karbo

Moim zdaniem może wpływać na przegrzanie niektórych elementów silnika /i skończyć się poważną awarią/. Dlaczago? Bo długotrwałe podróżowanie z dużymi prędkościami /czyli z mocą maxymalną albo do niej zbliżoną/ w aucie po chipie powoduje że układ chłodzenie jest niewystarczająco skuteczny. Podniesienie mocy powoduje że zwiększają się także straty, które do atmosfery muszę być odprowadzone przez układ chłodzenie. Układ chłodzenia w każdym aucie ma swoją ograniczoną skuteczność, o której jak sądze większość a może wszyscy tunerzy nie mają pojęcie /wie to pewnie tylko producent/. Nie bez przyczyny oryginalne pakiety bmw podnoszące moc zawierają powiększoną chłodnicę. Warto jeszcze zauważyć że w wielu starych autach /gdzie nikt nie zajmował się układem chłodzenia/ jego sprawność jest o wiele niższa od pierwotnej.

Na razie zostawiam sprawę tak jak jest. Przy okozji sprawdzę tylko czy czynnika chłodzenia nie brakuje. Żonę nauczyłem jak ją nastawiać i przestała mi marudzić.

A jak się do niego dobrać?

No sam już nie wiem czy ten typ tak ma, czy coś jest popsute. W sumie dzisiaj pojeździłem tym autem dłużej jak zwykle i z włączoną klimą na auto i uznałbym, że wszystko jest ok, gdyby nie to, że miałem ustawioną temp. na 20 C a na pewno takiej temp. wewn. nie było. Porównuję cały czas pracę klimy w 1-er do tego co mam e90. W 3-er jak ustawię na 24 to mam taki sam efekt jak w 1-er przy ustwieniu na 20. Więc wydaje mi się, że padł czujnik temp. wewnętrznej - poprostu podaje błędną informację do kompa. Pytanie - czy taki czujnik temp. można uszkodzić mechanicznie z wnętrza auta? (córka uwielbia przesiadywać w samochodzie i potrafi dłubać różnymi przedmiotami w różnych miejscach auta). Czy ktoś wymianiał już taki czujnik samodzielnie? :?:

Więc tak. Jak włączam klimatyzację na automacie i zadaję temp. np. 23 C przy zew. 30 to wentylator rozwija maksymalne obroty i zaczyna wiać zimne powietrze. I byłoby wszystko ok, ale klima nieschładza auta do zadanej temp. szybko wentylator zwalnia i zostają dwie kreski na wyświetlaczu. W manualu wszysko ok. Ustwiam na 22 C i tyle po pewnym czasie mam. Wydaje mi się że padł czujnik temp. wewnętrznej. Ale gdzie on jest i jak go ewentualnie wymienić. Może ktoś już miał podobny problem i wie co może być przyczyną. pozdrawiam i czekam na ewentualne sugestie

Interesowałem się tym tematem bo w mojej 330d także taki objaw zaczął występować jak zrobiło się cieplej na wiosnę. Mam auto z dpf i u mnie "mułek" ustąpił po tym jak trochę pojeździłem na trasach i przestałem tankować paliwo typu premium. Teraz leję ON zwykły z dobrych stacji. Wielu twierdzi że za typowego w podanym przez Ciebie zakresie obrotów "mułka" odpowiada dpf, ale częśc kolegów twierdzi że ma podobny problem a nie posiada dpf. Niektórzy uważają, że przyczyna może tkwić w starowaniu turbo (ponoć zdarza się w że turbinach starowanych elektronicznie pada układ odpowiedzialny za starowanie kierownicą turbo). Jest też teoria o padających wtryskach. Mnie osobiście najbardziej wydaje sie prawdopodobna teoria o starowaniu kierownicą turbo i padającym elektronicznym module (awaria polega na nietolerowaniu przez moduł wysokich temperatur). Dodam tylko że jest to jedyna teoria która wyjaśnia dlaczego auto nagrzane i w ciepłe dniu częściej ma wspomnianą wcześniej dolegliwość. Życzę powodzeni w szukaniu przyczyny awarii. Jak się uporasz z problem koniecznie napisz na forum co było odpowiedzialne za ten przykry objaw. Wielu Kolegów będzie Ci wdzięcznych także tych którzy posiadają jednostkę 2.0d.

No tak zasięg diesla jest super

Pewnie chodzi o funkcję ułatwiania ruszania samochodem pod górkę. Po zdjęciu nogi z hamulca jeszcze jakiś czas utrzymywane jest ciśnienie w układzie hamulcowym i dzięki temu auto nie cofa się w czasie ruszania. Pewnie właśnie ta funkcja nie działa poprawnie.

Winę może ponosić zbyt mocny program. Za dużo Nm przy zbyt niskich obrotach.

Gratulacja za wymianę. Co do producenta tarcz hamulcowych to myślę podobnie jak Ty, z tym że ja doszedłem do wniosku że to przede wszystkim okładziny cierne muszą ze sobą idealnie współpracować a to może zapewnić jedynie zastosowanie okładzin jednego producenta.

No to może wtryski (jeden albo kilka). Mnie dpf nie pasował do tych objawów z jednego powodu. U mnie nigdy nie występował ten niepokojacy problem jak było zimno albo samochód był nie nagrzany.

Pisz na bieżąco jak sprawuje się auto i jak zmieniło jego zachowanie bezpośrednio po zmianach. Mnie zawsze z tym wycinaniem dpf niepokoiła jedna sprawa. Skoro turbina w założeniach konstrukcyjnych miała mieć za swoimi łopatkami zwiększone ciśnienie wywołane istnieniem dpf to co się stanie jak tego ciśnienia za nią nie będzie. Czy nie będzie to miało wpływu na jej trwałość? Jeśli możesz to spytaj.

to co opisujesz to zwykle zerwanie przyczepnosci na skutek wadliwego amortyzatora, amor zle pracuje, auto podskakuje, kolko zrywa przyczepnosc, uklad dsc interweniuje :cool2: ale jak kolko zerwie przyczepnosc to dsc interweniuje poniewaz wykrywa nierowna predkosc obrotowa i hamuje dane kolo klockami... u mnie podczas interwencji DSC przy pomiarze kompem podczas jazdy wszystkie kola kreca sie idealnie rowno...dlatego jedna z 1. decyzji bylo, ze moze "czujnik predkosci obrotwej" jest walniety...dzieki za pomoc ale to nie to...pozdr. Nie niesądzę abym miał już uszkodzony amor (60 tys przebiegu) to raczej normalne przy dużym momencie 530 Nm na jednaj osi z wąskimi kółkami 225 szerokość opona).

a może to wina amortyzatora kół napędzanych? Ja np. mam tak że jak przyspieszam mocno np. na 3, 4 biegu to nawet na małej nierówności koło traci przyczepność i włącza się dtc.

Problem w tym że nie da się go wyłączyć kluczykiem. Trzeba chyba włożyć coś w dolot?

A ja leniwym poleciłbym hydrowosk kerchera. Jeśli chodzi o łatwość nakładania oraz czasochłonność to daję 10 pkt, efekt dla mnie co najmniej satysfakcjonujący (6/10 pkt :lol: )

a skąd masz taką informację? - nie mam szpery i na pewno nie będe jej miał :mrgreen: Wielu zakłada że masz już każdą modyfikację w swoim "1".

To ja Ci jeszcze dam bardzo dobrą radę. Zmień kolego amortyzory na dedykowane pod obniżone auto np. bilstein b6. Jeśli będziesz jeździł na oryginalnych amorach to uważaj na nierówne drogi w zakrętach. B6 nie jest amorem o niższym skoku do obniżeń, tylko utwardzonym, przystosowanym do jazdy "sport" a skok i długość bagnetu ma taki sam co B4. :) Natomiast B8 to jedyny Bilstein o krótszym skoku bagnetu, przeznaczony do obniżonego zawieszenia.. Wedle mojej wiedzy b6 stosuje się do obniżeń do 30 mm.

To ja Ci jeszcze dam bardzo dobrą radę. Zmień kolego amortyzory na dedykowane pod obniżone auto np. bilstein b6. Jeśli będziesz jeździł na oryginalnych amorach to uważaj na nierówne drogi w zakrętach.

Z tego co wiem (bo czytałem np. na innych forach) do świece żarowe w cr grzeją np. jak stoisz na światłach a masz jeszcze zimny silnik (bo normy czystości spalin i dpf) oraz poprzez grzanie świec żarowych relizowane jest podgrzewanie płynu chłodniczego aby podgrzać wnętrze samochodu (nie wiem czy dotyczy to też bmw)

Tak, ale jeśli się mylisz i masz niewielki niezuważalny wyciek i będziesz dolewał tylko wodę to po pewnym czasie temp. krzepnięcia będzie tak wysoka, że Ci silnik rozwali przy - 25 (co jak wiesz może się zdarzyć)

No więc u mnie problem przeszedł samoistnie. Przyczyną mogło być to że zaprzestałem tankować paliwo typu "premium" ewentualnie przegonienie samochodu na kilku trasach.

nie warto bo będziesz miał problem z przepływomierzem

ja bym brał pod uwagę tylko bilstein b6

No trochę drogo. W wątku w Serii 3 jest więcej na temat. http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=70&t=128358 Ja bardzo dziwię się tym mechanicznym dodatkom. Dodatkowa chłodnica wody(?) i mocniejszy wentylator(?), po jakiego grzyba. Rozumiem większy intercooler, dolot, wydajniejsze wtryski, zewnetrzna chłodnica oleju, ew. wydech (choć akurat w BMW jest sporo nad wymiar) ale chłodnica wody? Może ktoś mnie oświeci. Załóżmy że Twój silnik M47 ma 50% sprawność. Oznacza to że 50% energi spalonego w silniku paliwa trafia do atmosfery w postaci ciepła. To ciepło rzecz jasna opuszcza silnik przez układ chłodzenia. Po chipie auto posiada powiedzmy 20% więcej mocy, a sprawność pewnie wzrasta o jakieś 2%. Trzeba więc wyemitować do atmosfery znacznie więcej ciepła. Do tego właśnie służy większa chłodnica.