smiehoo

W ostatnim roku miałem armagedon przepustnicowy w M47 / M57 i jedyne czego nie polecam to te zamienniki z białą pokrywką, padło po tygodniu. Najlepiej kupować po regeneracji, nie znam szczegółów czy uszczelnienie jest wtedy wymieniane, osobiście nie udało mi się rozebrać dogłębnie przepustnicy, uszkodzenie to zwykle przepalenie ścieżki po zalaniu olejem. Pewnie wlutowanie bezpiecznika w miejsce ścieżki, umycie i poskładanie do kupy też załatwia sprawę na jakiś czas. Off: Może ktoś oferuje na forum aktualnie regenerację przepustnic, taką z wymianą uszczelnienia?

Jeżeli chodzi o sterownik świec od M47 to nie do końca da się stwierdzić czy problem jest w świecach czy sterowniku dopóki nie wymienisz świec na nowe. Ostatnio miałem błąd pierwszej świecy świecy w E46, a że jeżdżę do pacy niecałe 3km i mam to E46 ponad 10 lat to już kilka kompletów świec i sterowników przerobiłem. Sterownik był wymieniony z ostatnimi świecami więc kupiłem tylko świece, zdjąłem kolektor i na wszystkich świecach było przejście, trochę się zmartwiłem bo nie miałem ani nowego, ani naprawionego, zresztą kto wymieniał sterownik w M47 to wie że nie jest to dobra wiadomość... Po wykręceniu świecy 1 okazało się że jest ładnie wypalona, postanowiłem więc poddać to głębszej analizie, wyjątkowo nie spieszyło mi się za bardzo. Wkręciłem świecę, skasowałem błędy i włączyłem test świec, pomiar cęgami i na wszystkich równy prąd około 2A(silnik był dość ciepły), odczyt błędu i ciągle wracał na 1. Pomyślałem że błąd się nie kasuje, albo wina sterownika - odpinałem świece po kolei wszystko się zapisuje i kasuje. Wymieniłem świece i na sterowniku błędów już brak, po około dwóch tygodniach tez ok, a było zimno i katowałem E46 prawie codziennie. Niestety za późno pomyślałem o pomiarze napięcia, czy PWM oscyloskopem, ale wygląda na to że nawet jak świeca słaba to sterownik i tak zwiększa PWM żeby grzała porównywalnie do innych i już zgłasza błąd. No chyba że coś pokręciłem przy analizie problemu, ale wydaje mi się że tak to wygląda. :idea:

Z mojego DPF w 330xd chyba już nic nie będzie. Przed wyjazdem na urlop, sprawdziłem EGR - nie było tragedii, wymieniłem olej z płukanką, sprawdziłem korekty, nowy filtr powietrza. Łódź - Trójmiasto - Łódź, oczywiście bez problemu, potem żona wróciła do dojazdów do pracy, tutaj dobra zmiana 15km obwodnicą, to chyba dobija ten DPF, pewnie ledwo zaczyna się wypalanie i auto zostaje zgaszone. W takim trybie 15km dojazdu do pracy(może z 20x tak było przejechane) pojechałem na wieś i już czuję że nie jest dobrze, oczywiście błędy uniemożliwiły wypalenie... Błędów zapomniałem skasować, więc przy powrocie też brak wypalania. To już chyba ostatnia próba jaką podejmę z tym DPF, wyczyszczę pianą, potem spróbuję dodatku K2 do paliwa, może ograniczę EGR i zresetuję DPF, ale to już raczej rozpaczliwe działania. W między czasie(miałem jeszcze tydzień urlopu na wsi) przetestowałem użycie pianki K2 na lekko podgrzanym filtrze w 535d, zadziałała z kopceniem na biało po odpaleniu i na czarno podczas jazdy, efekt znakomity. Myślałem że będzie jeszcze jedna runda z DPF w 120d M47 siostrzenicy, które "jeździło"(raczej stało) dość sporo czasu z uwaloną przepustnicą która została podebrana do 535d, ale ku mojemu zdziwieniu DPF nie stawiał oporu. Sprawdziłem rurkę, czujnik lekko dmuchając w niego, dopiero zatkanie rury rozjaśniło sprawę, auto które mamy w rodzinie 5lat ma wychlastany DPF... Już wiem dlaczego nieraz na wolnych coś tam widać w spalinach, a w reszcie dieseli czyściutko. To mi dało do myślenia że może i u siebie zrobię próbę z DP. Jeszcze jedna rzecz mnie zaciekawiła w moim 330xd, to że u mnie wali olej na wejściu do turbo, wiadomo przedmuchy, luźna guma(nowa czeka, ale myślałem sobie że to jeszcze pogorszy sprawę z DPF), ale to 120d też ma spore przedmuchy sądząc po oleju w dolocie(jak sprawdzałem EGR u siebie to było znacznie mniej) a na wejściu do sprężarki sucho... może w tym 120d to sprężarka puszcza olej a nie przedmuchy. Dam znać jakie będą dalsze losy, ale wydaje mi się że trzeba szukać innego X, albo szykować się na remont.

Dziękuję za odpowiedź. Znalazłem gdzieś artykuł z rzeczywistymi pomiarami i w stereo E90 przednie głośniki dostają całe pasmo z dość dużą liniowością, tylne mają odcięty bas. Mam już kupione przelotki do subów które rozetnę i zrobię z nich wiązkę do wzmacniacza bez chlastania oryginału. W weekend startuję, na początek suby bez układania instalacji na gotowo i zobaczę co się stanie z drzwiami jak zostawię tam głośniki 4ohm bez wysokotonowych, zastanawiam się czy bez zwrotnic nie będą charczały(2ohm pewnie tym bardziej), niby można zmniejszyć podbicie w radiu a podregulować na wzmacniaczu. Żałuję że od razu nie kupiłem wzmacniacza czterokanałowego żeby zrobić coś na wzór oryginalnego HiFi gdzie podział pasm jest we wzmacniaczu. Coś czuję że taka hybryda spowoduje powstanie strasznej nieliniowości, ale z drugiej strony, teraz mam podbicie wysokich i niskich na bardzo wysokim poziomie, więc w połączeniu z przytępionym słuchem będę tak kombinował żeby mi się podobało.

yarko2000 - Czyli przekodowałeś radio na HIFI i ciągnąłeś sygnał z małej złączki w radiu do wzmacniacza HERZ subów, czy zostawiłeś radio na STEREO i sygnał wziąłeś z przednich głośników, inaczej mówiąc z przewodów które poprzednio zasilały suby??? Zerknąłem na twój post i kupiłem taki wzmacniacz w celu wymiany małych subów 4ohm, na duże 2ohm w moim E92 no i dopiero po zakupie załapałem że wzmacniacz subów w E60 HiFi ma osobny sygnał z radia... możliwe że ta moja hybryda nie da lepszego basu jak wezmę sygnał z oryginalnych subów Stereo, może mają odcięte pasmo. :mad2:

No tylko że przed skasowaniem adaptacji i dolaniem oleju, D zapinało od razu. Te parametry adaptacji są z przed kasowania. Może odczytam adaptacje aktualne i wstawie, parę razy po skasowaniu nie opanowałem się i przycisnąłem może to pochrzaniło naukę. A czy kosz który zapina się przy D to właśnie A? Odczytałem adaptacje ze swojego 330xd i tam 315kkm(może i coś w pamięci) i ciśnienia :-306, 247, 261, 250, 667 czasy 36,75, 40, 0, 0, niby skrzynia inna ale ta dopiero dostaje w dupe. Bardziej mi zależy żeby samochód się nie staczał niż żeby skrzynia była wyremontowana...

Opisywałem w innym wątku o szybkich zmianach biegów w moim 335i 6HP21 - niestety w wyniku dzwonu i konieczności zdjęcia chłodnic, w skrzyni był przez jakiś czas ubytek oleju 1L - autem łącznie zrobiłem przez 1,5 roku 5kkm bez katowania, więc myślę że to akurat jakiegoś znaczącego wpływu na skrzynię przy przebiegu 230kkm. Ciśnienia 511, 121, -59, -24, -62, czasy 62, 78, 20, 0, 120. Po dolaniu oleju skasowałem adaptację i wrażenia po 1kkm są takie biegi zmieniają się bardziej miękko aczkolwiek mam wrażenie że powoli idzie w stronę stanu pierwotnego. Pojawił się natomiast jeden przykry objaw - bardzo długie zasprzęglanie po włączeniu D, nieraz jak szybko puszczę hamulec to samochód potrafi się nawet lekko stoczyć. Przed kasowaniem nie miałem czegoś takiego i w żadnym 6HP jakimi jeżdżę, a jest tego pare sztuk jak i w moim GM z E46 takiego czegoś nie ma. Czy myślicie że przy adaptacji poszło coś nie taki i powinienem ją powtórzyć?

Zaworek doczekał się wymiany, jest poprawa w skoku gruszki nawet na wolnych obrotach, ale do pełnego zakresu ciągle brakuje, po lekkim dodaniu gazu wygląda już ok. Przeczyszczony został również DPF. Niestety brakło czasu na testy drogowe, w ostatni weekend spadła linka od zamka klapy... Auto jeździ coraz lepiej, zobaczymy czy błędy już nie wpadną, bo na wyczucie jest dość płynnie, mam skrzywioną percepcję przyspieszenia więc wydaje mi się że to ciągle nie to. Może w ten weekend uda się pojeździć w dwie osoby żeby popatrzeć na parametry ciśnienia. Mam też już dwa vacuometry żeby patrzeć na podciśnienie przed i za zaworem, ale ciągle brak czasu... Myślę jakie są możliwości sprawdzenia takiego układu na stole u jakiegoś turbiniarza - chyba raczej żadne, a jak pomyślę o wyciąganiu tego to słabo mi się robi. Zawsze byłem napalony na 35d jak szczerbaty na suchary, teraz widzę że nawet taki dość prosty układ może dać w kość.

Niezależnie czy skóra jasna czy ciemna nagrzewa się podobnie. Jeśli masz opcję stawiania tyłem do słońca plus zostawienie uchylonych szybek - zamknięty parking w pracy - to nie ma z tym dużego problemu. Nie pamiętam już jak bez przyciemnionych szyb to wygląda, bo zwykle auta ze skórami mają i tą opcję. Oczyszczenie auta po dziecku/dzieciach bez skór to masakra. Od kiedy pozbyłem się aut ze szmatami odkurzacz piorący poszedł w odstawkę, minus że nie mogłem go teraz uruchomić. Wszystko kwestia gustu ale ja raczej wolę jasne tapicerki i nie wyobrażam sobie utrzymania tego w materiale. E92 mam w czarnych skórach i stawiam je tyłem do słońca, stawiam roletę i uchylam z 1cm szyby, fakt że na oryginalne przyciemnienie jest jeszcze coś naklejone, ale nie ma parzenia. Oczywiście stawiając auto czołem do słońca i zamykając je na głucho musiałbyś je z 5 minut chłodzić, nie wiem czy materiał tutaj coś zmienia. Pod wiatą profilaktycznie latem wjeżdżam przodem.

A czy nie przelałeś ilości płynu, podczas tego przygotowania? Otworek do upuszczania ciśnienia nie jest zbyt przepustowy i może brak tej objętości dodatkowej spowodował nadmierny wzrost ciśnienia. Już wcześniej pisałem na forum że korek 140 od E90 działa tak że rozpoczyna upuszczanie od 2bar i zamyka się ponownie przy 1,4bar, sprawdzone na dwóch sztukach. W E60, przynajmniej w dieselu z wyglądu są inne korki, bardziej jak w e46, ale myślę że działają tak samo. Ciśnienia podczas postoju i temperatury(~106C) są więc dość ekstremalne, dla leciwych komponentów. Jeżeli ciśnienie narosło podczas jazdy, to gorzej, bo wtedy raczej temperatura jest ustawiana <100C. Test spalin w płynie jest ciężko zrobić w BMW dla temperatur roboczych >100C, bo tester włożony zamiast korka nie zapewnia utrzymania ciśnienia i płyn zagotuje się. Kombinowałem żeby zamontować tester na wyjściu z korka, ale nic nie wymyśliłem. Zainstalowanie wcześniej nieoryginalnego korka daje do myślenia... ale UPG to w BMW raczej rzadkość, więc skontroluj czy w układzie nie występuje np, nieoryginalna chłodnica, albo niewydajna pompa elektryczna, itd.

Nie było mnie tydzień, 330xd przejechało 400km - oczywiście znów jeździło jak szmata, po podłączeniu 4D00(przy wciśnięciu gazu>2bar) 480A. Na jałowym ciśnienie ~30mbar, trochę lepiej niż poprzednio. Kolejny raz zastosowałem pianę, tym razem K2 a nie MA, filtr był jeszcze lekko ciepły, nie parzył ale powiedzmy ~60C. Wpuściłem pianę i ku mojemu zdziwieniu po odpaleniu zaczęło się ostro kopcić na biało z rury, po 10 minutach wyruszyłem na jazdę - zalecane 30min - kopciło się strasznie jak ze stara około 5km. Nie gasząc sprawdziłem po 15minutach jazdy brak błędów i kontynuowałem jazdę około 50km, już w drodze powrotnej czułem że wszystko jest ok. Ciśnienie spadło na jałowym do ~10mbar, 2000obr ~35mbar, raczej ok, wypalanie zakończone około 20km temu. Ciekawe że używałem trzeci raz tego preparatu i teraz zadziałał naprawdę ok, może filtr nie powinien być totalnie zabity żeby to zadziałało. Zobaczymy jaka będzie dalsza historia tego DPF, mam go już powoli dosyć...

Litości, jedne przewody mają grubość z 0.5mm2 a drugie minimum 2.5mm2, skręcone są dodatkowo w pary - jest ten schemat w google i piny w kostce są poprawne - przynajmniej zgadzają się ze wzmacniaczem z X3, więc z E60 tym bardziej.

Czy XHP to flashowanie softu, czy tylko wrzucenie adaptacji? Zastanawia mnie to, bo w swoim 335i skrzynia(6hp21) tak gwałtownie wbijała mi biegi że niekiedy przy gwałtownym gazie - np wyprzedzanie przy wjeździe na autostradę z prawej strony, zdarzało się że miałem dwa razy mielenie opon. Nie mówię, najpierw podobało mi się w porównaniu z 330xd(6hp26), ale jak zacząłem jeździć autem na co dzień to krótki czas zmiany cieszył mnie tylko przy spokojnej jeździe - wyglądało to jak w nowoczesnych 8-9cio biegowych automatach. Ale przy agresywnej jeździe nie byłem zadowolony bo często zrywało trakcję i generalnie szkoda już było mi auta. Zacząłem od sprawdzenie poziomu oleju - moje zaniedbanie, przy odpięciu chłodnic(auto po dzwonie) sporo wyleciało dolałem 1litr! Skasowałem adaptacje(początkowo jazda to masakra) i po tygodniu skrzynia pracuje zupełnie wolno jak w 330xd, co wiadomo ma tyle minusów ile plusów, ale napęd zdecydowanie odetchnął. Dlatego zastanawiam się czy możliwe że ktoś wcześniej robił celowo zabieg zmiany tych adaptacji - mam zdjęcie wartości, czy to od niskiego stanu oleju pochrzaniło się w tą stronę, czy może właśnie XHP traci się po wykasowaniu adaptacji? Ja osobiście uważam że szybkie przepinanie koszy przy spokojnej jeździe jest ok, ale przy mocniejszym wciskaniu strasznie katuje auto. Nigdy nie używałem łopatek przy ostrym wciskaniu gazu - może wtedy jest jakiś super efekt.

Standardowy zestaw prac dla M57. Zobacz czy na twoim rynku są dostępne pianki do czysczenia DPF - możesz podratować tak filtr przed podróżą i naprawami zająć się w Polsce. Z jednej strony się nie opłaca bo jak to zsumujesz to kupisz 5 lat młodsze ale z N57 gdzie ten plus to nie 5k tylko 10k. Standardowy dylemat osób stołujących się w starych BMW. Samochód i tak z przeznaczeniem do przyprowadzenia do Polski, więc musisz dojechać. :cool2: edit: Lepiej zresztą na zachodzie tego nie naprawiać, wymienią filtr, bez usuwania przyczyny, przy okazji popsują wszystko co stanie na drodze do jego wyjęcia, wtedy wydadzą ekspertyzę o konieczności sprzedaży na wschód.

W pokazanym tutaj M47N z E46 zamontowałem najtańsze rolki INA po kilkanaście złotych. Do jednej stałej musiałem dotoczyć tuleję. Oczywiście w BMW występują całe napinacze, ale nie chciało mi się ich wymieniać. Pewnie w zależności od wariacji tego silnika M57 rolek może być mniej - pasek flex.

Dokonałem prób i wzmacniacz od X3 ma wady i zalety. Niestety filtracja jest słaba. Jak poda się całe pasmo to praktycznie wszystko słychać. Oczywiście testy były bez skrzynki, a wylot puszki pod komodę. Dobre jest to że można powiedzieć że wzmocnienie jest 1:1 czyli 5V na wejściu to 5V na wyjściu. To w sumie brzmi obiecująco, nie będę wyjaśniał. Jak podłączyłem wejście do starego MP3 to sygnał był za niski. Jak zasiliłem z wyjścia kina domowego gdzie sub ma impedancję 3ohm to maksymalna amplituda sygnału wynosiła około 5V. Sam sub grał niby słabo, ale jak pod wyjście wpiąłem też ten od kina to miałem wrażenie że wali dwa razy mocniej. Niestety wyjeżdżam i kilka tygodni nie będę mógł sprawdzić działania w aucie, ale jest nadzieja. Potwierdzam że w porównaniu z dużymi skrzyniami to jest kicha. Ale jak włożę to w próg i będą dwa w takim małym E92 to i tak będzie coś lepiej niż stereo gdzie sub ma podobno 16cm.

No, w sumie, w kombi... Podłączenie nie powinno być trudne - zasilanie, sterowanie i sygnał w e61, jest już z tyłu przy wzmacniaczu fabrycznym. ... Popieram, mniejsza fekaloplastyka niż podnoszenie fabrycznej wersji, ciągle mam w głowie swoje e92 gdzie z bagażnika raczej nic nie doleci, a wzmacniacza fabrycznego brak, mocy też raczej dużo tam nie potrzeba bo budka mała.

Moje 330xd(m57) w ostatnich dniach dotknęła właśnie dziwna usterka DPF - i to teraz kiedy ma okazje przejechać się kilka razy w tygodniu po trasie - dziecko u babci na wsi. Jako że auto zwykle jeździ krótkie odcinki to błąd 0480 nie jest mi obcy, jednak błąd czujnika - czyli bardzo wysokie ciśnienie przed dpf pokazał mi się wcześniej tylko przy niesprawnej klapie. Próbowałem w niedzielę wypalić i praktycznie było to niemożliwe, ciśnienie zachowywało się jakby rurka była zapchana i zatrzymywał ciśnienie po wzroście, przy >200mbar procedura jest przerywana, jak jechałem za wolno to filtr się wychładzał <200C, ogólnie nie mogłem dać rady go dopalić, za to kilka razy bym wjechał do rowu. Po ruszeniu kiedy np. ciśnienie wzrosło do 200mbar, stawałem i ono zatrzymywało się na 160mbar i powoli opadało do 50mbar, na zgaszonym 0mbar, ale nie wiem czy to 0 to wartość rzeczywista, przy gorącym silniku nie byłem w stanie sprawdzić ani rurki ani czujnika, jestem ciekaw czy podając mu ciśnienie na zgaszonym będzie coś pokazywał poza 0. Auto wróciło do miasta i w pn rano zonk, kontrolka silnika i błąd czujnika z zapamiętanym ciśnieniem 2bar!!! Fakt przy powrocie sprawdzałem czy auto się odmuliło - nie odmuliło się, ale co ciekawe kontrolka dopiero na następny dzień. Był jeszcze jakiś błąd niewydolności EGR, ale... Nadeszła wiekopomna chwila i zobaczyłem kontrolkę silnika w dieselu BMW, po dziesięciu latach ich eksploatacji. Po południu zaopatrzony w spray do czyszczenia DPF rozpocząłem działania, specjalnie kupiłem w IC spray MojeAuto bo ma fajną rurkę którą udało mi się wepchnąć w 535d lci (m57) przez metalową rurkę, a filtr w moim 330xd wygląda tak samo. Jednak nie mogłem przepchnąć tym razem rurki przez metalową część, zaryzykowałem i zaaplikowałem spray tak jak stanął, łyknął bez wywalania 400ml, zgodnie z instrukcją rozgrzałem na jałowym nieco filtr aktywowałem wypalanie i pojechałem na wypalanie. Ciśnienie zachowywało się już "normalnie" fakt na jałowym początkowo było już 50mbar ale wypalanie szło normalnie - poza tym że obwodnica jest pofalowana co 300m pod górkę i z górki więc niekiedy przechodziło na nieaktywne przy hamowaniu silnikiem... Wieczorem powtórzyłem wypalanie, moc wróciła, ale ciśnienie na jałowym jeszcze za duże kilkanaście mbar. W środę po kolejnej trasie na wieś i powrocie sprawdziłem błędy - 0480 tylko, próbował się jeszcze wypalać procedura zakończyła się w drodze na wieś. Niestety wyjeżdżam i nie uda mi się powtórzyć chemicznego czyszczenia w weekend. Planowałem też sprawdzić EGR i wymienić olej, ale musi to niestety zaczekać. Najbardziej podejrzane było właśnie zapchanie rurki w metalowej części, ale może i sam czujnik szwankuje.

Litości, o jakiej objętości tych skrzynek mówicie i o jakiej średnicy głośnika vs pojemność dwóch progów i głośniki 2x 20cm? Wczoraj rozbobrowałem wzmacniacz HIFI od subów z jakiegoś X3 e8x- no wygląda słabo, jeszcze nie zdjąłem zacisku radiatora, ale dam znać jaki układ zasila te dwa głośniki i jaka jest orientacyjna moc. Na wejściu jest mały pasywny filterek, ale może radio już odcina górę, tego nie wiem. Wydaje mi się że próba z aftermarketowym wzmacniaczem i wbudowanym porządnym regulowanym filtrem, nawet karmionym z telefonu, mogłaby tutaj dać odpowiedź na co stać fabryczne suby HiFi. Dzisiaj w planach uruchomienie wzmacniacza na stole.

To bardzo ciekawa informacja... A co z serią F? Myślisz że jak głośnik to 20cm to będzie to samo?

Najsensowniej kupić ładne niegrzebane lampy oryginalne i ewentualnie przełożyć projektory/przesłony ze swoich - jeśli anglik, nie wiem jak w skrętnym, to wygląda, ale w nieskrętnym to łatwizna. Nie wiem jak to możliwe ale są jeszcze używki w ładnym stanie, sprzedawane zwykle w parze. Nowe nieraz gdzieś wypływają w dobrej cenie, ale jako pojedyncze - raczej na szybko nie kupisz. 10 lat temu w e46 założyłem jakieś zamienniki bo w oryginałach ktoś źle żarówki zainstalował, dopiero rok temu zmieniłem same klosze bo zżółkły już nie do przyjęcia, nie garażowałem auta, jazda na dziennych w długich ~10kkm rocznie. Fakt że podczas wymiany kloszy musiałem wszystko w lampie poskręcać, trochę pospawać, powyginać opalarką itd. Jeżeli trzymają tę samą jakość to klosze były ok, odbłyśniki ok, ale mechanika i dekory, katastrofa. W nierozbieralnej lampie raczej nie polecam zamiennika.

No właśnie, softy w tych androidach to jakaś masakra, a szczególnie jeśli chodzi o BT. poza tematem: W moim firmowym oppo przyciski słuchawek bt raz tylko podgłaśniały, potem nic nie robiły, teraz wszystko działa razem ze zmianą utworów, ale guziki głośności na telefonie niezmiennie zmieniają zwykle głośność nie tego co akurat chcę.

NBT w e90 :shock: - gdzieś można o tym poczytać? edit: kosztowna zabawa, spory koszt tego "emulatora".

Musisz poczytać o systemach E60, jest to opisane np w ISTA, kolejne wersje to przepaść, na forum generalnie są o wszystkich złe opinie... Jeśli spojrzy się na L7, moce i wygląd komponentów, to tutaj raczej ciężko będzie coś poprawić, ale wiadomo koszt modernizacji jest taki, że trzeba mieć naprawdę dobre auto żeby to się jakoś spinało, ewentualnie wrócić do oryginału przy sprzedaży. Przyznaje że HiFi w E60 lci gra słabiej niż stereo w E92, lepiej niż stereo w E91, czy E87, do innych się nie odnoszę bo nie mam na podwórku. Wygląda na to że gabaryt auta ma tutaj znaczenie. Każda modernizacja to duża cepelia, prawie każdy model ma inne komponenty(przynajmniej numery), nie ma tu nisko zawieszonych owoców.

Mierzę vacuometrem więc znalazłbym spadek na zasilaniu. Miałem już nowy zawór Pierburg do zainstalowania w ten weekend, ale życie... i czasu brakło. Ten zaworek jest najbardziej podejrzany, bo jak podpinam wężyk w wężyk to gruszka porusza się szybko, a przy teście ISTA jakby ledwo żyła. WG i klapa zimna w teście ISTA śmigają szybko, ale są też mniejsze... Akumulator mogę w sumie z innego auta wziąć na próbę, może i coś nie trzyma w tym akumulatorze.