Witam serdecznie, jestem tutaj nowym posiadaczem BMW E60 535 D :) Piszę z powodu niepokojącego dymu z wydechu. Mianowicie kilka dni temu w upalny dzien po (nie wiem czy to mogło mieć znaczenie) -jak ja to nazywam- przepaleniu auta po prostej poza miastem stojąc już na poboczu z wrzuconym "N" zaobserwowałem niebieski, jasny dym z wydechu. Natychmiast zgasiłem samochód, wyszedłem sprawdzić co się dzieje, i nadal jeszcze kłeby dymu wychodziły z wydechu, było go naprawde baaaaaaaaaardzo dużo, a po zaglądnięciu w rure zaobserwowałem nawet jasno niebieski osad. Zadzwoniłem do mechanika, który powiedział ze to prawdopodobnie turbina. Auto zostało przetransportowane już bez odpalania do warsztatu. Olej w silniku jest w normie i ma normalny kolor, faktycznie było zbyt mało płynu chłodniczego ale dolałem na szybko wode żeby sprawdzić czy będzie się dymiło. Odpaliłem auto: -zero dymu -zero błędów na kompie w samochodzie (ale to od samego początku nic się nie świeciło) - planuję dopiero podłączyć auto pod komputer Auto dostało ostro w d**e po prostej pare razy - nie zaobserwowałem grama dymu. Jeździ i odpala igła dotychczas. Wyszło na to, że turbo nie padło, ale co mogło wobec tego być przyczyną takiej ilości niebieskiego dymu?! PS Dodam jeszcze że mniejsza turbina była stosunkowo niedawno wymieniana na nową w ASO przez poprzedniego właściciela co sprawdziłem!! a auto ma przejechane oryginalnie 207 tysięcy km i jest to 2006 rok produkcji Z góry dziękuje za odpowiedzi, Pozdrawiam!