ASO traktuję jako konieczność i punkt części zamiennych, jeśli nie ma ich na Narbutta, a muszę "dziś" z nimi wrócić do domu. Raz tylko zrobiłem serwis TDSa u Fusa. Tylko rachunek był "fajny". W Inchape robiłem sprawdzian przed zakupem 330tki. No OK - sprawdzili na kompie i grubość lakieru. Ale jak zaczęli sprawdzać ew. wady mechaniczne, to niestety sam musiałem pokazywać palcem co jest wyeksploatowane... No i terminowość - jak po półtorej godzinie czekania (a umówiony był na godzinę) po raz czwarty zobaczyłem ten sam uśmiech w marynarce i tekst "tak, tak jeszcze 10 minut" to wymiękłem... a w międzyczasie widok aut wjeżdżających z ulicy od razu na warsztat. Fus - przeszli samych siebie jak chciałem kupić nity do zamontowania skorupy zderzaka na belce. Dwa razy jeździłem i wymieniałem, bo na siłę dostałem zwykłe spinki. Dopiero jak palcem na monitorze pokazałem w ETK, to pan "a wie pan, dałem zwykłe bo one wszędzie są w samochodzie" Kolejnym razem musiałem znów je kupić i znów ta sama śpiewka... Bawaria - na każdą pierdołę dostałem rabat mówiąc o członkostwie w BMW Club Europa, BMW Klub Polska. Co prawda zawsze pierwsze słyszą, ale po okazaniu karty nie ma problemu. Narbutta - nie do przecenienia. ETK panie znają chyba na pamięć.