Właśnie wróciłem z jazdy próbnej nową E klasa W213 220d. Pierwsze wrażenie - ciaśniej, mniej przestrzeni, konsola środkowa za blisko nogi (kolana). Potem sprawdziłem dane katalogowe i jest węższy w środku od F10 i węższe nadwozie, jakiś 1 cm niby, ale w rzeczywistości spora różnica. W F10 nie otwieram drzwi pasażera od środka, bo bym musiał się podnosić i mocno wychylać. W Mercu zrobiłem to bez problemu. Jazda. Bardzo fajnie wyciszony silnik, nawet czułem lekkie wciskanie w fotel, 7.3 do setki to bardzo dobry wynik. Rozpędziłem się do 180 km/h i ładnie przyspieszał, ale brakowało mi tego kopa, które mam w swoim :). Zawieszenie standardowe super, bardzo ładnie tłumi, wg mnie nie jest za miękkie. Jazda trwała ok 30 min. Do testu była wersja z pakietem AMG, w białym kolorze lakieru, bardzo ładnie wyglądał z zewnątrz. W środku widziałem ładniejsze w katalogach, ale to tylko kwestia gustu. Co do spalania to miałem info o spalaniu od ostatniego uruchomienia i średnia 10l, ale to oczywiście nic nie znaczy. Podsumowanie. Nie było efektu WOW! Absolutnie nie sprzedałbym F10, żeby mieć nową E klasę. Na koniec ciekawostka. Przestawiali jeden samochód w salonie i podszedłem posłuchać silnika z zewnątrz-stałem z boku. Nie mogłem jednoznacznie stwierdzić czy to diesel czy benzyna, w salonie było dużo ludzi, było trochę hałasu. Zapytałem gościa, który nim manewrował czy to diesel czy benzyna, a on powiedział, że nie wie. Jak stanąłem na przeciwko maski to usłyszałem, że to diesel.