Trochę źle się wyraziłem faktycznie. Myślałem, że bez subwoofera sam wzmacniacz nie ma po prostu sensu. Aż takim audio-januszem nie jestem, żeby nie rozróżniać jednego od drugiego :) Ale dzięki za wyjaśnienie. :cool2: Ładnie, schludnie i ze smakiem Ci to wyszło :cool2: U mnie nie tak różowo w sedanie, chociaż tyle, że 2.0d z akumulatorem w bagażniku ale nie bardzo mam gdzie schować wzmacniacz. Założyłem te HERTZE DSK 165 w drzwi, jeżdżę od miesiąca i nie ma porównania do ori nagłośnienia ale jednak czegoś brakuje, takiego głębszego, soczystego basu... Miałeś rację, żeby brać HELIXY... :roll: Albo może za dużo wymagam od głośników bez wzmacniacza. Pojeździłem trochę mercem z systemem BOSE i ewentualnie ból doopy :)