Zodiac

Amorki, rzecz jasna. Z wszystkimi gumami. Łożyska amorków przednich również. W poprzedniej E65 na kompie test amorków wyszedł że są całkiem dobre, a po wyjęciu przednich okazało się, że nie nadają sie do niczego. Chyba że masz EDC - jak nie ciekną, to jeździsz do końca życia. Do tego mocowania stabilizatorów też są gumowe, więc pewnie już nadwyrężone z biegiem czasu. Nie chodzi mi o końcowki stabilizatorów (te też) tylko mocowanie stabilizatorów do podwozia. Coś jeszcze warto zrobić? Sam chciałbym wiedzieć.

Jeśli ktoś jeździ na runflatach i tak 20-21 cali feldze, to ja sie dziwie że po wyjechaniu z naszych dziur zawieszenie w E65 jescze sie trzyma. To auto waży 2 tony BEZ obciążenia, a na naszych "drogach" zawieszenie przechodzi taką masakre, że cudem jest jeśli auto o które się nie dba, jeździ po polszy dłużej niż 2 miesiące. Co do stabilizatora, widze że cennikowo ok 1100 EUR, więc u nas pewnie 5-6 tys wyjdzie. Dobra zniżka i może za 4 się wyrwie. Kupujesz, wymieniasz i jeździsz. Innego wyjścia nie ma. Chyba że masz czas na używki z allegro. Wszystko się zużywa i wszystko kiedyś padnie. A że E60 czy E65 są napakowane nowymi rozwiązaniami technologicznymi, to niestety problemow nie zabraknie w nich. Niezaleznie czy to nówka salonowa, czy już kilkulatek.

Napisz coś więcej. Kiedyś chciałem coś tam regenerować.

To jest dość standardowa wada tych skrzyn, po wymianie oleju tez od czasu do czasu walnelo mi przy zwalnianiu do zera. U mnie problem na ta chwilę zniknął po wymianie akumulatora. Mój miał ponad 5 lat i czasami po odpaleniu jak sie zrobiło zimno, wywalał mi dziwny bład np. z hamulcem recznym, ktory znikał po wyłaczeniu i właczeniu silnika. Dziś zrobiłem trase 120 km z czego większość w korkach i problem nie wystąpił nawet raz. Biegi wchodzą gładko.

To wspomaganie. To nienormalne. Sprawdź w jakimś dobrym serwisie, nie koniecznie autoryzowanym. Polecilbym jakis konkretny, ale nie wiem gdzie dokładnie mieszkasz wiec powiem ze jest kilka wartych zainteresowaniw w Twojej okolicy :P

A nie taniej wsadzic taki sam silnik, ale z mniejszym przebiegiem? Same uszczelki i inne elementy ktore warto wymienic to bedzie kasa kosmiczna w dieslu V8. Pytam z ciekawości - sam chciałbym wiedzieć coś więcej w tym temacie.

Masz racje. 8 biegów można dostać już dziś, wystarczy niecała bańka na 760i (bo golasa za 600 tysi nikt raczej nie kupuje) ;)

M5 ma manuala, bo SMG na dłuższą mete to awaryjna i problematyczna skrzynia. Rynek w USA jest troche inny i tam jak coś nie działa, to wymieniają bebechy bez jęczenia czy tekstów 'ten model tak ma'. A jak wymienią kilka razy, to już ASO szykuje się na proces, ktory wie że przegra ;) Dlatego mają w opcji manual i mogą sobie śmigać teoretycznie mniej awaryjną skrzynią. Z resztą BMW odchodzi już od SMG (zarzuciło projekt, jak słusznie pare osob z forum już gdzieś to zauważyło) i przechodzi na dwusprzęgłówki. I dobrze, bo to rewelacyjna skrzynia. Ale i tak automat 6cio biegowy działa świetnie. Tryb sportowy to cudowna sprawa i można jeździć bardzo dynamicznie - obroty trzymane są wysoko, delikatne muśnięcie gazu zrywa auto do przodu, można hamować silnikiem. Wiadomo, że nie bedzie to nigdy to samo co w manualu (bo to manual nie jest), ale zależnie od preferencji, można jeździć spokojnie albo dynamicznie i to jest w automacie fajne. Mając manuala, cięzko jeździć spokojnie (relaksując się) po naszych drogach, bo cigle trzeba wahlować biegami, niestety. W moim starociu mam jeszcze jedną fajną rzecz - zmiana charakterystyki zawieszenia. W F01 jeszcze bardziej ro rozwineli. Zaleznie od nastroju, chęci, chwilowych upodobań, można zrobić sobie twardo i sportowo albo miękko i wygdnie (zmienia sie też charakterystyka wspomagania, na sportowo jest słabsze, w komforcie można kręcić 1 ręką zawsze i wszedzie). To mi podoba w nowych autach właśnie, możliwość konfiguracji. Niby mamy jedno auto, ale jeździ zależnie od ustawień, jak kilka różnych. Jeszcze jakby zrobili wyjmowalna skrzynie - dziś wkładasz automat, a jutro manuala, to wszyscy byliby zadowoleni :D

Znajomemu w roczniku 2007 wymieniali już klamki te cześciej używane, bo sie nie chciało otwierać. Pewnie masz padniete. Samochód też powinien sie uruchamiac bez włożenia kluczyka do stacyjki - wazne, ze masz go przy sobie. I jedziesz :)

Poznasz po klamkach - jak są w kolorze nadwozia, to masz coś nie tak. Jak są chromowane (koloru srebrnego) to masz Comfort Access i otworzysz je mając kluczyk w kieszeni zawsze.

Przepraszam Cie, jeśli to za ostro zabrzmiało. Po prostu dla mnie inna felga niż z katalogu na BMW źle wygląda. Takie zboczenie ;) Niemniej każdy montuje felgi jakie mu się podobają, no i każdy ma na ten temat swoją opinie. Tyle w temacie felg :P

Ale co ja zrobie, kiedy gdy widze felge jak w Twoim avatarze na aucie z logo BMW, to zastanawiam sie co właściciel miał na myśli instalując takie ... ;) Tak że wiesz, każdy ma swoje upodobania itp, ale jak dla mnie, felgi promowane przez BMW są w większości piękne i nawet nie zaglądam w strone (markowych czy nie) modeli z zewnatrz.

Aha, zapomniałem o jednej rzeczy, ktorą serwis zazwyczaj bierze pod uwage na starcie. Sprawdź sobie poziom oleju w skrzyni, bo możliwe, że masz go za mało. Jesli nie jest masakrycznie mało i nie uszkodziłej skrzyni, to raczej po dolewce powinna chodzić znowu dobrze.

Z płyty aktualizujesz tylko i wyłącznie firmware czytnika z tego co mnie sie wydaje. Aktualizacja oprogramowania iDrive to raczej reflash i operacja bardzo ryzykowna. Przez to, że w E65 mamy sieć światłowodową MOST, jeśli podczas flashowania jakiegoś sterownika w sieci będzie problem (co się bardzo często zdarza), wówczas sterownik jest do wyrzucenia a Ciebie czeka wydatek rzędu paru tys za 1 sztuke sterownika. Tak mnie mówiono w serwisach nieoficjalnie. Oficjalnie - że nie zalecają aktualizacji, więc nie będę brać odpowiedzialności, jeśli ja koniecznie chce go sobie zrobić. Jedyne wyjście to reflash w DE i ja sobie tam go zrobie przy najbliższej okazji.

Nie wiem gdzie sie dolewa, ale wiem że są do kupienia zestawy naprawcze (wymienia się płyn hydrauliczny i coś tam jeszcze, właśnie jak klapa przestaje sie otwierać jak powinna). W ASO wyjaśnią pewnie co i jak (telefonicznie czy w 4 oczy). Ja mam 2gą E65 na przestrzeni niemalże 3 lat i jeszcze tego nie potrzebowałem, a eksploatuje mechanizm dość często.

Czyszczenia płynem hamulcowym nie polecam. Nie wiem jak to było w starszych autach, ale na forum amerykanskim (skąd ten środek pochodzi) zwracali uwage by nie czyścić przepływki byle czym, bo można ją łatwo uszkodzić. Wyjmuje się ładnie (z kawałkiem rurki plastikowej u mnie wyszła, mechanik wyjmował). Potem czyszczenie preparatem (załałem ją, szybko odparował). Odczekanie bezpiecznych kilku chwil i włożenie do auta. Wyglądało na proste czynności dla kogoś, kto sie na tym zna.

Nie brzmi to za dobrze. Z rozmów z serwisem odnośnie skrzyń to wymiana oleju sama w sobie gdy coś złego się dzieje, nie pomaga. Diagnoza i serwis Cie czeka. Napisz co wyszło.

Tez to mialem, akurat nie slysze, bo prosilem w serwisie zeby to naprawili. Tam jest taka blaszka na jednym z tlumikow, ktora go zamyka. Otwiera sie dopiero przy wyzszych obrotach. Chodzi o to, ze na niskich obrotach ma byc cisza, a wyzej masz slyszec ladnie ryk silnika. Po odpaleniu na zimnym ta blaszka czasami stuka. Pewnie ja przeczyscili albo coś, nie wiem, ale u mnie jest cisza jak odpalam. PS. Katalizatory są 2 i są tuż za silnikiem, za kolektorem wydechowym (albo polaczone z nim jak jedna czesc, nie pamietam juz).

U mnie też obroty są na 550 na jałowym (wygląda jak 500), czasami komputer przełącza je na 700 ale nie wiem od czego to zależy.

Moze jakis link, zeby inni skorzystali? Czy to jakas tajemnica? ;)

Jak to człowiek sie cieszy, jak na forum pisza ludzie ktorzy znają się na rzeczy. Dużo mamy tutaj opinii, jak to mój szwagier (mechanik z zawodu) mawia, kucharzy, którzy pomiędzy klepaniem schabowego a pierożków napiszą coś o rozwiązaniu problemu z turbiną czy akumulatorem. Dlatego ja cenie sobie opinie specjalistów i cieszy mnie, że jest takich na forum coraz wiecej :)

Dokładnie! Po zabiegu po rysach pozostał ślad tylko w mojej pamięci :D

"Ten model tak ma" :D Ale na serio, to musisz oddać auto w ręce kogoś kto sie na tym zna. Bo coś jest nie tak.

Mojemu starociowi do Veyrona troche brakuje ;) a jakoś nie brakuje mi mocy - jest zawsze tyle, ile potrzebuje :D

Te z bezpośrednim wtryskiem to pewnie tylko na instalkach najnowszej generacji, ciekawe czy ktoś się tego podejmuje i ciekawe ile to kosztuje i czy jest bezproblemowe. U nas gazują głównie lanosy i inne tego typu cudeńka, więc strach oddawać lepsze auto na taki zabieg. Opłacać się to opłaca i ludzie zawsze będą to robić. Po prostu kasa zostaje w kieszeni. Ja zawsze uważałem że w DE jest 'normalnie' i tam uważa sie gazowanie za zabieg czysto oszczędnościowy. U nas to juz ujma na honorze ;)