Mały update. Zbliża sie 60 k km i przykra sprawa. Szkoda parkingowa. Wczoraj wychodząc z firmy w firmowym garażu wsiadam do auta , wsteczny a tu czujniki piszczą. Myśle sobie co za cholera no ale wyszedłem sprawdzam i jeden wbity do środka, zderzak wgnieciony, tablica zgięta. Oczywiście zero wiadomości. Na szczęście garaż z kamerami, dzisiaj sprawczyni znaleziona, oświadczenie spisane. Uszkodzenia małe, ale pewnie zderzak pójdzie do wymiany. Pytam sie dlaczego szanowna pani uciekła nie zostawiajac wiadomości, odpowiedz rozbrajająca - wyszłam sprawdziłam ze nic sie nie stało to dojechałam. No i przecież co miałam pisać jak sa kamery i tak mnie Pan odnajdzie. Ręce opadają. U Fusa na Ostrobramskiej terminy rozbrajające - dzisiaj koleś mnie poinformował, ze we wtorek obejrzą auto a na robotę to najwcześniej w sierpniu bo sa zawaleni. Maja wiećej blacharki niż w zimie - nigdy tak nie było, nie wiedza co jest :-)