Zodiac

Nie jestem inżynierem od ASB, ale z tego co widziałem na filmiku od BMW tam jest swego rodzaju zapadka blokująca mechanizm skrzyni całkowicie - nic w skrzyni sie nie rusza. Kołysze, bo pomiędzy skrzynią a wałem masz łącznik elastyczny i on właśnie odpowiada za to, by było miękko. Dalej tez pewnie są jakieś luzy które powodują, że auto "kołysze". Oczywiście pomijam fakt, że robienie czegos takiego jak "hamowanie biegiem P" to czysta głupota i brak wyobraźni, jak również dobry powód do wymiany skrzyni na nową.

Lubie takie pytania :D Najlepszy bedzie chyba ten M5 po przeróbce, G-Power Hurrican, 730 koni, raczej nie ma lepszego E60 :D http://www.autokrata.pl/ogien/3382/bmw_m5_g-power_hurricane/

Nie mierze, od razu napisalem że to jest *MOJA* opinia. Są ludzie którzy mogą wydać na nowe dowolna kwotę, ale jest też dużo takich co mają określony budżet i biorą nową słabizne zamiast używki na wypasie - to było meritum mojej wypowiedzi. A że tak robią, to wiadomo - ich sprawa, ja tylko zwracam uwagę na pewną częstą prawidłowość.

:mad2: Ale tekst, masz racje, przecież oni robią łaskę i jak mówią że w 15 minut oddzwonią, to tylko taki żart :D Obsługa w ASO jest tragiczna i nie zwalałbym tego na nadmiar obowiązków. Jak ostatnio miałem szczęście pojawić się kilkukrotnie w ASO zamowić i odebrać części (ponieważ na e-mail ASO nie odpowiadało przez ponad tydzień, mimo ponawiania, a na tel powiedziano mi że oddzwonią i sie nie doczekałem) - to zastałem tylko raz w godzinach szczytu klienta w dziale serwis. Tak że raczej nie są zawaleni pracą :wink: Obsluga na miejscu była już jak najbardziej miła. Ale do dziś nie potrafię zrozumieć, dlaczego czekam na informację o dostępność częsci (podajac jej numer + VIN pojazdu, by nie mieli wymówki że czegoś nie dostali i nie mogą podać) kilka dni, a czasami w ogóle nie dociera. Odnośnie kompetencji, najbardziej rozbawiła mnie reakcja człowieka w dziale częsci na listę moich części, na których był olej do skrzyni. Powiedział mnie, że nie wiedzą jaki tam jest olej i że trzeba zrobić zlecenie, wjechać do nich na serwis, odkręcic spód i z miski odczytać... :mrgreen: solaris --> jak narazie Bawaria lusterko mi zamawia i maluje 3ci tydzien, to akurat nie do końca ich wina, ale miało być w tym tygodniu do odbioru, a narazie 0 informacji od ASO i ciągle jeżdże ze złamanym... na odpowiedź o częsci również czekam, narazie tylko 2 dni, więc jescze rekordu Sikory nie pobili :D

No to coś kiepsko Ci te studia poszły :D , skoro nie wziąłeś pod uwage 2 ważnych, wymienionych wcześniej rzeczy: 1. Kase zarabia się *RÓWNIEŻ* na częsciach. 2. Zazwyczaj auta używane (zużyte) potrzebują więcej częsci zamiennych, na czym gospodarka też sporo zarabia (miejsca pracy, VATy i inne podatki po drodze). (jasiuq1 - wiem, akurat Ty tutaj mimo nowego auta, napędzasz również gospodarke w kwestii cześci, ale wyjątek potwierdza tylko regułe :wink: ). PS. U nas produkuje sie auta małe i kiepskiej jakości, przy tym głównie na eksport (mam fabryke Fiata rzut beretem od siebie i codziennie praktycznie mijam sie z lawetami zapchanymi 500-setkami czy ostatnio K). Dzięki 2.5k eur promocji w DE, nasza gosodarka coś tam zyskuje bo auta idą na zachód głównie i tam sie musza sprzedawać (nie wiem ile podatków te fabryki płacą w Polsce, bo to już inny temat ktory trzebaby zgłębiać i analizowac... ). Tłumaczenie zakupu nowego auta chęcią napędzania gospodarki mnie bawi niczym dobry kawał. Analizował tego faktu nie będę, bo nie ma sensu, kto chce niech kupuje. Natomiast ja w życiu niedałbym np 200k za nowe BMW z najsłabszym silnikiem na dobrym wypasie, byle tylko było nowe, bo za tą cenę można mieć prawie nowe 535d (jak już wspomniano) czy też 2 letnie 7er na wypasie o jakim się niektórym nie śniło. Dla mnie kupno nowego auta, na którym po 3 latach traci się co najmniej 50%, jest pozbawione sensu i podstaw ekonomicznych, jak również logicznych. Ale to moja opinia, jak ktoś chce koniecznie nowe, niech płaci cene z kosmosu albo kupuje nową Skodę - jego sprawa :wink:

Ja złamałem lusterko i to już jakieś 4k dla dealera... wiec wiez, tracic oni nie tracą na obsludze serwisowej i raczej powiedzialbym ze z tego żyją.

Różnie, jedno co 3cią wymiane oleju, inni co 2gą, ja myśle że co 2gą / 30 tys jest OK.

Właśnie nad tym sie zastanawiam. Nie sądziłem że BMW tak lakieruje auta, no chyba że na jakieś specjalnie zamówienie tak robią.

Całkowicie popieram. Sam licze że uda mi się dogadać z odpowiednimi osobami i załapie się w przyszłosci na auto EX-AG, tylko nie z salonu w Polsce za cene 90% wartosci nowego tylko wprost od AG. :D W zeszłym roku (2008 lipiec) za 730d z rocznika 2007 chcieli 35 tys EUR brutto. Gdybym wówczas miał tę kasę :cry2:

Też jestem tego zdania. Nie podoba mi się również ocenianie kolegi po tym czym teraz jeździ. Znam szefów firm obracających kasą która pozwoliłaby wszystkim z tej dyskusji kupić po nowej 535d i jeżdżą autam starymi, używanymi, francuzami, etc. Bo ich auta nie kręcą i im lata czym jeżdżą. Znam również ludzi którzy mają nowego Merca S-ke a jak z niego wysiądą, to nie odróżnicie gościa od zwykłego pracownika etatowego zarabiającego średnią krajową. Itp, itd. Ocenianie kogoś po pozorach jest pozbawione sensu i często krzywdzące, a u nas w kraju tak propagowane (bo każdy musi pokazać, że jest lepszy od drugiego, dlatego jak sie nadaża okazja ze ktos jest lepszy, to trzeba mu podłożyć noge lub też zdyskredytować ...) :wink: A czy kolega chce kupić 535d, czy to jego młodzieńcza fantazja, etc - kogo to obchodzi. Moze być 10 takich jak on z podobnym problemem i oni będą chcieli dowiedzieć się konkretów czytając ten wątek, a nie dochodzenia czy ktos ma kase czy nie ma.

No innego wyjścia nie ma, ale jak oni ten kolor zrobili? Okleina? Czy malowanie po mega unfallu :D

Najlepsza diagnoza to podpięcie sie z kompem i sprawdzenie co wisi. Szukanie w ciemno usterki w E60 to nie jest rozsądne rozwiązanie.

Nie wiem jak to jest w BMW, ale ostatnio na warsztacie u szwagra stało A6 z turbiną do wymiany, bo niewymieniona od nowości odma + przeglądy rozciągnięte przy naszych drogach i naszym jeżdżeniu ją zabiły (140 tys przebiegu). Wymieniajcie odmy, bo zapominanie o tym może się źle konczyć, a 3.0d to nie byle jaka niewrażliwa na czynniki zewnętrzne jednostka.

Witam! Nie wiem skąd właściciel wziął to auto, ale zastanawia mnie - skąd wziął się ten kolor, BMW czegoś takiego nie robi. Potrójny umfall i malowanie calości? http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7314887 (Uwaga, przed obejrzeniem nie warto nic jeść, bo można dostać mdłości od patrzenia). Pozdrawiam Zodiac

Ja wcale nie uważam że jest bez sęsu. ModEdit: Kurcze, Zodiac - zlituj sie.

Dan V8 --> to nie ulega wątpliwości, że zostaniesz testerem za grubą kase :D W przypadku mojego modelu tj. E65 modele pierwsze cierpiały na tyle useterek z elektroniką, że nie chce sobie wszystkich nawet przypominać. Ja jeszcze przez jakiś czas nie odważe się na nówke z salonu i dla mnie w przyszłości jak będę tą moją kupe zlomu zmieniał, najlepszym rozwiązaniem jest kupno auto tak 2-3 letniego (mowa o 7er). Jak tylko skończe swoją inwestycje (szybko to nie nastąpi, wiec mam czas czekać aż ceny spadną...), to myśle że trafie na jakieś dobre F01 za 3 lata, w rozsądnej cenie (czyli np 150-200 tys zamiast 600 tys dziś). (Tak, będzie z pierwszych roczników, ale cóż, kto nie testuje ten nie jeździ :mrgreen: ).

Olej spuścili, wyjęli miske, włożyli nową, wypełnili olejem. Wymiana statyczna, wątpie żeby ktoś na tych skrzyniach odważył się na wymianę dynamiczną. Poza tym żadna to różnica, syfy i tak nowy filtr wyłapie, a olej się wymiesza. Do skrzyni wchodzi 9.5l, wymienia się 6l około. Olej w ASO, na forum 7 pisałem niedawno jaki ma być dokładnie (Shellowski, nie do kupienia na rynku, w DE mają ale w bańkach po 20l więc darowałem sobie). Olej w ASO niecałe 90 PLN, można zniżke wyciągnąć zawsze żeby cena była znośna. Kupiłem teraz, bo niebawem ceny pójdą w górę jak im się skończą zapasy magazynowe i będą ściągać nowe po tym kursie EUR.

Ja robiłem w M-Auto, chciałem zobaczyć na czym polega wymiana więc robili to przy mnie i wyglądało to tak, jakby 150ty raz tą samą rzecz robili. W skrócie - znają się na robocie i to widać. Polecam. Olej warto kupić sobie samodzielnie, bo wtedy masz pewność że leją to co trzeba. Będziesz potrzebował 6l do wymiany (troche jeszcze zostanie).

Czy ja wiem, u mnie też nic nie stuka, ale z przyzwyczajenia zawsze jak jestem w serwisie to prosze o weryfikacje stanu zawieszenia. Nic nie znajdowali wcześniej, pare dni temu znaleźli uszkodzoną tuleje wahliwą. Już dostałem nową, tak że montaż i po problemie. Jeżdżąc i czekając na problemy czy błędy, jeździłbym uszkodzonym autem, więc jak najbardziej jestem za weryfikacją jego stanu w miarę częstą. E65 to 2 tonowy kolos, na naszych drogach zawiecha siada bardzo szybko, więc tym bardziej warto się tym na wiosne interesować i nie dziwi mnie kompletnie podejście bociana :)

Sprawdź sobie stan skrzyni, ja miałem podobne objawy (nie szarpało, ale załaczało D z lekkim opóźnieniem) - okazało się że za mało oleju. Po dolewce było znowu aksamitne jeżdżenie. Olej jest według ASO niewymienny, bo im sie nie chce babrać z wymianą (jak zmieniasz olej, to wypadałoby filtr, a ten jest z miską). Lepiej więc powiedzieć że olej jest dożywotni, bo klient zmieni skrzynie na nową w razie problemów, mimo że to jest nieprawda. W naszych skrzyniach olej zaleca sie zmienić co 100 do 140 tys km. Ja zmieniłem przy 160 i według serwisu stary był i tak bardzo dobrej jakości (ciemny kolor, ale przejrzysty, bez opiłków czy syfu), etc, ale po wymianie odczyłem zdecydowaną poprawe działania skryni (zaczęła działać miękko, gumowo, wcześniej bardziej zmiany biegów były odczuwalne np. na zimnym, nie szarpało ale było czuć że bieg sie zmienia, natomiast teraz jest ładne gumowe ledwo odczuwalne przełożenie). Polecam zmienić olej, to tańsze rozwiązanie niż nowa skrzynia (mimo że do naszych olej i filtr troche kosztuje), a efekt zawsze będzie dobry i pojeździmy na skrzynce dłużej.

Jak tylko serwis znajdzie przyczyne Twoich problemów, koniecznie o tym napisz, będzie ciekawa lektura :wink:

Będzie to auto od nowości użytkowane przez Ciebie, więc możesz spać spokojnie - o ile eksploatacja będzie w granicach norm i rozsądku, będziesz jeździł długo i szczęśliwe. Auto nowe to 2x droższa sprawa niż np 1-2 letnie, ale pewne, bo wiesz ze nikt nie pałował na zimnym czy nie gasił po zrobieniu 2 tys km po zaparkowaniu na podjeździe. A jak tak sie działo, to wiesz do kogo mieć pretensje przynajmniej :mrgreen: Za 2 lata już nie będzie E60 tylko F10 (plus pochodne, jak PAS i kombik). Tak więc prawdopodobnie trafisz już na nowe silniki. Ale to w sumie dobrze, bo będziesz jeździł autem nowej generacji, a kupowanie tak drogiego pojazdu jak 535d z salonu (wyposażenie znośne by było podbija cene o ok 100k dodatkowo) z końcówki lat produkcyjnych to mało rozsądna sprawa.

PawełH, ja rozumiem że nie lubisz aut bez katów, z neonami, etc itp. Ja też nie lubie. Ale nie pisze tego na każdym kroku, nie mówie ile mam kasy oraz czy mnie stać na ASO czy nie - co to kogo obchodzi. Różnica pomiędzy nami polega na tym, że ja skupiam się na problemach z BMW lub ich rozwiązywaniu, a Ty skupiasz się na zwracaniu głupich uwag do kogoś kto ma E34 bez kata. Nie każdy jest tłumaczem, nie każdy ma kasy jak lodu, nie każdego stać na serwisowanie w ASO czy też nie każdy ma chęci płacic im horendalne kwoty, ze swoich powodów. Ciebie stać - na 520i, na M5, na 10 760Li, nie ważne, jak mówie - kogo to obchodzi. Forum - MOIM ZDANIEM - nie służy do: a) informowania wszem i wobec, że stać Cie na ASO i tam serwisujesz, (tylko dlatego, że Cie stać, bo sam tak piszesz - ciekawy powód swoją drogą), b) ganienia ludzi że wycinają katy, robią sobie sportowe wydechy, etc, fakt można zwrócić uwagę, napisać co sie o tym myśli, ale na Boga, Ty się głównie tym zajmuesz co jest dla ludzi męczące (w tym mnie), c) innych akcji jak czepianie sie bo o instrukcje pytają, mają problem a nie są w stanie go sprecyzować, etc, to co ciągle widze jak pisze jaśnie Pan PawełH. Solaris ma racje, może takie PawłyH forum są potrzebne, ale czy nie mógłbyś dać sobie na luz, schować przerośnięte ego do kieszeni i pisać jak człowiek, lub jeśli nie - nie pisać zaczepek tego typu w ogóle? Życie byłoby na pewno piękniejsze, gdybyś skupił się na życiu z ludźmi na forum w przyjaźni, a nie stosował na codzień typowo "polaczkowatą" doktryne ciągłego wywyższania się. Ja Ci nie będę robił psychoanalizy publicznie, ale serio, to co robisz jest niezdrowe.

Kolejny specjalista od wyciągania wniosków z cudzych wypowiedzi pasujących pod jego tezy. Nie wstyd Ci, Zodiac, tak kłamać? Ja nie kłamie, ewentualnie mogę się mylić - nie jestem specjalistą od forumowych przepychanek... Ciągle kładziesz nacisk że _STAĆ CIĘ_ na serwis i atakujesz czy też poniżasz chłopaków którzy jakoś do ASO nie pędzą. I tak za każdym razem jak widze Twoje wypowiedzi na forum to wygląda. Czy teza jest trafna, nie wiem, nie chce też Cie atakować. Wolałbym jakbyś wiął głęboki oddech i pisał coś, co komuś może sie przydac, a nie tylko głupie nic nie wnoszące do tematu docinki.

PawelH jak zwykle musi wszystkim pokazac, ze jest lepszy od wszystkich bo robi wszystko w ASO. Nie obrazam Ciebie broń Boze, pisze wprost to co widze. ASO to nie jest święta krowa. Jeśli coś robisz w ASO, nie znaczy również że jest to zrobione jak przez fabryke BMW. W Polsce często jest zrobione gorzej niż w dobrym warsztacie - te niestety ciężko znaleźć. Ja w ASO kupuje tylko te części, które są na prawdę warte zakupu u nich. Niektórych części nie warto, bo zamiennik dostepny na rynku jest identyczny z tym co dostaje w ASO. Natomiast sprawa klocków i tarcz taka prosta nie jest. O ile np w 520i, jeśli jeździmy do kościoła raz w tygodniu, możemy zamontować byle chińszczyzne, to w aucie o większej mocy już nie jest to zalecane. Konsultowałem się z kilkoma osobami i np. do mojej 333 konnej 2 tonowej kupy niemieckiego złomu (żonka wymyśliła określenie i się przyjęło :D ) zaleca sie montowanie tarcz oryginalnych i klocków przynajmniej na przód oryginalnych, na tył można "oszczędzić". Ja z racji przymusu wrzuciłem na przód ostatnio Textary, bo zostały zakupione do mojej poprzedniej E65 a na oryginały nie mogłem sie doczekac (leciały z Niemiec). Jak narazie jeżdże na nich i jest OK, jedyna róznica z oryginalnymi to że bardziej pylą. Na lato je raczej wymienie na oryginaly, dla swietego spokoju, bo wyhamowanie z 250 do 0 na niemieckiej autostradzie z kiepskimi klockami moze sie niemiło skończyć.