Wiesz, różna jest tolerancja na problemy, u mnie jest mała. Szlag by mnie trafił, jakby po dwóch latach i zakończonej gwarancji okazało się, że np. w danej generacji jakiś poważny element jest przekonstruowany i ma wadę, np. pękająca głowica silnika. Zabiloby mnie psychicznie jeżdżenie na takiej bombie. Aktualnie mam drugie X3 F25, pierwsze miało 2 akcje serwisowe, drugie jest po wszystkich poprawkach. Mogłem czekać na nowe, ale nie chciałem ryzykować. Był na stanie egzemplarz, który spełniał kryteria, wiec wziąłem. Nie zaryzykowałbym kupna modelu z wszystkimi chorobami wieku dziecięcego. Tylko Lexusowi bym zaufał. Jakość Audi, ogółem, jest lepsza, ale Q5 akurat jak oglądałem miało gorsze wykończenie niż moje F25, dużo twardych plastików, których w A5 czy A6 nie znalazłem, Q5 na tle innych dużych modeli wydało mi się strasznie toporne. Może to zależy od wersji wyposażenia.