Dzisiaj rano w Koszalinie pod BGŻem naprzeciwko dworca PKP zaparkowałem auto na sporym parkingu. Zaraz przy wjeździe na ów parking od głównej ulicy znajdują się 3 miejsca parkingowe dla inwalidów, tak, żeby nie musieli biegać przez cały parking. Z racji rozmiarów placu nigdy nie miałem problemu ze znalezieniem miejsca do pozostawienia samochodu. Idąc do bankomatu przez te trzy puste (jeszcze) miejsca dla niepełnosprawnych mało nie zostałem rozjechany przez babę w Renówce. Pani bardzo się śpieszyła, pewnie dlatego zaparkowała jednym samochodem na dwóch miejscach, dokładnie tak: %5B640%3A480%5Dhttp%3A//img299.imageshack.us/img299/5259/zdj281cie007nm8.jpg Nie zauważyłem żadnego oznaczenia na jej samochodzie, które pozwalałoby jej tam zaparkować. Na moją uwagę, że zablokowała dwa miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych stwierdziła, że jestem zbyt młody żeby ją uczyć. Młody czy stary, ale chyba nikt tej pani nie nauczy kultury na drodze ani poza nią, w każdym razie strzeliłem jej jeszcze fotkę rejestracji: %5B640%3A480%5Dhttp%3A//img120.imageshack.us/img120/9066/zdj281cie013fa3.jpg , kusiło mnie strasznie, żeby podrzucić te fotki komu trzeba, ale nie zrobiłem tego. Chciałbym się dowiedzieć jak Wy traktujecie takie zachowania "kierowców", zwracacie uwagę, czy olewacie sprawę?