Witam, posiadam bmw f10 525d 3.0 204km z 2010, poniewaz auto juz ma pare dobrych lat, zauwazylem ze z tylu na pokrywie glowicy cos sie poci w kilku miejscach. Ostatnio robilem w aso wymiana oleju + filtry itp. I powiedzieli ze jest mocny wyciek na pokrywie od glowicy, na korku od spusty oleju i na czujniku poziomu oleju. Szkoda ze podczas wymiany nie zadzwonili to by zrobili to przed zalaniem oleju , a tak to powiedzieli ze moze bedzie koniecznosc wymiany jeszcze raz oleju przy wymianie czujnika poziomu oleju i korka od spustu oleju, mimo ze wystarczyloby tylko o-ringi wymienic.. i zeby to wycenic i sie umowic, prawie 2 tygodnie czekalem, a ze niemialem czasu juz pozniej bo wyjezdzalem to znajomy mi to zrobil, o-ringi korek spustowy itd kupilem w aso Do pokrywy nad glowica kupilem komplet uszczelek , i do wtryskow i reszta, tylko przewodu od podcisnienia czarny 3,5x2,0 nie mieli a wiec kupilem w motoryzacyjnym tylko niemial 3,5 a 3,0. I jadac na autostradzie odczulem ze brakuje mocy, auto niechodzi jak wczesniej, raz pod gorke 160km/h i odcielo gaz.i cos jakby auto wiecej spalalo. Po przyjezdzie zakupilem ori przewod podcisnienia. Wymienilem sam... ale mi sie wydaje ze auto dalej niechodzi jak powinno mimo ze w miejscie sie ladnie zbiera.. Czy przez to ze wtryski byly wyciagane trzeba pod komputer podpinac ? Jakis blad? Niby wtryski w te same miejsca zostaly wlozone. Czy lepiej do aso jechac i co im powiedziec zeby nie szukali tydzien problemu?