Zawsze byłem zwolennikiem opon nonrof, w mojej opini na zwykłej oponie był lepszy komfort. Tak było do tej zimy, jezeli to co mamy za oknem można zimą nazwać. W listopadzie kupiłem goodyear UG G.1 w rozmiarze 245/45R18, opona genialna( tak mi sie wydawało), przy ujemnych temperaturach trzymała rewelacyjnie, nie posiadałem jeszcze takiej klejącej sie opony. zeszłym tygodniu wybrałem sie z rodzina na ferie, na wschód. Na polu ( bądź dworze - w zależności kto co posiada :) ) +10 stopni, samochodem nie da sie jechac szybcie niż 120km/h, znaczy da sie ale moj układ nerwowy tego nie zniósł, bo musiałem trafiać w czarne, tak mnie nosiło.Powrót to samo. Po powrocie udałem sie do serwisu bo myślałem ze moze zbieżność, jakiś ciężarek spadł itp. Posprawdzali, i wyszło na to ze ta opona pod wpływem temperatury staje sie na tyle miękka ze boki nie trzymają. Jutro wysyłam reklamację. Po raz pierwszy miałem taki przypadek i chyba przeproszę sie z rof'em Dla baby zawsze rof, z racji konstrukcji ( nie mowię o oponie :D )