Byłem dokładnie dzisiaj na wyciąganiu wgnieceń, bo jakiś czas temu zauważyłem 2 wgniotki od strony kierowcy na błotniku i drzwiach, takie okrągłe jak po gradzie ale na boku karoserii. Na miejscu okazało się, że jest jeszcze kilka następnych typowych od uderzeń drzwi :duh: Samochód nocuje w prywatnym garażu, parking przed firmą też jest duży i samochód mam cały czas pod okiem, więc nie ma innej opcji, że to robota tej hołoty z parkingu w galerii, gdzie niestety muszę parkować 3 razy na tydzień. A i tak zostawiam na wyższych poziomach, daleko od wejścia, broń Boże koło jakiegoś szrota, a prawą stroną przeważnie dostawiam się do ściany (pewnie tylko dlatego na dzisiejszych oględzinach była czysta). Na lakier można dmuchać, chuchać i trzymać pod kocem, a i tak nie uchronisz przed motoryzacyjnymi ignorantami, którzy mają w dupie stan swojego, a już na pewno innych "jeździdeł". Na szczęście taka teraz technologia, że po wyciągnięciu nie ma praktycznie śladu po wgniotkach, a od dzisiaj mam zamiar parkować na ostatnim piętrze, gdzie przeważnie jest kilka samochodów na krzyż. I może jeszcze kartka w bocznych szybach na czas postoju, pt.: "JAK DRZWI OBIJE TO JA RYJ OBIJE!". Najwyżej się będą śmiać w internetach ze stereotypu kierowcy BMW ale ja po prostu szanuje swoją własność i inni też mają ją szanować do kurrrr.y nędzy!