Mandus

No i ja też mam powiadomienie, jakieś 2 miesiące temu robili aktualizację sterowników, a teraz jednak wymiana chłodnicy.

Generalnie zgadzam się. Z tym, że pierwszą wymianę planuję na 1,5-2k, a następne tak, aby zrobić jedną wymianę pomiędzy wymaganymi serwisami BMW. I wtedy wychodzi to mniej więcej co 12.000km. Tak robię w swojej 530d, średnio wymiany są co 12k km. Obecnie mam przejechane na oleju 10k km i akurat komputer pokazuje planowaną wymianę za 4000km, więc poczekam jeszcze 2000km i jadę na duży serwis. Wymiany robię zawsze w ASO, mam wszystkie wpisane w iDrive'a, a koszt wymiany do 3L diesla to 600zł w Bawarii - fakt- po dużych rabatach, ale dlatego właśnie do nich jeżdżę. Chyba, że zobaczę w filtrze wyjątkowo dużo opiłków po pierwszej wymianie, to wtedy zrobię jeszcze jedną, ale też nie zamierzam przesadzać - pamiętajmy, że BMW w ogóle nie przewiduje takiej wymiany (!) i wielu użytkowników stosuje się do tych wytycznych i auta i tak jeżdżą. No ale ja też należę do tej zwariowanej grupy ludzi, co maja bzika na punkcie samochodów, motocykli i wszystkiego, co ma moc :)

Mnie też to sprzedawca odradził, tym bardziej, że pakiet sam jest tani, ale musimy przy nim wziąć inne, bardziej wyczynowe opony bez RoF, za które trzeba dopłacić kilka tyś zł. A ja wolę opony z RoF i również nie kupuję tego auta na tor - więc opcja dla mnie bez sensu - na wyrost. I spokojnie - nic nie będzie się działo jadąc ostrzej na górskich serpentynach - to na pewno.

No właśnie, wielokrotnie to pisałem, że xDrive to nie stały napęd 4x4, nie jeden "znafca" tu na forum chciał mnie przez to zjeść, bo w materiałach marketingowych wyczytał, że to stały napęd. Z technicznego punktu widzenia w normalnych samochodach osobowych prawie już nikt nie robi stałego napędu 4x4, nawet Audi już robi quattro ultra - czyli z dołączaną elektronicznie drugą osią. Do niedawna jeszcze prawdziwe quattro miało mechanizm Torsen, które pełniło funkcję centralnego mechanizmu różnicowego - których obecnie w samochodach brak - co ewidentnie świadczy o tym, że napędy te są dołączane. Z drugiej strony dzisiaj elektronika bardzo dobrze sobie z tym radzi, więc konstruktorzy nie widzą sensu robić takich solidnych napędów, bo oszczędzają na masie, a do tego właśnie elektronika sprytnie odłącza drugą oś, kiedy tylko może, przez co mamy mniejsze spalanie, a przez to auta łapią się na niższe normy spalin. Dlatego niewielkie różnice w ogumieniu nie są tak istotne, jakby się mogło wydawać - choć zgadzam się - powinniśmy dbać o to, by napęd nie cierpiał, a do tego xDrive jest wyjątkowo na to czuły, bardziej niż ma to miejsce w innych markach. Jak dla mnie xDrive działa świetnie, ale jest delikatny i szczególnie nie warto latać bokami po suchym asfalcie.

Na wszelki wypadek wydrukuj sobie taki kwit z firmy leasingowej, choć mało kto o to pyta - dziś w dobie wszystkiego online zapewne zalogujesz się na stronie firmy leasingowej i taki druk pobierzesz. Różnie to się nazywa w różnych firmach - informacja o użytkowniku lub zgoda na wyjazd za granicę itp. Co do ładowarki - nic się nie włącza - po prostu kładziesz telefon i powinna się zaświecić dioda koło telefonu i tyle. Może w telefonie masz coś powyłączane lub masz jakieś etui co powoduje problemy.

Musiałbyś zmierzyć obwody. Czy nowe na tyle mieszczą się w tolerancji co do przednich już używanych. Jeśli tak to wystarczy sam tył. Jeśli nie 4 nowe. Bez przesady - spokojnie wystarczy wymiana samego tyłu, jeśli przód jest jeszcze OK - pod warunkiem, że nie ma naprawdę dużej różnicy. Ale prawda jest taka, że VTG głównie zużywa się jak mamy nierówne ciśnienie (lub różne zużycie opon) na danej osi. Przód w xDrive i tak się dołącza, a moment obrotowy i tak idzie w większości na tylną oś, więc nieduża różnica w wysokości bieżnika nie spowoduje problemów.

Potwierdzam to co koledzy napisali powyżej - na pewno da się na nich jeździć, natomiast niebieskie M są po prostu lepsze - i średnica tarczy jak i zacisk są większe + fakt, że lepiej wyglądają. Natomiast na pewno nie ma nie wiadomo jak kolosalnej różnicy - po prostu są skuteczniejsze i moim zdaniem trochę trwalsze.

Chłopie, zapłacisz parę groszy za naprawę (do 100zł), odjeżdżasz i zapominasz o sprawie. Skup się na zarabianiu pieniędzy, a nie na telefony i pisma do ubezpieczalni.

Najczęściej jest to sprawa zużytego zawieszenia, sprawdź sobie na stacji diagnostycznej, czy wszystkie gałki itp są OK Może też być kwestia nierównomiernego zużycia opon.

Osobiście jestem przeciwnikiem jakiś cudownych uszlachetniaczy - ale to moje osobiste zdanie. Dobrej klasy olej lać i częściej zmieniać i tyle. Płukanka nie ma sensu po takim przebiegu - ale to też moje subiektywne widzimisię.

Nie pamiętam, ale po prostu wygooglowałem różne artykuły + filmiki na YT. Orientujecie się, ile dni po wyprodukowaniu będę znał VIN pojazdu?

Dobrze poszukam, może koszt auta się zwróci :lol: A tak serio, to trochę obawiałem się tego Meksyku, ale poczytałem o tej nowej fabryce i się uspokoiłem - tylko ten transport...

G20 M340i zamówiłem początkiem lutego i mam już termin produkcji samochodu na 17 kwietnia, czyli za 5 dni :) No ale do tego dochodzi transport z Mexico - około 8 tygodni, może być krócej, a może być dłużej... tutaj to już chyba loteria, jak go na statek wpakują. Ale i tak uważam, że na ten moment szybko to idzie.

Tylko zobaczcie, w ilu autach BMW jest B47 - to standardowy silnik, powiedziałbym masowy - no i to, że zdarzają się jakieś przypadki, to normalne. Nie tłumaczy to absolutnie tego, że takie rzeczy się zdarzają, bo nie powinny, ale też nie można generalizować, że to kiepski silnik i należy go omijać.

Seria G, głównie to są starsze roczniki, jak sprawdzałem - 2017r, 2018r, więc pewnie jeszcze na pojedynczym turbo. U mnie w B57 mam jedno turbo, więc statystycznie to najwytrzymalsza opcja - tak się pocieszam :) Z resztą nie będę raczej trzymał samochodu powyżej przebiegu 150.000km, olej zmieniam co 10-12k km, unikam krótkich tras, więc mam nadzieję, że nie będzie problemów, choć myślę, że zrobi dużo więcej. Ale tak jak piszesz, pożyjemy, zobaczymy, ile te silniki są warte, ale na razie nie jest źle, bynajmniej z B57 i B47 single turbo...

Na mobile sporo widzę aut z przebiegami 150k-250k km - największe przebiegi to 280.000km - i przy B47 jak i B57 - czyli nie jest tak źle. Nie wczytywałem się, w każde ogłoszenie, czy motor był wymieniany itp. ale widać, że auta jeżdżą. Mam kilka znajomych z B47 z przebiegami 150.000 - 200.000km i nikt nie narzeka.

Pytanie, co było przyczyną zatarcia - wiadomo coś? Pierwszy raz o takim przypadku słyszę przy B47... Jaki jest przebieg auta?

A dlaczego tak uważasz? B47 już jest długo na rynku i jak na razie nie widzę problemów. Mam znajomków, co mają po 200k+ i jest spoko. Podobnie B57. Nie łudzę się, że będzie tak trwałe jak M57, ale już widzę, że jest lepiej niż przy N57. Wiadomo, że im więcej turbin, tym gorzej, to oczywiste, przy M50d zastanawiałbym się, czy to dobry wybór pod względem trwałości, ale o 530d/540d jestem spokojny - bynajmniej do tych 250k nalotu.

Zawsze z chęcią czytam Twoje posty, zazwyczaj mnie nie zawodzą i się ubawię :D

Zgadzam się z przedmówcami. Ja jestem często w Austrii, np. w poniedziałek wróciłem z Chorwacji z wypadu motocyklowego, zaraz znów gdzieś lecę, a to narty, a to urlop, wyjazd służbowy i właśnie niestety często dostaję pamiątki z zagranicy :) Generalnie nie jeździ się tam źle, właśnie to co koledzy pisali - ruch w Austrii jest płynny i nie ma sensu cisnąć, szczególnie koło Wiednia. Natomiast landówki to dla mnie istny majstersztyk, ograniczenie jest 100km/h i często ciężko jest tyle jechać, bo drogi są kręte, a i tak ludzie jeżdżą dość szybko i płynnie. Nawet szybkim motocyklem nie mam powodów jechać specjalnie szybciej niż przepisy, a na trasach typu serpentyny czy przełęcze, których jest tam sporo, nie jesteś w stanie za bardzo jechać szybciej niż ta prędkość przepisowa. Za to Austrię lubię. Ale zdarza im się stać w krzakach i łapać jak u nas. W Szwajcarii jest już gorzej, bo prędkość na landówkach to nie 100km/h jak w Austrii, tylko 80km/h i to trochę mało, ale pomimo, że średnio uważałem na motocyklu, to z 2 wypadów nic nie dostałem. Niemcy mają też sporo fotoradarów i na to nie ma rady i najlepiej patrzeć na innych kierowców, jak wszyscy zwalniają, to znaczy, że warto zwolnić, jak cisną lewym 180km/h, to można ich wyprzedzać :) Generalnie nie lubię jeździć na aplikacjach typu Yanosik itp, trochę to ogranicza, rozprasza i psuje radość z jazdy - lepiej posłuchać muzyki i jechać wolniej.

Na YT widziałem kilka takich konfiguracji, mnie się podoba, nie lubię czarnych środków, Vernasca ostrygowa jest niedostępna, cognac mam w G30 i nie chciałem drugiego takiego samego wnętrza, więc zdecydowałem się na tą Tacora Red - nawet auto prasowe BMW jest w takim zestawieniu, ale tam chyba jest szary frozen (ostatni link)

Ja zamówiłem M340i, też miałem kilka rozterek, ale ostatecznie nie brałem M technology. Aktywnego tempomatu nie brałem, bo mam w G30 i go nie używam. Z ważniejszych co zamówiłem, to... chyba zdecydowanie większość, ale bez specjalnego lakieru czy deski w sztucznej szmacie. Skóra Vernasca Tacora Red, lakier szary Skyscraper. Fotel sportowy bo w tym kolorze skóry nie można zamówić fotela M. Ogólnie auto dla żony, ale już wiem, że często będę jej auto zabierał :) Najgorsze, że auto zamówione na początku lutego a jeszcze nie ma daty produkcji - jedynie co BMW podało, to kilka dni temu potwierdziło wyposażenie bez żadnych restrykcji, więc jest szansa, że będzie do końca wakacji. Czekam...

Może masz rację, choć czy aż taka wielka kosmiczna różnica była, to nie wiem, natomiast chodzi mi o to, że Hi-Fi grało tam w LCI naprawdę dobrze, a w następcy G30 gra dużo słabiej.

Ja uważam, że HK w G20 gra całkiem dobrze. Co prawda słuchałem kilkukrotnie krótko w autach demo, ale to wystarczyło, żeby stwierdzić, że gra zdecydowanie lepiej niż w Hi-Fi w G30, którym jestem zawiedziony. W F10 Hi-Fi grało bardzo dobrze i nie było sensu dopłacać do HK. Dlatego nie mam H-K w G30 i tiu się pomyliłem :duh:

No niestety kolego, to pobożne życzenie, żeby tak było... ale problem nie dotyczy tylko BMW, tylko prawie wszystkich producentów samochodów - mają w swojej ofercie silniki, które im się zwyczajnie udały jak nie udały... a w BMW kiepskich silników niestety było trochę... Dla nas, użytkowników jest to problem, bo to który silnik okaże się wspaniały a który lipny okazuje się po czasie niestety... i dlatego właśnie trudno stwierdzić, czy obecne 4.4 V8 jest na tyle poprawione, że nie będzie z nim problemów - to się znów okaże, jak kupisz taki samochód i pojeździsz 150k-200k km... Dziś wiemy przynajmniej, że 3.0 R6 B58 to dobry motor, diesle B47 jak i B57 też okazują się dobre - lepsze niż N47 i N57 - szczególnie N57, gdzie wał korbowy okazał się zbyt słaby, wiemy też, że 4.4 też jest poprawione (kilkukrotnie) ale nie wiemy, czy wystarczająco... stąd ten wątek, a pisanie, że BMW robi bezawaryjne samochody świadczy o niewiedzy i nieświadomości... Wiemy, że w BMW potrafią zrobić bezawaryjny silnik - to jest jasne, ale przychodzi księgowy i mówi, że budżet na opracowanie silnika jest 30% mniejszy, niż zakładano, koszty produkcji mają nie przekraczać tyle i tyle, product manager mówi, że osiągi mają być 20% wyższe, a ekolodzy mówią, że auto ma być lżejsze o 10%, ma spalać 20% mniej benzyny i zmiescić się w normie spalin, która będzie obowiązywała za 5 lat. I nikogo nie interesuje, żeby silnik był wieczny, bo po co, dziś ma być silnikiem roku, za 6 lat bedą pracować nad czymś innym i o tym projekcie zapomną... To świat biznesu, a nie idealnych przedmiotów. Generalnie decyzja powinna być prosta - kupujesz nowe BMW z gwarancją na 200.000km i 4-5 lat, potem auto sprzedajesz i jaki problem? Być może okaże się, że silnik jest udany i będzie super. A jak kupujesz używkę, to ryzykujesz. Chyba, że idziesz po nowe, ale skromniejsze auto i ryzyko masz w d.pie. Jest wybór.