgorsze jest to, że teraz jak ktoś się przyzna że auto było w jakikolwiek sposób uszkodzone, to nazywa się obcierka albo szkoda parkingowa. W większości oznacza to poważne uszkodzenia i w dodatku naprawione "pod klienta" Problem polega na tym, że nikt się nie przyzna do bardzo poważnej przeszłości wypadkowej, a dotyczy ona połowy sprowadzanych na handel samochodów. Do tego odpowiednia cena i biznes się kręci.
  21. Bez urazy, ale nie masz dużych wymagań, nie masz nawet podstawowych, czyli przynajmniej żeby nie było obite jak grucha. Godzisz się być może na poważnie pokiereszowane auto "byle sensownie zrobione" A jak planujesz to zweryfikować? Pytam, bo wiele osób tak pisze, ale nie ma pomysłu jak to sprawdzić. Twoje podejście do rzeczy, że godzisz się na to, że nie znajdziesz auta bezwypadkowego, jest wodą na młyn egzystencji wszelkiej maści handlarzy i oszustów o niskim poziomie inteligencji. Zresztą to teraz nie jest potrzebne. Według mnie, to auto specjalnej troski, wymagające szczegółowych oględzin przeprowadzonych przez znającego się na rzeczy.
  22. Emka to przecież zdecydowanie niszowy model, więc raczej nie ma co porównywać.
  23. Szkoda tylko, że nadal nie można tego wszystkiego podłączyć pod jeden temat.
  24. Czy zwrócił się bezpośrednio do ciebie jak ty do niego? Czaisz różnicę? Jak chciałeś "zabłysnąć" to gratuluję, udało ci się. Szkoda czasu na dalszą dyskusję nie trzymasz poziomu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.