Skocz do zawartości

Mandus

Zarejestrowani
  • Postów

    713
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez Mandus

  1. A jak wyszło? N54 to wcale nie jest zły silnik, mam go w 335i i nie narzekam. Sporo się o nim naczytałem, mam znajomków, co mają te silniki i mają po ponad 500KM i przebiegi powyżej 300k km. Najczęstszy problem to wtryski... a reszta osprzętu to już jak wszędzie. Natomiast sam słupek jest bardzo trwały.
  2. Jakaś niekonsekwencja w tych przebiegach... to jak to jest, że jednak można zrobić dzisiaj silnik w 40i - B58 (3.0 R6), który robi przebiegi 300k+ i można go łatwo modyfikować i to dobrze znosi, a w 50i V8 130k nalotu to już gruz, bo to już dużo... ...i to ma być dobry silnik wg Was? Oczywiście, że nigdy nie wiadomo, jak silnik był użytkowany itp. ale przebieg min. 200k km to powinien silnik zrobić na normalnych warunkach eksploatacji zalecanych przez producenta. Żadna łaska. Z tym traktowaniem to też różnie bywa, ja również wymieniam częściej olej w silnikach itd. dbam o samochody, też wierzę, że jak dbasz tak masz, ale doświadczenia z mojego otoczenia są różne - jedni w ryzykownych silnikach nic nie robili poza tym co musieli i silniki przeżywały cały okres eksploatacji, a inni dmuchali i chuchali i silniki padały - mówię o różnych przypadkach w różnych samochodach/markach. Trochę to loteria i trzeba mieć trochę szczęścia - szczególnie przy takich silnikach jak V8 50i
  3. 540i z pewnością potrafi być ekonomiczne, trochę jeździłem M340i i M440i, bo takie chciałem zamówić (i zamówiłem M340i :D ) - tam silnik ten sam, choć o większej mocy 374KM, ale auto troszkę lżejsze - nie ma problemu uzyskiwać na codzień wynik w granicach 8l/100km, ale normalnie jeżdżąc w większości po mieście 10L to norma. Ale jak pogonisz więcej, to spalanie robi się 12-15l, oczywiście wszystko zależy od wielu czynników, rodzaju drogi, max prędkości no i fantazji użytkownika. Ale zasada jest taka - im mocniej dajesz w palnik, tym spalanie rośnie geometrycznie, jak chcesz mieć miły dla oka wynik koło 8L/100km, też bez problemu się da. W dieslu u mnie w 530d ta amplituda w różnicy spalania przy spokojnej jeździe a ostrej jeździe jest zdecydowanie mniejsza.
  4. Coś tutaj widzę rozbieżne informacje... W G20 LCI lampy adapive led są skrętne, wycinają auta z przeciwka itp. - działają tak jak w serii 5 z adaptacyjnymi ledami, nie ma laserów, więc zasięg "długich" nie jest aż taki daleki jak w laserach pre-LCI G20.
  5. Ja mam zderzak na gładko w E92 - i tablicę mam na magnesach neodymowych - chyba 8szt łącznie. Patent polecam, nie ma opcji, żeby tablica odpadła nawet przy prędkościach 200+. Auto w niedalekiej przyszłości będzie syna i to jego pomysł - byłem sceptyczny, ale widzę, że jest git. Plastikowa ramka pod tablice jest minimalistyczna, bez miejsca na reklamę, pomiędzy tablicą a ramką są magnesy. Faktem jest, że trzeba zderzak zdemontować, żeby przykleić drugie magnesy od tyłu zderzaka pod tablicę. I warto okleić folią PPF miejsce pod tablicę, żeby nie rysować zderzaka podczas montażu/demontażu tablicy.
  6. W lutym zamówiłem G20, w wersji M340i i tam jest albo zawieszenie sportowe M albo zawieszenie adaptacyjne. Zastanawiałem się, bo też myślę, że trójka jeszcze z tym silnikiem ma być ostra i angażująca kierowcę, ale sprzedawca bardzo namawiał mnie do zawieszenia adaptacyjnego. Podobno na 19' RoF jest bardzo twardo i nawet mają pozew sądowy od jednego klienta, który twierdzi, że nie da się jeździć z takim zawieszeniem. Więc dopłaciłem do zawiasu, a oglądając testy na YT wszyscy zachwalają Adaptive Drive i różnicę pomiędzy trybem Sport i Komfort i że zdecydowanie warto dopłacić do tego zawieszenia, tym bardziej, że nie kosztuje strasznie dużo.
  7. Wg mojej wiedzy, BMW w ogóle systematycznie wycofuje się z laserów, stwierdzono podobno, że są... zbędne. Adaptive Led jest ponoć wystarczający. Mam AdaptiveLed w G30 i potwierdzam, że warte każdych pieniędzy. Już nie kupiłbym samochodu bez takich świateł. Co do Adaptive Led w G20 LCI - słyszałem w salonie, że świecą lepiej niż w pre-LCI.
  8. Jako ciekawostkę wrzucam, że aktualizacja oprogramowania sterowników - akcja serwisowa - spowodowała lepsze granie zestawu Hi-Fi, szczególnie basy nie są przesterowane przy głośniejszym słuchaniu muzyki. Model sprzed liftingu.
  9. Ja w 530d też nie zauważyłem żadnej klapki w wydechu - raczej jej tam nie ma. Co do Twojego tematu - w G20 w modelu M340i w trybie Sport klapka jest cały czas otwarta, w Komforcie jest zamknięta - moim zdaniem główna funkcja tej klapki w tym modelu to dźwięk silnika z wydechu.
  10. Możesz rozwinąć temat? Co mam zrobić, jak odbiorę samochód od dealera?
  11. Mnie ogólnie w BMW powiedzieli, że lepiej trzymać się z daleka od 50i. Był już poprawiany przez fabrykę nie raz, ale jak pisze kolega wyżej - jego konstrukcja jest dość... specyficzna. Nowego bym się nie bał, ale z używką to chyba był odpuścił, bo potencjalne koszty napraw są naprawdę wysokie - i to nawet w kontekście nas tutaj użytkowników G30... Znam przypadki wielu wymian tego silnika przez ASO... Z resztą jak obejrzy się na YT film pt. 10 najgorszych silników świata, to oczywiście 50i tam jest i lista jego potencjalnych problemów jest długa, natomiast w analogicznej liście najlepszych silników - motor 40i - czyli B58 jest tam jak najbardziej zachwalany. Trudny dylemat, przyznaję :shock:
  12. Absolutnie nie twierdzę, że problemu nie ma. Pytanie jest, ile i w jakich miejscach to jest, jak bardzo widoczne itp. i czy dasz radę z tym żyć. Ja założyłem, że jak sam tego przy odbiorze auta nie zauważyłeś, to nie jest to jakoś bardzo zauważalne, a to, że Ci od ceramiki takie kwiatki znajdują, to normalne, myślę, że w większości przypadków coś znajdują. Jasne, że trzeba to zgłosić i powalczyć - ale zakładając powyższe, na pewno nie malowałbym elementów samochodu - chyba, że wymienią i lakier nie będzie się różnił, ale to raczej niemożliwe, więc zaprzyjaźniłbym się z tym smokiem i tyle - szczególnie jakby mi coś dali w ramach rekompensaty, zadośćuczynienia / nieważne jak zwał. I najważniejsze - nie psułbym sobie humoru z tego powodu.
  13. Mam dokładnie takie samo zdanie. Człowieku - to tylko samochód, który za jakiś czas będzie miał 30.000km, 50.000km, 100.000km itd - i oby tylko były dla Ciebie szczęśliwe, a Ty się zamartwiasz ziarenkiem piasku w klarze... Oczywiście, że takie coś nie powinno mieć miejsca, niezależnie, czy lakier Indywidual, czy zwykły, ale tak to wygląda w praktyce, roboty to malują, a człowiek sprawdzający powłokę lakierniczą w fabryce albo to olał, albo nie zauważył. I tyle. Spróbuj coś wywalczyć, ale nie psuj sobie nastroju, szkoda nerwów. Masz super samochód w pięknym kolorze, z fajnym silnikiem - zacznij się nim cieszyć. Ja Ciebie rozumiem, mnie też auta cieszą, sam je sobie myję, czasem nakładam pastę, czyszczę i smaruję skóry itd. - relaksuje mnie to - ale nie przejmuję się jakimś odpryskiem czy ryską, w końcu siadam i śmigam i cieszę się z jazdy. W końcu przyjdzie czas, że będę go sprzedawał - i nikt tego nie doceni...
  14. No ale raczej nie kupujemy nowych samochodów jak w cenniku, dlatego właśnie rabat od cen wyjściowych ma tu ogromne znaczenie. Dlatego uważam, że zakup schodzącego modelu LCI z dużym upustem ma sens. Nie mówię, że to idealne rozwiązanie, bo mamy na starcie już prawie nieaktualny model, ale jeśli kupujemy, jeździmy np. 3 lata i sprzedajemy, to z punktu widzenia finansów ma to sens, bynajmniej w moim odczuciu.
  15. A ja mam pytanie - czy aktualizacja softu w aucie pre-LCI też może poprawić jakość dźwięku przy HI-FI 676? Dzwonili do mnie, że mam darmową aktualizację i nie wiem, czy jechać czy nie...
  16. Jasne, że produkcja i obsługa aut spalinowych nie jest taka eko, wydobycie paliw kopalnych i ich transport też, ale jak to się ma do niby super eko elektrycznych samochodów gdzie: 1. Wydobycie metali ziem rzadkich, potrzebnych do produkcji baterii jest głównie w krajach afrykańskich przy niewolniczej pracy ludzi lub jak ludzie mają szczęście - przy głodowej pensji - w zależności od kraju. Cisza w temacie. 2. Produkcja prądu w większości krajów pochodzi z... no jasne, z węgla, gdzie samo wydobycie i transport nie jest tak samo eko jak ropy. Do tego emisja CO2 jak i gazów cieplarnianych przy produkcji tej "czystej" energii jest ogromna. Ale też cisza w temacie. 3. Utylizacja i recykling aut elektrycznych to na ten moment śmiech na sali - jedno auto elektryczne, które statystycznie będzie żyło znacznie krócej niż spalinowe (głównie za sprawą konieczności wymiany drogich baterii jak i praktycznie "nienaprawialność" aut EV po niewielkiej stłuczce) jest bardziej jest szkodliwe dla środowiska niż kilkanaście aut spalinowych. Cisza. 4. Cóż z tego, że osobowe auto elektryczne jest zero-emisyjne podczas jazdy (ale produkcja prądu potrzebnego do napędzania już nie jest zero-emisyjna) jak za całe zanieczyszczenie środowiska jak i emisje CO2 auta osobowe odpowiadają w niespełna 1% (ileś promili, nie pamiętam ile) całego zanieczyszczenia, gdzie w zdecydowanej większości odpowiedzialny za zanieczyszczenie jest przemysł, który właśnie bardziej nas truje produkcją aut elektrycznych oraz energii... Takie błędne koło. Pomimo, że to piszę, nie jestem jakimś wielkim przeciwnikiem aut EV, dla mnie koncepcja takiego samochodu do miasta jest OK, ale wkurza mnie to, że wmawia nam się, jak to bardzo ekologiczni będziemy, jak przesiądziemy się do elektryków, robi się przepisy przeciw samochodom spalinowym forując auta EV, nakłania się nas do wydawania dużych pieniędzy na głupie zabawki, kusząc przyspieszeniem, osiągami, i bazuje się na ludzkiej próżności, bo wiele osób chce być "trendy" i chce pokazać, że są eko, że już to mają itd. Nie pozwala się rozwijać tej technologii na zasadach rynkowych, tylko tak jak 100 lat temu lobbyści wykasowali auta elektryczne, bo mieli ropę, tak teraz jest ukryty wielki interes (i polityka) na auta elektryczne. A jak ktoś myśli, że ma fotowoltaikę na dachu i będzie bardziej przez to eko ładując samochód elektryczny - to jest w błędzie. I tak prąd w nocy będzie ładował się z węgla, a prąd wyprodukowany z paneli za dnia idzie... psu na budę, nikt tego nie magazynuje. A chcąc mieć pompę ciepła w domu jak i prąd do ładowania Porsche Taycan'a to trzeba mieć ponad 3 x tyle paneli na dachu, co przeciętna instalacja na dachu. A jak już będzie dużo aut elektrycznych, to zobaczycie, jak bardzo jeszcze podrożeje energia... bo będzie potrzeba budować nowe elektrownie, potrzebna będzie kasa na rozwój, a przecież kochany rząd będzie nas łupił za prąd bardziej niż za paliwa... Jazda elektrykiem nie będzie tania - to na pewno. O tym sektorze akurat sporo wiem. Kupujcie elektryki i finansujcie ten misterny plan. Taka jest polityka i takie realia. Jeśli jestem w błędzie, to proszę koledzy, wypunktujcie mnie i oświećcie...
  17. No właśnie, jeśli dasz sobie takie założenia dla konkretnego samochodu EV i on się sprawdzi, to czemu nie, ale nie za bardzo rozumiem, na czym ma polegać ta wspaniałość prawie bezgłośnego i bezdrganiowego napędu? Dla mnie tutaj właśnie to jest minus. To trochę tak, jakby nas wykastrowali z jednego zmysłu - mam na myśli słuch - dlatego jestem rozczarowany napędami elektrycznymi. Owszem, mają super przyspieszenie, tylko co z tego, że łeb urywa, jak "dozowalność" mocy jest jak dla mnie trochę zbyt zero-jedynkowa, zbyt często z tego nie będziemy korzystać, bo zasięg znika, i przede wszystkim, brak "czucia" silnika zmysłami. Do tego przecież takie 540i jest praktycznie bezdrganiowe, a dźwięk tej rzędowej szóstki jest tylko i wyłącznie na plus. Nawet 6 cylindrowy diesel ładnie mruczy, pomijam "cold-start" :) Faktem jest, że nie każdy musi się zgodzić ze mną, nie każdy jest takim petrolhead'em jak ja. Tylko mnie zwyczajnie się nie spieszy do napędów EV, bo jak nic się nie zmieni, to i tak kiedyś to będzie jakaś konieczność, i mam nadzieję, że wtedy będzie lepsza infrastruktura i napędy lepiej dopracowane, pewnie tańsze niż teraz, a dobre spalinowe silniki (przynajmniej w chorej Europie) staną się nieosiągalne - więc do czego tu się teraz spieszyć i odmawiać sobie wspaniałych silników jakie jeszcze robi BMW i zamienić je na EV?
  18. Tak zapominamy, celowo, nawet nie chcę o tym myśleć, dla mnie to ostatni rodzaj samochodu, jaki bym kupił. Total bezsens. Rozumiem auto elektryczne do miasta, ale nie w limuzynie, do auta na trasy... Koszt przejechania 100km po naładowaniu Tesli na ładowarce Orlenu to... 70zł :) A koszty energii nadal będą rosły... Na promy już zaczynają elektryków nie wpuszczać, bo nie idzie tego ugasić w razie pożaru, zaraz na parkingi podziemne też nie będą wpuszczać... a w Norwegii na szrotach stoją lekko uszkodzone elektryki do utylizacji, bo nie wolno ich naprawiać. A kto kupi takie auto, jak bedzie miało 10 lat, kiedy trzeba będzie baterie wymienić na nowe w cenie 2x wyższej niż wartość samochodu? Pójdą na szrot. To jest właśnie ekologia lobbystów. I chyba o to chodzi, żeby nikt tych aut nie kupował, tylko wynajmował, rodzi się nowy rodzaj biznesu dla nowych korporacji sharingowych... Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy - Klaus Schwab :) Ale to moje zdanie, jak kolega Krakus3 ma inne, to OK, uszanuję, nie ma sensu się o to kłócić, nie o to chodzi, ale ja mam takie doświadczenia z elektrykami i szybko zdania nie zmienię.
  19. Z pewnością nowy model spowoduje, że poprzedni model więcej % straci - prawie zawsze tak to działa. Ale jak mamy specjalne ceny na model schodzący i prawie pewne, że nowy będzie droższy wyjściowo od obecnego w cenniku, plus inne argumenty, o których pisałem powyżej, to moim zdaniem warto zastanowić się nad obecnym, dopracowanym modelem LCI
  20. Ładne egzemplarze wcale dużo nie spadną z ceny, właśnie wróciłem z salonu, gdzie zamówiłem G20 LCI M340i. Szukałem używek i doznałem szoku, ponieważ ładne egzemplarze z przebiegami 20.000-50.000km straciły naprawdę niedużo i przy dobrym rabacie na nową sztukę to się po prostu nie opłaca brać używki. Wiadomo, przy nowej mamy tą przyjemność własnej konfiguracji, mamy model LCI, gwarancję od zera itp, więc różnica 30.000 - 40.000PLN przy tych kwotach nie robi na mnie wrażenia. A i tak jak coś ciekawszego w używanych się pojawiło, to po paru dniach ogłoszenie okazywało się już nieaktualne... Dlatego gdybym dziś myślał o zakupie G30, na pewno bym się nie zastanawiał i wziąłbym nową z dobrym rabatem, bo dealerzy mają na ten model dodatkowe wsparcie. Przypuszczam, że G60 będzie bardziej drogie niż myślimy. I jeszcze jedno - pamiętajmy, że ceny aut będą stale rosły, więc jakbyśmy nie liczyli inflacji, to takie G30 LCI okaże się po 3 latach, że odbierzemy swoje pieniądze. Trzeba pamiętać, że jak weźmiemy zwykłe 520d czy 530i przeciętnie wyposażone, to spadek będzie większy, gdyż tych aut było jest i będzie najwięcej, ale już przy silnikach 6-cio cylindrowych auta będą dużo lepiej trzymać ceny. Czy wszystko będzie na plus w nowym modelu - na pewno nie. Część gorszych rzeczy wymusi ekologia, część księgowi, jeszcze inne moda, jak np. tablety zamiast zegarów, więc ja się nie przypalam na G60, podchodzę raczej chłodno do nowego modelu widząc, w którą stronę zmierza motoryzacja. Jeszcze dodam, że są rzeczy gorzej zrobione w G30 względem F10 - choćby nagłośnienie Hi-Fi, jakość wykonania niektórych elementów, mniej schowków itp. więc wcale nie jest powiedziane, że G60 we wszystkim będzie lepsze.
  21. Mam Adaptive w G30 i jestem bardzo zadowolony. Jeździłem G31 na zawieszeniu M i dla mnie było dość twardo, ale to jak zawsze kwestia wjeżdżenia sie w auto. Ale na pewno nie mam zastrzeżeń do AD, że jest za miękkie czy coś. Faktycznie, G30 na AD jest mega komfortowe, ale ten pierwiastek sportu BMW nadal jak najbardziej jest. Mam komforty i uważam, że są świetne - mają tyle regulacji, że trzeba być strasznym malkontentem, żeby na nie narzekać. Ponownie zamówiłbym Adaptive Drive bez mrugnięcia okiem. Zaznaczę jeszcze, że lubię sztywne auta. U mnie też córka miewa chorobę lokomocyjną i o dziwo, częściej mi narzeka w żony Alfie (tam jest naprawdę sztywno) niż w G30, choć powoli z tego wyrasta. Zabroń dziecku używania telefonu podczas jazdy, a będzie lepiej w każdym aucie :)
  22. Mandus

    N57d30 wymiana panewek

    Przeczytałem cały wątek i sam nie wiem co myśleć, choć u mnie niby lepszy B57... ale to się okaże po czasie jak zwykle. Ale mam jeden wniosek - jak za dużo wiemy i jesteśmy świadomi zagrożeń to na siłę chcemy uniknąć rozczarowania i... właśnie... szukamy, rozbieramy silniki, sprawdzamy (ponosimy duże koszty) a i tak nie ma gwarancji, że silnik będzie bezawaryjny przez kolejne 100k km. Rozbieracie te silniki na czynniki pierwsze, jak by to była rutynowa wymiana oleju. Osobiście uważam, że to bez sensu, jeśli nie ma niepokojących objawów. Nikt (albo prawie nikt) w Niemczech nie robi takich rzeczy, a silniki jak czytam potrafią mieć 500k nalotu. U mnie była taka historia z silnikami - miałem wiele różnych samochodów - niektóre z podobno tragicznymi silnikami a niektóre z niby pancernymi. Nigdy nadgorliwie nie rozkręcałem silnika, żeby coś tam sprawdzać, po prostu dbałem o auto i jeździłem. Oczywiście który silnik mi padł? No jasne - ten uważany za mega solidny 1.9JTD przy przebiegu 120k km - po prostu zatarł się wirnik pompy wody (SKF po wymianie jakieś 20k km wcześniej). No jak się pasek zerwał, to wtedy już była konieczność rozbierania silnika :wink: Reasumując - bez przesady z tymi nadgorliwymi remontami. Ja też znam N57 z nalotem +300k km i to bez wymiany rozrządu w F16. Śmiga aż miło. I wątpię, żeby tak śmigał, jeśli ktoś grzebałby przy nim wcześniej - bez urazy dla dobrych mechaników i fachowców na tym forum.
  23. Nie masz Run Flat'ów?
  24. Mandus

    Koła na zimę

    I chyba też pójdę w tym kierunku - będę miał na zimę też mieszane. To, że nie ma w menu samochodu takiego konfigu przy 18 calach, nie znaczy, że jest to złe czy niedopuszczalne. Bawaria w Katowicach wypuszczała takie sztuki do klientów.
  25. Mandus

    Koła na zimę

    Tak jak kolega MarekCh pisze - na 19 jest w menu opcja mieszanego ogumienia na zimę, na 18 cali niby nie ma, ale: - jeśli założyłbym 245/45/18 na tylną felgę 9 cali to chyba byłoby też dobrze - patrząc na wykaz https://wulkanizacja.krakow.pl/dobor-felg-do-opony/ jest to dopuszczalne - i widziałem tak ubrane w zimówki G30. Nie mam xDrive'a - ewentualnie mieszane ogumienie zimowe - pomimo braku takiej opcji w menu - Pirelli (i tylko Pierelli) robi takie zimówki Sottozero w tym rozmiarze 275/40 z homologacją BMW. Ale 1 opona kosztuje prawie 2k PLN :duh:, więc zakładam, że też tak można, tym bardziej, jak na 19 cali jest taka opcja Jak widzicie nie mogę się pogodzić z odejściem od oryginalnych Mpakietowych felg 662 - ale mimo wszystko dzięki za uwagi w temacie, biorę je do serca i dalej się miotam... :wink:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.