Mam BMW 116i z 2008 roku. Kupiłam je w salonie we Wrocławiu, ale jako auto używane (było to w paźdzerniku 2008). Auto działało super do momentu końca gwarancji, po dokładnie 2 latach od rejestracji (kiedy gwarancja się skończyła) pierwszy raz pojawiła się kontrolka silnika i samochód zaczął szarpać i tracił moc (marzec 2010). W salonie powiedzieli, że popsuła się sonda lambda (koszt prawie 3 tys. zł), ale po jej wymianie dalej świeciła kontrolka - więc wymienili pierwszą cewkę. Pół roku byl spokój. Potem we wrześniu 2010 kolejna awaria - wymienili kolejną cewkę, miesiąc później - padła następna cewka, w grudniu 2010 - kolejna awaria. Po skasowaniu błędu kontrolka przestała świecić - ale na własne życzenie kazałam wymienić 4 cewkę - założyłam, że wszystkie po kolei sie psują - dodam, że ostatnie 3 wymiany dokonywałam już w nieautoryzowanym serwisie BMW (tam też mi powiedzieli, że często w tym modelach bmw psują się cewki, ale mój przypadek -to niezły pech). Po tej wymianie był spokój, ale teraz (po pół roku) znowu auto straciło moc-nie mogłam dodać gazu, ledwo dojechałam do domu - niestety żadna kontrolka się nie zapaliła, więc nawet nie mogłam pojechać z samochodem do naprawy. Po wyłączeniu silnika i ponownym włączeniu było już OK, ale wiem, że to kwestia dni, że znowu się zapali kontrolka i auto zacznie szarpać. Czy miał ktoś może podobny problem z 1-ką?