Skocz do zawartości

MatiKosa

Zarejestrowani
  • Postów

    267
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MatiKosa

  1. Trochę dzisiaj, ale szczególnie wczoraj - czuć było wyraźnie lepszą pracę silnika. Zbiera się zdecydowanie płynniej, żadnych lagów, od razu mocno ciągnie do góry, znacząco większa przyjemność z jazdy. Start/stop nie chciał się dziś załączyć na całej drodze powrotnej do domu...Ale jakąś godzinę później wyjechałem dosłownie 1 km od domu i mimo iż tym razem świeciły się kseny (większe obciążenie) - to start/stop nagle zadziałał...Po chwili znowu powrót ten sam 1 km, postój na światłach - Start/stop odpalił ponownie...To przez 14 km włączyć się nie chciał, a teraz nagle na takim krótkim odcinku jednak tak? Z tego co czytałem, to ten czujnik niskiego ciśnienia paliwa może mieć wpływ na działanie s/s.
  2. Już wróciłem. Zrobione nieco ponad 400 km, z czego prawie całość to autostrada+obwodnica z podobnymi prędkościami. W pierwszą stronę trzymałem cały czas licznikowe 150 km/h (czasem trochę więcej do wyprzedzania), w drugą stronę początkowo 150, potem już trzymałem 145, raz but do 200. Temperatura przez niemal cały czas wynosiła 102 st. C, minimalne wahania na 101 lub 103 w zależności czy odpuszczałem czy przyspieszałem. Raz tylko przez moment chwilowo widziałem 105, ale tak to perfekcyjnie było utrzymywane 102 st. C. W bagażniku było 25-30 kg, klima załączona cały czas, radio, transmitter FM, telefon też był podłączony = w pierwszą stronę 8.4-8.5 l/100 km, z powrotem już się zrobiło 8.0 i gdy już wracałem przez miasto to 7.9 ostatecznie. Start stop się nie załączył, ale może to po pałowaniu tak. Zobaczymy jak będzie w następnym tygodniu, czy coś tam się przepaliło. Termostat w każdym razie wydaje się, że działa. A tak to wyglądało :) Film
  3. No to zobaczymy czy jazda 150 km/h nie spowoduje nic złego. Mówię, wtedy utrzymywałem 130-145 km/h przez 10-11 min. Teraz jest opcja na 150 km/h przez 1h i to x2. Ten termostat to pilna sprawa, ma jakiś wpływ na spalanie czy też coś może się stać? Chodzi mi o to czy robić to teraz czy też może poczekać do serwisu corocznego. No i mam nadzieję, że pomimo tego błędu z termostatem nic się nie stanie przez 1h jazdy autostradą. Mogę na czas przejazdu załączyć test 7.0, który pokazuje temperaturę płynu chłodniczego i monitorować sytuację na bieżąco, to też może być dobry pomysł, jak tam zacznie lecieć powyżej 105-110 st. C, to będę wiedział prędzej. Oglądanie ilości km mi tam niewiele daje. Chociaż w sumie licznikowe 145 km/h na tempomacie to jest ok 3300 rpm, powietrze wpada jak szalone, bez jaj żeby to było jakieś super duże obciążenie. Pałować po 200 km/h na ponad 5000 rpm non stop też nie mam zamiaru :) Czyli za każdym razem od razu załączasz procedurę? Hmm ale jeśli szybkość spalania wynosi rzeczywiście 40 mg/km, to po jeździe przez 60 min powinno się wypalić rzędu 2400 mg, a jak w drugą stronę doliczyć to i 4800 mg, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Przynajmniej taką jest deklarowana szybkość spalania wg bimmerprofs.
  4. Termostat nie otworzy się pod dużym obciążeniem, znaczy się, że wówczas istnieje ryzyko przegrzania? Jak dotąd na razie taka sytuacja nie miała miejsca. Nie mam na razie tu nikogo w pobliżu, kto mógłby mi aktywować procedurę wypalania, czy wówczas jazda autostradą coś pomoże? Tak powiedzmy 150 km/h przez 1h (i z powrotem to samo, nawet 1.5h jakby doliczyć obwodnicę) ? Czy lepiej niższa prędkość ale przez dłuższy czas? W tym tygodniu chyba jeden raz, już pod sam koniec porannej drogi - s/s się załączył, ale później już nie.
  5. No i wykrakałeś :( Ten pierwszy to coś z termostatem, ale nie wiem czy to prawdziwy błąd, bo silnik nagrzewa się raczej sprawnie i osiąga 90-100 st. C, spalanie w okolicach 8.5-9.0 robię bez problemu, w lato jak dołożę trochę wycieczek to i 7.6-7.7 też zrobię. 30EA to zasiarczony kat, widziałem go potem z napisem DeNox sulphurised, ale w wersji 30EAH to nie widziałem nigdy. Nie było możliwości sprawdzić poziomu zasiarczenia kata za pomocą tego urządzenia. 29F3 - pompa niskiego ciśnienia zatrzymała się na wartości 93 psi, przynajmniej jeśli chodzi o wskazanie. Ciężko powiedzieć czy pompa się zacięła czy też wina leży po stronie czujnika lub instalacji elektrycznej, ale auto chodzi poprawnie. Reszta to trzy błędy od sondy nox, czyli to czego się obawiałem...Wychodzi zatem na to, że moja wyprawa na autostradę celem przepalenia kata nie ma w tym momencie żadnego sensu. Pytanie jest inne: co ja powinienem w obecnej sytuacji zrobić? Silnik: N43 318i 143 PS Rok: 2009 Przebieg: 102,000 km 1. Zostawić i nie dotykać Auto jeździ poprawnie, spalanie też jest w porządku, Start/Stop już chyba nigdy się wówczas nie załączy. Jedyne co mi może w przyszłości pokrzyżować plany to zapchanie się katalizatora, co może ograniczyć moc silnika lub też w skrajnym wypadku unieruchomić samochód, ale to się raczej nie powinno stać nagle, tylko to raczej powinien być stopniowy proces? 2. Wymienić sondę nox Ogólnie powiem tak: odżałowałbym te 2000 zł na to, gdybym miał pewność, że zrobię to raz i będzie git. Ale...o ile sama sonda przeżyje te 60-80k km (a pewnie tyle jeszcze będę użytkował ten samochód), o tyle jeśli wypadnie mi błąd, że katalizator się starzeje...to wracam do punktu wyjścia, silnik i tak wróci do trybu homogenicznego i by pracował on jak dawniej, to potrzebna będzie wymiana katalizatora Nox, co kosztuje już Bóg jeden wie ile, ale cena może dochodzić do 8000 zł :mad2: Tutaj gram już trochę w rosyjską ruletkę, według bimmerprofs typowy czas życia kata NOx to 150,000 km, ale gdy on jest zasiarczony tak jak teraz, bo jego żywot może zostać tylko skrócony. Krótko mówiąc: jeśli planuję trzymać auto na jeszcze 50-60k km, to czy ten katalizator do tego czasu wytrzyma, jeśli będzie co jakiś czas przepalany... 3. Zamiast sondy wstawić emulator nox NOXEM Rozwiązanie to powinno być cenowo podobne jak sama sonda, na stronie bimmerprofs oferują coś takiego. NOXEM rzekomo przywraca pierwotne parametry pracy silnika, będzie on chodził w trybie uwarstwionym i spalał mniej. Problemy jakie tu widzę to potencjalna emisja trujących substancji NOx, o ile jeszcze ktoś by się nie przejmował aspektem środowiskowym, o tyle jeśli w przyszłości wprowadzą obowiązkową kontrolę składu spalin, to ja mam wątpliwości czy taki samochód przejdzie przegląd. No chyba, że będzie wtedy pracował w trybie homogenicznym, wówczas powinno być dobrze. Również nie wiadomo jak to będzie wyglądało przy potencjalnej sprzedaży auta, czy kupujący ma wówczas jakieś prawo do zwrotu gdy zobaczy, że w aucie zamiast czujnika NOx jest emulator? Wszelkie porady mile widziane.
  6. To Ci raczej nic nie da, ponieważ wedle strony bimmerprofs, z której pochodzi też cytat powyżej (to jest kompendium wiedzy o n43/n53), ilość siarki obliczana jest matematycznie wedle ilości paliwa, które przepływa. Po prostu tam jest zaprogramowane, że gdy przepłynie pewna ilość paliwa, to w nim jest taka ilość siarki, także tej wartości w mg nie zmienisz. Natomiast to co się może zmienić to prędkość, z jaką będzie się zapychał katalizator NOx w sposób rzeczywisty, a co za tym idzie - będzie mógł zmagazynować więcej związków NOx -> silnik będzie w stanie dłużej pracować w trybie uwarstwionym (cykle po nawet po 30s, te po 50-60s to są dla niemal fabrycznie nowego kata NOx, poza tym tak dobre wartości są niemalże nieosiągalne; jak kat będzie mocno zasiarczony, to może już tylko 10-15s zanim się zapełni NOx'ami po czym będzie musiał zostać oczyszczony, to się dzieje przez 2s i cykl zaczyna się od nowa). Jeśli faktycznie Pb98 pomoże, to będzie się on zapychał wolniej. Ale nic Ci to nie da, jeśli komp obliczy, że masz powiedzmy 1000 mg. Mógłbyś tankować paliwo idealnie bez siarki, kat NOx byłby czysty i o pełnej pojemności, ale komp będzie dokładał mg. Jedynie tyle, że masz większą pewność, że katalizator NOx będzie mniej zapchany i przez to samochód powinien być w stanie dłużej jeździć w trybie uwarstwionym, o ile wszystko jest okej.
  7. Policzyłem, że nawet jeśli to będzie 0.7 l/100 km, to jeżdżąc 12,000 km rocznie i tak przez 5 lat, a cena paliwa to 4.80 zł - przepalę dodatkowo 2,016 zł. Gdzie tyle wynosi sam koszt czujnika NOx + jeszcze trzeba doliczyć montaż, kodowanie. O katalizatorze za 6-8k zł nawet nie mówię. A i tak nie ma gwarancji, że potem coś się nie wykrzaczy i wydatek przeszło dwóch tysięcy złotych pójdzie na marne. Wychodzi na to, że dotykanie tu czegokolwiek po prostu się nie opłaca, o ile silnik jeździ poprawnie tak jak u mnie, to lać, jeździć i jest git. Napisałem 0.7 l/100 km nie bez powodu. Po dzisiejszej trasie i dwóch krótkich wypadach za miasto mam spalanie na kompie 8.8 l/100 km (głównie jazda miejska, często światła, czasem korki), przy czym skalibrowałem je o +5.3% w górę (wartość adaptacji: 1053), czyli gdybym tego nie dotykał, to komp by pokazywał 8.3 l/100 km. Prędkość średnia na ten moment to 39.2 km/h. Ten samochód był wcześniej jeżdżony przez mojego tatę przez 6 lat. Wyniki jakie zapamiętałem z kompa sprzed laty: pierw spalanie było 7.8-7.9 i prędkość jakoś 40.5 km/h. Później gdy mu skasowałem to wszystko to się ustabilizowało na poziomie 8.2 l/100 km i prędkość mniej więcej podobna, może 40.2 km/h. Oba wyniki były długookresowe, parę miesięcy jazdy. Jeździł normalnie, nie bawił się w redukcje biegów przy dojazdach do skrzyżowań tak jak ja, ale też nie było pałowania. 15 km do pracy głównie po mieście, ze 2x w roku przejazd autostradą, 15000 km rocznie. Zatem wedle tego moje wyniki są bardzo porównywalne, stąd też twierdzę, że wzrost spalania nie jest aż tak duży. Tym bardziej, że w poprzednie wakacje z paroma wyjazdami za miasto osiągałem 7.8 l/100 km na baku, to naprawdę nie brzmi jak zła wartość. Chociaż fakt faktem, że wtedy s/s działał.
  8. Ok to zobaczę kody błędów. Mój mechanik ma taki komputer diagnostyczny Snapon Solus Ultra, ciekawe czy tam da się też sprawdzić stan zasiarczenia w mg. Swoją drogą...przecież F30stki również mają bezpośredni wtrysk - czy tam również są problemy z nox? Jakoś o nic nie słyszałem. W razie gdyby kiedyś problemem okazał się sam katalizator, co wg strony dzieje się średnio przy przebiegu 150,000 km, to wtedy można zamiast sondy nox zamontować jakiś emulator NOXEM, stan katalizatora nie jest dla niego istotny, a silnik wróci do swojego poprawnego działania, wraz z pracą w trybie uwarstwionym (czyli niskie zużycie paliwa, brak misfire, etc.). Cena tego ustrojstwa u nich to €359. Miałeś z tym jakąś styczność? Tylko wtedy czy silnik nie będzie przepuszczał trujących związków NOx do środowiska... https://bimmerprofs.com/replacing-nox-sensor-n43n53/ Tak czy siak brzmi taniej niż zakup nowego kata, który pewnie kosztuje ciężkie tysiące. To już chyba lepiej mieć spalanie wyższe o 0.5 l/100 km, co przy moich 12,000 km rocznie przekłada się na dodatkowe 288 zł przy cenie paliwa 4.80 zł/L. Razy 5 lat i wychodzi jakieś 1,500 zł dodatkowo.
  9. Moja wycieczka to będzie 2x po nieco ponad 1h jazdy autostradą, więc nawet jak jest zapchany na 4000 mg, to powinno się sporo przepalić. Na stronie bimmerprofs piszą, że im kat bardziej zapchany, tym tempo jego oczyszczania szybsze, dzieje się przy niższej prędkości (110 a nie 140 km/h) i potrzeba mniej czasu na to - zapewne wówczas zużywa więcej paliwa do podgrzania katalizatora, by skutecznie to przepalić. Pojadę zobaczyć błędy, jak 30EA będzie jedynym, to zrobię porządny przejazd po autostradzie i zobaczymy czy s/s odżyje. A nie to chyba w ostateczności można z tym jeździć? Czy też zapchany kat może wywołać jakieś skutki uboczne?
  10. Ok, więc widzę dwa przypadki: 1. jeśli jedynym błędem będzie 30EA, to wtedy wystarczy przejazd po autostradzie? (który mogę wykonać sam, na własną rękę, bez podpinania czegokolwiek, po prostu pełny bak i 140 km/h przez 30 min+) A z tego co piszesz i biorąc pod uwagę, że ten błąd widziałem we wrześniu, to zdecydowanie to to jest najbardziej prawdopodobny przypadek, a i rozwiązanie proste. Trzeba tylko w ramach wycieczki przejechać się autostradą, ale i tak planuję zrobić mini wycieczkę, to przecież przy okazji się go przepali :) 2. jeśli będą jeszcze błędy sondy nox, to wtedy wypalanie katalizatora nie załączy się nigdy? (Rozwiązanie: konieczność zakupu nowej sondy nox?) Dlaczego piszesz Przecież to jest kwestia jednego wypadu na autostradę raz na 5000-7000 km, do czasu zanim zapcha się ponownie :) A nawet z zapchanym auto i tak jeździ dobrze, tylko pewnie spalanie jest wyższe o 0.5 l/100 i okazjonalny misfire, no chyba, że to może szybciej wykończyć sondę nox, ale z drugiej strony jak, skoro wówczas silnik jeździ ciągle na mieszance stechiometrycznej, więc cząsteczki nox w ogóle nie są produkowane. Swoją drogą, jesteś pierwszym osobą, która podaje informację, że s/s nie odpala przy zapchanym katalizatorze, nawet na stronie bimmerprofs, gdzie jest niemalże wszystko o N43/N53 tego nie podają ;o
  11. Co do tematu zasiarczenia katalizatora: miałem ten błąd 30EA (zasiarczony katalizator) wykasowany jakieś 5 miesięcy temu, choć do tego czasu mógł się pojawić. Ktoś gdzieś napisał, że jednym z objawów może być to, że Start Stop już się nie włącza, a teraz mamy już cieplejsze dni, temp. koło 5-6 st. C, silnik rozgrzany, aku nowy (od jakiegoś czasu, wcześniej na nim Start Stop już działał), a tym razem S/S coś nie chce działać. Termostat sprawny na pewno. Byłem zatem dziś przegonić furaka po obwodnicy. Zrobiłem mniej więcej 2x25 km, gdzie przez większość czasu trzymałem pierw licznikowe 125, później 147 km/h, także koło 2x12-15 min takiej jazdy z pewnością było. Czyli razem uzbierało się te 25 min, ale nie było tu idealnej ciągłości, bo w połowie drogi zjechałem celem wykonania pętli i z powrotem w drugą stronę. Nie aktywowałem żadnej procedury, nie wykasowywałem żadnych błędów, stan baku przed wyjazdem był dwie kreski ponad 50% (wg testu nr 6: 35-36 litrów). Patrząc na to jak spadło spalanie oraz przejechany dystans, spalanie na samej drodze ekspresowej wyszło 7.4-7.5, natomiast z dojazdem do domu miastem: nieco ponad 7.1 l/100 km. Przejechany dystans to 72 km, więc powinno było zejść 5.1 L ze zbiornika, a kolejny odczyt pojeździe pokazał 28, czyli jakby 7-8 litrów mniej. Może któryś z tych pomiarów po prostu jest niedokładny. W każdym razie: czy w powyższych warunkach sterownik MSD80 jest w stanie odpalić procedurę wypalania siarki? Czy też 12-15 min takiej jazdy to za mało? A może też gdy błąd 30EA jest zapisany to on już nigdy się nie oczyści, nawet jakby się jechało 140 przez parę godzin? Chodzi mi o to, jak to zrobić samemu bez podłączania żadnego programu, bo przecież silnik w pewnych warunkach musi się sam oczyszczać, nikt nie jeździ ciągle z podpiętym kompem. Może i się czepiam, ogólnie samochód jeździ bardzo dobrze, odpala od razu, żadnego trzęsienia budą, pracuje ładnie i cicho (jedynie sporadycznie podczas przyspieszania przy 2000 rpm zdarzy mu się jakby lekko przytkać, szczególnie gdy się jeździ dużo i wolno miastem) ale jeżdżę w większości po mieście, a teraz S/S coś nagle się nie odzywa i dało mi to do myślenia. Jak ktoś ma jakąś wiedzę w temacie to niech napisze. Samochód to E90 318i 2009 sedan manual, przebieg 101,700 km, niemal od nowości w rodzinie.
  12. Zawsze można złożyć zapytanie o ofertę do wielu salonów w Polsce i wybrać ten, który zaproponuje najkorzystniejszą ofertę. W ten sposób została zakupiona moja E90, fakt że używana 2-letnia (choć znikomy przebieg, auto demo), ale ceny np. u Zdunka za ten model tylko że E91 oscylowały w okolicach 120k pod koniec 2011 roku, gdzie Olszowiec sedana E90 miał za 79k (gdzie jak auto było oglądane to było jeszcze za 89k). Jeżeli 320i jest po 156,200 zl, a 330i w DE jest po €3,900 więcej, to u nas 330i będzie pewnie w okolicach 172,900 zł, a 330e jeszcze kolejne 5-7 tysięcy w górę, więc blisko 180,000 zł. Ciekawe czy do 330e również można zamówić szperę, bo do 330i już tak.
  13. Ostatnio bardzo zainteresowałem się 330e, obejrzałem i przeczytałem większość co się dało na temat F30, dla mojego trybu 90% miasto w postaci 2x15 km dziennie z możliwością ładowania w pracy to byłby po prostu ideał, spora oszczędność na paliwie, a i przy okazji trochę ekologiczniej, przynajmniej w samym mieście. Zasięg elektryka F30 330e to 27-32 km, w G20 powinno być już bliżej 35-40 km. Tryb XtraBoost też świetnie wygląda, przez chwilę mamy niemal 300 PS. Super spodobała mi się ta elektronicznie sterowana szpera, ale nie wiem czy to będzie dostępne również w 330e, trzeba będzie poczekać aż ta wersja będzie dostępna w konfiguratorze. A nie to kupić lekką używkę za 4-5 lat, w 150-200k powinno się zamknąć wówczas. Zależy też od sytuacji w kraju, jak będą jakieś dopłaty/benefity dla hybryd PHEV, to tym lepiej. Różnica cenowa 330i -> 330e pewnie będzie z 8,000-10,000 zł. Jakieś 4 lata jazdy po 15k km rocznie i powinno się zwrócić. Jedyna rzecz, którą ciężko mi będzie zaakceptować w G20 to zegary umieszczone po bokach, gdzie te okrągłe lub półokrągłe są świetne. Ale za to pojawia się dzięki temu więcej miejsca po środku, co otwiera nową możliwość wyświetlania tam animowanej nawigacji, z podglądem budynków i nazwami ulic, co wygląda już niczym w filmach z 007. Tak to wygląda w G20: Jechałem najnowszą F32 440i xDrive i tam zegary cyfrowe fajne, choć nie są najwyższej rozdzielczości, gdzie w G30 540i xDrive już ultra super rozdzielczość, pięknie to wygląda. 4er: 5er: http://g30.bimmerpost.com/goodiesforyou/5/g30/wallpapers/official/moreinterior/P90237265_highRes_the-new-bmw-5-series.jpg
  14. A jakie spalanie było wcześniej? Niech każdy z Was kto pisze cokolwiek typu "spadło mi spalanie", "teraz pali więcej" - da jakiekolwiek odniesienie, bo tak to nie wiadomo czy 7 l to dużo czy 10 l to mało itd. Ja dziś miałem swojego podłączanego pod kompa (E90 LCI 318i 2009) i coś tam widziałem z DeNox sulphurised, fakt, że odkąd kupiłem auto 10 miesięcy temu to jeżdżę głównie po mieście i trasy nie zaliczyłem jeszcze (wcześniej ten samochód jeździł w rodzinie i ze 2-3x do roku jeździł autostradą). Przebieg to 97,540 km, ja w 10 miesięcy zrobiłem 9000 km póki co. Prowadzę bardzo dokładne pomiary spalania, tu link do mojego konta motostat: https://www.motostat.pl/vehicle-stats/89390 Chyba spalanie 8-9 l/100 km (trzykrotnie udało się w okolicach 7.8-7.9) jest naprawdę całkiem niezłe jak na cykl niemal w 90% miejski po 12-15 km + okazjonalne krótkie wypady za miasto. Poprzedni właściciel tego auta również osiągał podobne wyniki, a jeździł nieco bardziej poza miastem, acz ja potrafię lepiej hamować silnikiem i czasami korzystam z start stop. Ale trzeba będzie pewnie go raz wziąć na autostradę i dać mu ze 140 km/h przez co najmniej 30 min, żeby się tam wypalił. Przy ok. 25,000 km były w nim zmieniane cewki (wyskoczył check engine), od tego czasu spokój, później przy 80,000 km jeszcze wyskoczył check, pomogło oczyszczenie vanosów. W tej chwili 97,540 km i jeździ dobrze. Fakt jedynie taki, że jak się zamula po mieście, to gdy mu się da z dołu to w okolicach 2000 rpm potrafi tak leciutko się jakby zastanowić, potem już leci jak burza. A gdy pojeździ nieco szybciej, to wtedy już wstaje z dołu bez problemu. Ogólnie auto jeździ znakomicie póki co i ciężko jest się do czegoś przyczepić, może poza ostatnimi kosztami, bo zmieniłem pełno rzeczy: opony, amorki, akumulator i parę innych. Także ogólnie jeździ świetnie. Macie tu dwa filmiki jak przyspiesza (w sumie nagrane prawie rok temu) z drugiego biegu oraz jak pracuje na wolnych obrotach: Lać (od początku praktycznie tylko na BP tankowane), jeździć i jak to mówią w za granicą: if it ain't broken - don't fix it.
  15. BMW E36 316i 1.9 Compact 1999 r. z silnikiem M43TUB19 o mocy 105 PS. Auto użytkuję od 7miu lat, dosłownie przed chwilą na liczniku pojawiło się 285,000 km. Dużo się nawymieniałem z osprzętu silnika, sam silnik natomiast sprawuje się dobrze, nie można narzekać :) Dosyć ładnie ciągnie w średnim zakresie obrotów, spalanie jest ok (jeżdże ponad 90% czasu w zakorkowanym mieście + krótkie dojazdy = 9.13 L/100 km, bez problemy przy trybie mieszanym 65/35 da się zrobić deklarowane 7.6 L/100). Dla zainteresowanych co było robione w tym okresie czasu, odsyłam do mojego tematu na forum: http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?p=2099674#p2099674 A tak silnik ciągnie z 3ciego i 4tego :P https://youtu.be/1M2YLH0NG8g?list=UU3jpNCAItpy-sNoCfsXOyAw
  16. Hej Kinga, Czyli masz E87 polifta 118i z silnikiem N43B20 143 PS :) Ten silnik jest dośc specyficzny - trzeba dbać o niego bardzo. Jeśli chodzi o paliwo - to tak, zarówno w książeczce jak i na klapce wlewu jest napisane wyraźnie - zalecana benzyna to Pb95. Zalecają też paliwo z BP, aczkolwiek jest to pewnie reklama. Jak to jest z Pb98 to nie mam pojęcia, dopiero za rok zakupię E90 318i, mam jednak z tym autem do czynienia. Jest ono cały czas zalewane Pb95 z BP i zasadniczo chodzi jak należy, w trybie mieszanym z przewagą miasta pali ok. 8.0 L/100 km. Biorąc jednak pod uwagę iż jest to silnik o wysokim stopniu sprężania 12:1 oraz z bezpośrednim wtryskiem paliwa, to podejrzewam, że to może mieć różnicę. Jednakże auto jest zapewne wystrojone pod Pb95 i raczej to bym zalewał. Silnik posiada jednak czujnik spalania stukowego, więc nawet jak zalejesz Pb98, to on się dostosuje. Co do szarpania. Znany problem z N43 to cewki zapłonowe, objawem jest właśnie często takie szarpania podczas przyspieszania (widziałem to w tej 318i). Wywalają one jednak często żółtą kontrolkę check engine, więc skoro tego nie masz to być może to nie jest to. Inną bolączką N43 jest czujnik NOx (czujnik tlenków azotu). Auto oprócz standardowego katalizatora posiada jeszcze katalizator NOx a za nim wspomniany czujnik NOx. I ten czujnik bardzo często lubi się psuć. Nowy kosztuje 1900 zł, niemniej jednak jest szansa na wymianę tego w serwisie, gdyż zarówno na cewki jak i na NOx była akcja serwisowa. Ostatnią rzeczą, o którą ponoć warto zadbać to aktualizacja oprogramowania na to z 2011 roku. Wg relacji użytkowników operacja ta kosztuje ok. 520 zł w ASO i ponoć zapewnia płynniejszą pracę silnika i niższe spalanie. Więc jak masz auto z 2007-2010 to warto to sprawdzić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.