Skocz do zawartości

Kriss33

Zasłużeni forumowicze
  • Postów

    3 467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez Kriss33

  1. tak jak napisałem nie musisz tego rozumieć i jak widać tak jest
  2. Zapędzić w kozi róg? daj spokój. To jeszcze raz o M2. Od zawsze jeździłem BMW, w pewnym momencie zamarzyłem o M. Na początku było to M5, ale po krótkim czasie wiedziałem, że to nie jest auto sportowe, za duże, za ciężkie. Potem było M3 F80. Już lepiej, ale 4 drzwi, no nie bardzo. Jak zobaczyłem M2 to wiedziałem, że to jest to co chcę. Dla mnie to auto idealne i nigdy nie myślałem, żeby go zmienić na cokolwiek innego. I nie musisz tego rozumieć/akceptować, bo tak ja pisałem każdy towar jest dla kogoś innego. Wyjaśniłem? No chyba, że chcesz zarzucić nowy wątek co być kupił jakby pieniądze rosły na drzewie? Wierzę, że jesteś na tyle poważny, że nie...
  3. Cieszę się, że kolejny raz się zgadzamy, bo oznacza to, że wreszcie wiemy o co Ci chodzi. Fajnie by było jak byś nie atakował innych na forum za swoje wybory, o M2 juz wszystko napisałem i nie ma sensu się powtarzać. Różnica między Tobą, a wszystkimi pozostałymi uczestnikami dyskusji w tym wątku jest taka, że to Ty poszukujesz, a my nie, nikt z nas nie narzeka na swoje samochody i nie ubolewa, że BMW nie ma aut dla nich, a jak nawet nie ma to znajdą się inni producenci spełniający potrzeby. Wybór póki co mamy ogromny, Ty nie. Tak jak było wielokrotnie napisane zamieszkując w Norwegii trzeba się pogodzić z brakiem przyjemności z jazdy i wziąć to na klatę, bo chyba nikt poza Tobą nie uwierzy w sens auta o wysokich osiągach gdzie nie da się jeździć powyżej 100 km/h. Nie ma z mojej strony żadnej złośliwości czy udowadniania czegokolwiek, ale nazywanie rzeczy po imieniu. Po prostu.
  4. https://autokult.pl/porownanie-bmw-m3-xdrive-vs-bmw-i4-m50-czy-to-juz-czas-na-zmiane-warty,6867122062150272a Porównanie: BMW M3 xDrive vs BMW i4 M50 – czy to już czas na zmianę warty?
  5. Adam wiem w czym leży problem. Ty nie kupujesz aut najlepszych dla Ciebie, Ty kupujesz auta najbardziej opłacalne dla Ciebie (value for money), a to nie to samo. Dowodem mojej tezy jest ten cały wątek, jesteś zły, że nie mogłeś/nie możesz kupić BMW o osiągach TM3 Performance, ale z wyglądem, wyposażeniem BMW i wszystkimi jego cechami. Żeby była jasność, nic złego w tym nie widzę.
  6. Kolega Słonik wybrał X1 w wersji elektrycznej. Wiemy, że wybrał tą wersję, bo jest finansowo najlepszą opcją i poza tym kierował się swoimi potrzebami czyli głównie jazda w koło komina. Czy to oznacza, że wersja elektryczna jest najlepsza? Tak, dla niego tak, ale nie oznacza, że w ogóle. Takie rozkminianie na czesci czy BMW z V12 czy elektryk itp to jest całkowicie bez sensu, dla każdego co innego znaczy najlepsze. Kolejna "złota myśl" każdy wybiera samochód najlepszy dla siebie, co nie oznacza najlepszy w ogóle.
  7. jak coś bez sensu napisałem to na pewno sprostuję, tylko co konkretnie masz na myśli?
  8. czy pisanie w ten sposób sprawia Ci jakaś satysfakcję, że panamera w dieslu skończyła na śmietniku? no i widzisz sam "padłeś ofiarą mojego stwierdzenia" o dwóch prawdach co to znaczy, że Panamera była najlepsza, Ty masz co innego na mysli niz ja. Wybierając samochód interesuje mnie wyłącznie czy jest dla mnie najlepszy. Nie wiem czy ktoś oprócz Ciebie myśli inaczej. Cały ten wątek jest dlatego, że technologia aut elektrycznych nie jest najlepsza dla wszystkich, bo gdyby była to byśmy nie dyskutowali o tym. Ty uważasz, że jest lepsza, bo mieszkasz w takim kraju gdzie wady aut elektrycznych dla większości ludzi nie występują i przy zakupie dostają więcej za mniej. Wyjaśnijmy jeszcze w kółko powtarzany tekst, że ludzie głosują portfelem. Dla mnie to nie ma znaczenia kto co kupuje i o niczym to nie świadczy. Większość ludzi kupuje takie auta na jakie ich stać, a nie takie jakie chcieli by mieć.
  9. Adam chodzi o to, że ten sam fakt ma jednocześnie 2 prawdy (to chyba będzie cytat roku ). Można stwierdzić, że tycan jest lepszy od panamery w dieslu i jednocześnie stwierdzić, że Panamera w dieslu jest lepsza od Tycana. To jest właśnie paradoks. Tak jest dlatego, że każdy ma inne założenia. Po prostu samo życie.
  10. Adam nie bierz tak wszystkiego dosłownie. Ludzie tak właśnie myślą, proste i ważne dla nich argumenty. Kupuje diesla, żeby jechać beż zatrzymywania. Znam takich osobiście. Z takim nie pogadasz o elektryku.
  11. No jak to możliwe, że teściu kupił panamere w dieslu zamiast tycana. Jak widać argument stosowany przez Adama, czyli brak porządnego elektryka i tak nie zagwarantuje, że ludzie będą wybierać elektryka.
  12. chyba się nie rozumiemy, ja nic nie porównuje, mowię o koledze, który miał Tuarega a kupil nowego elektryka , wiadomo, że innej klasy itd, to nie jest żadne udowadnianie czegokolwiek tylko fakty
  13. No i każdy udowodni co chce, genialne porównanie :roll: czy coś źle policzyłem?
  14. taki Citroen potrzebuje 6000 KW/h na te 30 tys km, czyli 5000 ma z fotowoltaiki, a za 1000 kw/h musi zaplacić, to jezdzi za darmo czy nie? porównuje, bo tak jest miał Tuarega, kupił citroena e-c4, pizzy nie wozi, ale to chyba nie ma znaczenia, czym sie zajmuje :)
  15. dobra policzmy VW Tuareg spalanie 15l, przebieg roczny 30 tys km, koszt paliwa 33 tys zł , tak mi powiedział. Citroen e-c4 spalanie 20 kwh, przyjmując 1 zl za kwh wychodzi 20 zł na 100 km, czyli 6000 zł Fotowoltaika 10 KW połowa na dom, polowa na auto, umowa 80/20 %. To jaki jet jego koszt prądu na auto ?? Zamiast płacić 30 tys zapłaci ze 3 tys?
  16. czyli możemy na argumenty rozmawiać, to dobrze :cool2: Co do wyliczeń kosztów to mam wręcz miażdżący przykład przewagi elektryka nad spalinowymi autami. Otóż kolega kupił nowego Citroena e-C4 i ma fotowoltaikę, z której ma tyle prądu, że mu wystarcza na ładowanie elektryka, co realnie oznacza, ze jeździ za darmo. Oczywiście mamy wszyscy świadomość jak to dokładnie wygląda, ale hasło jeżdżę za darmo dobrze brzmi i realnie dla niego oznacza jakieś drobne na prąd. I tak sobie trochę jaja robimy, bo co się spotkamy to tylko go pytam: i co Michał dalej za darmo? no dalej za darmo. Jak policzyliśmy to wyszło, ze jego wydatki na paliwo rocznie przy poprzednim aucie wynosiły 30 tys zł rocznie, co oznacza, że jego fotowoltaika po roku sie zwraca i faktycznie jeździ za darmo. No i co na to pozostali koledzy, typowi przeciętni kierowcy, którzy jeżdżą przepisowo zwykłymi autami za 50-100 tys zł? No totalnie nic. Zero podjęcia dyskusji jak do tego dojść , no bo przecież 200 tys na auto to abstrakcja i od razu jakakolwiek dyskusja się kończy. Dacia za 100 tys najlepsza...Wiadomo, ze za parę lat jak będą elektryki w cenach 50-100 tys zł w miarę świeże, to i tacy też się przesiadą, bo oni nie czerpią radości z jazdy i mogą jechać prawym pasem 120 ...
  17. Tu masz przykladowa trase. Przejedziesz ja w 5-6h zaraz po tym jak sobie kupisz helikopter :duh: A tlumaczac na Twoje - roznica w pokonaniu takiej trasy autem spalinowym i elektrycznym jest ZADNA w Norwegii, wiec prosze bez filozofowania. Wiem, że Słonik już zdążył to skomentować, ale ja muszę tą mapę jeszcze raz pokazać, bo przyznaje nie byłem świadomy, że jest tak źle. Mój komentarz jest taki. Gdybym mieszkał w Norwegii to był kupił nowego elektryka jako auto rodzinne o słabych osiągach, bo wiadomo, że nie da się ich w żaden sposób ich wykorzystywać, przyspieszanie do 100 mnie nie interesuje. Musiałbym zaakceptować taką sytuację i po prostu znaleźć sobie inne hobby...cieszę się, że mieszkam w Polsce :)
  18. Ja to często jak rozmawiam z ludźmi na swoim poziomie to łapią od razu o co chodzi. Niestety nie zawsze tak jest więc jeszcze raz napiszę, może w punktach będzie przejrzyściej ( to nic osobistego Adam, żebyś się zaraz niepotrzebnie nie unosił, rozmawiajmy jak faceci :cool2: ) 1. Nie jestem przeciwko elektrykom. Jestem w tym wątku, żeby poznać dogłębnie ten temat, bo nie mam zaufania, nie widzę korzyści, albo widzę ich na tyle mało póki co, żeby chcieć kupić tego typu auto. Jestem tu, bo prawdopodobnie zostaniemy zmuszeni do jazdy elektrycznymi autami. Gdyby te auta były lepsze to bym z tym nie walczył tylko z dnia na dzień je kupił. Dla mojego 12 letniego Jeepa nie ma konkurencji wśród elektyków (raczej kiedyś się taka znajdzie, bo jako auto rodzinne będzie łatwiej coś znaleźć, na razie jest za duzo fajnych ICE, żeby przechodzić na BEV), a dla BMW M2 nigdy nie będzie. 2. Nie mam takiego założenia, które przyjął Adam, że dyskutujemy tutaj o ogóle ludzkości, ja patrzę na siebie i mało mnie interesuje co robi większość w tej czy innej sprawie. Ja zwykle robię inaczej. Większość to kupuje auto na jakie je stać i ich jedyną potrzebą jest przemieszczanie się z punktu A do B. 3. Przyjemność z jazdy. Tak jak pisałem wielokrotnie, samo odpalenie silnika to jest przeżycie jeśli masz odpowiednie auta. Druga rzecz to styl jazdy, dynamiczna jazda, wyprzedzanie, przyspieszanie, prędkość ok 200 km/h. Te 2 rzeczy są niedostępne dla elektryków, bo ich osiągi są teoretyczne. Powtórzę wynik testu, jazda Teslą 200 km/h + ładowanie daje średnią 110 km/h :mad2: Ten punkt powoduje, że w ogóle nie pojechałbym w żadne Alpy i na inne wycieczki bo nie miałbym przyjemności z jazdy, co po prostu dla mnie na dzisiaj wyklucza jazdę w trasę elektrykiem. Nie chodzi o to czy się da czy nie, jak mi to nie sprawia przyjemności to po co mam to robić? Dla mnie jazda samochodem jest ważniejsza niż dotarcie do celu. Nie potrzebuje auta do jazdy z punktu A do B. Jak bym miał jechać 120 km/h prawym pasem i na tempomacie to bym zrezygnował z takiej wycieczki. Co innego jak gdzieś muszę dojechać, ale to raczej oczywiste i tak w życiu bywa. To jest mój punkt widzenia na dzisiaj.
  19. Niesamowite jak ludzie potrafią patrzec na ten sam temat w różny sposób. Napisanie w ten sposób to taka próba umniejszania komuś , co bardzo często Adam czyni. Ja akurat mam to gdzieś, bo znam swoją wartość i myślę, że inni koledzy z forum również. Takie myślenie to można sprowadzić do jednego zdania, które czasami mój kolega mi zadaję: " c,y to coś zmienia w Twoim życiu?". Czy krótszy / dłuzszy czas dojazdu coś zmienia w naszym zyciu? Nie, ale chodzi o te chwile, o nic więcej. Ta chwila jak wsiadam do swojego wymarzonego BMW M i odpalę w garażu to już mi geba cieszy , jak daje radość z dynamicznej jazdy, przyspieszania, wyprzedzania, wszystkiego tego do zego został stworzony samochód. A jak mi się skończy paliwo to w 2 minuty uzupełnię. Tego wszystkiego nie zrobiłbym w elektryku, bo po co miałbym 200 jechać, żeby potem stać na ładowarce. No debilizm i tyle, niewyytlumaczlany dla mnie. Ok, wystarczy.
  20. Słonik były już zdjęcia jak to 1000 konny elektryk po Norwegii jedzie 60 km/h...
  21. Taka historyjka, kolega kupił Lexusa, pooglądaliśmy, pojeździliśmy, pogratulowałem mu zakupu. Kupił auto takie jak chciał. Moja opinia nt tego auta jest delikatnie mówiąc przeciwna/ zgoła inna. I co z tego wynika? Czy to oznacza? Tylko tyle, że dla każdy z nas ma inną opinię, bo co z tego, ze dla mnie np nie jedzie, jak jego to nie interesuje itd. Stwierdzenia typu paździerz , pomijam, że taki język dla mnie na tym forum to "rynsztok" to jest opinia, a nie fakt. Fakt to to jest waga i4, która nie oznacza, że to paździerz, tylko dla kogoś ( w tym dla mnie) to zdecydowana nadwaga, a dla kogoś innego może byc bez znaczenia, bo wystarczy, że mu się podoba i tyle.
  22. https://dailyweb.pl/rozladowani/elektryczne-porsche-boxter-ev/
  23. Imho fantasmagorie kolego piszesz. Daj przecietnemu Kowalskiemu (ktory ma sie gdzie ladowac w domu) na tydzien wspolczesnego elektryka z zasiegiem po miescie 400KM - jakiegos Polestara, i4 40, TM3 SR czy nawet ID.3. A pozniej daj mu pojezdzic przez tydzien jakims zwyklym sedanem - G20 320/330i, Volvo S60 czy innym Passatem. Adam to jest cytat z artykułu, który podlinkowałem, także to nie moje fantasmagorie.
  24. Ja już dawno pisałem, że chciałbym zobaczyć ile osób z forum sprzedało swoje BMW I kupiło elektryka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.