Mandus
Zarejestrowani-
Postów
713 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Mandus
-
Dobre... zastanawiałem się kiedyś - po co mi Rolex - ale w tym kontekście już teraz wiem :D :D :D Nie jest za późno, dobrze, że się wstrzymałem z Edoxem czy Omegą... badziewie bym kupił :shock:
-
Ja jestem tego samego zdania co kolega @słonik - co z tego, że teraz jest taniej, jak później tanio sprzedaż i koszt użytkownaia wyjdzie tyle samo, co przyzwoicie wyposażonej 520d - a radość z jazdy będzie odczuwalnie ograniczona przez te kilka lat. Przecież każdy z nas sprzedawał już używany samochód - i wiemy jak to wygląda - chcesz sprzedać auto za 80 - 100k PLN - to auto musi być idealne i przyzwoicie wyposażone - i tak jest to kwota bardzo duża jak na rynek wtórny, bo za to można kupić inne auta fabrycznie nowe i to z gwarancjami na np. 5lat - a tutaj mamy BMW, którego ludzie się obawiają jeśli chodzi o koszty. Więc sprzedaż będzie dość trudna. Nie jestem zwolennikiem wszelkich full wypasów w autach, choć teraz mam bardzo fajnie wyposażoną 530d - ale bez wielu rzeczy mógłbym się obejść, jednakże są rzeczy, bez których piątki nie chciałbym nawet za pół ceny - np. navi Profesional czy przynajmniej zestaw Hi-Fi... Co do tylnego napędu - tutaj to sprawa indywidualna - ja za żadne skarby nie chciałbym xDriva w G30/31 - i takiej szukałem i taką kupiłem, ale są i tacy, co naprawdę potrzebują napędu 4x4 (np. mieszkają w górach) albo tak im się wydaje, że potrzebują, bo taka jest moda. Skoro da się jeździć M3 czy M5 z tylnym napędem, to da się też słabszymi. Mnie to sprawia frajdę, ale nie każdy musi być taki jak ja - więc to kwestia preferencji a nie "czy da się jeździć". Pewnie, że się da, zwyczajnie musisz chcieć taki napęd. Wiadomo, że zimą xDrive bedzie zdecydowanie łatwiejszy, ale bez przesady - przez wiele okresów zimowych jeżdżę tylnonapędowymi piątkami i nigdy nie stałem bezradny, nigdy nie żałowałem, że nie mam tego ustrojstwa xDrive :wink:
-
Zgadzam się z powyższym, i też lubię zegarki, nawet ostatnio kupiłem mechanika właśnie dlatego, że jest inny niż kwarcowe "szwajcary" ale ileż będzie takich ludzi, którzy będą sobie mogli pozwolić na prawdziwe samochody w czasach eksplozji elektryków? To przecież inne kwoty, auto też trzeba mieć gdzie trzymać itd - ten nieduży % ludzi przecież nie uratuje prawdziwej motoryzacji przed nowymi trendami, lobbystami, eco-wariatami itp. Ja widzę jeszcze inny problem - my się jaramy samochodami, dla nas auto co coś więcej niż narzędzie do przemieszczania się (przynajmniej większość ludzi na tym forum, inaczej by nas tu nie było), mam syna, co jest taki sam jak ja, ale większość jego rówieśników kompletnie nie zna się i nie interesuje się autami - w przyszłości co im rynek podrzuci, co im marketingowcy zafundują, to łykną nie patrząc na nic - i tak polecą trendy na kolejne 50 lat - a pasjonatów będzie garstka. Ale jazda elektrykami wcale nie jest taka zła - nie ma co się załamywać, a że nie mają duszy? To teraz mamy czas na zakupy czegoś fajnego, klasycznego na lata, żeby kiedyś dla poprawy humoru można było się przejechać czymś z duszą.
-
Nie do końca zgodzę się z autorem wątku - przecież BMW i3 już dawno jeździ po Europie, a i inne modele są w fazach projektów i nawet testów. Z resztą mam wrażenie, że producenci chcą do końca wykorzystać potencjał silników spalinowych i nie za bardzo im się spieszy do elektryków. Po prostu takie BMW zna się na silnikach spalinowych, a elektryki to dla nich nowe pole - stąd też posiłkują się Toyotą...' Właśnie wróciłem z Dani i tam w Kopenhadze faktycznie Tesla jest bardziej popularna niż np. VW UP... BMW i3 też jest bardzo popularne - daje do myślenia, ale to duże i bogate miasto, tam elektryki czują się dobrze, natomiast na trasę to wciąż jeszcze uciążliwe rozwiązanie, no ale tego trendu nie zatrzymamy, być może kolejne BMW serii 5 kupię elektryczne? Też mi się nie spieszy, ale kto wie? Taki nowy Macan będzie tylko elektryczny... więc takie odważne ruchy niektórych producentów spowodują lawinę nowych ofert elektryków, niższe ceny zakupu i szybką budowę infrastruktury. A nie tylko BMW, ale i większość koncernów ma w szufladzie już gotowe rozwiązania, to na bank.
-
Jak dla mnie to żadna okazja - nie przypalaj się. Dlaczego? Ja w podobnej cenie sprzedałem w zeszłym roku przyzwoicie wyposażone 520d z przebiegiem 112.000KM - stan był idealny, jeszcze na fabrycznej gwarancji, 2014r - więc patrząc na ten goły egzemplarz z najsłabszym silnikiem w takiej cenie - powiedziałbym, że nie warto. Raczej na pewno nie warto. Do 100k PLN da się kupić ładne 520d - poszukaj wśród ASO BMW - w programie premium selection sporo tego jest - jeszcze dadzą gwarancję.
-
Ponieważ mam sentyment do Alfy Romeo - moja żona miała GT, teraz Stelvio - i lubię tą markę - to odpowiem Ci tak, że z BMW jest nieco inaczej. F11 jest mniej kapryśne, ale bardziej skomplikowane. Z racji popularności wiele części jest w rozsądnych pieniądzach - ale tutaj uwaga - lepiej szukaj dobrego (nie najtańszego) F11 - jak kupisz mocno zmęczone, to kosztów może być za dużo - z resztą to żadna nowość - dotyczy wszystkich marek. Czy kupisz za 60tyś ładny egzemplarz? Hm... chyba nie bardzo, ale nie śledzę obecnie cen, mogę się mylić. Na pewno skupiłbym się na lepszym stanie i niższym przebiegu kosztem wyposażenia, ale tu reguły nie ma. Rynek wtórny ma swoje prawa - podaż 520d jest duża i powinieneś coś znaleźć. Co do silnika 20d - 184KM - silnik bezproblemowy poza rozrządem - tego trzeba albo od razu wymienić po zakupie, albo mieć pewność, że został niedawno wymieniony. Podobno jak się wyciągnie to daje objawy akustyczne. Problemów z klapami jak w AR 159 raczej nie ma - ja nie słyszałem. Skrzynia biegów ZF - również bezproblemowa - ale pomimo, iż producent nie przewiduje wymiany oleju - to olej należy wymienić mniej więcej co 120 - 150kkm - choć tutaj zdania są różne. Pamięci przy fotelach komfortowych były z obu stron - ale nie pamiętam dokładnie - dopytaj jeszcze kogoś, bo jeszcze były fotele sportowe - tam pamięć byłą chyba tylko od strony kierowcy. Nie jestem pewien. Ogólnie polecam auto - bardzo przyjemne w użytkowaniu i trwałe - znam kilka użytkowników, co mieli w 520d przebiegi około 300tyś - i nie było żadnych problemów. Kolega @kosa może Ci potwierdzić. Na co zwrócić uwagę? Trudno powiedzieć, bo F11 jest naprawdę trwałym samochodem i zadbana sztuka z przebiegiem 300tyś może wyglądać bardzo ładnie. Ale pooglądaj kilka - zobacz kierownicę, fotel kierowcy itp. Auta krajowe sprawdzisz w cepiku - głównie przebieg. W aso ogarną przeglądy. Czasem coś ciekawego przy ASO znajdziesz - i jeszcze dadzą gwarancję - czasem warto tam poszukać, choć ceny są oczywiście wyższe.
-
Ano tak. Moim skromnym zdaniem (i wielu na tym forum potwierdzało takie same odczucia) - 520d RWD jeździ bardziej spontanicznie niż 525d z xDrive. Niestety xDrive powoduje, że samochód jest jakby bardziej ociężały, silnik ma więcej elementów do napędzania, ma też dodatkowy balast samego napędu i niestety to czuć. Układ kierowniczy też inaczej funkcjonuje w xDrive i bez niego. Kto się przyzwyczaił do xDrive - nie wie o czym piszę, ale jak ktoś jeździ 520d i przesiada sie na 525xd to pyta - gdzie są te dodatkowe konie? Zaznaczam, że użyłem słowa "spontanicznie" a nie że jest szybsze - chodzi o subiektywne odczucia z jazdy. Dodam, że dlatego celowo zawsze kupuję wersję BMW serii 5 tylko z napędem na tył - dla mnie to zupełnie inny samochód niż z xDrive.
-
Co do opłacalności najmu - zgadzam się w 100% z powyższym. Wolę klasyczny leasing - poza tym i poza wymienionymi wyżej powodami na nie, jeszcze jest jeden aspekt - nigdy nie wiesz, czy za 3 - 4 lata będzie cię stać na wynajem kolejnego nowego, wypasionego BMW serii 5, więc może warto teraz płacić nieco więcej, a później zostawić sobie pewne auto na kolejne kilka lat, albo po prostu zostawić po to, żeby nie robić ciągle na system. Wiele osób pomija tą drobną sprawę, bo myśli, że tak jak teraz wyrzucenie 300k PLN nie robi większej różnicy to tak będzie zawsze... :nienie: Hm...a może o tym się nie mówi w tym dziale , bo nie wypada? Co do sensu zakupu klekota - nie zgadzam się, że benzyna jest lepsza czy wygodniejsza - ale to akurat jest sprawą indywidualną, jeden woli blondynki, inny łyse... itd. :lol:
-
Kolejny dowód, a przepraszam, jaki jest ten poprzedni? Tylko przypomnę, że benzyny też już mają filtr GPF... który też się wypala w podobny sposób. Może z dieslem jest więcej problemów na krótkich trasach, ale ja nic nie zlewam, u mnie jest OK,i tak robię wymianę oleju co około 12tyś.
-
Sam jesteś nieporozumienie, bo głupoty piszesz. Po pierwsze tam nie ma silnika 1.8, oba są 2.0D, tyle, że o różnej mocy. Po drugie, to wręcz przeciwnie - 2.0D 184KM czy 190KM to optymalny silnik dla tego samochodu. Kolego @jack4b, bez problemu znajdziesz ładne 520d z małym nalotem do 100k km - ja polecam taki wariant, bardziej niż 3 GT, które osobiście nie za bardzo mi się podoba, choć jeździ to naprawdę świetnie i pod względem właściwości jezdnych przewyższa F10. Ja pół roku temu właśnie takie F10 sprzedałem po 4 latach użytkowania i wiem co piszę. Co do 518d - tutaj zgoda, ten motor jest trochę za słaby, ja bym nie bawił się w chiptuning, tylko poszukał 520d lub 525d, choć już nie raz przekonałem się, że 520d RWD jeździ bardziej spontanicznie niż 520d/525d z xDrive. Więc jeśli chodzi o dynamikę to xDrive odradzam z tymi silnikami, a i tańsze auto w eksploatacji będzie. W tym budżecie bez problemu znajdziesz ładne, poliftowe 520d - poszukaj u dealerów BMW w programie Premium Selection. Jeszcze gwarancje dostaniesz.
-
Niestety zgadzam się. Wiele elementów kokpitu było lepszej jakości w F10 LCI niż w G30, ale mimo wszystko nie ma co tragizować. Takie są ogólne trendy w motoryzacji - coraz częściej auto w abonament, co 3 lata wymiana na nowy, sąsiadka właśnie wymieniła X5 na Q7 - śmieje się ze mnie, jak ja auto myję - ona tylko czasem podjedzie na myjnie bezdotykową i tak przez 3 lata, koła zimowe ma w serwisie (a ja właśnie wyczyściłem i wypastowałem zimowe koła, z resztą letnie przed założeniem też :duh: ) - więc producenci chyba myślą, że dla takich klientów jak moja sąsiadka nie warto się za bardzo starać :mad2: i Tak to mają w du... A na forum są maniacy i malkontenci, większość ma to wszystko gdzieś.
-
Jedni mają frajdę jak "odjeżdżają', a inni jeszcze większą jak "doganiają" :roll: To trochę jak doganienie zachodu ze standardem życia w Polsce - są tacy co twierdzą, że jesteśmy już blisko, kwestia odniesienia ....... :lol: :lol: :lol: Ujęte w punkt :cool2:
-
No i co to ma niby oznaczać? Że żona nie obyta i auta nie ogarnia? W ogóle umiała odpalić diesla? Nie trzeba było kręcić korbą z przodu auta? Bo wiesz, mam wrażenie, że ty dobrym dieslem nie jeździłeś i takie głupoty wypisujesz. Wcale nie mam zamiaru kogoś przekonywać do diesla, ale ja mam klekota, a żona ma jeszcze mocniejszą turbo-benzynę i powiem, że wolę diesla - zwyczajnie przyjemniej mi się jeździ, wyższy moment do tego przy niższych obrotach silnika - mnie to pasuje. A o spalaniu prawie połowę niższym nie wspomnę - chyba, że każdy liczy tak, żeby mu wyszło jak chce, to rozumiem - wtedy diesel pali tyle co benzyna :mad2:
-
Dokładnie o to mi chodzi co koledze. Bądźmy obiektywni. Miałem to auto i normalnie jeżdżąc 520d F10, dynamicznie (było głównie miasto, dowożenie dzieci do szkoły parę km, gdzie silnik się nie zagrzał itp.) średnio po 100.000km miałem 7.4L/100km, wiem, że można więcej lub mniej ale nie dychę! Dychy też nigdy nie miałem.
-
Przepraszam, że komentuję, ale ten wynik przy 520d to nie jest jakaś pomyłka?
-
Co do kosztów serwisu i ogólnie płatnych wymian oleju itp - jest taki myk, dzięki któremu można trochę zaoszczędzić - mianowicie ja kupuję części po max rabacie na dziale części bo normalnie części w dziale serwisu są często droższe :!: niż w dziale części - do tego nie otrzymamy takiego rabatu, jak na częściach. Więc po uzgodnieniu zakresu prac z serwisem idę na części i dogaduję szczegóły. Nie podam konkretnych różnic, bo ich nie pamiętam, ale pierwszy przegląd (29.000km) w 530d wyszedł mnie 1400zł (w tym microfiltr klimy z chorą ceną prawie 600zł po rabatach...). Nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale pamiętam, że pierwszy przegląd w 520d wyszedł mnie 1500zł u Gazdy w Gliwicach kilka lat temu w F10. Przy okazji: Dziś testowałem M2 Competition i po upalaniu samochodu - przy wstępnej konfiguracji nowego auta przy stoliku nieźle się zdziwiłem, że od tego roku nie ma już pakietów serwisowych w cenie - oczywiście dotyczy też serii 5 i innych. Trochę BMW tym punktowało przy porównaniu z konkurencją...
-
A ja dodam, że nie mam pakietu darmowych przeglądów (to kolejne moje BMW zakupione w BMW w PL, ale auto z rynku niemieckiego) i powiem, że koszty eksploatacyjne serii 5 wcale nie są jakieś kosmiczne. Jeszcze jak wie się, jak je zminimalizować w ASO - to wychodzi to bardzo przyzwoicie. Dodam też, że od pół roku dopieszczam swoje E36 cabrio z 1995r i na początku szukałem części po różnych aukcjach aż do momentu, kiedy odkryłem, że w ASO jest jeszcze większość części w całkiem przystępnych cenach (oczywiście są niektóre ceny kosmiczne i trzeba czegoś szukać poza ASO) ale wbrew obiegowym opiniom warto pytać o oryginalne części BMW. Reasumując - nigdy w ASO BMW nie będzie specjalnie tanio - ale nie jest tak źle, jak myślą niektórzy moi znajomi.
-
Kolego - namotałeś a nie wyjaśniłeś, czy chodziło Ci o niską cenę 520d czy 530d - bo też mnie to zainteresowało... ... a na końcu się obraziłeś... :duh: aaa... Piekary to bardzo ładne miasto :cool2:
-
Zgadzam się w 100%. Najważniejsze jest - nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Co do foteli - miałem takie w swojej F10 - nigdy nie narzekałem, są bardzo udane, największa ich wada to taka, że gorzej wyglądają od komfortów i tyle. A wszelkie dodatki typu HUD czy asystenci jazdy są dla mnie przereklamowane. Jak są to fajnie, ale jak ich nie ma, to... czasem jeszcze lepiej.
-
Myślę, że powodów jest co najmniej kilka, że nie ma żadnej informacji na ten temat: - samochód ma być bezproblemowy i nieuciążliwy w użytkowaniu - ekologia - jeśli widzielibyśmy proces wypalania - mielibyśmy często stojące na chodzie samochody albo bez sensu kręcące się po mieście, bo wypalanie DPFu trwa - prasa i pijar - to by dopiero dziennikarze kpili z takich samochodów, gdzie Prezes spieszy się na zebranie zarządu - a tu sorki - DPF zaczyna procedurę... i nie wiadomo co zrobić... czy olać czy nie - brak świadomości konsumenta o niedoskonałym systemie oczyszczania spalin jest na rękę producentom - no i właśnie auta mają być w jakimś stopniu awaryjne, muszą się psuć... Ma być ruch w interesie, a przecież nowe trzeba sprzedawać. Jak słyszę, że np. Audi lepsze czy Lexus lepszy od tego czy tego, bo mniej się psuje... śmiech mnie ogarnia. Przecież prawie każdy producent potrafi zrobić samochód prawie idealny i długowieczny - tylko po pierwsze - po co? a po drugie kto za to zapłaci? No i kto chciałby jeździć 15 - 20 lat jednym samochodem, szczególnie w dobie takiego postępu technologicznego? Choć ja akurat bardzo lubię stare samochody... ale ja podobno normalny nie jestem...
-
Te ceny chyba jednak trochę wzrosły. Pmiętam, że jak w 2012 roku kupowałem f10 520d, to cena startowała od 177 tys., dziś 520d zaczyna się od 226 tys. Wzrost 27% w 6 lat, przy skumulowanej inflacji za ten okres 6,2% to (w strefie euro jeszcze mniej). Ok doszło trochę dodatków (navi i czujniki patkrowania), które są dziś w standardzie, ale dla BMW to sią żadne koszty. Oczywiście, zgoda, jasne że też poszły, w ogóle ciężko porównywać nawet dzisiaj G31 do E39 silnikowo, wyposażeniowo itd. to prawie 20 lat, a to szmat czasu - ale chodzi mi o to, że poszły w górę niewspółmiernie mniej niż tańsze auta.
-
Doszliśmy do momentu, gdzie na każdym forum powstaje jakiś spór, zostaje na końcu kilku użytkowników, którzy zaczynają sobie skakać do gardła, a jak widzę, już się robi nieprzyjemnie. Nikomu to niepotrzebne. Ja pasuje...
-
@słonik - nie traktuj mnie jak wroga na tym forum, ale pozwól, że skontruję parę kwestii: Tym, gdzie i kiedy jest przenoszony moment na drugą oś steruje elektronika - tak samo jest w Haldexie 5 generacji. xDrive nie napędza obu osi cały czas!!! Sam zobaczyłeś to na filmie i to napisałeś: no gdzie jest ten stały napęd - pisałeś, że napędza obie osie cały czas? Otóż nie. Powiem więcej - auto ruszyło bo prawdopodobnie system wychwycił fakt, że auto pomimo przekazania momentu na tył nadal stoi i dołączył przód. Tu nie mam pewności, jak technicznie to komputer odczytał, ale z pewnością nieco ta sytuacja go zaskoczyła i mu... namieszała :) Przepraszam Cię, ale też się nie zgodzę - uważam, że M5 dopiero od teraz ma napęd xDrive (podobno stały - a przypomnę, odłączany przód guzikiem) ponieważ konkurencja ma 4x4 i nie chcąc tracić klientów, BMW zrobiło opcję tył lub jak w np. E AMG - właśnie 4x4. Z tego samego powodu mamy 95% pojazdów 520d w xDrive, bo RWD słabo się dzisiaj sprzedaje. Taka moda. Przypomnę, że mam RWD i wcale nie potrzebuję xDrive'a, pomimo 620NM. Oczywiście wyprzedzam Twoje myśli - na śliskim czy tam mokrym asfalcie wystartujesz zdecydowanie szybciej ode mnie - tutaj zgoda, ja natomiast mimo to nie chcę xDrive - mój świadomy wybór, ani lepszy ani gorszy od Twojego wyboru. Każdy ma inne preferencje. Trochę Cię poniosło. To jak ten mechanik ma zdiagnozować pracę napędu? Ja chyba znam lepszych mechaników niż Ty - ja po ewentualnej naprawie xDriva oczekiwałbym, że mechanik wie jak sprawdzić napęd, czy działa tak jak powinien - czy właśnie przekazuje moment obrotowy tak jak ma przekazywać. Oczekiwałbym od niego tej wiedzy - myślę, że każdy zdrowo myślący człowiek tak by zrobił.
-
Też u siebie zauważyłem kilka razy objaw włączonego wentylatora i otwartych wlotów chłodnicy - po wyłączeniu silnika. Nie ma się czym martwić. Z tym DPF-em może tak być, wydaje mi się logiczne - ale nie wiem, choć nie sądzę, że tak zgrzałem samochód, żeby tak się działo - założyłem, że elektronika wie lepiej i nie wnikałem :wink:
-
@Randal - pisz co chcesz, widać bardzo chcesz mieć "stały napęd" w swoim BMW. Niestety, nie masz - i nie złość się na mnie za to. I nie jeden kolega z forum i pan zmieniacz, tylko osób, które tak uważają jest jak widać więcej. Po raz kolejny to piszę - jest grupa ludzi, którzy nie rozumieją dlaczego tak jest, albo tak chcą myśleć, albo nie wiedzą co to mechanizm różnicowy i dlaczego tacy jak ja tak piszą. Niestety chyba tak musi zostać, kijem Wisły nie zawrócę. Z resztą Panowie - nie ma o co się kłócić - za kilka lat nikt już nie będzie stosował prawdziwego stałego napędu jak prawdziwe quattro. Alfa już zrezygnowała z Torsena a Audi też coraz częściej rezygnuje w swoich modelach. Reszta też. Dlaczego? Ano dla niższej wagi układu napędowego, a odłączenie jednej osi służy zmniejszeniu oporów, hałasu, zmniejsza zużycie paliwa, także CO2 itp. Dlatego w skrzynce VTG jest tak mało oleju - masa. A półosie napędowe są tak cienkie, że dziwię się, że one wytrzymują te obciążenia. Z resztą w F10/11 były notorycznie wymieniane, bo się krzywiły, teraz są mocniejsze. Druga sprawa jest taka - xDrive to marketing - napęd 4x4 jest modny i to dotyczy każdej marki, a tak naprawdę jeśli nie mieszkamy w górach lub poza kołem podbiegunowym - zwyczajnie w 95% go nie potrzebujemy - więc prawdziwy stały napęd na 4 koła to marnotrastwo. Podobnie stało się z terenówkami - kiedyś Land Rover to była ikona terenówki - a dziś?... No więc mamy same Suv i crossovery na rynku - bo nie liczy się co i jak ma dane auto - tylko jak się sprzedaje. Z resztą co się dziwić, jak nawet nie ma za bardzo gdzie zgłębić wiedzy - na półkach salonów prasowych połowa to Pani Domu czy jakaś Tina (bo to ma wzięcie), i jest kilka tygodników i miesięczników motoryzacyjnych, w których nic nie ma poza subiektywnymi odczuciami dziennikarzy. W jednym nowe X5 pokonuje z łatwością Q7 czy Touarega, w drugim jest dokładnie na odwrót. I rzadnej treści. Na prasę fachową nie ma miejsca - Kowalski ma być konsumentem, ma wydawać kasę, a nie edukować się. Skoro nie chce, to jeszcze lepiej. A za 15 lat pewnie będą 4 silniki elektryczne - każdy na koło i elektronika - i też będziemy mówić, że jest to stały napęd na 4 koła. A jako ciekawostkę napiszę - nagle pojawił się wspaniały, analogowy samochód Suzuki Jimny - pełnowartościowa terenówka, jakich praktycznie już nie ma, z prawdziwymi napędami, sztywnymi mostami - i w dobrej cenie - i Suzuki nie wyrabia się z zamówieniami! Zamówiłem z kolegą po sztuce i mamy datę odbioru na 30.06.2020r!