Jeżeli ten post powinien być jednak w dziale paliwa, proszę o przeniesienie! :) Mój problem wygląda tak. Wskazówka paliwa po zatankowaniu szaleje, widać to np na filmiku który nagrałem:
No i tak przeważnie nigdy nie wiedziałem ile mam paliwa w baku aż do momentu gdy dochodziło do 1/4 zbiornika. Lub gdy też jechałem powyżej 20km ciągle, wtedy jakoś ta wartość się normowała i wydawała być wiarygodna. Jednak gdy się zatrzymałem, nagle w cudowny sposób był pełen bak. Postanowiłem, że rozkręcę oba pływaki i sprawdzę, który jest walnięty. Wyciągnąłem jeden, odłączyłem drugi i ruszałem tym cypelkiem. Wskazówka ruszała się prawidłowo. Zrobiłem to samo z drugim pływakiem i też wszystko było ok. Pływaki w ogóle były czyściutkie i takie ładne jak nowe, nigdzie kabelki nie były urwane ani nic. Wsadziłem je do środka i przez kilka miesięcy od lata było ok. W grudniu jednak, gdy zapaliła mi się rezerwa, dystans pokazywał jeszcze 180km. To postanowiłem zajechać na stację, ale najpierw po drodze do sklepu. Wyłączyłem silnik, a gdy chciałem go odpalić już się nie dało. Kręcił, kręcił, było słychać jakby coś się przelewało w baku, ale nic. Silnik padł. Poszedłem pieszo na stację, kupiłem 4 litry ropy i wlałem je do baku. Odczekałem chwilę, aż się układ odpowietrzy, no i zapalił. Zatankowałem do pełna, wyjeździłem to i podczas jazdy, gdy paliwa już było mało, zaświecił się żydek. Palił się chwilkę, a potem zgasł. Myślałem, że może jakieś wzniesienie czy coś i źle pokazało, bo dystans był prawie 250km, a niemożliwe że tak mało przejechałem na jednym baku (średnio robię około 800 - 900km, wtedy było niecałe 700). Zatrzymałem auto na parkingu, poszedłem na zakupy i znowu lipa. Nie chciał odpalić. Słychać było jak się tam coś przelewa, cuda wianki. Odpowietrzałem go, kręciłem, ale już aku słabł więc znowu z buta na stację i kupiłem 5 litrów. Zalałem, odpowietrzyłem i ciągle nic. Mówiłem sobie, że trudno, najwyżej po kogoś zadzwonię z ubezpieczenia bo mam akurat pakiet na takie cuda. No to sru, kluczyk w pozycję II, czekam aż skończy bulgotać i kręcę...kręcę...kręcę...zapalił. Uff. Szybko na stację i znowu bak na full. Teraz widzę, że nie jestem w stanie wyrobić takiego dystansu jak dawniej, a wskazówka oszukuje mnie równo i na dobrą sprawę nie wiem ile mam paliwa. Podłączyłem INPĘ i w silniku wywalił mi taki błąd: Czy da się w Inpie jakoś sprawdzić aktualny stan paliwa, jakoś mierzone przez inny czujnik niż ten na zegarach? Mógłbym liczyć może na jakąś pomoc w rozwiązaniu tego problemu? Dzięki z góry za odpowiedź i poświęcony czas na moje wypociny.