Skocz do zawartości

MatiKosa

Zarejestrowani
  • Postów

    276
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MatiKosa

  1. Nie wiedzą co jest przyczyną różnych temperatur bo nie mają pojęcia o sposobie działania silnika N43. Ten termostat jest właśnie taki aktywy i pozwala silnikowy na osiągnięcie temp roboczej w zakresie od 90 do 105 st. C. Ta wyższa osiągana jest szczególnie gdy jedziesz dłużej na trasie, auto wtedy jest oszczędniejsze, ale dalej się nie będę wypowiadał, jest to opisane. Miałem zmieniany termostat u siebie, ale od tego był odpowiedni komunikat na kompie, żadnej kontrolki takiej jak Ty nie miałem, więc prawdopodobnie coś z pompą wody, która, jak sama nazwa wskazuje - może już nie domagać i obieg czynnika chłodniczego może być zaburzony, więc silnik może się przegrzewać w niektórych miejscach, temp powyżej 105 st C w tym silniku być nie powinno.
  2. Valvetronic był w N46, Ty masz tak jak ja N43, też mam 318i. Pierwsze pytanie: czy częstotliwość tego dźwięku narasta wraz z obrotami, jak np. dasz do 2000 rpm? Czy to się dzieje cały czas podczas jazdy, czy też tylko na postoju? Takie chrobotanie może oznaczać rozrząd, który niestety w tym silniku jest wadliwy i który ja wymieniłem za pięć dwunasta. Rzecz w tym, że często daje ciała napinacz, który w moim aucie i tak został profilaktycznie wymieniony przy 80k km, a i tak dał ciała. Gdy napinacz źle działa, to łańcuch (szczególnie jak się rozciągnie) wali o ślizgi i te prowadnice, które są wykonane...z plastiku. Mi się urwała cała taka spora łyżwa. W prowadnicy w środku jest powierzchnia teflonowa, mi ją całkowicie ponoć wyrzuciło. Fragmenty tego wszystkiego spadają i dostają się do smoka olejowego, w efekcie silnik może się udusić i zatrzeć, bo nie będzie oleju. To rzecz jasna ma też wpływ na pracę Vanosów, no bo silnikowi zajmie trochę zanim wygeneruje odpowiednie ciśnienie oleju, a to na jego podstawie działają Vanosy. Podłączyłbym kompa i sprawdził również korekty na Vanosach. Opisałem wszystko tutaj: https://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=70&t=183631&start=555
  3. Typowym objawem dla tych silników kiedyś, na początku - były cewki, były one wadliwe. Jednakże biorąc pod uwagę wiek auta, mała na to szansa. Kolega miał podobnie w 335i, restart silnika pomógł, problemem tam były wtryski. Tutaj jak widać też coś z nimi było. Trzeba je precyzyjnie zakodować, na nich są tam jakieś odpowiednie wartości i trzeba je dokładnie wprowadzić. Oprócz tego musisz wiedzieć, iż w silnikach N43/N53 wszystko kręci się wokół poprawnie działającego układu NOx, a co za tym idzie - poprawnie tworzącymi się adaptacjami. Jeśli ktoś był na tyle "mądry", by włożyć wtryski bez kodowania, to ja nawet się nie pytam czy masz zrobione adaptacje bo już wiem, że masz je skopane i trzeba to zrobić od nowa, ale na to jest cała procedura i jeśli je tylko skasujesz i nie zrobisz tego poprawnie - to nic to nie da. Najpierw musisz naprawić kwestię wtryskiwaczy, korekty nie mogą być zbyt wysokie, potem układ NOx, potem robisz adaptacje i wtedy będzie hulać, najlepiej to w ogóle mieć NOXem, jego instalację wraz z procedurą adaptacji zdaje się, że opisałem w jednym ze swoich dawnych postów w słynnym temacie: https://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=70&t=183631&start=555
  4. Prawdopodobnie koronka od ABS, plaga w E90/E87, miałem to. Na półosiach zlokalizowana jest koronka, taka metalowa drabinka, biegnąca dookoła, ma tam koło 80 mm średnicy. Tuż przy niej znajduje się czujnik ABS, dosłownie super blisko. Problem polega na tym, że ta półoś rdzewieje od spodu, a całość puchnie, zwiększając swój obwód. W efekcie koronka (obracająca się wraz z półosią) zaczyna obcierać czujnik ABSu, uszkadzając go. W efekcie komputer otrzymuje błędy sygnał odczytu prędkości z danego koła i interpretuje to jako poślizg przy wciśnięciu gazu, dlatego zapala się kontrola trakcji = komp myśli, że wpadłeś w poślizg. Z tego samego powodu masz kontrolkę ciśnienia w oponach = więcej obrotów niż pozostałe koła = komp myśli, że spadło ciśnienie (koło o mniejszej średnicy musi się kręcić szybciej, ale tutaj to jest fałszywy alarm). Przytrzymaj przycisk DTC na ok. 5 sekund aby całkowicie odłączyć kontrolę trakcji, to będziesz mógł jeździć normalnie, tylko nie świruj. Samą koronką można próbować spiłować do odpowiedniej średnicy, ale pomaga na parę miesięcy max. Lepiej kupić nową, teraz można ją kupić za grosze, kiedyś trzeba było kupować całą półoś, wg BMW. Tak to wygląda. Oczywiście przy okazji wymiany obu koronek, czeka Cię także wymiana jednego z czujników ABS (który został przez nią spiłowany), koszt 150-200 zł. https://a.allegroimg.com/original/11808c/e763e5ce4e029b4aa662cc0ef21a/PIERSCIEN-KORONKA-ABS-TYL-ZESTAW-BMW-E87-E88-E90 A tutaj sama półoś i koronka https://i.ibb.co/n7QYp2S/38-A6-F2-B5-CDED-4232-BFFE-B7-C2-BC1-AADCF.jpg
  5. Jak mniemam po roczniku to jest to N43, tak jak u mnie. Spalanie 6 l/100 km świadczy dobrze, ale przy stałej prędkości 130 będzie niełatwe do osiągnięcia, choć możliwe - oczywiście wg kompa, w rzeczywistości to jest więcej. I mowa o 130 licznikowym (wg GPS to jest 121-122). Przy 140 GPS (149-150 licznikowe) to poniżej 8.0-8.5 to nie zejdzie. Pobór oleju w ciągu roku, biorąc pod uwagę przebieg i jazdę po autostradach, również mieści się w normie. Tutaj cała kwestia polega na tym co to znaczy, że auto miało uszkodzony silnik i co było zrobione oraz jak. Jedną z rzeczy odpowiedzialną za poprawne odpalanie jest czujnik położenia wałka, miałem to u siebie i jak był walnięty, to tak też się działo. Ale z reguły on powinien wywalić odpowiedni błąd, choć też nie musi. Masz dwa: wałek wydechowy i ssący. Innym objawem walniętego tego czujnika może być mniej płynne przyspieszanie, typu dajesz buta z 2giego biegu i auto się często zastanawia zamiast lecieć do przodu. Acz te objawy nie muszą wskazywać jednoznacznie na ten czujnik, tak naprawdę w N43 wszystko kręci się wokół układu NOx, nie wiem jak on pracuje w Twoim aucie, ale on jest podstawą. Jeśli masz tu cokolwiek nie tak (błąd sondy NOx, zasiarczony katalizator NOx czy coś takiego), to przestają Ci się robić adaptacje, a jak one się przestają robić, to silnik będzie pracował coraz gorzej i problem z odpalaniem to również jeden z objawów. Od czego zacząć? Od diagnostyki na kompie i upewnienia się, że to co napisałem powyżej jest okej, ja u siebie sam to robię i póki co wszystko pracuje dobrze.
  6. Jestem pod wrażeniem, że ok. 12-letnim, benzynowym samochodem z 3.0 R6 ktoś zrobił pół miliona km, naprawdę kosmiczny przebieg godny niejednego diesla i W124 :) (tak wiem, te robiły dużo więcej). A dodatkowo pod wrażeniem, że rozrząd w serii wytrzymał tak długo. Najwyraźniej R6 są faktycznie bardziej pancerne od R4 :)
  7. I ponownie raport po krótkim czasie od zrobienia adaptacji po wymianie elektrozaworów: zdarzało się coś tam silnikowi gorzej odpalać i łapać muła, szczególnie tuż po starcie jak ruszam i koła lekko skręcone, to potrafił się zdławić - ale ja już doskonale wiem co to za objawy :) To czujnik położenia wałka. Tak, nawet jeśli nie wywala błędu, podobne objawy opisywał niegdyś ppatryk: https://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=15&t=259217 Po wymianie rozrządu i Vanosów miałem także zmieniony ten czujnik na pozycji ssącej, wszystko było okej. Ale w trakcie namierzania problemu, gdzie podejrzewałem elektrozawory, to zanim je zamieniłem miejscami, pierw zamienione zostały właśnie czujniki położenia wałka i ten stary trafił na pozycję ssącą (ona jest ważniejsza). Auto teraz i tak trafiło na przegląd olejowy (tym razem wpadł Motul X-Clean 8100), a ja od razu bez zastanowienia się kupiłem ten czujnik. Efekty? Chyba już wreszcie doprowadziłem ten N43 do perfekcyjnego stanu technicznego. Nowy olej sprawia, że już nie słychać rozrządu przy odpalaniu na zimnym (nie polecam oleju marki Shell Helix). Nowy czujnik sprawia, że silnik odpala elegancko, z miejsca po starcie nie ma dławienia, kompletnie inna jazda jest: praktycznie ledwo co dodaję gazu, a silnik zdecydowanie i miękko przyspiesza, a to też obniża spalanie. Podsumowując: jeżeli komukolwiek zadzieją się takie objawy, to wymieniać OBA czujniki położenia wałka hurtowo i się nie certolić. 400 zł to żaden koszt w stosunku do pozostałych kosztów serwisu tego silnika, a jednocześnie różnica w jeździe i płynności największa. Zmiany biegów łatwiejsze, płynniejsze, revmatching też lepiej wchodzi, lepiej się zbiera.
  8. Cześć, fajnie że chcesz się zapytać, chociaż mam wrażenie po Twoim poście, że nie za bardzo potrudziłeś się by zrobić jakiś własny research. A widać to po tym, że nie dodałeś informacji o jaki silnik chodzi: N46 (150 PS) czy też N43 (170 PS). 1. jak to jest jako samochód? Super, bardzo dobrze się prowadzi, jest ciche, wygodne, spalanie też dobre, znakomicie wygląda 2. Czy to jest wiarygodne? W sensie bezawaryjne? Nie miałem sytuacji by mi samochód stanął na drodze, natomiast miał parę awarii, po których potrzebna była niemal natychmiastowa interwencja mechanika: nieodbijające hamulce (inaczej je po prostu spalisz, co zresztą mi się po części przytrafiło) oraz hałasujący rozrząd. Ale to zależy też od danego auta. 3. Jakie są wspólne słabe punkty/problemy? O N46 za wiele nie powiem, ale słynny Valvetronic potrafi dać w kość. Natomiast co do N43, to tutaj główną kwestią jest układ NOx, który musi poprawnie działać, w przeciwnym razie silnik nie będzie pracował w trybie uwarstawionym (na ubogiej mieszance), na którym to tworzy adaptacje. Znaczna większość aut ma z tym problem, natomiast zostało to już rozpracowane, mamy temat, gdzie jest to opisane (N43 - brzydka praca silnika -> jakoś taka nazwa tematu, wpiszesz w google to wyjdzie). Kluczem jest zakupienie NOXem, takiego jakby emulatora sondy NOx ze strony bimmerprofs za (wtedy przynajmniej) €349, dzięki któremu będziesz w stanie ogarnąć ten silnik. Oprócz tego trzeba uważać na napinacz rozrządu, łamiącą się, plastikową obudowę rozrządu (co właśnie mi się przydarzyło przy ok. 123k km), łańcuch też się potrafi rozciągnąć. Początkowo padały cewki, ale wszystkie jeżdżące auta mają już to raczej dawno za sobą. To tyle z głównych rzeczy, reszta to już rzadsze problemy (typu wtryski albo pompa HPFP) albo jakieś czujniki - to już trochę loteria, może się zdarzyć w obojętnie jakim aucie, jakie kupisz. 4. Ile kosztuje ubezpieczenie? (mieszkam w Niemczech i mam 19 lat) Nie wiem jak w DE, mam kolegę co ma 335i, ale tu zapewne inna stawka. U mnie jakoś 1320 zł włącznie z AC i wszystkimi rzeczami na szyby, NNW, assistance na Europę, etc. Oczywiście przy pełnych zniżkach. 5. Jeśli jesteś właścicielem/właścicielem tego samochodu... czy polecasz go? Mam E90 318i LCI z 2009 roku, sedan, manual. Tak, ogólnie polecam, szczególnie jak się to w pełni ogarnie to fajowo się jeździ, jednakże w mojej ocenie koszt utrzymania (w moim konkretnym przypadku) auta jest nie do końca adekwatny co do oferowanych osiągów, które jak wszystko jest sprawne (czyli układ NOx ogarnięty oraz zrobione adaptacje), są naprawdę spoko, w przeciwnym razie auto będzie kangurzyć, nie oddawać pełnej mocy i spalanie wzrośnie. Ale ja też bardzo dbam o samochód i wielu ludzi nie wydałoby tyle co ja, także to też jest różnica.
  9. Czyli jedyne co pozostaje to mapa... dzięki Nic mapa nie zmienisz, brak turbo a 150ps to inny kolektor dolotowy, inna przepustnica, inny kolektor wylotowy. No właśnie chyba jest podobna różnica między silnikami N43 318i 143 PS a N43 320i 170 PS. Ten drugi ma chyba inne kolektory i jeszcze coś. Plus jego moment to 210 zamiast 190 Nm i kręci się o 500 rpm wyżej, więc i również w taki sposób realizuje swoją wyższą moc. Jestem ciekaw czy ktoś kiedyś zrobił taką konwersję, ale podejrzewam, że zmiana tych dość ważnych elementów silnika to nie taka prosta rzecz + jest jeszcze zmiana softu i ogólnie zapewne kilku innych rzeczy, o których przeciętny człowiek nie wie.
  10. Tutaj akurat teoretycznie mógł zarejestrować katalizator tuż przed Twoim przyjazdem, co by uniknąć błędów związanych z całym układem NOx ale mała szansa na to. Choć dałoby się to w łatwy sposób sprawdzić. Przejechać z 10 km i wtedy zasiarczenie powinno wynosić już 5 mg. Jeśli dalej stałoby w miejscu, to wtedy wiadomo, że coś było majstrowane. A zresztą: zapytaj się o to.
  11. Musiałbyś pokazać zdjęcie/screena o które menu NOx chodzi. To, gdzie pokazuje zasiarczenie? Lambda cały czas na sztywno 1.00, silnik pracował w trybie homogenicznym?
  12. To tylko dowodzi, że ta adaptacja jest najważniejsza. Kolejne dni jazdy za mną, jeździ się bajecznie, zbiera się z dołu znakomicie, prawie jakbym dostał nowe auto :) Poprawnie zrobione adaptacje to klucz do sukcesu przy N43/N53 (zakładając, że błędy i usterki zostały wyeliminowane, od czego trzeba zacząć).
  13. No ale ja od adaptacji koła zamachowego to w ogóle zacząłem :D Zrobiłem też jeden restart silnika i nic. Ale to było gdy skasowałem adaptacje tylko w Inpa. Potem zrobiłem od nowa: Ista, Inpa, koło zamachowe, restart silnika = dopiero ruszyło. Jest to opisane, acz nie jest wyraźnie i precyzyjnie napisane, że musi być zachowana dokładnie taka kolejność i że jeżeli cokolwiek będzie odbiegało od tej kolejności to fail :) Przy kasowaniu adaptacji są dwie sekcje na Ista i Inpa i jest wrażenie jakby to był wybór. A to nie jest wybór, to jest konieczność zrobienia jednego i potem drugiego, Ista z jakiegoś powodu nie kasuje wszystkiego. Nie wiem jak oni to w BMW robią zatem, przecież oni samą Istą nie ogarną N43/N53. Dziś coś pojeździłem, pierwsze odpalenie na zimnym i były drgawki, ale adaptacje na zimnym dopiero muszą się zrobić, pochodził 5 min i się uspokoił :) A potem jak mu dałem z drugiego biegu to aż mie wgniotło w fotel, bo nie byłem przyzwyczajony, że ten silnik tak potrafi :D
  14. Chciałbym coś napisać, od ostatniego razu (wymiana rozrządu, kwiecień 2021), od razu wymieniono też Vanosy, ale to opisałem. Został wymieniony także czujnik położenia wałka. Co nowego od czasu? Co jakiś czas (co miesiąc mniej więcej), tuż po odpaleniu wyskakiwał błąd czujnika położenia wałka ssącego (2AA0. Ale przecież został dopiero co wymieniony!), ale chodziło o jego sygnał. Nie miałem pojęcia o co chodzi, restart silnika pomagał i dalej spokój na długi czas. Jednakże zacząłem węszyć w temacie, sprawdzałem błędy co miesiąc, ciągle to samo. W listopadzie zauważyłem dodatkowy błąd: 2C87 - błąd sygnału czujnika temperatury gazów wylotowych (EGT). Później samochód zaczął znowu coś kangurzyć, nie pamiętam czy wyskoczył check, ale znowu podłączyłem do kompa i oprócz dwóch powyższych błędów (2AA0, 2C87), pojawił się trzeci, tym razem zaskakujący: 2A87 - Vanos wydechowy, zablokowany mechanicznie Ale jak? Przecież Vanosy są nowe. Postanowiłem zamienić miejscami czujniki położenia wałka, zobaczymy chociaż czy 2AA0 podąży. Nic to nie dało, to samo. Jednakże po drodze dostałem też kontrolkę o niskim poziomie oleju, trzeba było dolać. Dolałem i nagle przez chwilę silnik zaczął pracować dużo lepiej. W tym momencie zrozumiałem, że problem musi być związany z ciśnieniem oleju, a ono warunkuje pracę Vanosów. A to oznacza, że pozostał mi już tylko jeden potencjalny winowajca - elektrozawory. W sumie to miałem nadzieję na ich awarię, bo jeśli i to by nie pomogło, to by oznaczało, że coś jest nie tak z samymi Vanosami. Zatem zamieniłem kolejnością elektrozawory. Na szczęście, błąd Vanosa podążył i tym razem pokazał się na stronie ssącej. Do wymiany elektrozawory, oba od razu, żeby był spokój. Kupiłem te marki SWAG (tip: one przychodzą od razu z uszczelkami, nie potrzeba ich dokupować, w przeciwieństwie do czujników położenia wałka - tutaj już trzeba. Elektrozawory: 340 zł/szt). Nie miałem jedynie pewności co do czujnika EGT, może to kabelek, ale mój mechanik nie ma sprzętu by to przetestować, jakiś magik chciał sobie auto zostawić na cały dzień, skasowałby lekko 100 zł, a czujnik EGT też koło 340 zł, więc mówię, to się nie opłaca, zamawiam w ciemno. W międzyczasie mój kat NOx był już niemal całkowicie zasiarczony, więc to była dobra okazja żeby jednocześnie zarejestrować nowy oraz skasować adaptacje w ISTA. Po tygodniu jazdy jednak nie było jakiejś super poprawy. Trochę tak, ale z dołu potrafił ciągle się dławić, no tak nie powinno być. Dziś postanowiłem więc zrobić te adaptacje od nowa. Czytając ponownie materiały z bimmerprofs przypomniałem sobie, że przecież kasowało się je także w Inpie. Fakt, po skasowaniu tych w Ista, masa rzeczy została, jak chociażby adaptacja koła zamachowego. Więc skasowałem w Inpie, zrobiłem od nowa adaptacje, ale postanowiłem sprawdzić co się dzieje w menu adaptacji, po rozgrzaniu sond wartości powinny być w przedziale 30-50%, a tutaj były ciągle na 5.08% i nic! No to sprawdzam czy tryb Stratified charge się włącza - nope, ciągle homogeniczny, lambda 1.00 i ani drgnie. W tym momencie się trochę przestraszyłem... Ale postanowiłem zrobić jeszcze raz wszystko od początku, tym razem dokładnie w takiej kolejności jak podczas instalacji NOXem, czyli: 1. rejestracja nowej sondy NOx, kasowanie adaptacji w Ista 2. rejestracja nowego kata NOx, kasowanie adaptacji w Ista 3. kasowanie wszystkich adaptacji w Inpa Przed startem jeszcze wyłączyć klimatyzację. Wszystko zrobione dokładnie w tej kolejności, jedno po drugim, bez włączania silnika. Następnie uruchomiłem silnik i ruszyłem na adaptację koła zamachowego. Rozpędziłem się na 4-tym biegu do 4000 rpm, potem puszczamy z gazu, jak spadnie do 2900 rpm to kropka się zapala i potwierdza adaptację koła zamachowego. Jednakże lambda dalej stała w miejscu przy 1.00, zacząłem się już realnie bać... Ale dojechałem parę km do mojej standardowej pętli testowej, wyłączyłem silnik, odczekałem, restart od nowa, czekamy 5 min na jałowym i już wtedy widziałem, że lambda zaczyna sobie fluktuować 0.99-1.01, co już mnie uspokoiło. Po parunastu sekundach z prędkością ok. 70 km/h, tryb stratified charge się załączył, lambda w górę, sondy zaczęły być już ogrzewane. Zrobiłem sobie dziś wycieczkę na ok. 70 km. Od razu samochód jeździ tak "sprężyście", gładko, spalanie w dół. Oby to się utrzymało. Mam nadzieję, że to już finał tych potyczek. Błędy już nie powróciły, jest czysto.
  15. Ja dziś długo się bawiłem w adaptację u siebie i powiem krótko: to jest naprawdę konieczne. Najgorsze jest jednak to, że bardzo łatwo jest zrobić coś nie tak i bez odpowiedniej wiedzy oraz wiedzy co należy monitorować - ktoś może nawet kliknąć reset adaptacji, ale albo to się nie wykona albo wykona, ale pierwsze adaptacje zrobią się źle i silnik nie będzie jeździł jak należy. Postaram się to opisać w poście przy głównym temacie "brzydka praca silnika".
  16. No ten błąd niezgodności pozycji wału i wałka mówi jasno o tym, że rozrząd jest wyciągnięty i/lub źle ustawiony. Miałem ten błąd tuż przed wymianą swojego (był rozciągnięty).
  17. No to niech wyjaśnią jakim cudem auto po takim zabiegu dalej chodzi nieprawidłowo i skąd takie korekty? Zakładam, że poza tym masz auto sprawne, wtryski cewki NOx wszystko okej, żeby nie było, że Ty na nich z mordą, a przyczyną będzie inna :D Ale w tej sytuacji chyba ciężko o lepsze wyjście niż sprawdzenie pojazdu w innym warsztacie, acz jeśli wykażą błędnie zrobiony rozrząd to tamci powinni wówczas oddawać kasę, o ile masz na to papiery, choć nie wiem dokładnie jak to wygląda z prawnego punktu widzenia. Szanujący się warsztat powinien to wziąć na klatę.
  18. Tak naprawdę to powinieneś oddać auto tam gdzie robiłeś rozrząd i to oni powinni sprawdzić co zrobili. Skoro zrobili dobrze, to jakim cudem silnik nie chodzi prawidłowo a korekty vanosów są rozjechane i to już ponoć po adaptacjach? Nie wiem jakie są jeszcze inne przyczyny niskiego ciśnienia oleju, ale ja już opisałem jaka była u mnie (połamany rozrząd). Opcjonalnie same vanosy mogą źle działać, ssący przede wszystkim, u mnie był wydechowy (bez większego wpływu na dynamikę), ale hałasował okrutnie. Jeśli oddasz do innego warsztatu, to wtedy w tym pierwszym umyją ręce no bo już ktoś po nich to dotykał. No chyba, że nie będzie już wyjścia, ale jeśli ktoś inny wykaże, że zostało to źle zrobione, to wtedy dopiero będzie problem co zrobić. No ale nie chcę też za dużo gdybać :)
  19. Nie wiem czy powiedziałeś to mechanikowi, ale ja mojemu koniecznie poleciłem zrobić jakąś dokumentację zdjęciową z naprawy, gdyż później przy sprzedaży auta ktoś mógłby mi nie uwierzyć. W ten sposób widziałem również foty jak to smok olejowy był zapchany, resztki połamanych elementów rozrządu również oglądałem. To zdecydowanie mogło pogorszyć ciśnienie oleju. Tak naprawdę to cholera wie co Twój mechanik zrobił, bo rozrząd wydaje się nie być właściwie ustawiony, co rzecz jasna będzie się też objawiało gorszą pracą silnika. Tuż po tym miałem problem z jednym Vanosem (ale to był wydechowy, on nie robi za bardzo na moc), ale tylko hałasował, poza tym auto jechało. Czujnik wałka rozrządu (ssący) też wymieniłem, gdyż silnik gorzej zapalał i wyskakiwał błąd. Po wymianie zapala natychmiastowo, acz 2-3 razy i tak pojawił się ten sam błąd, przy czym to nie błąd samego wałka, a jego sygnału (może coś wyjątkowo, może to elektryka, może to źle ustawione koło impulsowe - problem występuje raz na miesiąc albo i rzadziej, restart silnika i spokój). Teraz wszystko jest już okej, korekty były koło 1, teraz patrzałem niedawno i się może minimalnie zwiększyły. Jedyny mało ciekawy objaw po tym wszystkim to głośny rozruch po dłuższym postoju 2-3 dni, czasem po jednym), słychać rozrząd przez ok. 0.5-1 sekundy, a potem spokój. Być może nowy olej Shell 5w30 jest powodem, dotychczas był tu Castrol 5w30. Przy następnej wymianie się przekonam.
  20. A czy po zainstalowaniu NOXem też zrobiłeś od nowa adaptacje, zgodnie z instrukcją? W ogóle to te adaptacje robiłeś osobiście czy też mechanik tak Ci powiedział, ale pewności nie masz? Co do ustawienia rozrządu, pytasz się ciągle jednego mechanika czy też różnych? Czy samochód jeździ poprawnie? Bo jeśli nie, jeśli masz jakieś kangury, no to ciężko żeby tu wszystko było okej.
  21. Miałem podobne objawy wcześniej. Obecnie mam nowy rozrząd, nowe Vanosy, nowy czujnik położenia wałka i mam 318i a nie 320i. Teraz to wstaje z dołu naprawdę sprawnie i już prawie nigdy nie ma żadnego zawahania, gdzie wcześniej do 2000 był kangur, a dopiero potem szło. Teraz jest wyraźnie więcej Nm z dołu, szczególnie jak jest chłodno, wtedy ciągnie z drugiego biegu niemal jak V8 :)
  22. W tym budżecie i przy założeniu, że ma być najmniej awaryjny to najpewniej do wyboru zostaje jedynie N46: 318i oraz 320i. N43 jest droższy, bardziej skomplikowany, ale jeśli utrzymany w naprawdę dobrym stanie to wtedy fajnie jeździ i mało pali. Ale ma trochę bolączek i trzeba zadbać o układ NOx, sam mam N43. W N46 z takich potencjalnych awarii masz na pewno Valvetronic. Tutaj istnieje możliwość założenia gazu. Możesz ewentualnie próbować zapolować na N52, choć budżet może być za mały, a koszty utrzymania i spalania będą oczywiście wyższe niż przy N46, to zrozumiałe. N53 i N54 są już poza zasięgiem. Tu masz temat z porównaniem N46 i N43, może znajdziesz coś dla siebie. https://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=313381
  23. U mnie jest dość podobnie. Tylko pamiętaj o jednej rzeczy: ringi świecą mocniej w pozycji "0" lub "A" kiedy jest jasno i czujnik stwierdza, że światła do jazdy dziennej wystarczą. Natomiast przełączenie pokrętła raz w prawo na światła pozycyjne sprawia, że ringi świecą się słabiej. Taki pro tip, bo wiele osób kojarzy światła pozycyjne z ringami.
  24. Rozrząd w N53 jest zapewne bardziej wytrzymał niż w N43, ale w tym drugim (a jego konstrukcja jest jakby nie patrzeć podobna) mogą się zdarzyć paskudne rzeczy. Mój samochód był naprawdę zadbany, a jednak rozrząd się posypał. Szczegóły w temacie: https://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?p=2761852#p2761852
  25. Nic mi na ten temat nie wiadomo. Ja kiedy 2 lata temu zamawiałem to bimmerprofs było jedyną opcją. Tydzień oczekiwania na dostawę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.