Zodiac

Dokładnie, kwestia tylko czy to będzie jeździc jeśli ma 4-5 lat na karku. Nie planuje na tą chwilę zakupu 745d, ale chciałbym się na temat tego modelu więcej dowiedzieć.

To jest według mnie trafna uwaga - dla kogoś kto te 150 tys uważa za spory wydatek na auto i nie chce wrzucic w nie drugie tyle w czasie kilku lat eksploatacji, nie powinien w ogóle brać pod uwagę M5. Nie żebym patrzył na portfel komukolwiek z dyskusji - po prostu M5 E60 jest ciągle autem dla ludzi ktorzy kasy nie liczą i nawet skredytowanie takiego auta na pare lat powoduje, że trzeba mieć sporo kasy odłożone i cashflow na niezłym poziomie, by mieć z auta fun, a nie zmartwienie. Dlatego osobiście sercem jestem przy V8 - pali dużo mniej, koszta utrzymania dużo mniejsze, a wcale nie jest słabe. Co prawda nie można sobie wrzucić w podpis pod avatarem na forum "mam M5" i kolegom pochwalić, ale jakoś jestem to w stanie przeżyć :D

Jak z dzieckiem - mów mu że ogień jest groźny, a on będzie się bawił - dopóki się nie sparzy ;) Jeśli sprowadzasz swój wybór diesle do tego, że sam go posiadasz, to uważam że dalsza dyskusja z Tobą jest bezcelowa. Mnie interesują tylko argumenty, najlepiej rzeczowe.

Nie mówie że zakup diesla to zło - tylko że niesie ze sobą pewne ryzyko (za sprawą: turbin, wysilonych elementów jak wtryski, common rail cały i inne padające od czasu do czasu elementy), ktore wraz z wiekiem wzrasta. Oczywiście jasnym jest, że nie każdy diesel będzie miał te problemy i znajdzie się kilka sztuk :) które dojadą 500 tys km bez remontu większego. Niemniej statystycznie rzecz biorąc benzyna (nie mając tych awaryjnych i wysilonych elementów, ktore są w dieslu) pojedzie dłużej i bardziej bezawaryjnie - co było sensem wypowiedzi mojej i kilku osób wyżej. Tak więc nie zgadzam się, że zakup benzyny w tym przypadku (550i vs 535d) oznacza takie samo ryzyko awarii.

Witam! Szanowni użytkownicy V8 diesel w E65 po lifcie - chciałbym poznać Wasze opinie o tym silniku. Czyli jak to jeździ, czy jakoś się auto z przebiegiem 100-140 tys km jeszcze trzyma, jak często wymieniacie obie turbiny i czy mozna liczyć, że ten silnik po 4-5 latach od produkcji będzie jeszcze działał? Pytam, ponieważ zastanawiam się nad ewentualnym zakupem i chciałbym bliżej poznać tą jeszcze nie do końca przeze mnie zbadaną jednostkę napędową. Pozdrawiam Zodiac

Misi333k --> nie jest tak różowo z benzynami ogólnie, niemniej brak turbo i wtrysku bezpośredniego w konstrukcacj N62 (o których mowa) czyni z nich jednostki pancerne i nie do zajechania (chociaż widziałem kilka aut w serwisie, których właścicielom sie to udało). Niestety N63 już ma 2x turbo i wtrysk bezpośredni, tak więc samo w sobie stawianie benzyny na piedestale, biorąc pod uwagę WSZYSTKIE jednostki BMW (a to zakładam jeśli mówimy o "benzynowych silnikach"), nie ma sensu. Jak zwykle temat diesel vs benzyna to ciężka sprawa, bo wszystko tutaj zależy od wieku auta. Jak jest nowe, to dla mnie jasne jak słońce, że diesel ma same zalety: mało pali, jest ekonomiczny, a moment pozwala wepchnąć auto tam, gdzie chcemy. Tylko z biegiem lat i tysięcy km w dieslu czekają nas spore wydatki serwisowe i dla mnie to jest kluczowe przy wyborze auta używanego. Takie porównanie 535d vs 550i (bo odniesienie do M5 uważam za nierealne i pozbawione sensu - jeśli ktoś chce kupić M5, to nie zastanawia się czy wybrać diesla jako alternatywe) jasno określa zwycięzcę: o ile cena zakupu to sprawa dyskusyjna (550i jest dużo droższe jako nówka niż 535d), to już eksploatacja benzyny gdzie nie ma turbin x2 i nie ma innych wysilonych elementów będzie spokojna, a do tego mocy mamy dużo więcej niż w dieslu i nie musimy bawić sie w grzebanie w aucie i wysilanie go ponad norme, żeby komuś udowodnić że 535d może jechać jak 550i. Fakt że troche spali - szczególnie w jeździe po miejscu i po zatłoczonych dużych miastach różnica w stosunku do klekota będzie zauważalna. Ale skoro spalanie dla autora wątku nie ma znaczenia, to wydaje mi się że wybór jest bardziej niż oczywisty.

Duze benzyny (dzieki valvetronic miedzy innymi) mają w dole moment ogromny. Z tego co pamietam N62B44 (545i) ma w dole obrotow (1200) około 380-400 Nm. Na codzien jezdzac bez wyprzedzania wszystkiego co sie rusza zakres do 2000 obrotow przy automacie dla mnie jest wystarczajacy. Ciągnie te 2 tony ładnie. Diesel w tych samych obrotach ledwo ciągnie i zaczyna dopiero kiedy turbo sie załączy, więc nie ma o czym mówić w przypadku przyjemności z jazdy. Proponuje sprawdzic to na wlasnej skorze (chociazby jazda testowa jakimś V8 od BMW z serii N62 w górę) i potem mędrkować i porównywać do klekota - bo mówienie ze klekot ma lepszy dostęp do momentu niż duża benzyna to jak mówienie wszem i wobec, że ziemia jest płaska. Może kilku uwierzy, ale kto zna sie na rzeczy wie że są to bujdy na kołach :)

Tylko ze jak kupisz 2.0d bo taniej, bo akcyza mniejsza, a chcesz miec 3.0d co najmniej, to nie bedziesz jeździł na 180 koniach tylko robisz soft i latasz. A że dłubniety - masz na gwarancji, a potem martwi sie kolejny właściciel :)

Sluchaj takich glupot a bedziesz jezdzil bez wspomagania. Na korku jest napisany typ plynu do wspomagania - podejrzewam ze masz DD i bedzie to CHF.

Ja zaplacilem kilkadziesiat pln za oring (jest z tulejka, ale jej nie zalecaja wymieniac jesli jest ok) - kolo 30-60 pln, nie pamietam i kolo 100 pln za robote (nie wiem dokladnie, bo robilem jeszcze wymiane oleju i wymiane lacznika elastycznego na wale).

Polecam serwis - nie koniecznie autoryzowany. I szukarke na forum - wielokrotnie to bylo poruszane.

To fakt tylko musisz miec tez na uwadze, że to auto nie jest czołgiem i przy pewnych warunkach niewiele Ci pomoze. Niemniej jest to zawsze jakis plus.

W przedliftowych mozna wyciągnąc lampe, wiem bo sam to robiłem. Na pierwszy raz skończyło się ok 1h z głowy i pokiereszowaną dłonią - o ile od strony kierowcy wyciągnięcie to banał, to już od strony pasażera tak pięknie nie jest. W poliftowych z tego co mnie mowiono trzeba już zdejmować troche elementów ze zderzaka i to już jest zabawa. Znajomy mówił że wymiana kosztowała go w aso (przepalona żarówka) coś koło 240 czy 280 pln netto za strone. Czy tworzywa w E65 są słabej jakości czy nie - nie wnikam, nie są to może wyżyny jakościowe bo od tego są auta typu RR czy Bentley. Niemniej należy pamiętać, że nowe auta są tak naszpikowane elektroniką, że jest ona jednym z głównych kosztów w aucie. W E38 BMW kwote za auto mogło wyłożyć więc przy produkcji na ładne drewno czy plastik, w E65 i nowszych pakuje się koszta w 100+ sterowników od wszystkiego i już trzeba oszczędzać. Nie żebym BMW bronił - oni na każdym aucie na swoje wychodzą. Ale jakość marek niemieckich spada ostatnio, co widać po mercach i z perspektywy czasu i obserwacji rynku mnie to smuci. Z jednej strony ja nie wróce do prehistorii i nie wezme E38 dla siebie. Z drugiej - biorąc E65 (kolejne, bo 745i ma już praktycznie nowego nabywce) musze być przygotowany na spore koszta obsługi i brać pod uwagę, że jest w tym aucie kilka elementow ktore fabrycznie są niedopracowane (stukające magle na przykład czy typowe bolączki silników, od kolektorów 3.0d po V8 czy kłopotliwe nowe V12). Co prawda nie tylko E65 ma ten problem, bo przy E60 jest podobnie. Niemniej dziś posiadanie BMW to są koszta++, a dzięki coraz gorszym drogom (przynajmniej w mojej okolicy po zimie jest masakra taka, że poduszkowce musiałby mieć wymieniane zawieszenie po roku...) sytuacja związana z obsługą serwisową auta nie będzie się poprawiać w najbliższym czasie. Sporo ludzi których znam woli dzis wziąć taczki w stylu Passata, Mazdy 6 czy Skody Superb nowych (i bierze) z salonu, bo mają gwarancje i co najmniej 2 lata spokoju. A że nie jest to BMW - cóż, mogą to przeżyć, skoro utrzymanie auta jest wiele razy tańsze. A niestety utrzymanie w dobrej kondycji auta klasy BMW od serii 5 wzwyż to są koszta ogromne. Na szczęście korzystając z dobrych serwisów nieautoryzowanych (ktore nie kasują 5 stów za wymiane żarówek) oraz z częsci zamiennych produkowanych przez dostawcow BMW to już są sposoby na obniżenie kosztów utrzymania. Ja osobiście nie mam nic przeciwko ASO, sam wiekszość częsci tam kupuje, ale też nie dam siebie nabić w butelke i nie będę za wszystko przepłacał. Pamiętajmy, że E65 to już jest staroć i serwisowagnie go poza ASO nie jest skazą na honorze właściciela - co też niektorzy czasami starają sie insynuować.

Jeśli to dobra oferta i auto zadbane, to czemu nie. Poza tym z drugiej strony - przejście od razu na 745i ma swoje wady. Potem będzie ciężko zejść niżej, więc zostaje 745i znowu, 750i albo 760i. Ciężka sprawa - wiem co mówie :D

Nie jestem blacharzem ale jeśli mówicie o elemencie nad kołem pokrytym lakierem to jest on wykonany oczywiście z metalu. Komuś coś sie przyśniło.

Mnie sie nie podobają te zabawki. Robią z auta o pięknych liniach pośmiewisko doklejając te spoilery i ledy. Co do mocy - ciekawi mnie bardzo, jak takie podniesienie mocy wpływa na ten silnik. Bo nowego nie kupie a używka 3-4ro letnia będzie pewnie miała silnik do wymiany i kto wie co jeszcze po zabawach i startach 0-100.

MOST to w skrocie kupa i sieć typu ring, jako że poduszki to rzecz ważna, na pewno konstrukcja sieci jest inna - ale to już wiesz. Nie wiem niestety gdzie możesz znaleźc jakieś materiały na ten temat - w internecie będzie tego mało, bo nie jest to temat o którym pisze sie referaty czy blogi. Musisz doszukac sie specyfikacji technicznych, ale to będzie trudne. Szybciej jakieś opracowania w stylu ksiązek czy instrukcji znajdziesz.

Sprawdź jaką masz navi. Do marca 2003 (produkcja) navi była na płyty CD. Jak wkładasz tam DVD to wnioskuje że może się dziać jak piszesz.

Na kierownicy każda E65 ma zmiane trybu pracy skrzyni. Są 3 tryby: D (zwykły), S (sportowy) i M (manualny, można zmieniac biegi manetkami). Swoją drogą to nie zmienia tylko i wyłącznie pracy skrzyni, tylko wielu innych elementów (silnik trzyma obroty wyżej, żeby w każdym momencie max moment był "pod nogą", pedał gazu reaguje na delikatnie naciśnięcie, itp). Jak masz jeszcze Dynamic Drive i EDC, to zmieniając tryb skrzyni na S i zawieszenie na Sport zmienia się tez charakterystyka pracy np. układu wspomagania (jest mniejsze, kierownica ciężej chodzi). To jest bardzo fajna sprawa - masz jedno auto, ktore może być potulne i spokojne jak baranek, a po zmianie kilku opcji masz wilka w owczej skórze :)

Dokładnie, szkoda brać 735i - będzie i tak łasy na benzyne, bo to V8. Ale skoro ma byc V8 i palić swoje, to lepiej wziąc dużo mocniejsze 745i, ktore daje sobie doskonale rade z 2 tonami masy tego auta i ogólnie ten silnik polecam.

Czy może ktoś wyjaśnić prostemu informatykowi, dlaczego mówicie o "kutych" elementach silnika? Jakie są więc te zwykłe elementy które nie wytrzymają większej mocy i z czego są robione? Dzięki!

Zazwyczaj jest to vanos z tego co widzialem na filmikach na youtube - poszukaj i porównaj.

Dobrze słyszałeś, 3.0d to świetny silnik ale właśnie ma słabe punkty: 1. Pękające kolektory wydechowe. 2. Klapki w kolektorze dolotowym odrywające sie i rozwalające silnik. Sporo ludzi profilaktycznie wymienia te częsci dla świętego spokoju. Skrzynia wytrzyma sporo, jeśli ją dobrze traktujesz i wymieniasz olej od czasu do czasu. Warto również kontrolować jego poziom - u mnie lekko szarpała przy ruszaniu na zimnym od czasu do czasu, okazało się że był mały wyciek na oringu i oleju ubywało. Przed padem skrzyni zaliczysz pewnie i tak pad przepływomierza - on w dużej mierze odpowiada za łagodną pracę skrzyni i jak pada, to mogą się z nią dziać dziwne rzeczy.

Bez podpiecia do kompa to jak wróżenie z fusów. Problemem może być cokolwiek, od zbyt małej ilości płynu hydraulicznego do awarii elektronicznej lub mechanicznej.

Mnie mechanicy mowili ze przekladnia ze wspomaganiem przy WYLACZONYM silniku zawsze bedzie stukac. I sprawdzalem to na kilku BMW (E65, E60) i to prawda. Przekladnie sprawdza sie wedlug nich na wlaczonym silniku, wykonujac energiczne drobne ruchy na boki. U mnie stukalo podczas ruchow, ale okazalo sie ze to element kolumny kierowczniej.