piotrek71207

mam jeszcze takie pytanko - czy silnik 218 KM był montowany od jakiegoś roku w X3? Bo wydaje mi się że nie od poczatku chyba.

Czyli grubo:) Pewnie osiągi z 1,5 sek się polepszyły:) Jak oceniasz eksploatację no i gdzie kupiłeś autko? Ja swojej 335D szukałem 4 miesiące w DE ale to było kombi więc i niełatwa sprawa. Dużo rzeczy już wymieniałeś przy tym przebiegu?

Ile koni udało się zrobić na modzie? Czytałem gdzieś że ktoś z 218 zrobił 280 i 580 nm. Jak osiągi? Mierzyles?

Znalazłem ten artykuł o silniku M57 i generalnie polecane typy to 218 KM. Ten 184 KM uważany jest za niezniszczalny i w piątkach robił po 1 mln km. Chipował ktoś może tego 218 km?

A generalnie czym różni się wersja 204 od wersji 218? Najbardziej popularne na all... sa wersje 218 KM. Generalnie ostatnio zgłębiłem fajny artykuł na temat rodziny tego silnika i efekt jest taki że 3.0 D bez turno to był silnik niezniszczalny dojeżdżający 1 mln km ale jak zaczęli turbić:) to i zaczęły sie problemy. Czy ten 204 jest jakiś wyjątkowy?

W tych rocznikach w pojemności 3,0 D widzę silniki z mocą 184 KM, 218 KM i 286 KM - ten ostatni to taki jak mam w 335D.

Panie i Panowie, Moje ukochane 335D musi zostać sprzedane ale jako wierny marce postanowiłem wymienić na auto wędkarskie:) czyli X3. Mam jednak dylemat. Szukam roczników 2004-2006. Jednak nie wiem czy benzyna 3.0 czy diesel 3.0. Po 335D niejako znam bolączki tych silników choć na swój narzekać nie mogę ale to był sprawdzony "nie okazyjny" model sprowadzony z DE od prywatnego właściciela. Pytanie co lepsze. Kryteria to: - osiągi i możliwość modowania - nie ukrywam że chciałbym żeby jeździły podobnie do 335D :) jeśli się da:) - bezawaryjność - koszty eksploatacji (nie liczymy paliwa bo to i tak idzie na FV więc paliwo to raczej trzeciorzędne znaczenie) Ogólnie też słyszałem/czytałem że X3 eksploatacyjnie i usterkowo stoi dość nieźle - znaczy jest w miarę tanie jak na BMW w eksploatacji i nie należy do usterkowych - to prawda, półpradwa:) Będę wdzięczny za porady.

To moje pytanie ostatnie już - kolejność działań następująca: 1. Diagnostyka na kompie 2. Jeśli świece to komp pokaże które i ile trzeba wymienić czy kupuje od ręki 6? 3. Wymiana jak najbardziej podjadę do mechanika Nie wiem jak to powinno wyglądać obecnie (Dieslem jeżdziłem kiedyś 190 Mercem ojca ale to było wieki temu:) i Skodą służbową też dawno ale tam świece paliły się dłużej:) U mnie jest to moment i chyba za krótki stąd wnioskuję objowowo że to to:)

No właśnie zakładałem że będzie pokazywać bład świec ale skoro nie ma komunikatu. Dodam tylko że dziwiłem się mocno bo kontrolka palenia świec żarowych pali się dosłownie moment i już. Objaw występuje tylko przy porannym odpalaniu w dużym mrozie. W ciagu dnia pali od ręki. Powiedzcie ta wymiana to duża sprawa? Mechanik rozumiem obowiązkowy? Jakie zakupić najlepiej?

Panowie:) Dziękuję jak zwykle pomogliście:) Bagażnik otwarty:) Choć na zimnie wślizgiwanie się do środka nie należy do przyjemnych:) Akumulator włożony podłączony (do włożenia tego akumulatora trzeba mieć ręcę ginekologa:) i DZIAŁA:) Pojawia się dodatkowe pytanie - auto pomimo nowego aku odpala ciężko, musi pokręcić, telepie się telepie:) aż zaskoczy:) dziś rano już lepiej ale też nie idealnie. Moje pytanie - tak ma być czy świece żarowe do wymiany? Czy może coś innego? Auto ma oryg przebieg 155 tkm. Dzięki za pomoc

Ok z bagażnikiem sobie chyba poradzę:) Widziałem w instrukcji że jest jeszzce jakaś blokada w schowku bagażnika ale myśle że uda się otworzyć. Macie koncepcje czy mogłem coś zbroić tym dwukrotnym rozłączeniem i podłączeniem aku podczas wyjmowania?

A tak na marginesie które bezpieczniki sprawdzić? Jakieś konkretne? W którym miejscu są w E91?

Nie widziałem zamka ale poszukam lepiej:) Nie sądzę żeby był. W niektórych e91 nie było właśnie. Rozumiem że przy samym podłączeniu innego aku poprzez klemy pod maską auto nie zadziała bo prąd nie idzie przez wszystkie zabezpieczenia obecne przy klemach na aku?

Najpierw chciałbym się dostać do bagażnika:) Podłączyć po ludzku aku jak było i wtedy się będę martwił. Znacie jakieś awaryjne otwieranie klapy bagażnika? Bezpieczniki oczywiście sprawdzę w pierwszej kolejności.

Panowie, ' proszę o pilną pomoc bo chyba coś nabroiłem. Zaczęło się od aku. Ledwo kręcił więc niestety nie czytając wcześniej instrukcji postanowiłem go wyjąć. Wyjąłem choć namordowałem się niemiłosiernie przy wyjmowaniu (głównie nad zdjęciem tego zabezpieczenia pirotechnicznego). Podczas zdejmowania dwa razy odłączyłem i podłączyłem plusa - trochę zaiskrzyło ale za jednym i drugim razem auto oświetleniem dało znać że akumulator jest lub go nie ma. Wyjąłem aku, pole było czarne więc podłączyłem go. Po 24 h pole zrobiło się zielone więc chciałem zamontować. Tutaj mamy pierwszy problem bo klapa nie działa:) czyli nie da się dostać do bagażnika. Próbowałem choć na chwilę dać prąd żeby otworzyć auto ale zarówno spod maski (próby zarówno z aku jak i z drugiego auta) nie działa. Podłączałem kablami klemy do aku stojącego na tylnym siedzeniu - także [BAD]. Co może być nie tak? Trochę sie zaczynam martwić że coś zepsułem:) Będę wdzięczny za szybką pomoc w temacie co mogło się stać i co zrobić żeby otworzyć bagażnik:) WIELKIE DZIĘKI