Skocz do zawartości

adalbert

Zarejestrowani
  • Postów

    7 350
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adalbert

  1. Prawie każdy z prezentowanych tutaj samochodów, ma swoją wisienkę na torcie :D
  2. noi dobrze zrobił po co ma czytać twoje durne teksty z ojro i unfalferjem... Nie da się czytać twoich wypocin, a zwłaszcza że żaden z poruszanych tematów ciebie nie dotyczy. Przestań wreszcie czepiać się forumowiczów i nawijać w kółko to samo jak zacięta katarynka. :mad2:
  3. Po przejechaniu mostu na Odrze, kończy się historia auta, albo jest tak zagmatwana że nawet handlarz nie wie co ma. :D
  4. Tylko czy ktoś zrozumie taką prostą zależność? Czy ktoś zrozumie, że podstawowym czynnikiem ceny auta na "zachodzie" jest przebieg? Nie stan techniczny bo ten jest dopiero na drugim miejscu. Czy ktoś wreszcie zrozumie, że auta z gigantycznymi przebiegami i ewentualnymi niedoskonałosciami mechaniczno blacharskimi, są tanie i tylko takie są sprowadzane przez zawodowych handlarzy. Bez odpowiednich chęci przyszłego nabywcy do próby ustalenia rzeczywistej historii auta, będziemy mieli to co mamy. Od czasów Fenicjan zawsze było tak, że jak coś jest tańsze od ceny rzeczywistej, wskazuje na towar niepełnowartościowy, czy to samochody, artykuły spożywcze, ubrania i wiele wiele innych. Perełki, igiełki auta 15 letnie z przelotem 15tys wypicowane, wyplakowane, to się nigdy nie skończy. Już chyba tylko w Polsce przechodzą takie numery, kiedyś łykali takie farmazony Ukraińcy, Białorusini, Rosjanie niech któryś z handlarzy spróbuje teraz wcisnąć im taką perełkę, zdziwi się.
  5. Kevin, gdybyś posiadał chociaż elementarną wiedzę o tym, że każdy wpis powinien być potwierdzony pieczątką z nazwą i kontaktem do serwisu, to może byś nie napisał tego posta. Poza tym to własnie osoba zakładająca ten post zwróciła na to uwagę. I słusznie, bo na 100% książka jest kombinowana.
  6. I jak tu nie okazywać swojej irytacji. Coraz więcej tematów, które zakładają jacyś roztrzepani ludzie :mad2:
  7. Rzeczywiscie, ta książka to szczyt bezczelności. Na każdej pieczątce powinny być podane nr. kontaktowe.
  8. Zapytaj czym ma ten przebieg udokumentowany, bo napisał że ma ale nie wiadomo co. Cóż, teraz nim starsze auto tym mniejszy przebieg, to taka nowa moda :mrgreen: Przy tym przelocie oprócz tarcz i klocków wszystko powinno być w "fabrycznym" stanie, nawet amory i całe zawieszenie przy odrobinie szczęscia powinny być z pierwszego montażu :D Cud panie, jechać i oglądać, dopóki ktoś ci tej perełki nie sprzątnie sprzed nosa.
  9. Do którego napisałeś? Zerknąłeś do wujka google czy takowe ustnieją?
  10. Brawo, zobaczysz ile sobie zaoszczędzisz problemów gdyby sprzedawca okazał się kłamczuchem i kombinatorem, a z drugiej strony możesz się utwierdzić, że auto jest godne uwagi. Nie musiałeś się napinać na język francuski, można pisać po angielsku i niemiecku.
  11. Zadzwoń lub wyślij maila do dwóch serwisów i zapytaj czy w ogóle znają takie auto, czy wiadomo im coś o wypadkowej przeszłosci i jaki przebieg miała podczas wizyty u nich. Początek jest jakby oryginalny, ale końcówka nie wygląda najlepiej, a własciwie w ogóle nie wygląda. Mam wrażenie, że są to zdjęcia dwóch książek, ale to tylko moje przypuszczenie. Ostatnia pieczątka jest niewidoczna bo..... pies wylizał. :mrgreen:
  12. Zajrzyj do działu polecane warsztaty. Jest tam kilka naprawdę dobrych i potrafią prześwietlić auto.
  13. Ja w swoim życiu nigdy nie spotkałem auta, które wygląda identycznie na zdjęciach i na żywo. Przeważnie były mało podobne chociaż zdarzały się bliskie "ideału" Ale to co niektórzy wypisują w opisie, to nie raz przegięcie na maxa, ale to się da ukryć bo nie każdy jest taki dociekliwy. Tak że, jezdzić, oglądać, mierzyć, słuchać przy pomocy stetoskopa a będzie dobrze :mrgreen:
  14. Auto na pewno trzeba dokładnie przetrzepać, łącznie z jego historią, żeby zbyt pochopnie nie "kupić" tej opery mydlanej z opisu.
  15. Coś tam marudzi o wysokiej kulturze technicznej i nienagannych autach w Szwajcarii, to prawda ale niekoniecznie musi dotyczyć tego egzemplarza. :D Zadzwoń do gościa i niech ci prześle skan KS z wpisami z ostatnich dwóch serwisów. Wyślij maila lub zadzwoń i poznasz historię tego "jedynego" szwajcara.
  16. Teraz można mieć pogląd co wypisują sprzedawcy, a jak to wygląda naprawdę. Zdjęcia zewnętrzne w żaden sposób nie korelują ze środkie, no ale tam niewiele się da poprawić jakimś programem do obróbki zdjęć.
  17. Z opisu można wnioskować że ściągał osobiscie. Faktycznie zapytaj o te oryginalne numery, powinien je znać. A jak czuje "bluesa" to ewentualnie pies mu zeżarł. :D
  18. Posprawdzaj też czy ich już nie było. Ta czerwona coś znajomo wygląda.
  19. Kolega Bronx jest z tamtych okolic, więc może nawet zna to auto.
  20. Teraz ciężko w tych czasach komuś zaufać, a zwłaszcza w tej "branży" Trzeba podchodzić do sprawy z nastawieniem, że ktoś ciebie chce oszukać, a potem ewentualnie mile się rozczarować. Owszem nie da się wyeliminować wszystkich przypadków, ale teraz ufność jest w cenie dla wszelkiej maści oszustów i kombinatorów. W zasadzie teraz wszyscy kłamią, jeden bardziej, drugi trochę mniej, dobrego bajeranta ciężko rozgryzć, ale większość to smutne prymitywy, które myślą że mają przed sobą jeszcze mniej pojętnego. Niestety, po częsci to prawda.
  21. To co napisałeś to jedno. D/ruga strona medalu jest jeszcze gorsza, ludzie wiedzą a i tak kupują.
  22. Jak kupujesz auto, to z myślą że "trochę" pojezdzisz, rejestrujesz na siebie, ubezpieczasz itp. A tutaj w krótkim czasie auto wędruje sobie po kraju, jest odrzucane jak gorący kartofel, raz firma, raz osoba fizyczna, firma, osoba fizyczna.
  23. Oczywiście że temat do zamknięcia. Wychodzi na to, że auto nadaje się jako wsad do pieca, zanim ktoś się nim nie zabije.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.