Witam Panie i Panowie. Mam standardowy problem z przekładnią kierowniczą, mianowicie pojawił się na niej luz. Nic nie cieknie, nic nie stuka, jednak lewe koło w płaszczyźnie poziomej chodzi na boki. Po wymianie wszystkich (sic!) wahaczy okazało się że to wina przekładni. Po obciążęniu drążka kierowniczego (przykładowo ciągnąc go w dół) luz znika. Renegerowałem już z pół roku temu jednak jak teraz przypomne sobie to miejsce to dziwie się, że działa tak długo. Czytając tematy na forum zauważyłem, że użytkownicy wahają się między renegreracją a zakupem używki (oczywiście niektórzy kupują nową ale to poza moim zasięgiem). Chciałbym abyście wypowiedzieli się gdzie, za ile i przede wszystkim kiedy regenerowaliście przekładnie. Jaki macie przebieg od regeneracji? Patrząc na budowę samej maglownicy renegeracja nie może być aż tak trudna w porównaniu do turbin czy dyferencjałów. Prosiłbym o polecenie fachowców którym można zaufać, zrobią robotę porządnie bez oszukiwania na materiałach. Temat ten mógłby się stać docelowo wskazówką dla osób poszukujących informacji na temat regeneracji maglownic w przyszłości (nikomu tego nie życzę ;) ). Z góry dzięki za pomoc Pozdrawiam Kulas.