Skocz do zawartości

s0nar

Zasłużeni forumowicze
  • Postów

    1 253
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez s0nar

  1. Nie ma w F10 silnika 2.8. 528i to tylko oznaczenie modelu, a ten wskazany egzemplarz ma silnik 2.0, 4 cylindry + turbina. Ja bym się trzymał tego silnika z daleka. Poczytaj na forum jakie historie są z nim związane. Co innego 528i (tak, to samo oznaczenie), ale z silnikiem 3.0 benzyna, czyli 6 garów bez turbiny - ten silnik można śmiało polecić, choć konstrukcja ma już swoje lata. Jeden z bardziej udanych silników benzynowych BMW.
  2. hipokryta :mrgreen: ... dlaczego sobie nie ułatwiać życia ??? przecież lepiej mieć niż nie mieć xdrive :wink: Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Umiesz kolego czytać ze zrozumieniem? Napisałem, że z posiadaniem xDrive wiążą się również wady (specjalnie dla Ciebie, żebyś się nie doj...bał, ale jak widać nie wystarczyło napisać po polsku), a nie tylko zalety. Ponieważ nie mieszkam w górach tylko nad morzem, śniegu nie widziałem od lat (3 dni chlapy w roku to żaden śnieg), do tego lubię pozarzucać kufrem, więc sam widzisz, że xDrive w moim przypadku nie byłby zaletą mimo, że jest to kolejne wyposażenie dodatkowe :)
  3. Zegary w pełni elektroniczne (6WB) po liftingu nadal występowały jako opcja. Tu masz przykład samochodu z 2016 roku, a więc zdecydowanie po liftingu, a zegary ma 6WA: https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-5-520d-oferta-specjalna-2016-4x4-m-pakiet-ID6yQqy1.html A w tym z 2015 (więc też po liftingu) masz tradycyjne zegary, nawet bez pośrednich 6WA: https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-5-520d-ogrzewanie-postojowe-navi-skora-fv23-ID6yMtCn.html
  4. Jak nie mieszkasz w górach albo gdzieś gdzie bez terenówki nawet nie warto do Ciebie jechać, jak nie potrzebujesz podczas deszczu czy śniegu bić rekordów prędkości startując spod świateł...spokojnie da radę jeździć bez xDrive'a, a przy odpowiedniej mocy i tak będziesz jednym z najszybszych na drodze. Jeśli jeździsz często po autostradach, xDrive tym bardziej Ci się nie przyda, bo jeśli się nie mylę (w razie czego niech mnie ktoś poprawi), xDrive odłącza napęd na przód przy pewnej prędkości - 130km/h? Więc na autostradzie i tak go nie będziesz używać. Może i bym był za tym, żeby tego xDrive'a mieć (w myśl zasady, o której wyżej pisałem, że lepiej mieć niż nie mieć), ale akurat w przypadku xDrive'a oprócz niewątpliwych zalet tego rozwiązania dochodzą pewne niedogodności - większa masa pojazdu (słabsze osiągi, wyższe spalanie), wyższe opory toczenia (wyższe spalanie), kolejny element do serwisowania (wyższe koszty eksploatacji) i zepsucia (większe ryzyko awarii).
  5. A dlaczego miałoby to nie mieć sensu? Jazda z napędem na tylne koła jest możliwa w każdych warunkach, również na mokrym czy na śniegu. W końcu to klasyczny napęd w BMW. Dużo zależy od opon. Jak nie chcesz często mielić, warto kupować produkty z najwyższej półki. No, ale to akurat dotyczy również wersji xDrive. Jak znalazłeś fajny egzemplarz, spokojnie bym go rozważył nie bacząc na brak xDrive'a.
  6. Doskonale to rozumiem. Po co jednak twierdzić, że w zasadzie po co to komu i że wystarczy tylko to i to? Gdyby każdy myślał racjonalnie, nikt by nie kupował wersji M, bo po co komu "pińcet kuni". Ba, niektórzy nawet uważają, że po co w ogóle kupować BMW skoro Fiatem też dojedziemy z punktu A do B. A jednak ludzie kupują i BMW i BMW M, a są też tacy, którzy kupują Ferrari, Bugatti i inne wynalazki współczesnego świata.
  7. christo74 - masz prawo się ze mną nie zgadzać, ale podążając Twoim tokiem rozumowania zapytam - po co Ci automat skoro można zmieniać biegi ręcznie? Po co Ci elektryczne szyby skoro wystarczy korba? Po co Ci elektryczny rozrusznik, nie wystarczyłaby korba wsadzana gdzieś tam pod maskę? Po co Ci komfortowy dostęp/centralny zamek z pilotem skoro wystarczyłby archaiczny kluczyk wsadzany ręcznie w zamek jak w latach 80-tych? I tak dalej. Po to właśnie się rozwijamy, aby korzystać z nowinek technicznych, które się na rynku pojawiają. Jak rozumiem - z telefonii komórkowej też nie korzystasz tylko wysyłasz telegramy? No bo do tego sprowadza się Twoje podejście do BMW, w którym nie uznajesz "gadżetów". To nie jest podejście "wincyj" tylko podejście na zasadzie "skoro mogę to dlaczego mam sobie nie ułatwiać życia?". Pamiętaj także, że dla jednego "gadżet", a dla drugiego standard, bez którego nie można się obyć. Przykładowo - znam człowieka, który dzisiaj (rok 2017) twierdzi, że klimatyzacja w samochodzie to zbędne wyposażenie - można się tylko przeziębić, odmrozić kolana i ogólnie wystarczy przecież latem otworzyć szybę :duh: :mad2: Przykład z garniturem jest mocno nietrafiony, bo ubierając gajer o 2 rozmiary za duży wyglądałbyś śmiesznie i byłoby Ci niewygodnie. Czy ja w dobrze wyposażonym BMW również wyglądałbym śmiesznie i byłoby mi niewygodnie? No właśnie, zupełnie nie o to chodzi. Wyposażenie dodatkowe nie jest czymś ponad miarę. Z niego możesz korzystać tu i teraz, kiedy tylko chcesz i do tego nie narażając się na jakiekolwiek niedogodności, wręcz przeciwnie - to jest wartość dodana, która ułatwia i umila podróż. Niektórzy nadal tego nie rozumieją. To tak jak z silnikiem. Kiedy ktoś całe życie jeździł dieslem o mocy 90KM, będzie uważał, że to spoko silniki i wystarczająca moc. Jeśli jednak przewieziesz kogoś takiego 300-konną benzyną, nagle ten ktoś oniemieje, bo po pierwsze porazi go kultura pracy silnika benzynowego, a po drugie będzie zaskoczony mocą i dynamiką samochodu. Od teraz taki człowiek będzie dążył właśnie do mocniejszej benzyny, oczywiście o ile finanse pozwolą. Z audio podobnie. Ktoś sobie na fabrycznej instalacji Skody słuchał radia i myślał, że ma fajną jakość dźwięku. Jeśli ktoś taki usłyszy dźwięk z porządnego audio (nieważne czy zrobionego w warsztacie zajmującym się car-audio czy jakiegoś seryjnego, ale z wyższej półki), uzna w mig, że jego audio nie gra albo jest zepsute. Bo nie będzie miał soczystego, mocnego basu, bo nie będzie miał średnich tonów czy krystalicznie czystych wysokich tonów. I tak samo jest z każdym wyposażeniem dodatkowym w BMW. Oczywiście, można tego wszystkiego nie mieć. Ale skoro można sobie na to pozwolić, dlaczego z tego nie korzystać? Nie znam żadnego dobrego argumentu, który mógłby usprawiedliwić nieposiadanie czegoś w takiej sytuacji.
  8. Dokładnie. Można zaklinać rzeczywistość i twierdzić, że nie są potrzebne te czy inne systemy. Z jednej strony to prawda, bo przecież każdy ogarnięty kierowca spokojnie sobie poradzi bez automatycznej skrzyni biegów, bez asystenta opuszczenia pasa ruchu, bez aktywnego tempomatu czy bez ostrzeżenia o kolizji itp. itd. Z drugiej strony - czy naprawdę po to kupujemy nowoczesne BMW, żeby jeździć golasem z wyposażeniem takim jak w przeciętnym Golfie? Wg mnie życie jest na tyle krótkie, że warto je sobie umilać na różne sposoby. Warto mieć fotele Komfort (choć dupsko na zwykłych fotelach też nie odpadnie), warto mieć rozbudowane audio (choć na zwykłym audio uszy też nie zwiędną)...i tak do rana można pisać co warto mieć, więc napiszę w skrócie - warto mieć tonę innych asystentów/wspomagaczy/umilaczy/gadżetów, bo to po prostu sprawia frajdę i uprzyjemnia podróż. Mało tego, jak już się człowiek przyzwyczai do dobrego to nie chce schodzić poniżej pewnego poziomu. Prosty przykład - soft close, czyli automatyka miękkiego domykania drzwi. Niby gadżet, ale prawdę mówiąc nie chciałbym już mieć samochodu, w którym trzeba trzaskać drzwiami. Wolę sobie delikatnie i bez zbędnych dźwięków przymknąć drzwi, a resztę robi za mnie automatyczny siłownik. A jak jeszcze mamy na pokładzie małego pasażera, który śpi? To taki soft close jest nie tylko gadżetem, ale wręcz niezbędnym wyposażeniem :) To samo dotyczy elektrycznie otwieranej tylnej klapy. Niby można otworzyć i zamknąć pokrywę bagażnika ręką. No można, ale po co skoro może to za nas wykonać kolejny siłownik? :D Dobra, znowu się rozpisałem, ale sami przyznacie, że o wyposażeniu w BMW można pisać godzinami. Konkluzja jest jednak oczywista - lepiej coś mieć niż tego nie mieć :D
  9. O jakim Hunterze piszesz? Mowa o maszynie do wyważania z rolką dociskową, po której toczy się opona? Bo ja właśnie na takiej maszynie zleciłem wyważenie i optymalizację kół z nowymi oponami i co się okazało? Że wydałem 300zł, a nadal mam lekkie wibracje w okolicach 80-100km/h (bez hamowania). Może opony mają jakąś wadę, jadę niedługo z reklamacją, więc zobaczymy. Tak czy siak na zimowych kołach nic nie wibrowało w żadnym przedziale prędkości.
  10. 1000zł za wymianę oleju i miski to troszkę mało jak na porządną wymianę na oryginalnych częściach. Z 1600-1700zł powinno wyjść. Nie mówię o ASO gdzie taka przyjemność kosztuje coś ponad 3000zł.
  11. s0nar

    Pomorskie

    Nie, ze 2-3 litry starego oleju zostają w Wanglerze i różnego rodzaju przewodach.
  12. W F10 jest rocznik na szybie? Od kiedy? W BMW E60 na bank nie było rocznika na szybach, a w F10 nawet nie sprawdzałem tego detalu. Z tego co się orientowałem nowa, oryginalna szyba czołowa do F10 (oczywiście z HUD, kamerami itp.) to jakieś 3100zł. Może da radę dopłacić te 100zł z kieszeni? W innym wypadku dogadałbym się z warsztatem, żeby ubezpieczalni podali kwotę 3000zł, a resztę im dopłacę za jakąś fikcyjną usługę.
  13. Najmniejsza odległość to chyba 50m. Po prostu niektórzy wyprzedzający 0,00001s po wyprzedzeniu zjeżdżają na prawy pas tuż przed zderzak z radarem :D No, ale na szczęście tylko sporadycznie "zamulam" na prawym pasie ;)
  14. Plakiem to się psikało w dużego Fiata 30 lat temu, a nie we współczesne BMW :duh: :nienie:
  15. Jaka adaptacja zawieszenia? Masz na myśli tryby jazdy, w których zmieniają się nastawy zawieszenia? No jest coś takiego, fajna sprawa. Choć wg mnie upierdliwe i nie do końca przemyślane jest to, że po każdym uruchomieniu silnika trzeba przestawiać na swój ulubiony tryb (np. Sport), bo domyślnie włącza się się Normal, na którym F10 buja się jak ponton co mi skrajnie nie odpowiada.
  16. Zgadza się, super sprawa poza jedną sytuacją, w której aktywny tempomat wkurza. Jedziesz sobie spokojnie prawym pasem, ktoś Cię wyprzedza tylko po to, żeby wjechać Ci przed maskę nawet kiedy "przed maskę" oznacza 50-200m. Wtedy aktywny tempomat zaczyna hamować. Trochę to nieefektywne, bo zamiast trzymać równą prędkość, hamujesz i za chwilę przyspieszasz jak gość wyprzedzający i jadący szybciej o 5km/h się oddali.
  17. Nie mam żadnego z tych "systemów" z wyboru :mrgreen: Żalisz się czy chwalisz? ;) O ile można jeszcze dyskutować nad rzeczywistą potrzebą posiadania Night-Vision zwłaszcza jak ktoś nie jeździ nocą po ciemnych wiejskich dróżkach, cała reszta może być przydatna (i jest) zwłaszcza jak dajesz się przejechać np. żonie lub mniej doświadczonemu kierowcy. Natomiast taki Head-Up to już w ogóle znakomite rozwiązanie praktycznie dla każdego, a nie tylko zbędny gadżet. Ogólnie wychodzę z założenia, że warto mieć więcej niż mniej. Pamiętaj, że jak już faktycznie dany wspomagacz Cię drażni albo jesteś takim wspaniałym kierowcą, że go nie potrzebujesz, w każdej chwili można asystentów wyłączyć. Przy odsprzedaży samochodu wspomnisz jednak moje słowa, że warto mieć więcej, a nie mniej, bo większość kupujących też woli mieć więcej :D
  18. Tak mi się jeszcze przypomniało, że nie wszyscy asystenci są umieszczeni na tych pięciu przyciskach. Np. asystent parkowania jest umieszczony na tunelu środkowym podobnie jak kamery Top-View i Side-View, a np. funkcja rozpoznawania znaków drogowych w ogóle nie ma przycisku.
  19. Dokładnie. Jak tutaj nie widać przycisków to tych systemów nie ma. Barany na Allegro/Otomoto często nie wiedzą co sprzedają. Piszą "full opcja", a nawet laik potrafi wymienić ze 40 dodatkowych opcji, których dany samochód nie ma. I to z samych zdjęć wnioskując. P.S. Aktywny tempomat to akurat po kierownicy widać (ten samochód z powyższego zdjęcia nie jest w niego wyposażony). Na tym pasku co zaznaczyłeś możesz mieć następujące opcje: 1. Ostrzeżenie przed zmianą pasa ruchu (martwe pole) 2. Ostrzeżenie przed możliwością najechania / przed kolizją 3. Ostrzeżenie o opuszczeniu pasa ruchu 4. Night-Vision 5. Head-Up Jak więc widzisz, w dobrze wyposażonym samochodzie powinieneś tam mieć 5 przycisków. W bieda wersji nie będzie żadnego.
  20. Skoro nie wiesz za dużo o silnikach BMW to ja Ci napiszę kilka słów. Sprawdź czy ten 525d to silnik 6-cylindrowy (204KM, produkowany zdaje się tylko na samym początku produkcji) czy 4-cylindrowy (218KM, produkowany później niż "na początku produkcji"). Jeśli bierzesz pod uwagę lata 2012-2013 raczej będziesz miał do czynienia z tą drugą wersją, 4-cylindrową. 530d to już prawdziwe 6-cylindrów bez wyjątków i oczywiście większa moc (245KM lub 258KM), a także (może nawet przede wszystkim) wyższy moment obrotowy. Różnic między 4-cylindrowym, a 6-cylindrowym silnikiem BMW jest sporo, nie tylko pojemność skokowa (1995ccm vs 2993ccm). 4-cylindrowy to zwykły klekot, a 6-cylindrowy charakteryzuje się znacznie wyższa kulturą pracy i można nawet powiedzieć, że w niektórych przedziałach obrotów silnika całkiem sympatycznie mruczy (oczywiście jak na możliwości diesel'a). 6-cylindrowy silnik jest również bardziej dopracowany i drzemią w nim większe możliwości, a także zapasy mocy (możliwe do wykrzesania poprzez chiptuning). W 6-cylindrowym silniku nie trzeba tak często borykać się z problemem rozrządu, a taki problem występuje w jednostce 4-cylindrowej. Reasumując - masz kasę na 530d? Kupuj 530d, bo ten silnik pod każdym względem będzie lepszy od 525d (niezależnie od tego, w której wersji). Różnica w spalaniu moim zdaniem pomijalna w tym rozważaniu.
  21. No widzisz, a ja wręcz przeciwnie. Od kilkunastu lat jeżdżę tylko i wyłącznie na fabrycznych nawigacjach samochodowych (nie tylko w BMW). Fabryczna nawigacja pokazuje informacje również na headupie, a także wycisza muzykę jak gada - obie te funkcje są bardzo wygodne i nie uświadczysz ich w nawigacji w smartfonie. Jak zatem widzisz co użytkownik to inne priorytety i przyzwyczajenia. Nie wyobrażam sobie BMW bez nawigacji pro, ale na szczęście to w zasadzie standard od przynajmniej 10 lat. Jeśli chodzi o osiągi poruszanych modeli 520d i 525d. Ten pierwszy robi setkę w 8s, a ten drugi w 7s. Ktoś powie "co to jest sekunda, tyle co nic". Może i niewiele, ale z drugiej strony - dla innych to cała wieczność i różnicę naprawdę czuć. Prosty przykład - z reguły po chiptuningu podnoszącym moc i moment o ok. 20% udaje się "przyspieszyć" auto przynajmniej o 1s. Kto chipował swój samochód ten wie, że przed chipem i po chipie to tak jakby dwa różne samochody i nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby już wracać do wersji "przed" :) Tak więc niby jedna sekunda to niewiele, ale nawet laik wyczuje, że auto jest o wiele mocniejsze, szybsze i bardziej dynamiczne. By lepiej sobie wyobrazić różnicę 1s warto sięgnąć po nieco obliczeń. Samochód, który osiągnie 100km/h o jedną sekundę wcześniej, pokona w czasie 1s (którą będzie potrzebował ten słabszy samochód, aby osiągnąć 100km/h) odległość ok. 28m. Ile to jest 28m? Zaokrąglając, długość BMW F10 to jakieś 4,9m. A zatem 28m to prawie 6 długości samochodu F10. Dużo? Mało? Wg mnie bardzo dużo. Jeśli ktoś nie jest typowym "działkowcem", polecam mocniejszą odmianę, bo mocy nigdy nie jest za dużo. Ponadto nie trzeba jej wykorzystywać non stop. Często jednak ona się przydaje :D W wielu przypadkach moc przekłada się bezpośrednio na nasze bezpieczeństwo (oczywiście pod warunkiem, że potrafimy tą mocą zarządzać), a także - skraca nam podróże co w konsekwencji pozwala nam dłużej cieszyć się innymi czynnościami w życiu. Bo kto woli stać w korku lub jechać X czasu dłużej niż np. spędzić czas z dzieckiem, rodziną lub choćby z kochanką (naturalnie tylko w przypadku braku wcześniej wspomnianej rodziny)? P.S. Jest jeszcze 530d z czasem do setki 6s, 535d z czasem 5,5s, a także M550d z czasem w okolicach 4,5s. No, ale to już jakby inna liga, a nie samochód budżetowy.
  22. To już coś, choć sam doskonale wiesz jakie wyposażenie potrafi zaoferować BMW ;) Ale ja nie o tym. Mam sąsiada, który ma F10 w wersji chyba na Ugandę. 2.0d, szmaciane zwykłe taborety, manualna skrzynia, zero jakichkolwiek asystentów, headup-ów, HiFi, aktywnych tempomatów, pilotów do bram garażowych, elektrycznych amorów, m-pakietów itp. itd. Szkoda, że jeszcze nie ma stalowych felg z kołpakami, bo wtedy byłby "komplet". Nie rozumiem po co ludzie kupują markę premium w takim wydaniu, choć świetnie zdają sobie sprawę, że o wiele bogatsze wyposażenie mają właściciele Skody. No bo sorry, ale dzisiaj nawet nawigacja pro to żaden super gadżet skoro podobną można mieć w Fabii. Oczywiście, każdy kupuje to co uważa za słuszne, to co mu potrzebne lub na co kogo stać. Nie rozumiem jednak po co kupować BMW w bieda wersji. Mogę się tylko domyślać, że z oszczędności. Jeśli jednak ktoś rzeczywiście chce oszczędzać, po co kupuje BMW? 2x taniej może kupić Fiata z takim samym wyposażeniem. No, ale na sąsiadach Fiat pewnie nie zrobi wrażenia. Natomiast BMW i owszem, ale tylko i wyłącznie pod warunkiem, że ktoś nie wie co to za BMW ;) Bo jak ktoś wie, efekt jest odwrotny, narażający na szyderę. Inna sprawa, że apetyt rośnie z czasem. Pojeździsz 2.0d, zapragniesz 3.0d. Kupisz 3.0d, zapragniesz 4.4i. Zobaczysz co oferują fotele Komfort, nie będziesz chciał wrócić do Sportów. Posiedzisz na Komfortach, zapragniesz wentylowanych Komfortów z masażem. Niekończąca się historia. W Polsce w salonach sprzedaży rzeczywiście obecnie królują pojazdy wyposażone w silniki o pojemności max 2.0. Powód jest oczywisty - chora akcyza na większe motory. Posiada ktoś wiedzę jak to wygląda w cywilizowanych krajach? Bywam tu i tam i odnoszę wrażenie, że na zachodzie BMW 3.0 nadal dobrze się sprzedaje. Bo jak ktoś słusznie zauważył - BMW zaczyna się od sześciu cylindrów ;)
  23. Ktoś tu poruszył temat niewielkich przebiegów. Czy to właśnie nie małe przebiegi powinny nas kierować w stronę większych silników zwłaszcza benzynowych? Sam dużo nie jeżdżę, często jest to wspomniane przez kogoś "20 kilometrów dziennie" i właśnie dlatego spalanie zupełnie mnie nie interesuje, bo przy takich przebiegach co za różnica czy auto pali 10L/100km czy 20L/100km. A na trasie nawet przy dynamicznej jeździe ten samochód potrafi spalić w okolicach 9L/100km. Przy tym komforcie i osiągach uważam, że to jak jazda za darmo. Miałem 3-litrowego diesel'a i przy podobnym stylu jazdy na trasie palił mi w okolicach 7,5-8,0L/100km. Ten sam diesel w mieście potrafił przepalić 13L/100km podczas gdy obecna benzyna zadowala się ok. 15L/100km. Jak dla mnie zabawa w diesel'a nie jest warta świeczki, bo wszystko przemawia na korzyść benzyny, a głównie aksamitna praca silnika, mniejsze wibracje (tzn. brak wibracji w benzynie), lepsze osiągi i po prostu święty spokój z naprawami. Druga sprawa - po co kupować gołe BMW i katować się 2-litrowym klekotem, szmacianymi fotelami i manualną skrzynią? Za podobne pieniądze można kupić zdecydowanie lepiej wyposażony samochód innej marki. Wg mnie BMW kupuje się po to, aby korzystać z tego co ten koncern oferuje PONAD konkurencję, czyli m.in. lepsze, większe i mocniejsze silniki, lepsze wyposażenie itp. Trzecia sprawa - proszę sobie zobaczyć ile tutaj jest tematów dotyczących 2-litrowych diesli. A to problem z rozrządem, a to problem z drganiami/wibracjami, a to problem z odpalaniem, a to problem z EGR-em, a to problem z DPF-em, z kolektorami, z dwumasami, z utratą mocy. Ile jest tematów dotyczących np. 3-litrowych benzyn? No właśnie, bardzo mało. Śmiem nawet twierdzić, że te tematy, które są, dotyczą jakichś sprowadzanych, powypadkowych samochodów naprawianych w stodole. Bo to są dobre, pancerne silniki. Co tu jest do roboty? Wymiana świec? To zwykła eksploatacyjna sprawa kosztująca grosze. Raz na ruski rok może się zepsuć jakaś cewka, ale to też nie są duże pieniądze. Poza tym sama radość z jazdy.
  24. I tym w zasadzie można by było podsumować tę dyskusję. Jeśli ktoś naiwnie sądzi, że 6/8 cylindrów i 3 czy 4 litry pojemności mają służyć do ścigania się spod świateł to rzeczywiście nie ma o czym dyskutować. Takim działkowcom polecam Skodę.
  25. Przebieg przebiegiem, ale w używanych liczy się przede wszystkim aktualny stan techniczny, stopień zużycia (wygląd) i historia eksploatacji/serwisu, a nie żaden przebieg - oczywiście im niższy tym lepiej, ale sam przebieg to nie wszystko. No i oczywiście w F10 nie pchałbym się w żadne 2-litrowe motorki. Nie dość, że te silniki nie zapewniają wymaganej dynamiki to jeszcze są zwyczajnie niedopracowane. A że popularne? Tylko z powodu wyższej akcyzy na większe silniki, nie zaś dlatego, że 2-litrowe są takie wspaniałe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.