dannygd

W moim odczuciu możesz jechać i 180 i 200, ale na tempomacie nie polecam, bo jak przy tej prędkości, ktoś Ci z prawego pasa wyleci, a tempomat akurat "poczuje" konieczność dodania gazu, to...

Może kąt najazdu na "przeszkodę" ;) A tak w ogóle, to jedź na podnośnik i sprawdź stan zawieszenia, przecież same gumy/odbojniki mogły z jednej strony bardziej się zużyć/sparcieć, ale równie dobrze może być poważniejszy problem od pękniętej sprężyny, przez wahacz po same amorki. Nikt Ci raczej nie zdiagnozuje stuku zawieszenia on-line.

Ja mam e91 z N47 177KM od 2012 roku (wersja poliftowa LCI), olej co roku lub co 15 tys wymieniam, napinacze z rolkami i paskiem wieloklinowym co 120 tys, nie gazuje na zimnym i nie jeżdżę na zbyt niskich obrotach na wysokich biegach. 240 tys przejechane, nic nie szura nie rzezi, turbo i dwumas w bdb stanie, jedyna rzecz "poza eksploatacyjna" to wymieniony EGR przy 220 tys. I oby tak dalej.

Kolego a diler czy firma leasingowa to nie "polski pośrednik"? ;))) Oczywistym jest, że komisy w Polsce (ale nie tylko) jak i mniejsi handlarze, to tyle historii, że na kilkadziesiąt trylogii by starczyło z nawiązką, ale nie każdy jest oszustem. Największy problemem nas Polaków, jest chęć kupienia czegoś co nie istnieje - auta ze 100% historią, bezwypadkowego, niskim przebiegiem i jednocześnie w mega promocyjnej cenie... To naprawde nic skomplikowanego wejść na mobile.de czy autoscout24 żeby zobaczyć ile kosztuje używany diesel z niskim przebiegiem w Niemczech - od prywatnej osoby lub na fakturę (to poniekąd zwiększa pewność auta, bo odpowiedzialność firm w Niemczech jest ciut inna niż w Polsce), potem wrzucić w https://akcyzowy.pl/ (dodajcie za transport ok. 1300 zł) i wyjdzie Wam minimalna cena jaką musielibyście zapłacić gdybyście sami się zajęli tematem. Co do zasady NIKT nie kupuje w Niemczech diesli jak ma jeździć 10-20 tys km rocznie, bo cena bazowa nowego auta + preferencje ubezpieczeniowo-podatkowe temu nie sprzyjają. Można przyjąć, że diesel musi jeździć min. 40-50 tys rocznie, wiec 3 latek poleasingowy będzie miał 120-150 tys przebiegu, ale zdecydowanie więcej aut ma więcej. Polak chce kupić 3 latka z przebiegiem 80... albo 6 latka ze 150, a potem się dziwi... Jeśli ktokolwiek i kiedykolwiek brał udział w aukcjach internetowych aut poleasingowych - to wie, że Niemiec za 3 letnie auto z przebiegiem poniżej 100 tys (diesel) jest skłonny zapłacić nawet kilka tys. euro więcej niż za taki co ma +120/140... więc handlarze NIGDY takich aut nie wezmą, bo w realnej "polskiej" cenie nic by nie zarobili, a wręcz dołożyć by musieli ;) Dlatego kupują takie co mają dużo większy przebieg, są powypadkowe, po zalaniu itd. żeby potem "dochodzić" w często nielegalny sposób do "oczekiwań" kupujących. Kupując od dilera - nawet autoryzowanego wcale nie masz pewności, owszem prawdopodobieństwo jest większe ale nie łudźcie się. Są przypadki kiedy znani dilerzy w Polsce sprzedawali popowodziowe auta jako nowe, takie co spadały w transporcie malowali i też sprzedawali jako nowe, na ich parkingach stoją cały czas auta z przekręconymi licznikami, bo nikt nie bał sie odpowiedzialności - jedyne co pewne, to to, że zapłacicie więcej. Przede wszystkim zanim coś zaczniecie szukać, zweryfikujcie jak cena i przebieg to sensowne wartości, auta poleasingowe są najczęściej pewne ale użytkowane intensywnie i z większymi przebiegami (których nie należy się bać), auta z kosmetycznymi wadami są często omijane niesłusznie przez kupujących, bo rysa lub małe wgniecenie wg nich dyskwalifikuje auto, choć koszt naprawy to często dobra polerka i/lub detaling w cenie kilkuset złotych. Wiele osób kupuje oczami auta po dzwonach, robiące 4 ślady ale pieknie święcące z umytymi silnikami. To, że mają tonę szpachli i rdzę pod spodem, to ich mniej interesuje. Szkoda, bo dziś kluczowe jest bezpieczeństwo i ewentualne awarie w środku (dwumas, turbina, wtryski, elektryka czy zawieszenie), które są znacznie droższe w naprawie niż malowanie całego auta. Także im szybciej zaczniemy szukać realnych "okazji" a nie z palca wyssanych "cudów" to i zakup u handlarza przestanie stanowić problem. Co nie zmienia faktu, że wszędzie trzeba weryfikować auto. Koszt baz on-line to kilkadziesiąt złotych, usługi fachowca to 200-300 zł, rzeczoznawcy 400-500 zł - jak się kupuje za kilkadziesiąt tysięcy auto, to chyba nie ma co żałować na pewność. PS. Nie mam nic wspólnego z handlarzami, ot świadomie kupiłem już sporo aut i "odpukać" nie żałuję, ale nigdy nie "szukałem okazji" 15-20% poniżej rynku jak to robi większość.

Na tył masz tylko napęd? Generalnie SotoZero 2 dosyc szybko się zużywają, Conti czy Bridgestony lepiej wypadają, a o dziwo najdłużej wytrzymuja Nexeny.

Dajcie znać jak ktoś jeszcze zamontuje i potestuje.

No długo nad tym myślałem jak widzisz i czekałem, aż jakieś informacje o żywotności B47 się pojawią... bo E91 jeździ się cudnie.

Witam, Planuje wymianę mojego e91 320d LCI na nowsze F31 w dieslu, budżet to max. ok. 20 tys euro, auto koniecznie po lifcie (a więc min. 2015, a najlepiej 2016 rok), zakładam, że auto będzie mieć przebieg 90-130 tys., a z wyposażenia to na pewno sportowe podgrzewane siedzenia, navi pro (ta większa), aktywny tempomat z funkcja hamowania i jazdy w korku. Pytania: 1. Czy szukać wersji xDrive? Jestem wprawdzie zagorzałym fanem napędu na tył, ale jeżdżę też w góry na narty i czasem 4x4 się przydaje ;) Niemniej i tu i na innych portalach pojawia się sporo sprzecznych informacji co do jakości tego napędu, szczególnie jak kupuje się używane i nie wiadomo (w 100%) jak olej i inne czynności serwisowe były wykonywane. 2. Automat - generalnie chciałbym te 8 stopniową, najlepiej z łopatkami i m-kierownica, ale tu też pytanie czy przy używanej wersji warto w to iść? 3. Full LED czy LED + ksenon? Najlepiej wersja z adaptacyjnym doświetlaniem zakrętów i co raczej będzie standardem automatycznego przełączania. 4. 320d 190KM czy 325d 218KM? Zależy mi na trwałości bardziej, soft zawsze mogę zmienić. Co polecacie - bo z jednej strony słyszałem wiele dobrego o tej wersji z 2 turbinami, ale też z awariami w tle, z drugiej b47 podobno bardziej trwały od n47. 5. Jakieś kluczowe uwagi na co zwrócić uwagę kupując ten model? Jak sprawuje się miejsce na kawę w praktyce? Bo ja mam teraz te wysuwane i bardzo sobie cenię, a w tych nowszych widzę są takie na stałe. PS. Generalnie moje e91 LCI n47 mi dobrze służy, auto sprowadzałem w grudniu 2012 (od stycznia 2013 jeżdżę) z aukcji (chyba od BMW AG - koordynatorzy regionalni takimi jeździli). Ogłoszenia jeszcze nie robię, bo najpierw muszę F znaleźć Auto jest po lifcie LCI, 09.2009, przebieg 238 tys, wersja bogata z M-pakietem, navi bussines pro, dwustrefowa klima (po serwisie), dach panorama itd. Auto serwisowane /naprawiane (parkingowe sprawy z OC sprawcy + obecnie czekam na wymianę zderzaka z OC ZDiZ po uderzeniu w dzika - nic poważnego, bo znacznie wyhamowałem) kiedyś w BMW Zdunek i BMW Premium Motors Gdańsk, a od pewnego czasu w Bawarii i Adam Serwis Gdańsk Osowa (partnerski BMW). Nic nie szura, olej zmieniam co 15-18 tys. (zależy od tego, czy gdzieś daleko w trasie nie jestem), pasek wieloklinowy + koła/napinacz przy ok. 130 tys.wymieniłem (2014), więc obaw co do 2 litrówek diesla nie mam. Poza tym po 200 tys. (w 2017) wymieniłem (przód i tył) pakiet amortyzatorów z odb i osłonami Sachsa, a w tym roku EGR + złącze elastyczne z małą naprawą wydechu. Auto ma kilka parkingowych mankamentów (otarty próg i tylni zderzak), których specjalnie nie chcę naprawiać (mogę na życzenie z AC), aby nie rodzić wrażenia, że jest powypadkowe - być może do spolerowania, a nie lakierowania. Mam 2 komplety opon i felg (16 stalowe do zimówek 205/55 i 17 alufelgi do letnich 225/45), opony runflaty nowe Bridgestone Drivegurad (letnie w 2018 roku kupione, zimowe m-c temu) Jak ktoś zainteresowany kupnem to zapraszam na PW - wyślę zdjęcia, ale sprzedaż dopiero jak kupię nowe.

Mam podobne objawy... auto w hali garażowej stoi, więc latem jest chłodniejsze, zimą ciepłe, ruszam z poziomu -1 i na 1 nie widzę problemu, jak wrzucam 2 i obroty są poniżej 1500-1600 to auto się dławi. To znaczy wciskam pedał gazu, puszczam sprzęgło i auto nie "ciągnie". Po zatrzymaniu na luzie jak wciskam gaz to między 1000-1500 obrotów telepie autem, po 2-3 minutach wszystko działa bez zarzutu. Nie wyskakują mi żadne błędy, auto jest serwisowane, przegląd/olej co roku lub max. co 20 tys. Wcześniej zero objawów, wymieniałem tylko zużywające się części (klocki, tarcze, filtry, amorki, napinacz paska wieloklinowego z rolkami itd). Nigdy nic nie szarpało, nie "szurał łańcuch", brak tunningu, DPF dosyć regularnie się oczyszcza bo mieszkam w Trójmieście i jazda obwodnicami pow. 100km/h pow kilkunastu minut to norma w każdym tygodniu. Tankuję ulepszonego diesla (na różnych stacjach). Z (być może) istotnych informacji: chyba taka siateczka przy mocowaniu wydechu jest do wymiany i lekkie buczenie (jak w sportowym wydechu) słychać. Poczytałem o CDV, przepływce, ale jakoś nie bardzo mi to pasuje. Oczywiście w głowie panika - że dwumas do wymiany, ale może to zawór EGR zapchany? Co sądzicie? PS. Jeśli to dwumas to z jakim kosztem się liczyć (części + robocizna)?

Może widza po IP że pisałeś z Polski i zastosowali odpowiedz dla "gorszego sortu"... Wiem, że brzmi to kuriozalnie, ale za dużo takich przykładów już było, żeby to był przypadkowy schemat działania :)

To jest pismo wew. serwisowe BMW, i jak zapewne zauważyłeś nie ma tam daty zakończenia akcji, jest tylko wprowadzenia. Zgodnie z polityką jakości i bezpieczeństwa każde auto z tym silnikiem powinno zostać naprawione zgodnie z tekstem - nieważne czy w styczniu 2015 czy w marcu 2016. Mój teść 2 m-ce temu podjechał w Stuttgardzie do ASO i w czasie przeglądu sami mu zaproponowali wymianę łańcucha (też ma silnik n47), a jak był w ASO w Polsce to mu powiedzieli, że akcji nie ma... Serwisowa akcja naprawcza, to nie akcja promocyjna - jak widać nie wszędzie ;) PS. Tak w ogóle to mamy tu na forum i kolegów z ASO i z Partnerskich serwisów BMW, może ktoś wyjaśni czemu tak się dzieje, że jesteśmy traktowani jak klient drugiej kategorii? Ogólnie wiem, że jazdy podobne mają ludzie w Anglii, wygląda na to, że tylko w Niemczech jest normalnie?

I to mnie właśnie wkur..ia najbardziej. Co to za akcja serwisowa, która jest czasowa? Akcja powinna dotyczyć każdego zjebanego auta i co najciekawsze w Niemczech wciąż obowiązuje akcja zgodnie z tym dokumentem (https://drive.google.com/file/d/0B52kNOwSMHMVNGRJWUo4NE8wanc/view?pli=1) od 2015 roku i nikt jej nie przerywa! Z kolei nasze ASO kombinują jak mogą, żeby tylko więcej zarobić (choć z tego co wiem, to za akcje serwisowe zwraca im BMW AG), a potem się dziwią, że ich mechanicy robią drugą fuchę na boku u kolegi w warsztacie, bo nikt nie akceptuje takiej polityki! BTW. Ja już 2 razy napinacz, rolka itd. wymieniałem i na szczęście nie rzęzi ;)

A co to jest: "S230 Extra package, EU-speciifc" bo gdzieś piszą, że to sportowe zawieszenie...

Witam, Strzeliły mi dwa amorki po lewej stronie (dziura), więc muszę wymienić i przód i tył. Z tego co wyczytałem na forum, to w wersji E91 LCI montowane były fabrycznie nie Sachsy, a Bilsteiny (odpowiednik B4), a mimo tego jak czytam polecacie jednak Sachs - z czego to wynika: kwestia trwałości? twardości? tłumienia? Monroe nie chcę, bo miałem złe doświadczenia w innym autach. BTW. Na torze tą bunią byłem raz w życiu, drugi nie planuję, chyba, że innym autem ;) Pytanie więc które (Sachs czy Bilstein, bo ost. miałem wydatki i oryginały nie wchodzą w rachubę ;)) kupić i czy wymieniać sprężyny (jak tak to jakie) przy obecnym przebiegu 215 tys (wg. mnie auto od nowości nie miało nic robione przy zawieszeniu, a kupiłem je od BMW AG jako 3 latka z przebiegiem 100 tys) - możecie zerknąć jakie mam zawieszenie, bo wydaje mi się po VIN (A705622), że standardowe, ale jak patrzę na auto nisko zawieszone (a gdzieś czytałem, że "S230 Extra package, EU-speciifc" to Sportowe zawieszenie, ale nie M-pakiet), to pewności już nie mam ;)

Poproszę o propozycję na amortyzatory przód i tył e91 LCI (VIN A705622) oraz części towarzyszące.