s0nar
Zasłużeni forumowicze-
Postów
1 252 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
24
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez s0nar
-
Niektórzy sprzedawcy są tak frajersko naiwni, że aż głowa boli. Jeszcze rozumiem jak ktoś kupuje samochód za 5-10tys. zł to może faktycznie nie ma czego sprawdzać w ASO czy choćby na SKP, ale dla mnie logiczne i oczywiste jest, że jak się kupuje auto za kilkadziesiąt tysięcy to bez kontroli w ASO i/lub na SKP z odpowiednim sprzętem się nie obejdzie. A takie handlarskie kmioty liczą, że przyjedzie łoś i bez sprawdzania położy kasę na stół i odjedzie. Śmiać mi się chce...
-
BMW 530d E39 - WBADP81090GW40318
s0nar odpowiedział(a) na marekdbr temat w Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż
Przewiduję i póki co unikam, ale jestem świadomy, że być może wcześniej czy później nie uda mi się uniknąć kolizji. Dlatego nigdy nie mówię nigdy :D Faktem jest, że większość kierowców ma małą wyobraźnie, kiepsko przewidują, słabo znają przepisy i jeszcze gorzej panują nad swoim pojazdem, ale znam też wielu świetnych kierowców, którym coś tam się przytrafiło...bo czasami nie da się inaczej. Stąd taka a nie inna opinia. -
BMW 530d E39 - WBADP81090GW40318
s0nar odpowiedział(a) na marekdbr temat w Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż
Wiadomo, że nie wszystkich zdarzeń da się uniknąć, ale próbować trzeba. Ja np. codziennie mam okazję wjechać w jakąś miernotę na szosie i mimo, że kolizja nie byłaby z mojej winy to szkoda mi samochodu, więc wolę przewidywać i unikać niebezpiecznych sytuacji zamiast potem bujać się z lawetami, policjantami, lakiernikami, blacharzami itp. P.S. Może gdybyś miał jasny samochód (lepiej widoczny na drodze) to babka by Ci nie wjechała w bok ;) -
BMW 530d E39 - WBADP81090GW40318
s0nar odpowiedział(a) na marekdbr temat w Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż
Teraz już wiem dlaczego jeździ tyle czarnych BMW - po prostu każde jest wcześniej czy później malowane i czarny łatwiej jest zrobić u partaczy ;) Dlaczego nie ten kolor? Przecież nie każdy kupuje samochód z myślą o stłuczkach i lakierowaniu. Do tego łatwiej poznać jak coś się działo w przeszłości. Mi się jeszcze nie zdarzyło zrobić na aucie choćby rysy a jeżdżę 13 lat. Jaśniejszy kolor od czarnego jest natomiast dużo łatwiej utrzymać w czystości, bo na czarnym widać wszystko - od zacieków po deszczu przez kurz po ptasie odchody. Na jaśniejszym nawet jak jest nieumyty nie rzuca się to w oczy aż tak bardzo. Czarny samochód kupię dopiero wtedy jak się dorobię "garażowego lokaja", który codziennie będzie mi go pucował. W innym przypadku szkoda prądu na czarne auto, które chwilę po umyciu jest już brudne i to razi. Zwłaszcza w naszym klimacie gdzie przez 2/3 roku padają deszcze, jest chlapa w zimie itp. W takiej np. Hiszpanii już wygląda to nieco inaczej, bo tam mają więcej suchych i słonecznych dni. -
Bez osobistych wycieczek kolego s0nar, ale prędzej kolega follet znajdzie e60/61 za 37-40 tyś ze "swoimi niewygórowanymi" wymaganiami, niż Ty z 55 tysiami full opcję. Jeżeli ktoś przełknie zużycie wnętrza + spory przebieg, nie raz może się mile rozczarować, bo mimo 250tyś (+100tyś) auto może mieć wymienione 90% ważnych podzespołów. Oczywiście, że bez osobistych wycieczek kolego kwiatus19, ale ja już znalazłem w Polsce jeden samochód, który spokojnie bym kupił (dlaczego nie kupiłem pisałem w innym wątku). Był to samochód, który spełniał moje wymagania (jak to ująłeś "full opcja", choć uważam, że w przypadku BMW nie ma pojazdu, który ma wszystko - zawsze czegoś brakuje, ale akurat w tym było to czego ja wymagam), był w oryginalnej powłoce lakierniczej, w pełni sprawny, z masą nowych elementów, więc odpowiednio utrzymany, zadbany, czysty, niezniszczony itp. itd. I wiesz ile miał kosztować? 53tys. zł. Można znaleźć? Pewnie, że można. Fakt, że czekałem 3 miesiące, ale się doczekałem. W tym czasie oglądałem bardzo różne E60 w przedziale 40-60tys. zł. i na podstawie tych doświadczeń stwierdzam, że nie wierzę w sprawną E60/E61 poniżej 40tys. zł (ew. jakaś najprostsza wersja z początku produkcji). Chyba, że ktoś nie szuka samochodu do codziennego użytku tylko pomnika, który będzie mu stał pod domem. Za 45-50tys. już prędzej znajdzie się godny zakupu egzemplarz. Uważam też, że te 55tys. zł na samochód jakiego oczekuję wcale nie jest zbyt niską kwotą. Fakt zaniedbania samochodów jakie oglądałem wynika raczej z tego, że w Polsce większości ludzi nie stać na odpowiednie utrzymanie E60. Możesz zaklinać rzeczywistość i twierdzić, że taki samochód powinien kosztować może i 100tys. zł (ciekawe jaki "geniusz" zapłaci stówę za siedmioletnie lub ośmioletnie auto, hehe), ale prawda jest taka, że obecnie na rynku jest zatrzęsienie samochodów i jest to rynek kupującego, który może wybierać, przebierać i wybrzydzać. A jeszcze jak do tego mu się nie spieszy i szuka nie tylko BMW...to już w ogóle bajka, poczekam kolejne 3 miesiące na odpowiedni egzemplarz. Jeśli ktoś chce faktycznie sprzedać samochód to będzie oczekiwał realnej ceny. Natomiast jeśli ktoś chce sprzedawać samochód to niech ustala ceny nawet 4x wyższy niż średnia rynkowa, bo kto mu zabroni :) Tyle, że potem takie samochody "wiszą" w ogłoszeniach po pół roku albo i dłużej i nikt nawet nie dzwoni.
-
Dobra, ale gdzie Ty widzisz w tej E60 "doskonałe" wyposażenie? Fotele standardowe jak taborety, brak wentylacji i masażu w tych fotelach, brak HUD-a, brak porządnego audio - jest tylko biedny standard, który brzmi jak 30-letni Kasprzak, brak Active Steering, brak Dynamic Drive, brak elektryki kierownicy, brak podgrzewania kierownicy, felgi zwykłe 17"...jednym słowem to jakaś bieda wersja. Fajnie, że chociaż nawigacja jest i podgrzewane fotele, ale to było już 15 lat temu, więc we współczesnym samochodzie to raczej standard i obowiązek posiadania. Mówiąc jeszcze inaczej - za 37tys. zł nie liczyłbym na fajerwerki a nawet na sprawną E60. Sam obecnie szukam E60 za kwotę ok. 55tys. zł i...bieda z nędzą. Szukam 3 miesiące i żaden nie nadaje się wg mnie do zakupu, bo większość to powypadkowe padliny (skarbonki bez dna) albo samochody totalnie wyeksploatowane (czyli też skarbonki bez dna). P.S. Swoją drogą ciekawe podejście do zakupu samochodu :) Szukałeś coupe dla singla do poszpanowania a chcesz skończyć w kombi dla tatusia do wożenia zakupów :)
-
E90 330i VIN: WBAPM110X0E188730
s0nar odpowiedział(a) na szyba80 temat w Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż
Jeśli ja wypisuję głupoty to o Tobie nie da się napisać niczego więcej poza tym, że jesteś naiwny. Najczęściej po solidnych oględzinach "przetarty błotnik" okazuje się szkodą całkowitą oraz wspawaną ćwiartką/połówką innego samochodu. Ale ok, nadal uważaj, że uczciwi ludzie po przecierce parkingowej od razu rezygnują z opcji "bezwypadkowe". Wg mnie uczciwi ludzie mimo wszystko zaznaczą w takim przypadku bezwypadkowe, ale na pytanie czy były jakieś szkody lub czy było coś powtórnie lakierowane odpowiedzą zgodnie z prawdą, że jakiś element był wymieniany/lakierowany. Nie piszemy o DE tylko o PL. -
E90 330i VIN: WBAPM110X0E188730
s0nar odpowiedział(a) na szyba80 temat w Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż
Chyba Ty nie rozumiesz jaki był mój przekaz, ale średnio mi się chce to tłumaczyć. Skoro jak słusznie zauważyłeś nawet "bezwypadkowe" bywają jednak wypadkowe po sprawdzeniu to czego się spodziewać po tych, które na dzień dobry nie są oznaczane jako "bezwypadkowe" - takie pojazdy po prostu z miejsca należy skreślić i takie jest moje przesłanie - pojazd z tego wątku nie jest oznaczony jako "bezwypadkowy", więc ja bym sobie go odpuścił bez oglądania. -
E90 330i VIN: WBAPM110X0E188730
s0nar odpowiedział(a) na szyba80 temat w Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż
Kolego - przeczytaj jeszcze raz to co napisałem. Potem jeszcze raz przeczytaj. A jak zrozumiesz co napisałem to możemy wrócić do dyskusji :) Jeśli jednak nie zrozumiesz to napiszę jeszcze raz - rzeczoznawca powiedział, że jak w ogłoszeniu NIE JEST napisane "bezwypadkowy" to praktycznie w 100% jest to padlina po sporym wypadku. Natomiast jeśli w ogłoszeniu JEST napisane "bezwypadkowy" to tylko czasami zdarza się, że będzie to padlina po wypadku. -
Okazja...hahahahahaha, jasne :) Nie ma okazji. A już z pewnością nie jeśli mowa o aucie kosztującym jakieś 70% średniej ceny z tego rocznika i z tym motorem. Fotel kierowcy wygląda raczej na 518tys. km niż na 218tys. km. Spoko, kupuj takiego - ale weź pod uwagę, że bardzo szybko dołożysz w naprawach brakujące 15tys. zł (a nawet więcej) do średniej ceny :D P.S. Przy sprowadzanym aucie tej klasy, z tego rocznika i z tym motorem same opłaty to ok. 10tys. zł. A on już niby po opłatach. Czyli odejmij od tej ceny z Allegro 10tys. zł a następnie zobacz jakie BMW 530d możesz dostać za 28tys. zł na zachodzie :D
-
E90 330i VIN: WBAPM110X0E188730
s0nar odpowiedział(a) na szyba80 temat w Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż
No właśnie dlatego każdy jest "bezwypadkowy". :duh: Kto normalny wiedząc jakie jest podejście kupujących NIE zaznaczy w takim wypadku "bezwypadkowy". Warto być uczciwym jak rzeczoznawca wychodzi z takiego założenia? Ktoś, komu kupujący oklepie maskę przyjeżdżając oglądać niby bezwypadkowy samochód, który okazuje się, że jest po dużym wypadku, więc oględziny i przyjazd to tylko strata czasu. I nie przesadzaj, że każdy jest oznaczony jako bezwypadkowy, bo tak nie jest. A rzeczoznawca wie co mówi. -
E90 330i VIN: WBAPM110X0E188730
s0nar odpowiedział(a) na szyba80 temat w Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż
Zawsze może się trafić wyjątek, ale...to właśnie będzie wyjątek. Ostatnio wziąłem rzeczoznawcę do sprawdzenia auta i on jednoznacznie stwierdził, żeby nawet nie zwracać uwagi na takie pojazdy, które w ogłoszeniu nie mają zaznaczonej opcji "bezwypadkowy". Bo jak ktoś zaznaczył "bezwypadkowy" to tylko czasami się zdarza, że coś grubszego z autem się działo, ale jeśli nie jest zaznaczone "bezwypadkowy" to jeszcze mu się nie zdarzyło, żeby samochód był OK. No, chyba, że ktoś lubi ulepy spawane z 2-3 samochodów a do tego kilogramy szpachli. Koleś chyba wie co mówi - w końcu codziennie wykonuje po kilka oględzin. Gdybyś Ty sprzedawał samochód, którego byś był pewien to przecież byś nie zapomniał dodać opcji "bezwypadkowy" i nie pominąłbyś wielu opcji wyposażenia, prawda? Więc jeśli samochód nie ma opcji "bezwypadkowy" to nie licz, że on będzie bezwypadkowy. Tak samo jak nie ma zaznaczonych ksenonów to nie licz, że ksenony będą :) -
Ty, no rozumiem, żeby obniżyć cenę na fakturze o 3 klocki, ale nie o 12. Niech się pałuje cwaniaczek jeden, mam nadzieję, że nie znajdzie jelenia, który zgodzi się na takie warunki finalizacji transakcji. Nie chodzi o patriotyzm tylko po prostu ja nie mam żadnego interesu w tym, aby 20% wartości samochodu płacić mu pod stołem a wręcz jest to dla mnie zagrożenie - w razie czego jak bym chciał zwrócić samochód (obowiązuje rękojmia itp.) to on mi powie "ok, zwracaj pan, ja panu oddaję to co na fakturze". Żaden to dla mnie interes już nie wspominając o uczciwości i fakcie uczestniczenia w przestępstwie. Albo ktoś prowadzi normalny biznes i jest poważnym człowiekiem albo niech się zajmie hodowlą jedwabników albo zbieraniem puszek z pobliskiego wysypiska śmieci.
-
Chce wystawić fakturę jedynie na max 75-80% zapłaconej kwoty, reszta pod stołem. Do tego radzę uważać - raz zimowe koła są w pakiecie, innym razem obowiązuje za nie dopłata 3tys. zł. Raz cena samochodu wynosi 53500zł a za chwilę 54700zł. Facet chyba sam nie wie czego chce. Samochód nie jest pozbawiony wad, ale nawet bym go kupił gdyby sprzedawca nie bawił się w kotka i myszkę chcąc "oszczędzić" na podatku, czyli mówiąc wprost popełnić przestępstwo podatkowe. A tak tylko zmarnowałem kasę na sprawdzenie wozu. Nie polecam tego mało konkretnego i mało uczciwego ciułacza-handlarzyny.
-
http://otomoto.pl/bmw-530-fulll-bez-komforty-navi-C26326810.html Witam szanownych Kolegów i Koleżanki :) Mam do oceny kolejny samochodzik. Czy ktoś oglądał to BMW lub wie coś na jego temat? A może ktoś jest z Warszawy i mógłby podjechać na wstępne oględziny przed podjęciem decyzji o wzięciu go na sprawdzenie do ASO? Oczywiście odwdzięczę się :)
-
Nie muszę się wspomagać Wikipedią, bo sam wiem jak było i kiedy zacząłem korzystać z sieci. Sam zresztą uczestniczyłem w jej rozwoju :) A kto mógł wtedy korzystać z internetu? Każdy kto miał w domu komputer wyposażony w modem oraz telefon stacjonarny z TP S.A. Cegły w walizce nie miałem, ale ojciec miał jednego z pierwszych w pełni mobilnych centerteli :D Tym telefonem też można było kogoś zabić, bo słuchawka ważyła chyba z kilogram. Co do średnich krajowych...myślisz, że dzisiaj jest inaczej? Jedni nie zarabiają nawet tej średniej a inni potrafią miesięcznie wydać 3 średnie krajowe na drewno do kominka. Tak było, jest i będzie.
-
...Nikt ich wcześniej nie oglądał bo nie było internetu, ani możliwości przesłania zdjęć, zresztą nikt by się w to nie bawił. Mógłbym snuć te opowieści jeszcze długo, ale nie o to mi chodzi. Gdyby niektórzy cofnęli się do tamtych czasów, byliby bezradni jak noworodki. Kto pamięta tamte czasy to wie o czym mówię, więc więcej operatywności :mrgreen: Pozwolę sobie sprostować, bo 15 lat temu był internet (w Polsce również). Ja np. dostęp do internetu miałem od połowy 1994r. a na szerszą skalę pojawił się on w Polsce w 1996r. więc już 16 lat temu. Zatem 15 lat temu spokojnie każdy w PL mógł się cieszyć internetem. Inna sprawa, że 95% szarych ludzi robiło wtedy wielkie oczy na dźwięk słowa "internet" :D Faktem jest, że cena dostępu była wysoka, bo było to na dzisiejsze pieniądze mniej więcej 10-15zł ZA GODZINĘ "surfowania" (potem z roku na rok cena malała oraz zwiększała się przepustowość z początkowych 9600bit/s do 56600bit/s) a wystarczy dodać, że zwykła strona złożona w większości z tekstu potrafiła się ładować dobre kilka minut. Dzisiaj za 50zł każdy może mieć w domu pracujące 24h/dobę łącze o przepustowości kilku/kilkunastu Mbit/s sprawiające, że strony składające się z mnóstwa grafiki, animacji, dźwięku itp. ładują się w ułamku sekund :)
-
U mnie w okolicy lipa z E60 (przez ostatnie 2 miesiące oglądałem i testowałem JEDNĄ SZTUKĘ), więc już nawet biorę pod uwagę tak karkołomne pomysły jak wyjazd po samochód 600km :) Ale przynajmniej niech się sprzedawca nie dziwi, że marudzę albo że chcę kolejną porcję zdjęć zanim podejmę decyzję o wypadzie. Bo obejrzeć szrota mogę 5km od domu a nie 600km :D
-
Gdybym był z Krakowa to bym nie pytał o tytułowe BMW tylko sam bym podjechał je obejrzeć :) Ale że do Krakowa mam 600km... Powiem tak - wiem, że mogę jechać do warsztatu car-audio, bo w ten sposób robiłem każde swoje dotychczasowe auto i wiem, że to gra lepiej niż nawet najlepsza seria. Ale potem przy sprzedaży przychodzi do Ciebie starszy facet i..."bo panie tu jest jakiś wzmacniacz, tam drugi wzmacniacz a w ogóle to 1/4 bagażnika zajmuje jakaś skrzynia (subwoofer)...lipa, bo ja chcę tu wozić bagaże, psa i teściową". No to mówię mu, że w pół godziny można to wyjąć i będzie miał serię..."yyy...nie, bo to trzeba przerabiać". Mimo, że wszystko jest zrobione profesjonalnie, jest faktura i gwarancja itp. to niektórym się to nie podoba, bo nie seria. Dlatego wyszukałem sobie Logic7, którego już da się wg mnie słuchać i chciałbym Logic7, bo to seria i nikt nie powinien się czepiać :)
-
Nie taki golas - w końcu ma komforty :) Nie bierzcie niczego do siebie, bo o golasach pisałem ogólnie. Dla jednego elektrycznie sterowane szyby to full wypas a dla innego same komforty to...troszkę za mało. Gdybyś np. dołożył dużą nawigację, Logic7 oraz miał rocznik 2006 (albo chociaż 2005)....to byłbym u Ciebie choćby jutro.
-
Każdy ma swoją filozofię :) Gdybym nie chciał słuchać to bym się przecież tu nie logował. Wiem jednak, że każdą wypowiedź wypadałoby przefiltrować albo podzielić przez 2. Dlaczego? Dlatego, że doświadczenie podpowiada mi, że sporo osób przesadza i dramatyzuje. Na forum innej marki też ostrzegają, że diesel to same kłopoty i że to się opłaca tylko jak ktoś robi milion kilometrów rocznie. W innym przypadku tylko benzyna. I co? I mam 2 diesle, każdy z nich robi rocznie nie więcej niż 12-13tys. km i oba bezawaryjnie służą od wielu lat (fakt, kupowałem je z pewnego źródła jako 3-latki). Tak samo kiedyś mnie ostrzegali przed hydropneumatycznym zawieszeniem. I co? Zrobiłem początkowy serwis i jeździłem. Tak więc poważnie zastanawiam się czy BMW robi tak cienkie samochody, że należy się obawiać 6-letnich czy 7-letnich diesli czy po prostu niektórzy przesadzają a ich doświadczenia wynikają z: 1. faktu, że sami kupili mocno zaniedbane albo wyeksploatowane samochody 2. sami oszczędzali na czym się da (w tym na paliwie i serwisie) 3. tylko słyszeli, że szwagier kolegi żony gdzieś coś kiedyś słyszał, że ktoś miał problem Rozumiem, że tutaj każdy jeździ nowym BMW kupionym w salonie miesiąc temu a po roku (maksymalnie po dwóch) wymienia na nowy a "stary" idzie na złom, bo już do niczego się nie nadaje? Bo w innym przypadku trzeba już poczynić kosmiczne "inwestycje" np. na wtryski, turbiny i inne rzeczy? Trochę to dziwne, bo ostatnio słyszałem, że średni wiek samochodu w Polsce to wg różnych źródeł 12 lub nawet 15 lat.
-
Nie gustuję w samochodach dla ludu, więc nigdy nie miałem TDI i mieć nie będę. Od wielu lat mam HDi i to na nim opieram swoją opinię o bezusterkowych i bezawaryjnych dieslach. Robiąc różne trasy (w tym 4km w jedną stronę do pracy) nie wiem co to awaria silnika. Znam koszt wtrysków (jak również koszty pozostałych POTENCJALNYCH awarii) tylko wiesz co? Takie awarie spotykają chyba tylko tych, którzy tankują badziewne paliwo od jakiegoś Wieśka z beczki. No, chyba, że znowu się okazuje, że BMW wcale nie jest takie super i awarie wtrysków są po prostu normą. P.S. Jakie reklamy? Już pisałem, że nie słucham radia m.in. dlatego, że występują tam piorące mózg reklamy, na które szkoda czasu. A po co mi Logic7? Lubię dobry dźwięk. W dotychczasowych samochodach pierwsze co robiłem to wymiana audio. W kolejnym nie zamierzam dlatego szukam czegoś co poprawnie brzmi już na wstępie i nie trzeba tego specjalnie modyfikować.