Krzysiek BMW Jabłonna

No jak teraz masz 245, a chcesz założyć 235, to gdzie widzisz problem? Toż to tylko centymetr różnicy w szerokości. Jeśli jednak zmieniasz opony tylko ze względu na koleiny, to żadnej różnicy nie odczujesz..no może minimalną...

Pełna zgoda. Kolega pisał, że z kołami już dawno zrobił porządek, tak samo z podporą wału i łącznikiem elastycznym. Chodzi mi po głowie sam wał, może ma jakieś mikropęknięcie, albo należy go wyważyć, bo przykładowo wcześniej podpora czy właśnie łącznik był delikatnie uszkodzony i to wywołało delikatne skrzywienie wału. Może dyfer, skrzynia.... ale to już za drogie elementy, żeby wymieniać ot tak..więc tego nie proponuję.

Faktycznie, przyjrzałem się teraz na kompie i widać delikatne bicie, ale czy to może powodować drgania budy przy jakiejś tam stałej prędkości...wątpię. Pisałeś w innym temacie, że to bicie masz przy prędkości 110-120, czy tak jest na każdym biegu przy tej prędkości? Bo jeśli, przykładowo jedziesz na 6 biegu i jest bicie, ale gdy to bicie jest też na 5 biegu przy tej prędkości (ale są inne obroty silnika), to raczej nie jest to wina tego koła.. Mam nadzieję, że nie masz za złe, że Cię poleciłem. Myślałem bardziej, że to może jakaś standardowa wada e60 i na hasło "bicie przy 110km/h" ze swojego doświadczenia będziesz wiedział co to może być. Oczywiście pełna zgoda, że i tak należy fizycznie dotknąć każdy problem, żeby mieć 100% pewności co do ustarki.

U siebie mam 225/45R18 na felgach o szerokości 8 cali i jest OK, tak dla porównania.. No i przy takim rozmiarze nie wiem co to ciąganie po koleinach :D

Czyli najzwyczajniej lenistwo :wink:

Film widziałem/widzę w telefonie, nie chce mi się kompa właczać, jutro się przyjrzę, ale skoro mówisz, że bije i nie jest sztywne, to do wymiany... Pół auta będziesz miał wymienione :wink:

U Ciebie też nic nie bije. Mówisz, że bez problemu ruszasz ręką kołem w przód i w tył?

Gdybym szukał czegoś takiego, to w pierwszej kolejności zapytałbym Ciebie... Więc gdy Ty pytasz o takie rzeczy, to nie wiem kto inny mógłby znać odpowiedź :mrgreen:

U mnie jest troszkę więcej miejsca :D Proszę filmik, może trochę stracił ostrość, ale widać, że koło nawet nie drgnie: https://youtu.be/BtbM7pjQv7Q

Zgadza się. Właśnie przyjechałem do siebie do biura i poszarpałem kołem. Trzeba użyć sporej siły, żeby koło drgnęło nawet o milimetr, a zapewniam, że ułomkiem nie jestem :wink: Jak będziesz chciał, to mogę nagrać filmik jak pracuje koło przy zapalonym silniku.

Przeczytałem tamten wątek i widzę, że łatwo nie masz... Widać też, że to jakaś wada e60-tek, bo trochę osób się przyłączyło. Nie będę się już wypowiadał, wymądrzał, bo rozwiązania Twojego problemu nie znam. Pogadaj z kolegą gorik79 z naszego forum, chyba lepszego specjalisty/mechanika na tym forum nie ma.. Jest z mojej wioski, cała Polska przyjeżdża do niego naprawiać BMW.

Wymień koło pasowe i sprawdzaj. Wątpię jednak, żeby to one było przyczyną bicia. Może podpora wału...nie chcę spekulować, zacznij od koła pasowego.

Przechodziłem niedawno wymianę tego koła. Nowe, dobre koło nie jesteś w stanie ręką poruszyć, jak to napisałeś, w stronę silnika i z powrotem, no może o jakiś milimetr czy dwa max, ale przy użyciu sporej siły. Dodatkowo jak odpalisz silnik, to koło nie powinno wibrować, czy "bić", jeśli już, to też o jakiś milimetr. Co do drgań na budzie, to te koło nazywane jest również "tłumikiem drgań". Co do bicia podczas jazdy, to jednak obstawiałbym zwykłe koła, źle wyważone, może krzywe felgi, uszkodzona opona..

Komentarz może być tylko jeden :cool2: :clap:

Serio?? Nie chcę być niemiły, ale....znam różnicę między 2.0, a 3.0.. Przeczytaj wyżej, że piszę o technoligii biturbo zaciągniętej z 535d i tylko o tym. Wiem, że pytam o silnik 2.0d z dwiema turbinami i 4 cylindrami, ale nie pytam ile tam jest cylindrów czy właśnie turbin, pytam jak ten silnik się sprawuje, jak jeździ i czy jest awaryjny...ech...

Hej koledzy. Udało mi się namówić szwagra, żeby przesiadł się z Opla na BMW. Był dzisiaj u jednego z warszawskich dilerów, zaproponowali mu roczną F10 o oznaczeniu 525d z dwulitrowym dizlem biturbo o mocy 218KM. Słyszałem o takim silniku, ale jest bardzo mało opinii. Co o tym sądzicie, o tym silniku. Domyślam się, że technologia zaczerpnięta z modelu 535d, czyli z trzylitrowego biturbo. Podpowiecie czy warto się w to pchać, jakie są wady? PS. Do kolegi chemik2000, chyba jednak nie jest to zwykłe 2.0d z lepszymi mapami, bo jednak siedzą tu dwie turbiny, jak właśnie w 535d (stąd podobieństwo)

Mam u siebie "żarówki led", barwa zimna, 9 ledów w każdej. Jeżdżą ze mną ponad półtorej roku (26kkm) bez najmniejszych problemów. Nie gasną, nie mrugają, ładnie oświetlają numery, a kosztowały chyba 20pln za sztukę. Oczywiście CANBUS.

No a tak wygląda jazda po mojej wiosce, gdzie 4 bieg, to max i spalanie od razu w górę, ale chyba też bez tragedii http://images78.fotosik.pl/806/2d3ef54c7134d4f4med.jpg

Nie patrz na średnią prędkość, bo tak jak pisałem, potrafiło być nawet 180, ale też często 40, bo korek we wsi, czy długa jazda 70km/h, bo nie było gdzie wyprzedzić autobusu, za którym jechało 20 Warszawiaków... Całą trasę pokazywało mi od 5.0 l/100km, do 5.4l/100km. Ostatecznie, tak jak widać, stanęło na 5.1 Raczej się nie wlokłem, nic mnie nie wyprzedziło :D Z tankowaniem do pełna mam problem..udało mi się to ze dwa razy, ale to inna historia, której tu na forum nie mogę opowiedzieć :wink:

Nie wiem jak jest w Waszych silnikach, ale we wcześniejszych 2.0d m47, taki objaw jaki opisujecie, występował, gdy szwankował czujnik wałka rozrządu. Jak był rozgrzany, to nie odpalał, jak ostygł, to palił bez problemów. Słyszałem o ludziach wożących ze sobą butelkę z wodą i gdy był problem z odpaleniem, to oblewali obwicie czujnik, po czym silnik odpalał bez problemu. Może to Was nakieruje na rozwiązanie problemu.. Nie jestem tylko pewien, czy taki czujnik występuje w N47.

Niedawno odkryłem pewną funkcję, coś w rodzaju komputera podróżnego, liczącego kilometry, czas i spalanie. Dziś postanowiłem to przetestować. Trasa z mazur do domu, czyli prawie do Warszawy. Droga wąska, kręta, mnóstwo wiosek, miast, no i niedziela wieczór, czyli powroty Warszawiaków z urlopów....było bardzo ciasno. Dużo wyprzedzania, częste redukcje, raczej przepisowo w terenie zabudowanym, jak było wolne miejsce, to jazda między 120 a 140Kkm/h, parę razy było 160, raz nawet 180km/h, a spalanie wyszło rewelacyjne, tylko czy prawdziwe. Jak wyjechałem miałem równo pół zbiornika, teraz mam ponad 1/4, więc jakby się zgadzało, co Wy na to? http://images77.fotosik.pl/801/5c91a1f9179df06emed.jpg

Czujnik wałka rozrządu jest tam gdzie wałki rozrządu, czyli na górze silnika. Najczęstszy objaw, gdy jest uszkodzony, to nie odpalający silnik gdy jest rozgrzany, na zimnym pali normalnie. Czujnik wału, jest pod rozrusznikiem, jak jest padnięty, to nie odpalisz silnika czy ciepły czy zimny. Przy awarii któregoś z tych czujników każdy program diagnostyczny pokaże Ci błędy 3EC1 i 3EC0, nie pamiętam teraz który jest od czego, ale to możesz sobie znaleźć w googlach. Jak już wszystko masz posprawdzane, to moim zdaniem masz problem z paliwem, bo komunikat "ignition switched on" oznacza tyle, że jest włączony zapłon, więc może masz gdzieś nieszczelność i układ paliwowy się zapowietrza, może pompa wysokiego ciśnienia się zawiesza, może masz zawalony filtr paliwa... Na pewno masz problem, popytaj na innych forach, zajrzyj też do działu e90, bo tam ten silnik jest bardziej popularny.

Na początek, przy odpalonym silniku, polej pasek, ten dłuższy szerszy wodą, zobaczy czy dźwięk zniknie. Jak nie, to zdejmij paski i odpal silnik, jeśli dźwięku nie będzie, to zakręć każdym elementem: alternatorem, pompami wspomagania, "wody" sprężarką klimy, rolką napinacza, bo mi to brzmi jak wada paska, bądź jakiegoś elementu przez niego napędzanego.

Gibraltar??

Zdjęcie zrobione równo rok po zdjęciu z 6 strony mojej galerii.. Widać, że u mnie 10 letnie autko miałoby 150kkm :wink: http://images78.fotosik.pl/792/f3efa03da6c0e28cmed.jpg