Moją jest z końca stycznia 2008. Zrobiłem w 2 dni około 700km po autostradach i w mieście: - autostrada (Holandia), jazda płynna, 100-130km/h (45%); - autostrada (Niemcy), jazda dynamiczna, 140km/h-180km/h (30%); - miasto, jazda dynamiczna, 10-70km/h (25%). Spalił mi według komputera 7,4l/100km (w mieście używałem Start/Stop i hamowanie silnikiem gdzie się dało, paliwo Super95 DE / pB95 NL). Dodam tylko, że w trybie jazdy dynamicznej starałem się ciągnąć silnik na każdym biegu dość wysoko, tak przynajmniej do 4000rmp\h, natomiast przy jeździe płynnej jechałem na niskich obrotach, szósty bieg wrzucałem jak osiągałem 120-130km\h, jak spadało poniżej leciała piątka. Moje spostrzeżenia i wnioski: - silnik nabrał kultury pracy, przykładowo na bardzo zatłoczonych miejskich uliczkach, przy niskich biegach, obrotach i prędkościach, przestał szarpać, dusić się, nie da się odczuć niedoboru mocy; - na jałowym pracuje równiutko, nie telepie budą, jest cichszy; - w korku na autostradzie dało się jechać płynnie, silnik nie świrował, było znacznie lepiej niż ostatnio (poprzedni post), czyli jakieś 6000km temu, jak zapaliła mi się kontrolka silnika (btw do dzisiaj się świeci) Podsumowując myślę, że silnik (n43) po prostu lubi pracować na wyższych obrotach, wtedy NOX nie wywala błędów i wraca namiastka Freude am Fahren:) Pamiętam, że u mnie w rodzinie, e60 520d muliło, bo miało problem z zapchanym filtrem cząsteczek stałych i wprawdzie to kompletnie inny silnik, w dodatku diesel, ale jak kierowca zmienił styl jazdy i zaczął jeździć jak "odmłodzony emeryt" (czyli generalnie na wyższych obrotach) to się Beemka przestawała mulić. Chociaż nie obyło się bez przepalenia filtra w warsztacie. Po tym zabiegu lata jak zaklęta. Jutro jadę na odczyt błędów i sprawdzę wersję softu, może i odczyt spalin zrobię, jak niedrogo facio będzie chciał.