Panowie chyba dawno nie jeździli tylnonapędowcem BMW 🙂 Podpowiem, że nie ma się czego bać. Miałem xdrive w F34 a potem jak zamawiałem G31 z początku produkcji to nie było jeszcze takiej opcji. Tak samo z G32 - zwyczajnie nie było. Dwa razy w roku jeżdżę w Alpy na narty, często jeździmy na weekend w góry (z Wrocka mamy blisko) i nigdy, naprawdę nigdy, nie miałem sytuacji, w której samochód nie dał rady wjechać/podjechać/wyjechać. Odkąd jeżdżę BMW nie zdażyło mi się także zakładać łańcuchów - czuję się na tyle pewnie nawet na zaśnieżonej drodze, że nie widzę takiej konieczności. Jasne, że lepiej mieć napęd na 4 ale jego brak nie powinien być - w mojej ocenie - podstawą do dyskwalifikacji auta. Może gdybym mieszkał na jakimś wypizdowie i do domu miał podjazd 25% to miałbym inne zdanie ale nie rozmawiamy chyba o tym promilu ludzi, którzy tak mają 😉