Jeździłem w końcu G70 i muszę przyznać, że to jest najgorsze BMW, z jakim miałem do czynienia w ostatnich latach. Ciekawa odmiana po G11 LCI (V8 750i), któe uważam za do tej pory najlepsze (komfort/osiągi/prowadzenie).
Design zewnętrzny - kwestia dyskusyjna, BMW zawsze ogląda się na żywo, bo na zdjęciach wygladaja zazwyczaj dziwnie. Niestety na żywo nie zachwyca w ogóle: wielka "krowa", stylowana na rollsa, z tyłem od passata, z przodem zupełnie niezgranym proporcjonalnie (IMO grille są za małe w stosunku do wielkości auta, co powoduje, że auto wygląda mega dziwnie, niesympatycznie, po prostu brzydko).
Komfort - to jedyny plus tego samochodu, jeździ się na prawdę wygodnie, ale czuć na każdym kroku, że jest to kolos. Dla kogoś, kto zawsze chciał komfort S klasy w 7mce, to rozwiazanie idealne, dla mnie jednak G11 ma zdecydowanie lepszy układ jezdny. Mega wygodne fotele, co wg mnie jest największą wadą G11, której fotele są tak samo wygodne, jak taborety, tutaj siedzi się super i jak ktoś codziennie robi długie trasy, to będzie mega zadowolony.
Wnętrze - uderzyła mnie jakoś elementów, jak plastiki, etc. Manetki kierunkow jakby wyjęte z serii 1, zrobione z najtanszego plastiku. Przyciski wycięte. Wszędzie widac, że było cięcie funduszy i wybór "bierz najtanszego dostawcę Hans". To kierunek znany nie od dziś, ale w środku 7mki uderza w twarz. Większość ludzi zostanie zaślepiona migającymi listwami i dużymi ekranami, jednak jeśli się przyjrzymy, to zobaczymy jakość elementów, która widać chociażby na drzwiach. Dramat. Nie wiem za co BMW chce te pieniądze, faktycznie chyba za znaczek, bo nie za materiały wnętrza.
Jazda - jak już wspomniałem jest mega wygodnie, pływająco, nierówności wybieranie są bardzo dobrze i mamy w końcu "S klasę w BMW". Czuć ciężar, to już nie jest BMW, to jest krążownik na kółkach. Czuć też rozmiar, 5.5 metra to kawał auta, prowadzi się jak jacht, nie jak samochód. Dla niektórych to plus, dla mnie nie, gdybym chciał takich doznań, kupiłbym S klase.
Silniki i napęd - przemilczę, jeździłem 740d, nadaje się do toczenia i to wszystko. Byłem mega szczęśliwy wracając z powrotem do mojego 750i. Elektryki z wagą prawie 3 tony to jakaś pomyłka.
Pierwszy raz w życiu wyszedłem z salonu znieszmaczony nowym modelem, bez najmniejszej chęci posiadania go. Poczekam co pokażą jako LCI albo ew możliwość ciągnięcia V8 do PL.