No niby tak, ale podstawą do zakwalifikowania się do kolejnego etapu, czyli wymiany rozrządu (brzmi jak teleturniej) jest właśnie stan łańcucha i doradcy nie są w stanie nic zrobić, kiedy łańcuch jest okej a reszta nie jest okej. No cóż, zadzwonię do Torunia i do Bydgoszczy, zobaczę jak oni do tego podejdą, jednak myślę, że skoro dostali taką instrukcję od BMW to nikt się pewnie poza to nie wychyli i sprawa jest z góry przegrana. Dziwi mnie to, bo po tym jak odebrałam auto doradca wyraźnie zakomunikował, że 'lepiej to jak najprędzej wymienić, bo ślizgi są wytrzepane' i wypuścili mnie w takim stanie auta i duszy, czyli głęboką depresją ;]