Skocz do zawartości

s0nar

Zasłużeni forumowicze
  • Postów

    1 253
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez s0nar

  1. A potem się obudziłeś...
  2. s0nar

    G30 restrykcje

    Jak jeździsz z teściową to może i masz samochód cięższy o 200kg niż przeciętne auto z forum, nie wnikam. Ale podążając za Twoim tokiem rozumowania nie ma sensu inwestować np. w Bowers&Wilkins, bo przecież standardowe nagłośnienie pewnie brzmi tak samo, prawda? Nie ma też sensu inwestować w komfortowe fotele skoro Ty raz jechałeś po bułki na zwykłych taboretach i nie czułeś różnicy, prawda? I tak do rana można pisać. Pewnie 530 wybrałeś dlatego, że nie ma różnicy i jeździ tak samo jak 540, 550, a może nawet jak M5. Nieźle...
  3. s0nar

    G30 restrykcje

    To, że standardowe hamulce nie są tragiczne nie oznacza, że są wybitne. Nie są, a różnicę między zwykłymi, a sportowymi wyczuje nawet laik. Moim zdaniem do 2-tonowego samochodu te sportowe to must have. Aż dziw, że sportowe nie są standardem w marce, która uchodzi za taką, którą preferują ludzie lubiący dynamiczną jazdę.
  4. Dokładnie. Dlatego nie rozumiem ludzi, którzy kupują bieda wersje BMW. Po co? Dla znaczka? Serio - gdybym miał kupować BMW bez wyposażenia to bym wolał w tej samej cenie Skodę czy Peugeota z pełnym wyposażeniem. W BMW właśnie wyposażenie robi robotę i sprawia, że widzisz i czujesz różnicę. No i wiesz za co zapłaciłeś. Inna sprawa, że nawet wśród nabywców BMW nie brakuje takich, którzy chcą zwyczajnie przejechać z punktu A do B i nie interesuje ich masaż, wentylacja foteli, hi-endowe audio, night vision czy jakiś kozacki silnik...
  5. s0nar

    G30 FL vs A6

    Pudło. Vaneska, lat 13. Jeśli oceniasz swoich interlokutorów po tym jak nazywają samochody to nawet nie mamy o czym dyskutować.
  6. Masz rację, nie jestem specjalistą w dziedzinie mechaniki, natomiast oceniając efekt wymiany tej przekładni (a raczej brak efektu, bo zgłoszony problem nie zniknął) i kilku innych prac myślę, że zdecydowanie mogę mieć zastrzeżenia co do kompetencji mechaników z ASO, którzy nie bez powodu przez wielu są nazywani wymieniaczami, którzy na pałę typują podzespoły do wymiany i czasem może nawet trafią, ale najczęściej nie za pierwszym razem.
  7. To widocznie słabą masz wyobraźnię albo zbyt wierzysz w umiejętności "speców" z ASO. Ja przy okazji przeglądu zgłosiłem delikatne zgrzyty słyszalne w zasadzie tylko z zewnątrz, bo w kabinie nawet przy wyłączonym audio nic nie słychać. Moim zdaniem te zgrzyty dobiegają z zawieszenia, bo samochód musi się lekko przechylić na którąś stronę np. podczas skrętu przy manewrowaniu przy niewielkiej prędkości. Pewnie nawet bym tego nie usłyszał gdyby nie to, że stałem w garażu jak żona podjeżdżała. ASO stwierdziło, że to maglownica. Spoko. Wymienili maglownicę, a w moim odczuciu niczego to nie zmieniło. Zgrzyty, które zgłosiłem nadal co jakiś czas się na krótko pojawią i mam wrażenie, że to zwykły piasek gdzieś w sworzniach czy gdzie on tam jeszcze wpada, bo temat znika tak szybko jak się pojawia. Kwestia podjechania na myjnię albo deszczu. I dlatego uważam, że jednak ASO wymienia na pałę, bo wg mnie wymiana przekładni nie była w tym przypadku konieczna i nic nie wniosła do tematu. A rachunek? No cóż, powiedziano mi, że z ustawieniem geometrii to ok. 18500zł, ale w sumie nie moja sprawa skoro robili to w ramach gwarancji.
  8. Na gwarancji czasami ASO wymienia podzespoły na pałę. U mnie też już wymienili maglownicę, choć żadnych objawów typowych dla zużytej lub uszkodzonej przekładni nie miałem. Jakby profilaktycznie.
  9. s0nar

    G30 FL vs A6

    Dawno takich pierdół nie czytałem, aż mnie brzuch rozbolał ze śmiechu. - Na co komu ogrzewanie przedniej szyby jak dzisiaj albo nie jeździ się wcale albo jeździ się z garażu do garażu? A nawet jeśli nie z garażu to webasto w 5minut załatwia temat nie tylko przedniej szyby. Tradycyjne ogrzewanie przedniej szyby znane np. z Forda tylko zniekształca wizję i bardziej wkurza niż pomaga. - Podwójne szyby boczne faktycznie mogłyby się przydać, bo lubię gadżety. Tym niemniej zupełnie nie mam wrażenia, że w BMW jest głośno nawet przy prędkościach powyżej 200km/h. - Lusterko pasażera automatycznie przyciemniane było już obecne w BMW kilka generacji temu, a to że go nie ma obecnie to z tego co wiem kwestia przepisów, a nie braków technologicznych. - Mapy Google są w G30 po lifcie jeśli komuś brakuje, natomiast przed liftem i we wcześniejszych generacjach 5er zupełnie nie odczuwałem ich braku, ponieważ od zawsze korzystałem z map i nawigacji fabrycznej BMW, do tego RTTI. - Quattro działa przy każdej prędkości? Możliwe, ale co z tego? - Wentylacji w BMW niczego nie brakuje. Przynajmniej się człowiek nie przeziębia, a nadmuch swoje i tak robi, więc się człowiek nie klei do fotela. - Ja też nie słyszałem o niestabilnej jeździe w BMW przy wietrze, a jeżdżę naprawdę szybko i 300km/h nie jest u mnie niczym dziwnym. Jadę stabilnie jak po szynach. - Niby przez kogo reflektory Audi są uznawane za lepsze lampy niż Adaptive LED z BMW? Chyba tylko przez fanbojów kałdi. Nie znam nikogo normalnego kto jeździłby Audi (tak, wiem, sporo osób twierdzi to samo o posiadaczach BMW). Kolega akurat jest na etapie zakupu samochodu i pierwotnie brał nawet pod uwagę Audi SQ8. Szybciej z niego wysiadał niż wsiadał i nie chciał udać się nawet na jazdę próbną, bo dawno nie siedział w tak tandetnym samochodzie i od razu wiedział, że to nie jest "to". Ja też nie chcę jeździć podrasowaną Skodą. I to jest główny powód, dla którego omijam wszystkie salony VAG-a nawet nie patrząc co aktualnie oferują. Siedząc w jakimkolwiek pojeździe VAG-a nie wiesz czy siedzisz w Skodzie, Wieśwagenie czy Kałdi. I to jest kolejny powód, dla którego jest mi bardzo daleko do Audi. I naprawdę nie zmieni tego fakt, że jakieś rozwiązanie być może mają nawet lepsze niż to, które mam w BMW. Nie wiem czy moim kolejnym pojazdem po G30 będzie kolejne BMW serii 5. Może będzie to M850i Gran Coupe, może Mercedes GT 4-door, ale z całą pewnością nie będzie to Audi, choćby rozdawali je za darmo.
  10. W ten sposób łatwo pozbyć się samochodu. Bezpieczniej jest schować "kluczyk" do kieszeni w etui keylessowym, które nie wypuszcza sygnału. Bagażnik się nie otworzy, a jednak minimalizujemy ryzyko, że ktoś wskoczy do auta i odjedzie. Ile razy ktoś wsiadł do Twojego samochodu jak go myłeś ? Zero razy. Co nie znaczy, że będę zostawiał kluczyki w środku jak wysiadam. Każdy robi jak uważa, ja tylko dobrze radzę. Tylko nie płaczcie potem jak będziecie w plecy kilka stówek, bo ubezpieczalnia odmówi wypłaty ubezpieczenia po kradzieży gdzie urządzenie uruchamiające samochód będzie w środku pojazdu.
  11. W ten sposób łatwo pozbyć się samochodu. Bezpieczniej jest schować "kluczyk" do kieszeni w etui keylessowym, które nie wypuszcza sygnału. Bagażnik się nie otworzy, a jednak minimalizujemy ryzyko, że ktoś wskoczy do auta i odjedzie.
  12. G30 nawet na 20" i oponach RFT to ponton na zawieszeniu EDC w trybie Comfort, choć to oczywiście subiektywna ocena i znajdzie się ktoś kto jechał Citroenem czy innym Renaultem, więc dla niego BMW jest drezyną bez amortyzacji. M.in. dlatego jeżdżę w trybie Sport, który sprawia, że zawieszenie jest sztywniejsze, bo wg mnie Comfort za bardzo nie pasuje do samochodu z ponad 400KM pod maską. Należy jednak pamiętać, że BMW w sumie od zawsze były sztywniejsze, nacechowane sportowo i raczej nie ma co porównywać tego do popularnych marek typu Toyota, VW itp., które będą bardziej miękkie jeśli chodzi o zawieszenie, bo tutaj o sporcie raczej nikt nie myśli.
  13. Zregenerować to się może wątroba po zakrapianej alkoholem biesiadzie. Kiedyś jak byłem młody i głupi zregenerowałem przekładnię kierowniczą w E60. Starczyło na 3 miesiące i miałem to samo co przed regeneracją. Zmarnowany czas i pieniądze. Od tamtej pory nie bawię się w półśrodki. Tylko nowe oryginały. Szczególnie w tak ważnym układzie jak układ kierowniczy.
  14. Niezależnie od tego ile $$$ wydasz na auto to i tak trzeba mieć świadomość, że nawet w nowych samochodach już po kilku latach eksploatacji mogą pojawić się (i najczęściej pojawiają się) dodatkowe koszty poza zwykłym serwisem elementów eksploatacyjnych. W samochodach z drugiej ręki koszty te są tym wyższe im starszy samochód i im bardziej zaniedbany samochód. Co nie znaczy, że tych kosztów w ogóle nie ma nawet w najbardziej zadbanych egzemplarzach. Nie czarujmy się. Dziś nawet w nowych czy rocznych BMW za pół bańki potrafią padać np. maglownice (słaby punkt, a koszt nowej z wymianą i geometrią to np. 18tys. zł, więc po gwarancji to już dosyć spory wydatek). Niestety, jak ktoś kupuje premium to musi się również liczyć z kosztami premium. Albo (co niestety dość popularne w biedniejszych krajach, do których zalicza się Polska) właściciele udają, że problemu nie ma i maskują objawy np. głośniejszą muzyką co prędzej czy później generuje jeszcze większe problemy. Z tego powodu ciężko u nas kupić auto premium z drugiej, trzeciej i kolejnej ręki, które byłoby godne polecenia i nie wymagało znacznego wkładu finansowego już na dzień dobry.
  15. Nie wydaje mi się. Na początku przygody z G30 wielokrotnie zmieniałem jasność podczas jazdy, więc to raczej niemożliwe, aby nie działało na włączonym silniku.
  16. Każdego asystenta da się skonfigurować wg własnych preferencji.
  17. Jakakolwiek instalacja audio bez wzmacniacza to tylko pic na wodę, dla mało wymagających.
  18. Może jak ktoś 30 lat temu jeździł furmanką to wtedy zgoda, że dla niego 100km to była wyprawa życia. Ja mam zupełnie inne wspomnienia. Pod koniec lat 80-tych i przez całe lata 90-te jako dzieciak wielokrotnie jeździłem z rodzicami np. na wakacje i różnego rodzaju podróże służbowe. I nie były to trasy po 100km tylko bardziej 500, 600, a często i 1000km. Oczywiście x2, bo jeszcze trzeba było wrócić. Samochody różne. Mały Fiat, duży Fiat, Peugeot, Ford, Mercedes. I nie przypominam sobie, aby trzeba było jakoś specjalnie przygotowywać pojazd do podróży. Każdy miał na pokładzie komplet narzędzi w razie czego. Np. żeby wymienić albo przeczyścić świece zapłonowe. Bardziej skupiano się wówczas na przemyśleniu trasy, bo nie było w samochodach nawigacji czy wujka Google'a w smartfonie i miejsc tankowania, bo pojazdy nie miały 1000km zasięgu, a stacje paliw nie były od siebie oddalone o 5km. Różnica w stosunku do czasów współczesnych polegała głównie na średniej prędkości podróżnej i komforcie. 30 lat temu było to 50-60km/h, bo wiadomo - drogi jednojezdniowe, słabsze osiągi samochodów itp. Wtedy wsiadałeś rano w Gdańsku, a wieczorem byłeś co najwyżej w polskich górach. Dzisiaj rano jesz śniadanie w Gdańsku, a przed kolacją jesteś w Paryżu. Jadąc kiedyś Maluchem w dłuższą trasę kolejnego dnia musiałeś odpoczywać po podróży. Dzisiaj Beemką robisz 3x więcej kilometrów i wysiadasz wypoczęty. A co do trwałości - chyba niektórzy zbyt gloryfikują dawne czasy. Sprawdźcie sobie co ile kilometrów trzeba było przeprowadzać remont kapitalny np. silnika w takich Maluchach, Fiatach 125p czy Polonezach. Jeden Mercedes wiosny nie czyni. Dzisiejsze pojazdy naprawdę nie mają się czego wstydzić biorąc pod uwagę stopień skomplikowania, ekologię, osiągi, komfort itp. Jak słyszę jęczenie co niektórych, że dzisiaj mało który samochód zrobi 1 milion czy 2 miliony kilometrów to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Po co miałby to robić? Samochody szybko się nudzą. To już nie te czasy, że dziadek kupował Syrenę i miał ją przez kilkadziesiąt lat do końca życia. Osobiście żadnym swoim wozem nie przejechałem więcej niż 100k kilometrów. Potem wymienia się na nowszy model. Ale ok, załóżmy, że ktoś więcej jeździ - no to przecież dzisiaj nawet byle popierdółka wytrzyma w miarę bezawaryjnie te 200-300k kilometrów (w Polonezie to kilka remontów kapitalnych). Gorzej jak ktoś chce kupić z rynku wtórnego "igłę", która już ma przejechane 300-400k albo i lepiej i chciałby za cenę samego paliwa przejechać drugie tyle :D No to faktycznie może być lekki problem, ale na szczęście to są problemy drugich, trzecich czy piątych właścicieli. A podajcie mi choć jeden dobry powód, dla którego producent pojazdu (i pierwszy właściciel, bo on za to płaci) mieliby dbać o piątego czy dziesiątego właściciela i robić/kupować niezniszczalne samochody? Ja takiego powodu nie potrafię znaleźć. Chcesz igłę, którą spokojnie pojeździsz te 3-5 lat? Idź do salonu.
  19. Zgadza się. Dlatego ogólnie uważam, że ten wątek jest do dudy. Jest tyle zmiennych, czynników zewnętrznych, uwarunkowań, stylów jazdy, że ciężko wyciągać ze spalania użytkownika X jakieś miarodajne wnioski.
  20. Starość nie radość, a lepiej nie będzie, bo lepiej już było :wink:
  21. s0nar

    bmw connected drive

    Nawet jak jest oplacona to ci idioci potrafią wyłączyć dostęp do usług. Miałem tak 2 razy.
  22. W ASO 3000-3500, natomiast poza ASO 1600-1800. Oczywiście na oryginalnych klamotach.
  23. To tylko pokazuje, że dobrze, iż mamy wybór i każdy może skonfigurować samochód pod siebie. Dla Ciebie soft-close to najgłupszy gadżet, a dla mnie jeden z wielu tzw. "must have". Ciche domykanie doceniałem zawsze, a przy małych dzieciach nie wyobrażam sobie go nie mieć. Nie rozumiem co może Ci się nie podobać w systemie, dzięki któremu nie musisz trzaskać drzwiami jak w każdym innym "normalnym" samochodzie. Piszesz o E39...a mi się ten samochód zupełnie nie podobał nawet jak był aktualnym modelem. Dlatego w BMW wszedłem dopiero od modelu E60. Dziś jak patrzę na E39 i współczesne modele to widzę postęp jaki się dokonał w motoryzacji i możesz z tego szydzić, ale niektórzy naprawdę cieszą się, że samochody tak się skomputeryzowały. I wcale nie tęsknię za czasami, w których E39 był na topie. Ta generacja trąci myszą i przypomina epokę kamienia łupanego. Skoro tak uwielbiasz stare graty to aż się dziwię, że nie kupisz sobie bolidu, w którym silnik odpala się korbką, a zmianę kierunku jazdy sygnalizujesz wystawieniem lizaka.
  24. Serio? Też się przesiadłem do G30 z F10 i uważam, że praktycznie wszystko się zmieniło na plus. No, może poza tym, że w F10 miałem flokowane kieszenie w drzwiach, a w G30 nie. Reszta zdecydowanie na plus, inne epoki. Nawet do wystającego z deski wyświetlacza się przekonałem, tzn. już mi nie przeszkadza jak na początku. Wygląd to kwestia gustu - dla mnie F10 to chyba najładniejsza "5", wcale nie uważam, że G30 jest ładniejsze, na pewno jest bardziej sportowe z wyglądu, ale raz jeszcze podkreślam - to kwestia gustu. G30 to naprawdę fajny samochód, ale po przesiadce z F10 na G30 wcale nie uważam, że wszystko jest na plus, nawet powiem, że wszędzie widzę oszczędności w G30. Oczywiście ja po przesiadce z 20d na 30d i dużo lepszym wyposażeniu nie narzekam, ogólnie jest na plus, ale nie da się nie zauważyć wielu rzeczy jak: okrojony EDC (brak Sport+ czy Comfort+), gorsze nagłośnienie Hi Fi, brak schowka pod podłogą w bagażniku, brak schowka w tylnym podłokietniku, nawet taka bzdura, jak brak "dziury" na palce w uchwycie na drzwiach, gdzie lubiłem sobie coś tam wrzucić, stacje radiowe ustawiają się jak chcą po ponownym uruchomieniu, jeszcze nie jedno bym sobie przypomniał a... te wirtualne zegary to niby co - nie oszczędności? Beznadzieja, choć to ogólny trend. Dodatkowo zauważyłem, że 520d G30 jest głośniejsze od F10 520d. Może to kwestia xDriva u kolegi, ale mój silnik 20d w F10 (jeszcze N47) był z pewnością cichszy. Może to dlatego, że F10 maiłem LCI i tam wszystko było tip top, a tutaj tak nie jest. No widzisz, ja nie mogę narzekać na brak Sport+, bo mam taki tryb. Kwestia modelu auta albo dokodowania w Twoim przypadku. To samo nagłośnienie - wziąłem najwyższe dostępne (B&W), więc jedyne czego mi tu brakuje to lepszego basu, ale w porównaniu z F10 to jest przepaść (tam miałem Harman-karton). Dziury na palce mi nie brakuje, a w F10 to było miejsce gdzie tylko zbierał się kurz. Z tyłu nie jeżdżę, więc naprawdę nie dbam czy w tylnym podłokietniku jest schowek czy go nie ma. Dzięki wirtualnym zegarom mogłem sobie z łatwością zmienić grafikę na taką z Alpiny z wyskalowaniem do 340km/h co w standardowych zegarach nie byłoby tak trywialne. Wyciszenie też na duży plus, a porównuję silniki 3.0i, więc niby to samo, a jaka różnica. Ogólnie G30 jest bardziej zwarte, sztywniejsze, a przy tym odczuwalnie lżejsze. W F10 czuło się, że to kobyła i swoje waży. No i wykończenie/wyposażenie - co prawda w G30 mam zdecydowanie wyższą i bogatszą wersję niż miałem F10, ale ogólne odczucia to jest przepaść. F10 było plastikowe, a tutaj czuć już odrobinę luksusu. Mam na myśli skórę, obszycie deski skórą, antracytową podsufitkę itp. System rozrywki działa szybciej, asystenci jazdy są lepsi (w F10 nie było można jechać bez trzymania kierownicy), jest jonizowanie powietrza i rozpylacz zapachów, jest skrętna oś tylna, która robi z piątki prawie gokart, jest lepszy i bardziej kolorowy HUD... i tak można by było mówić o każdym elemencie. Nie pamiętam wielu bajerów w F10, bo albo ich tam nie miałem albo w ogóle nie były dostępne w tej generacji. Ale wrażenie robi nawet taka głupota jak cichsze domykanie drzwi w G30 względem F10. Podobnie xenony skrętne z F10 vs adaptive LED z G30 - przepaść. Night Vision nie porównam, bo w F10 nie miałem. Wentylacja/masaż/oświetlenie wnętrza na podobnym poziomie, choć np. w F10 nie było podświetlanych głośników co w G30 robi fajną robotę, więc kolejny plus.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.