-
Postów
2 284 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Zodiac
-
Co do samochodow flotowych, to i owszem serwisowane są, ale nie dba sie o nie tam jakos specjalnie. Takie auto to dla uzytkownika narzedzie, jak dla nas laptop czy wiertarka. Uzywa sie go w jakimś konkretnym celu, w firmie najczesciej zarobkowym, nie myslac o tym by nie porysowac przy parkowaniu, oszczedzac turbine, nie uszkodzic czegos w srodku, etc. Po prostu sie uzywa, a ze po drodze sie zużywa, to rzecz naturalna. Nie sądzilem tylko, ze wersje flotowe maja inna moc silnika, to bardzo ciekawa sprawa. Pierwsze slysze o tym.
-
Jeśli jeździłeś modelem z EDC (czy on nie jest w standardzie w F01?), to roznice odczujesz ogromną. Po przesiadce z E65 na zwyklym zawieszeniu, do E65 z Dynamic Drive + EDC mam wrażenie, że jeżdże zupełnie innym autem. Praktycznie z EDC i bez to 2 zupelnie inaczej prowadzące się auta. Co do samego auta, to popieram w 100% ze jest to pewny zakup w ciagu kilku lat :D
-
BMW honoruje gwarancje z USA? O co chodzi?
-
Do webasto powinienes miec pilota, wydaje mi sie ze BMW zawsze go daje jesli masz taka opcje w aucie włożoną fabrycznie. W kazdym razie w autach ktore mialem, zawsze taki pilot był.
-
Jak odroznic pukanie amorka EDC od pukania np ukladu kierowniczego?
-
Nie wiem jak to działa dokładnie w Polsce z Premium Selection, ale jest to troche grubymi niciami szyte. Nie wiem na ile to nabijanie klienta w butelke, a na ile marketing - jakkolwiek, na uzywkach zarabia się najlepiej. Nie wiem rowniez, jakie ceny na auta ex-ag ma dealer polski. Dla pracowników ceny 2 miesiące temu były mniej wiecej takie (loswo podaje kilka tych, które zapamiętałem sam, a lista całkowita opiewała na kilka tys. samochodów): - 525d E61 2006, 14 tys EUR, cos kolo 60 tys przebiegu, - 320d E91 2007 (ostatni miesiac), 22 tys eur, cos kolo 20 tys przebiegu, - 730d E65 2007, nie pamietam jaki miesiac, chyba maj, przebieg ok 40 tys, 35 tys EUR. Sam miałem chrapke na tego ostatniego, ale w jednym dniu się o nim dowiedziałem, a drugiego dnia rano już go nie było. Rodzinka opisywała, że takich kolejek jak po te auta nie widzieli od czasów polskich kolejek za komuny. W kazdym razie oni wybrali dla siebie to 320d i powiem szczerze, że jeszcze takiego wypasu nie widzialem (duza navi, skora, siedzenia podgrzewane, panorama dach, szyba klimakomfort, tyle zauwazylem jak wsiadlem, ogolnie chyba 90% tego co w 3ce mozna miec, tam mają). Za 22k EUR. Jeśli ceny zakupu przez dealera są podobne, to możecie sobie policzyc, ile dealer na takim aucie ma. Zasadniczo pracownicy tez pewnie tym handlują. Kupujac nowe auta mają coś kolo 23-25% zniżki, ale musza je trzymac co najmniej pol roku. Kupujac uzywke mogą ją z miejsca puścić dalej. Jakkolwiek - nic tylko zostac pracownikiem BMW i wziac sobie F01 ASAP :D
-
Widziałem kilka zagazowanych V8, nawet w niemczech. To są silniki wolnossące, więc do gazu się nadają. Inna kwestia to obsługa silnika - ze względu na tony elektroniki, możesz miec troche zabawy. Plusem benzyny jest jak zawsze to, że nie będziesz musial wymieniac turbin, wtrysków czy też przepływki (tak często jak w dieslu). No i omija Cie sprawa problemów z kolektorem ssącym w 530d, który jest dokładnie opisywany - tak więc masz duże szanse przy 545i, że jakieś tam blaszki nie rozwalą Ci silnika. Same plusy :D
-
Mam pytanie przy okazji rozmowy o EDC. Mam wrażenie (moze mi sie tylko wydaje), ze amorki przednie zrobily się miękkie i nie tłumią nierówności, jak wcześniej. Tylnie są bardziej sprężyste, a przednie miękkie, bardzo miękkie. Czy tak powinno być? Serwis sprawdzał całe zawieszenie jakiś miesiąc temu i powiedziano, że jest czyste i bez najmniejszych zastrzeżeń. Ale ta sprawa mnie zastanawia. Mowa oczywiscie o jeździe na komfort.
-
Tez jestem zdania, podobnie jak kolega - wlasciciel ASO merca, a jak wiemy podzespoly do CDI robi ta sama firma, co dla BMW - że tańsza w eksploatacji będzie benzyna V12 w większosci przypadków, niż V8 w dieslu. Oczywiście nieuturbiona.
-
Jesli ktos jest jasnowidzem, to moze na odleglosc odgadnie co sie stało. W przeciwnym razie raczej wątpie, że na tego typu specyficzna dolegliwosc jest jakies jednoznaczene, konkretne i pewne rozwiązanie, poza zdiagnozowaniem usterki przez specjalistów mających auto po ręką.
-
Zakup zasadniczo to najmniejsze zmartwienie. Osobiscie kupujac takiego diesla, bez wizyty w serwisie (ASO lub inny specjalizujący sie) nawet bym nie rozmawiał o cenie ze sprzedawcą. Z zewnątrz moze wygladac swietnie, a jak podepniesz pod kompa, to sie dowiesz czy obie turbiny są OK, czy przepływki są OK, czy silnik ma dane typu cisnienie doładowania, zakres wtrysków czy zakres prac sond lambda w normie. Zawieszenie też obejrzą. Troche to kosztuje, ale potem wracasz do domu spokojny i zadowlony, a nie zastanawisz sie co padnie pierwsze :) Podstawowa sprawa po zakupie to świadomość, że trzeba pod ręką miec zawsze troche gotowki na auto. Nie znasz dnia ani godziny, kiedy trzeba będzie zregenerowac turbo (od razu dwa zazwyczaj), wymienić przepływke czy dwie, lub inna rzecz naprawić. Jeśli to Ci nie przeszkadza, to będziesz zadowolony. No i przebieg x2 lub x3 sobie policz. 745d (wychodzą od 2005) widuje często z większym przebiegiem.
-
Tego 100%-owej pewności nie masz (mimo, że dużo pozorów skłania do takiego myślenia) Ta, tez tak myslalem kiedyś - nie ma pewności, nie wiadomo, moze trafie moze nie. Zadzwoniłem do kolegi z ASO merca z prośbą o porade. Powiedział że mi ściągnie oryginały - 100% to, co sprzedaje BMW. Dostałem, patrze numer części się zgadza, logo BMW jest ale starte jakimś pilnikiem, a na opakowaniu pisze Lemforder. Pytam go wiec - na 100% to jest oryginał? Nie mozliwe ze taniej dostaje to samo, przeciez to może być gorszej jakości, z gorszych materiałów, etc. Kolega odpowiedział - przestan chrzanic i słuchac marketingowców z ASO. To są dokładnie te same częsci, ktore masz zamontowane w aucie. Tylko mają starte logo BMW. Jeśli Ci to przeszkadza, jedź do ASO i weź wahacz z logo. Nie pojechałem :D
-
Wprowadzenie turbo do benzyn to był krok nieunikniony - po prostu rozwój silników idzie w tym kierunku i downsizing tego wymaga. Czy to dobre rozwiązanie - z jednej strony eksploatacja silnika będzie bardziej kłopotliwa kiedy zacznie się starzeć. Z drugiej np. takie V8 4.4 twin-turbo ma moc prawie jak V12, a moment identyczny w bardzo szerokim zakresie obrotow (już od 1300 czy coś takiego, nie pamietam na prawde). BMW po prostu po raz kolejny pokazało, że jeśli chodzi o silniki (benzynowe) są mistrzami i zrobili odpowiednik V8 4.4 litra w postaci R6 bi-turbo i V12 6.0 litra w postaci V8 4.4 twin-turbo. Ja osobiscie jestem z tego powodu bardziej niż zadowolony. PS. O dieslach nie śmiem wspominać :D
-
Ja sie nie obrażam, moja żona twierdzi że to tylko 2 tony niemieckiego złomu :) Reguła jest. E65 sprzed marca 2003 narażone jest na wiele problemów, głównie ze względu na wadliwą instalację elektryczną, ale nie tylko. Wymienili sporo elementów na poprawione.
-
Mnie kilka osób z identyczną opinią uświadomiło, że E60 nie jest dla mnie. Stąd skok na E65, która kilka wad dzieli niestety z E60. Chociaż podobno nowe modele już sie tak nie sypią.
-
Ja tam znam kilka osób ktorzy kupują TYLKO 2.0d od BMW (zazwyczaj salon lub młode auto) i niczego większego nie chcą. Zależy im na oszczędnym samochodzie ale chcą mieć BMW. Skoro BMW takie silniki robi - to znaczy że na takich klientów liczy również. Na marginesie, pojemnosc za niedługo nie będzie jakimś wielkim wyznacznikiem mocy. BMW juz dziś zrobiło 3.0 biturbo o mocy i momencie 4.4V8 - nowe 740i. Co prawda jakiś rewelacji ekonomicznych nie ma, ale to dopiero początek.
-
Oczywiscie masz racje.
-
Tylko pali jak V8 4.4, to jego jedyny minus.
-
Za to właśnie kocham diesle :)
-
Na gwarancji Ci to zrobili czy placiles, a jeśli tak to ile (jeśli można wiedziec oczywiscie)?
-
Dyskusja męcząca i zabawna. Spalanie będzie niemalże identyczne. Silnik 2.0d spali Ci mniej więcej 5 litrów, a 3.0d około 7. Niestety sprawa komplikuje się, jeśli chcesz dociec dlaczego, uzykać dowód matematyczny czy też fizyczny. Wystarczy że do auta 3.0d wsadzisz wąskie opony, a do 2.0d walce i już róznicy może nie być wcale. Zmieni się pora roku, spalanie będzie inne. Nie skasujesz adaptacji skrzyni biegów, jeśli będzie rózna w obu autach - spalanie będzie inne. Kupisz auto z uszkodzonym czujnikiem lub padnie podczas eksploatacji - zgadnij co sie zmieni... Reasumując - jeśli pójdziesz do salonu, staniesz przed wyborem nowego 2.0d i 3.0d, z identycznym zestawem ogumienia i doposażenia dodatkowego (podobna waga), wówczas jasno będziesz w stanie stwierdzic że 2.0d spali MNIEJ. W Twoim przypadku nie ma żadnej pewności że spalanie będzie inne niż ZBLIŻONE. Całe rzucanie mięchem na odpowiadających Ci (autorowi) uważam za bezsadane i pieniackie. Chcesz najtanszego w eksploatacji (podczas jazdy, jak piszesz) BMW - kup 520d. Chcesz 6 cylindów i większy fun poza trasą - kup 525d. Chcesz 6 cylindów, spalania podobnego jak w 525d, ale kopa mocniejszego - kup 530d. Chcesz miec najmocniejszego diesla jakiego wkłada się do piątki - kup 535d. I nie męcz ludzi więcej pytaniem na które nie ma jasnej, konkretnej i rzetelnej odpowiedzi :wink:
-
Ta dokladnie. Nowa s klasa jest do niczego, nowa 7 tez. Nie to co 10 letnia s klasa czy bmw 7... :wink:
-
Serwis wie najlepiej (nie koniecznie ASO).
-
a co ma dynamic drive wspólnego z brakiem przyczepności zimą? Jak jacht, czyli jak? Buja? pzdr Dynamic drive u mnie powoduje nawyk skrecania bez zmartwienia sie o przechył boczny - w lecie to jest mile, bo mozna krecic kierownica dowolnie na zakretach (z niedużą prędkością), skrzyżowaniach czy rondach, np. wyjeżdzając z nich. Niestety w zimie konczy sie to załączającą się trakcją, jak jest szybciej, a cięzko wyczuć czasami jak ostro można skręcić. W poprzedniej E65 miałem zwykłe amorki bez dd i było to łatwiejsze w ocenie - jak sie auto przechylilo w bok, bo wiedzialem zeby juz nie kręcić mocniej. Z DD tego mi brakuje i nie moge wyczuc kiedy trakcja sie zapali czasami. Porównanie do jachtu - auto na nierównościach delikatnie się kołysze wzdłużnie przy EDC komfort. Z DD dodatkowo praktycznie nie przechyla sie na boki. Trzymam kurs i płyne :D
-
Tez mam takie dunlopy u siebie i trzyma sie swietnie, snieg czy oblodzona droga. Wczoraj dodalem mocniej gazu przy skrecaniu zeby sprawdzic swoje umiejetnosci i jak lekko tyl zaczal odjezdzac, momentalnie kontrola trakcji sprawila ze jechalem jak po sznurku. Ciężko jest E65 wprowadzic w poźlizg z systemami kontroli trakcji. U mnie jest jeszcze dynamic drive i edc, tak że prowadzi sie to bardziej jak jacht niz jak samochód.