Auto odebrałem już w piątek. Zdecydowałem sie zrobić napraw w ASO bo cena w miarę rozsądna, a nieautoryzowany serwis to długi czas oczekiwania na jakiś termin. Wymieniłem komplet na dwóch cylindrach do tego na pozostałych dwóch świece, całkowity koszt 3 000 PLN - 2 100 PLN części i 900 PLN robocizna ( w tym 340 PLN testu komputerowego). Cena oczywiście po rabatach. Jak sobie policzyłem to może poza ASO zaoszczędził bym ok 300-400 PLN ale za to bez gwarancji. Jestem bardzo zadowolony - auto kompletnie odmienione, dynamiczne. Poniżej objawy, które zostały wyeliminowane: - wypadanie zapłonu - szczególnie na ciepłym silniku, - spadki mocy, okresowe zamulenie silnika, - na wolnych obrotach (poniżej 2 tys.) auto dławiło się, konieczna redukcja biegu, - na luzie i wolnych obrotach auto potrafiło nierówno pracować (bardzo delikatne skoki obrotów) - potrafił się jakby "zakrztusić", - rozchwiane wartości średniego spalania w rożnych okresach. Z ciekawostek: - koszt roboczogodziny w przypadku aut starszych niż 5 lat to 22 PLN brutto, a nie 37 PLN - ceny warszawskie, - na początku ASO odmówiło mi wydania wymienionych części, bo polityka firmy, bo coś tam, ale po chwili zadzwonili, przeprosili i oczywiście pięknie zapakowali w pudełeczka i zostawili w bagażniku, wtryskiwacze może zregeneruje, - odmówili mi również wydania, wydruku z kompa po pełnej diagnozie, udało mi się jednak wydębić oryginał diagnozy w jaki sposób doszli do wymiany wtryskiwaczy, jakieś 12 stron, wszystko po szwabsku, ale w podsumowaniu faktycznie - wymiana wtrysków na dwóch cylindrach. Dziś wiem, że tę naprawę powinienem już przed wakacjami zrobić bo ostatnie miesiące to był muł a nie BMW. Pozdro Panowie!