Cayenne to byl bardzo krotki epizod, zdazylo sie tyle razy zepsuc, ze zostalo sprzedane. Silnik 4.5i. Jeszcze po autostradzie to jakos to jechalo, ale w polsce to byl szok, takie twarde. Chcialem to zagazowac ale tam kola zapasowego nawet nie ma normalnego rozmiaru. To 4.5i osiagami na drodze przegrywa z bmw 4.4i po lifcie. 3.2 to juz prawdziwa porazka bedzie. Silnik i skrzynia pracuja bardziej miekko niz w bmw, to chyba jedyna zaleta + wiekszy bagaznik. Wygladowo, przestalo mi sie podobac jak Ojciec powiedzial, ze wyglada jak wojskowa Amfibia :D . Wrocilem do uk i sprzedalem. W tym samym czasie co cayenne mialem juz e53 wiec moglem dwa auta porownac. Za 100tys to jest tylko jeden wybor: e70 4.8i. No chyba ze Cayenne GTS Turbo na regulowanym zawieszeniu, ale to nie ta liga cenowa. Mnie kusi ML63 badz GL500 ale boje sie "zdradzic" BMW a tak naprawde to chyba wracam do osobowek tylko co tu kupic jak jakosc sie skonczyla na e38,39,46,53...