Problem jest źle stawiany. Moim zdaniem jego istotą jest odpowiedź na pytanie, czy silnik diesla jest przez producenta przystosowany do "wytrzymania" momentu obrotowego o wysokości deklarowanej przez producenta? Moim zdaniem tak, a więc twierdzenie, że wysoki moment diesla to zło jest bezpodstawne. Silniki okrętowe diesla mają moment kilku tysięcy Nm a obroty poniżej 1000 obr/min co daje w sumie niewielką moc. Czy można poważnie twierdzić, że ktoś się pomylił i nie wsadził tam szybko obrotowej benzyny o podobnej mocy? Skoro silnik diesla nie może się kręcić tak jak benzyna to budoję się go w taki sposób aby wytrzymał innego rodzaju obciążenia. Maksymalnego momentu także nie trzeba wykorzystywać non stop, to samo dotyczy mocy. Zaczęło się, idę po popcorn.