Krzysiek BMW Jabłonna

W serwisie wydasz pewnie z dwie stówki, a nie lepiej kupić coś takiego https://allegro.pl/oferta/elm327-icar2-vgate-obd2-interfejs-bluetooth-polski-7656073148?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_mtrzcj_opony_pla_opony_i_felgi&ev_adgr=Narz%C4%99dzia+i+sprz%C4%99t+warsztatowy+-+Diagnostyka+i+pomiary&gclid=Cj0KCQiArvX_BRCyARIsAKsnTxPHODgMomyke4ZZ-SGlqX9IXJC_Ll03RyrEAyseQcQmkFw7uEBclXAaAhPyEALw_wcB do tego ściągasz aplikację bimmer-tool na telefon, płacisz 70 PLN i sam sobie zrobisz porządek z akumulatorem, a dodatkowo masz na przyszłość wiele opcji w aplikacji. Ja mam coś takiego i już nie musze nikogo prosić o kasowanie błędów i setki innych pierdół.

Akumulator na 100%, właśnie mam, a w sumie miałem to samo, bo dziś kupiłem nową baterię :wink: Prąd rozruchowy jest jeszcze ok, ale napięcie już spada i komputer odłącza poszczególne układy, dlatego zniknęły światła powitalne. Za miesiąc, może dwa nie odpalisz już auta.

Czy po założeniu ledów i hidów nie pokazał Ci się błąd spalonej żarówki i czy nie zakłócały radia? Też mam takie lampy i też planuję wrzucić jakieś "nowocześniejsze" źródła światła, tylko mam obawy jak napisałem powyżej. Masz jakieś linki co wkładałeś?

Nie. Konwerter nowy/regenerowany 300km temu, skrzynia też nowa, olej w skrzyni nowy, więc to wykluczam. W poprzedniej E60 z manualną skrzynią też miałem podobnie, ale tam zdarzało się to raz na pół roku, więc bagatelizowałem problem, w tej jest tak zawsze gdy jest zimna. Dziś ręcznie zmieniałem biegi, hamowałem silnikiem, żeby to się nie zdarzyło.

Hej. Nie wiedziałem jak zatytułować temat, bo przypadłość jest bardzo dziwna. E60 520d N47 automat, na zimnym silniku bardzo spadają obroty przy hamowaniu/zwalnianiu, przykładowo przy zwalnianiu przed skrzyżowaniem. Spadają na sekundę, ułamek sekundy do wartości poniżej 300rpm i wracają do normy. Raz nawet silnik zgasł. Gdy silnik zacznie się rozgrzewać, to jest dobrze. Dobrze jest również gdy pracuje na wolnych obrotach nawet od razu po odpaleniu. Jakieś pomysły?

9,5V pod obciążeniem to ok? Przy rozruchu nie powinno schodzić poniżej 10V, w normalnym stanie spoczynku nie mniej niż 12,5-12,6. To co opowiadasz, to raczej nie klema.

Chyba to jest strzał w 10. W sobotę miałem okazję trochę pojeździć, dziwne szarpania i wahania obrotów przy stałej prędkości, wszystko wskazuje na konwerter. Możecie mi podpowiedzieć/doradzić co i jaki konwerter kupić, stawiam na regenerowany ze względu na koszty, tylko nie wiem nawet jaką mam dokładnie skrzynię, jaki konwerter powinienem kupić.

Sam już nie wiem, myślę nad poduszką skrzyni, wałem do wyważenia lub jakimiś elektrozaworami w skrzyni, które odpowiadają za zmianę biegów, bo to dzieje się tylko przy redukcji, to jest jakby skrzynia się wahała, zredukować, czy zostawić na obecnym biegu. Skłaniam się ku temu, bo miałem też taką sytuację, gdy po dłuższej trasie stanąłem na kawę, po chwili chciałem ruszyć dalej i nie mogłem wbić biegu D, wyskakiwało mi na P, dopiero za 3 razem załapało. Gdzieś wyczytałem, że powodem tego są właśnie elektrozawory. Ciekawe czy do tego trzeba rozbierać skrzynię, czy są one na wierzchu. Jakby co, to problem nadal nie rozwiązany :(

Hej. Pacjent to 520d n47 skrzynia automat. 2008r Jadę spokojnie 50km/h, dodaję mocniej gazu a cały samochód strasznie drży, tak jakby wał miał wypaść z samochodu. Myślę, podpora wału. Wsadzam nową, łącznik elastyczny wału ze skrzynią wygląda jak nowy, więc nie wymieniam, brak luzów na wyjściu ze skrzyni, brak luzów na dyfrze. Z nową podporą jest znacznie lepiej, jednak drgania znów się pojawiły, ale tylko przy kick-downie, gdy skrzynia redukuje bieg. Gdy zadrży - odpuszczam troszkę gaz i już przyspiesza normalnie. Mam też wrażenie, że czuć bardzo delikatne wibracje przy prędkościach powyżej 100km/h Nowe opony, brak luzów w zawieszeniu, właśnie wróciłem ze zbieżności/geometrii, nowe hamulce. Czytałem kilka podobnych tematów, komuś pomogła wymiana przepływomierza, innemu poduszek pod silnikiem i skrzynią, jeszcze komuś tłumik drgań, czyli koło pasowe, a jeszcze innemu wyważenie wału. Jakieś pomysły koledzy?

Hmmm, o jakim trójkącie mówisz?

Tak, uważam, że problemem jest akumulator. Zrób prosty test, dobrze go naładuj i po jakimś czasie zmierz na nim napięcie. Dobry aku powinien mieć minimum 12,5-12,6V. Wszystko poniżej oznacza, że aku do wymiany.

Masz prawie wzorcowe napięcie, takie właśnie powinno być, a ci mechanicy niech się dokształcą, bo widać, że edukację skończyli na polonezie. Możesz zacząć się martwić, gdy napięcie sięgnie 15,7-15,9, wtedy regulator będzie do wymiany. Częstą oznaką są często przepalające się żarówki. Zazwyczaj ładowanie na poziomie 15,4 to oznaka słabego akumulatora i komputer steruje większe napięcie, żeby go dobrze doładować, albo źle zakodowany akumulator, jednak nie jest to oznaka klemy IBS czy regulatora.

Jasiu, nie denerwuj się, akurat kolega Ponta ma rację. Też niedawno kupiłem ledowe markery, dałem niemało kasy i powodowały szumy w radiu, kupiłem coś takiego z linku poniżej i wszystko ok. Dziś coraz więcej jest badziewia na rynku. https://allegro.pl/oferta/h7-filtr-led-przeciwzakloceniowy-przeciwszumowy-8129519004

Podaję rozwiązanie, 2,2ohma. Może komuś się przyda.

Zwrócisz, sprzedający uzna, że zwróciłeś bo uszkodziłeś i weź się później przepychaj, po co? Reklamacja, protokół z kurierem i tyle. No ale to nie ważne, moje pytanie było inne.

Hej. Mam taki mały problem. Niedawno kupiłem E60, która miała uderzenie w tył, nic strasznego, wymieniłem zderzak, belkę i klapę, ale po tym strzale świeci się kontrolka poduszki, komp pokazał błąd aktywnego zagłówka. W zagłówku jest nabój podłączony do elektroniki. Zamówiłem takowy, wczoraj przyszedł, ale uszkodzony :duh: Będę odsyłał do sprzedawcy, ale ten mi powiedział, że póki rozpatrzą reklamację, póki przyślą-odeślą nowy, to mam miesiąc w plecy :mad2: Jak ja mam jeździć z wielkim symbolem poduszki na zegarach, szlag mnie trafia, stąd pytanie do Was. Na czas, póki dostanę nowy nabój, chcę wsadzić jakiś rezystor, emulator czy jak to się tam zwie. Podpowiecie jaki, jakiej wartości? PS. A może ktoś z Was ma taki nabój i chciałby sprzedać? Nabój wygląda tak

Hej koledzy, Nie wytrzymałem i wczoraj kupiłem sobie kolejne e60, brakuje mi jednak niesamowicie uchwytu na kubki. Jeżdżę dużo, uwielbiam kawę, ale nie mam gdzie wcisnąć kubka. Myślałem o zmianie całej deski na taką z oryginalnymi uchwytami, ale to mnie chyba przerasta, odpuszczam. Pomyślałem, że wielu z nas ma podobny problem, ale pewnie wielu już go jakoś rozwiązało i tu prośba o podrzucanie pomysłów, jakie uchwyty i gdzie zamontowaliście?

W końcu, Wujek, brawo :cool2: Nie wiedziałem, że masz wersję 163KM :shock: Wszystko ponad 200PS i 400 niutków, to niezły wynik :mrgreen: Też się zbieram, żeby dołożyć do 177KM w X-sie żonki.

Koledzy, szukam na Mazurach, a najlepiej w okolicach Kętrzyna, Mrągowa i Giżycka kogoś, kto umie kodować. Chcę zakodować dzienne w e83. Pomożecie? :wink:

U Ciebie, raczej obstawiałbym szczotki, to znaczy ich koniec..brak.

Nie ma takiej potrzeby i z doświadczenia powiem - NIE RÓB TEGO!! Przy każdym mocniejszym wciśnięciu gazu zostawisz za sobą czarną chmurę jak zetor na polu.

A ja się zastanawiałem, kto u mnie we wsi śmiga taką strzałą :D :cool2:

Ten czarny kabelek powinien być podłączony do takiego samego kabelka idącego od klemy plusowej jeśli dobrze pamiętam. Skoro jest odłączona, to znaczy, że już wcześniej miał ktoś z nią (czyt: klemą) problemy, czyli jest do wymiany. Działaj

Dorzucę coś od siebie. Jakieś pół roku temu kupiłem X3 żonie z takim właśnie silnikiem i skrzynią automat. Uważam, że to świetne autko, a ten silnik dobrze sobie radzi, osiągi są zadowalające. Pierwsze co zrobiłem, znając wadę konstrukcji N47, od razu po zakupie wymieniłem rozrząd. W mojej było już go słychać, ale dzięki temu udało mi się wytargować dobrą cenę przy zakupie. Przejechaliśmy już i góry i Mazury, zrobiliśmy około 5kkm i jakie mam wrażenia? Ostatnie pięć lat przejeździłem E60 silnikiem 2.0D M47, czyli tą starszą konstrukcją, podciągniętym na 200KM i do niej porównuję. X3 nie jest tak wygodne na dłuższe trasy jak E60, w środku jest głośniej i spalanie jest większe. Trasa Wa-wa - Zakopane i z powrotem, oraz trochę na miejscu, wyszło niecałe 8l/100km. Na trasie tempomat na 140km/h. Żona kręcąc się tylko po mieście, to około 10l/100km, tragedii nie ma. Żadnych awarii, nic się nie dzieje, jedynie (co jest kolejną wadą tych silników) szykuje się do regeneracji turba, przepuszcza delikatnie spaliny i jak dłużej stoisz w korkach, to troszkę śmierdzi w środku. Ogólnie polecam, fajny i tani SUV. Moja żona jest wniebowzięta, uwielbia ten samochód, uwielbia nim jeździć, jak to ona mówi, "jara się X-trójką" :wink:

:cool2: