Pe.te
Zasłużeni forumowicze-
Postów
1 684 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Pe.te
-
Oj... po zmianie na 17 auta straci dużo ze swojego wyglądu... Szkoda, że nie wymieniłeś testowo na 18-ki ROF, ale z innymi oponami (bo może w Bridgestone leży problem). Cóż, ludzie dzielą się na zwolenników tudzież przeciwników ROF. Ja z kolei po kupnie F11 byłem wręcz zdziwiony komfortem i miękkością zawieszenia tego auta (18 ROF Conti)... :D
-
Na początek możesz zerknąć w http://www.realoem.com/ po VIN-ie, żeby zobaczyć czy w ogóle w tej wersji takowe występują. Alternatywnie możesz zerknąć pod maskę, poszukać poduszek i zobaczyć czy wychodzą z nich jakieś przewody...
-
Dlatego ja zawsze po sezonie (po ściągnięciu kół) proszę o ich zakręcenie na wyważarce (bez wyważania) aby ocenić "prostotę" felg. Plus: dzięki temu jest cały sezon na spokojne wyprostowanie felg/kupienie nowych/etc. (dowiedzieć się, że felgi są krzywe - zwłaszcza podczas zakładania zimówek, gdy za oknem śnieg - jest raczej mało komfortowe) Minus: panowie zawsze się na mnie dziwnie patrzą jak o to proszę :mrgreen: Powyższe ma sens oczywiście w przypadku dwóch kompletów kół.
-
@Kosa666, soft bez zmian. Średnia krocząca... Ciekawe. To może faktycznie tłumaczyć zachowanie algorytmu. Hmm... Czyli w okolicach połowy baku zasięg powinien być już mocno zbliżony do tego, do jakiego jestem "przyzwyczajony", czyli w granicach 425-450km. Kurcze, no proszę. To mnie BMW chyba zaskoczyło :8)
-
Ano właśnie, jeśli byłoby to ostatnie 30km czy nawet ostatnie 100km - to ten zasięg powinien zwiększyć się do grubo ponad 700km... (jeśli bierze pod uwagę ostatnie 30km to wręcz do 800km...) A pozostał stabilnie na 69x km (wahał się dosłownie +/- kilka km, ale "7" na początku nigdy się nie pojawiła)...
-
Nadal nie match'uje mi się jedna kwestia :wink: Skoro 60km ostrzejszej jazdy wystarczyło aby spowodować tak duży spadek zasięgu (~25%), to dlaczego - przez analogię - kolejne kilometry pokonywane spokojnie nie spowodowały choćby delikatnego jego wzrostu? Właśnie ten brak równowagi algorytmu nie jest dla mnie jasny, bo algorytm jest bardzo konsekwentny "obcinając" zasięg, zaś w druga stronę tej konsekwencji brak. Personifikując :) ów komputer można by rzec tak: W momencie "zakończenia butowania" komputer przeliczył historię ostatniego spalania i pomyślał: "No dobra kolego, skoro tak chcesz teraz jeździć, to miej świadomość, że na pełnym baku takim stylem jazdy zrobisz tylko 694 km". Jednak w tym momencie (tzn. zatankowania do pełna) zaczęła się spokojna jazda ze spalaniem 8l/100km. Czemu więc komputer po jakimś czasie (powiedzmy po analogicznych, kolejnych 60km) ponownie nie zaczął przeliczać i nie pomyślał: "No dobra, zacząłeś jeździć spokojnie, mniej spalasz, więc trochę zwiększę ci ten zasięg. Nie dam ci od razu 900km, bo przez 60km butowałeś, poza tym przez kolejne 60km już zużyłeś trochę paliwa z początkowo pełnego baku. Ale wychodzi mi na to, że przy obecnym, spokojnym stylu jazdy, na pozostałym w baku paliwie zrobisz jednak więcej niż początkowo zakładane 694km". Mimo wszystko przez wspomniane 200km ten zasięg w żadnym momencie nie zwiększył się właściwie w ogóle powyżej początkowych 694 km...
-
Zawsze zakładałem, że zasięg jest wyliczany na podstawie ilości paliwa w zbiorniku w stosunku do AKTUALNEGO średniego spalania. Dlatego spodziewałem się, że reset BC zmieni zaistniałą sytuację i komputer przeliczy zapas paliwa dla aktualnych warunków spalania. Prawdę powiedziawszy nie jest dla mnie ta logika do końca zrozumiała.
-
Zastanawiam się nad logiką algorytmu, który przelicza dystans, jaki możemy zrobić na zatankowanym paliwie. Z reguły auto tankuję do pełna. Po takim zatankowaniu zasięg podawany przez komputer wynosi 850-900 km (średnie spalanie w moim przypadku oscyluje w okolicach 8l/100km). Ostatnio auto oddałem na przegląd, odebrałem ze świecącą się rezerwą (nota bene serwis wyjeździł ponad 60km, ale OK, diagnozowali pewien problem). Pojechałem więc przy okazji zatankować do pełna. Tym razem komputer wskazał maksymalny zasięg jedynie 694km (pierwsze zdjęcie). Sprawdziłem więc średnie spalanie w BC i widzę, że tym razem jest to ponad 12l/100km. Pomyślałem - OK, pewnie serwis testując moje auto traktował go ostro. Zrestartowałem więc średnie spalanie (i wszystkie pozostałe parametry BC). Jednak maksymalny zasięg pokazywany przez komputer ani drgnął. Stwierdziłem, że pewnie trzeba trochę pojeździć, żeby jakieś średnie spalanie się ustaliło, to komputer przeliczy zasięg. Jeździłem tak dwa dni, średnie spalanie od resetu ustatkowało się na poziomie 8.2 l/100km, a zasięg... właściwie ani drgnął. Cały czas pokazywał te swoje 69x km zmieniając się +/- o kilka km. Przez wspomniane 2 dni wyjeździłem 1/4 baku i ponad 200km (średnie spalanie cały czas 8.2l/100km) i dopiero wtedy zasięg zaczął maleć (drugie zdjęcie). I obecne wskazanie zasięgu (613km) jest mniej więcej zgodne z tym, ile normalnie jestem w stanie zrobić na 3/4 baku. Pytanie - jak algorytm przeliczał ten zasięg przez wspomniane 2 dni? Po tym jak zrestartowałem komputer i ustaliło się średnie spalanie (8.2l/100km) powinien przecież zwiększyć zasięg, a on podawał go cały czas tak jakby dla spalania 12l/100km. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem, bo zawsze przy tankowaniu do pełna miałem wskazanie 850-900km zasięgu. Czy ktoś rozgryzał kiedyś algorytm przeliczania zasięgu? http://i.imgur.com/UA2gULk.jpg http://i.imgur.com/gMpu4Y0.jpg
-
Nie mówię o pełnym przeglądzie, a jedynie o dodatkowej wymianie oleju i filtra w połowie interwału. Z robocizną zamykam się poniżej 200 zł... Nie mam swojego kanału :wink:
-
Bez przesady. Shell Helix Ultra kosztuje 100 zł, markowy filtr (Mann, Knecht) 30 zł. To jest dodatkowy koszt raz na rok. Liczyłeś ile wydajesz rocznie na wszystkie inne koszty? Wliczając w to utratę wartości samochodu?
-
Zgadza się, stąd napisałem że zależy to od stylu i warunków jazdy. Ja miasto/trasa robię mniej więcej pół na pół. Średnio wychodzi mi 22-25.000km od serwisu do serwisu. Żona na podobnej trasie "wyciąga" 10.000km więcej :mrgreen: W obu autach jest wykupiony Service Inclusive, ale i tak w połowie interwału wymieniam olej+filtr. Poza ASO. Może potrzebnie, może niepotrzebnie... Wychodzę z założenia, że "kto smaruje ten jedzie" :) Zresztą to są znikome koszty w całokształcie kosztów eksploatacyjnych.
-
Nie wiem czy to wina opon, piszę jedynie jak jest u mnie. A póki co jak rozumiem, serwis "problemu" upatruje w kołach. Więc może to nie problem rozmiaru, a opon... W zimie jeżdżę na Dunlop'ach WinterSport 3D (także 245/45R18 ROF) i również podobnych efektów nie doświadczam. Co do Bridgestone miałem takowe tylko raz, w jednym z poprzednich aut (nie BMW). Bridgestone HP Dueler Sport (225/55R18). Wspominam je źle. Do tego stopnia, że wolałem tamtym autem jeździć na zimówkach (Nokian), bo lepiej się prowadziło i było (!) na zimówkach cichsze.
-
Jest podział na przebieg/czas. Obecnie wszystkie nowe modele mają serwis typu Long Life (LL-04). Przebieg do następnego serwisu wyznacza komputer, zaś czas to sztywne 2 lata od ostatniego serwisu. Czyli jeśli serwis był robiony 03.2016, to po wyjeździe z ASO komputer pokazuje kolejny interwał większy o ok. 30.000km i czas na sztywno 03.2018 Piszę ok. 30.000km, bo w zależności od stylu i warunków jazdy mogą to być znacząco różne wartości +/-. Przykładowo u mojej żony w F20 komputer wraz z przebiegiem wydłużał interwał kilometrowy, aż znacznie przekroczył 30.000km Samochód kupiony 07.2012 z zerowym przebiegiem pokazywał na samym początku pierwszy serwis 30.000km/07.2014. Potem ten przebieg się zwiększał, aż auto zapragnęło serwisu dokładnie 2 lata później (07.2014) przy przebiegu 33.000km i serwis ten wynikał właśnie z upłynięcia interwału czasu a nie z przebiegu. Gdyby nie "sztywne" 2 lata, które minęły to pewnie jeszcze trochę kilometrów samochód mógłby zrobić... Najwidoczniej moja żona musi jeździć dość spokojnie, skoro komputer wciąż wydłużał przebieg :mrgreen:
-
Możesz poprosić ASO, aby w ramach diagnozy/testu zmienili Ci koła na taki sam rozmiar, ale z innymi oponami. Np. na dobę, z ich auta demo. Ja tak kiedyś zrobiłem w F20 żony. Jak pisałem wcześniej, mam taki sam rozmiar opon jak Twój (245/45R18 ROF letnie oraz zimówki) i nie odczuwam podobnych efektów. Letnie mam ContiSportContact.
-
Jakie masz opony?
-
Moim zdaniem (w kwestii zmiany prowadzenia, nie komfortu) to nie tyle zmiana średnicy felg co właśnie zmiana szerokości opon. No i oczywiście zmiana kształtu bieżnika...
-
Hmm, jeżdżę raz na jakiś czas 7-ką na trasie Wwa-Modlin i faktem jest, że droga połatana, ale takich efektów jakie opisujesz nie zauważyłem. Na pewno nie ma efektu, który opisałbym jako "latanie kierownicy lewo/prawo" (też mam ROF 245/45R18), samochodem trzęsie, ale to jest po prostu trzęsienie wynikające z jechania po nierównej nawierzchni. Zresztą nigdy, na żadnej trasie nie odczuwałem tak opisanego efektu, a przynajmniej nie w takiej skali (szczerze mówiąc, to opisywane przez Ciebie doznania są lekko niepokojące). Ja bym zrobił chyba tak, jak napisali koledzy - pojechał do ASO wziął inną F10 na test i pojechał dokładnie na trasę, na której odczuwasz ten efekt. A jeździłeś kiedyś BMW z ActiveSteering? Jak nie, to polecam doświadczyć przy jakiejś okazji w ASO. Dopiero tam są ciekawe doznania (zwłaszcza a'propos ilości obrotów kierownicy).
-
Nie można porównywać F10 ważącego blisko 2 tony do A4 ważącego 1500kg... Wiadomo, że po zakrętach nie będzie się tak prowadzić. A4 można porównać do serii 3, wtedy ma to sens. Jakkolwiek chcecie frajdę w ciasnych łukach, to kupcie serię 1. To dopiero jest frajda, zwłaszcza w wersji z mocniejszym silnikiem :mrgreen: Co do układu kierowniczego, zgadzam się z @Rafal1975. BMW zawsze dążyło do tego, aby układ kierowniczy był jak najbardziej bezpośredni i precyzyjny. Dla mnie to również jest zaleta BMW, co jak rozumiem dla osób przesiadających się z innych marek może być uznane za wadę. Aczkolwiek uważam, że BMW mogłoby tak skonfigurować tryby pracy, żeby maks. informacji o stanie drogi przekazywać na kierownicę dopiero w trybie Sport.
-
Dlatego olej najlepiej kupować u dystrybutorów, albo w jakiejś markowej sieci, a nie okazyjnie w serwisie na "A" :wink: Zresztą z olejem zawsze możesz przekazać paragon/fakturę jego zakupu, żeby ASO nie miało wątpliwości.
-
Jest słyszalne. I to wyraźnie, więc warto - zwłaszcza że HiFi w 1er nie kosztuje majątku. HK już niestety sporo więcej... ale przy cenie B&O w 5er i tak wydaje się okazją :mrgreen: Dostęp bezkluczykowy - dla mnie również bezwarunkowo MUST BE. Choć w świetle ostatnich "doniesień" ADAC'a to bardzo ułatwia kradzież (złodzieje wykorzystują wzmacniacze sygnału, wystarczy że kierowca z kluczykiem jest w pobliżu samochodu np. w domu czy w biurze). Ale od tego w końcu jest ubezpieczenie...
-
a jak udiwodnisz, że wlałeś olej zgodny w razie W? Wtedy to raczej oni muszą udowodnić, że wlałeś niezgodny. Ale jest to do zrobienia. Dawno temu jeździłem Mondeo 2.0 TDCi, to było na początku wprowadzenia przez Forda systemu CR w silnikach. Silnik ten był oparty na osprzęcie Delphi (wtryskiwacze i pompa CR). Niestety jak się z czasem okazało materiały użyte w pompie potrafiły ulec złuszczeniu, tzn. wirnik pompy w czasie pracy "szlifował się" produkując opiłki. Efekt był tym większy, im gorsze paliwo było stosowane. W tamtych czasach :mrgreen: zatankować olej opałowy, nawet na "markowych" stacjach wcale nie było tak trudno. Oczywiście mam na myśli nieświadome tankowanie "opału". A jak najczęściej "produkowało się" ON z opału? Ano odbarwiając olej opałowy za pomocą kwasu. W przypadku tego silnika kwas w paliwie skutkował opiłkami w całym przewodzie paliwowym, co powodowało jego definitywne uszkodzenie. Koszt wymiany pompy + wtryskiwaczy + szyny CR + demontaż całego układu paliwowego włączenie z bakiem i jego płukaniem oscylował wtedy w ASO w okolicach 15.000 zł. Problem w pierwszych rocznikach Mondeo 2.0 TDCi (także Focus'ów 1.8 TDCi) był nagminny, więc co zrobił Ford? Podpisał umowę z jakimś "centralnym" laboratorium i przed decyzją o zakwalifikowaniu auta do naprawy gwarancyjnej każde ASO pobierało próbkę paliwa z filtra paliwa. Jeśli badanie paliwa wykazało odstępstwo od normy (zwłaszcza pod kątem zawartości kwasu) Ford odmawiał naprawy gwarancyjnej... Tak więc takie rzeczy są do zrobienia. Natomiast pisząc o zastosowaniu oleju zgodnego ze specyfikacją producenta - vis kwestia gwarancji - miałem bardziej na myśli sytuację, w której ktoś zawiezie do ASO swój olej. Aby ASO przyjęło taki olej do serwisu musi on spełniać normy BMW.
-
Zmiana oleju nie powoduje utraty gwarancji oczywiście pod warunkiem zastosowania oleju zgodnego ze specyfikacją producenta.
-
W pre-LCI tak samo. Co do tytułowego silnika, przez 4 lata i 60.000km w aucie mojej żony były dwie mało istotne awarie (auto było kupione jako nowe, więc historia samochodu znana): - delikatne wibracje na biegu jałowym (ok. przebiegu 20.000km); ASO przeprogramowało wtryskiwacze (bez wymiany czegokolwiek), pomogło - nieszczelność jednego z króćców układu chłodzenia (auto wolno gubiło płyn chłodniczy); pomogła wymiana króćca (uszczelka była zintegrowana z króćcem) Poza tym - odpukać - żadnych problemów z tym autem nie było. Jeździ się nim całkiem przyjemnie. P.S. O "awariach" wywołanych przez ASO w wyniku nieudolnego przeprowadzenia akcji serwisowej (mam na myśli "odgórne" akcje techniczne, do wykonania których BMW zaprasza właściciela do serwisu) nie wspominam. Po jednej z nich samochód wrócił do serwisu na lawecie, ale to nie wina auta, tylko jakości pracy mechaników z ASO... :evil:
-
Moim zdaniem HiFi w F20 jest w sam raz i gra całkiem przyzwoicie. Natomiast podstawowy zestaw audio to faktycznie porażka (jak konfigurowaliśmy auto to porównywałem dźwięk obu wersji w autach dealera). Nie bardzo zaś widzę sensu inwestowania w F20 w HK z uwagi na - jak ktoś wcześniej słusznie zauważył - słabą jakość wyciszenia tego auta (mam na myśli auto pre-LCI, nie wiem, może w LCi coś poprawili w tym względzie). W F11 mam HK, gra oczywiście lepiej niż HiFi w F20, ale też poziom wyciszenia serii 5 jest zupełnie inny... W każdym razie jak czasem wsiadam do F20 żony to nie widzę, a raczej nie słyszę, jakiegoś "dramatu dźwiękowego". Naprawdę HiFi w tym aucie daje radę.
-
Ja niezmiennie Shell Helix Ultra. Jak już kiedyś pisałem używam tego oleju od wielu lat, w poprzednich autach także (a "przerabiałem" wiele olejów dostępnych na polskim rynku). Dla BMW optymalny jest Shell Helix Ultra ECT 5W-30 (z normą LL-04), ewentualnie Shell Helix Ultra 5W-30 (z normą LL-01). Mam Service Inclusive, ale dodatkowo olej z filtrem wymieniam poza ASO w połowie interwału. Przejście BMW w ubiegłym roku z Castrol'a na Shell'a to moim zdaniem dobra wiadomość. Teraz czekam w obu moich autach na akcję serwisową wymiany korka wlewu oleju z "BMW-Castrol" na "BMW-Shell" :mrgreen: