Panel wymieniony na taki o identycznym numerze a dawca oczywiście nie miał problemów z rozładowywaniem akumulatora (stoi kilka dni i zawsze odpalał). Na wszelki wypadek po wymianie, czyli wczoraj wieczorem wyłączyłem nawiew przed zgaszeniem. Dzisiaj rano przekręcam kluczyk i nic :? kilka prób - dalej nic, telefon do znajomego żeby poratował prądem i czekam, odpaliłem radio, światło wewnętrzne i co chwilę próbuje z nudów, po kilku minutach odpalił od strzała :shock: już chce zamawiać kostkę stacyjki, czy może to jednak rozrusznik zawiesza się i po chwili zaskakuje? Raczej chyba mało prawdopodobne? Jest jeszcze opcja, że pobudziłem akumulator (sprawdzałem go i trzyma parametry prawie nowego a ma 5 lat) i odpalił, z tych 3 możliwości najbardziej skłaniam się ku kostce stacyjki, co sądzicie? Sprawdziłem błędy i były dwa od podgrzewacza, wcześniej ich nie miałem, ale po przebiegu pasuje mi, że wyskoczyły w poniedziałek, bo jak przyjechałem do pracy to zapomniałem wyłączyć nawiew i nie mógł odpalić po 8h, dziwne było to, że jak nigdy kręcił (słabo dość, ale kręcił) a mimo to nie odpalał. Zawsze jest tak, że jak nie odpala to cisza totalna.