Witam. Mam problem z poziomem płynu. Po nocy, na zimnym, spławik pokazuje że jest ok. Po przejechaniu kilkuset, czasem kilkudziesięciu metrów jest sygnał z komputera że nie jest ok. Staję, sprawdzam, spławika nie widać i dopiero po chwili wypływa powoli. Jest na swiom miejscu więc nie dolewam. Jadę dalej i jest spokój, tzn komputer milczy, temperatura wzorowa. Któregoś razu sprawdziłem co się dzieje z poziomem płynu po odpaleniu i zaobserwowałem takie zjawisko: Przed włączeniem spławik ok. Włączam z odkręconym korkiem i poziom momentalnie spada - spławik znika w dziurze. Po zgaszeniu silnika wraca do pozycji ok. To wszystko na zimnym silniku. Czy to normalne zachowanie? Czasem jest tak, że pokazuje komunikat na starcie, a po lekkim rozgrzaniu, (1-2 km) zatrzymuję auto, gaszę silnik, sprawdzam - jest ok. Jadę dalej i już się nie błąd pojawia. Czasem z kolei wyświetla się dopiero kiedy wskazówka temp. stoi pionowo. Trochę nie mam pomysłu jak sprawdzić czy poziom jest zły czy komputer oszukuje. Martwię się o silnik bo ciepło się robi. Macie koledzy jakiś pomysł?