Ostatnio było e39, wyglądało całkiem fajnie, komentarze obiecujące, aż sam bym pojechał jakbym szukał. Ktoś sprawdził i się okazało, że słupek wstawiany, mimo zapewnień o bezwypadkowości. Tak więc różnie bywa ;) Negatywne komentarze się biorą z typowego handlarskiego podejścia na naszym rynku - jaka fura by nie była to plaka nałożyć, licznik skręcić, jak klient przyjedzie i pyta to "Panie ja nie wiem", "Wczoraj działało", "Może coś ktoś kiedyś robił, napewno nie ja" itp. I co ma taki Mirek zrobić jak kupił złom i widzi, że na tym nie wyjdzie - będzie w zaparte szedł. Tak więc jeśli nawet handlarz będzie miał ten ideał na sprzedaż to już i tak nikt mu nie uwierzy. Z drugiej strony preferencje kupujących są takie, że wolą nie wiedzieć, bo "jak nie wie to tego nie ma"! Dlatego tu na forum dla równowagi szala przechyla się w drugą stronę, gdzie widać rzeczy który może nie ma ;) Tak dla przykładu: Na wiosnę sprzedawałem furę brata, cenę rzuciłem na szczyt górnej półki, napisałem na otomoto pełną historię z datą wymiany każdej śrubki (fura zdrowa nie było się do czego przyczepić, same sprawy serwisowe i gwarancyjne). 2 tygodnie - cisza. 2 telefony typu, Panie, tyle robione i tak cena?!? W imię nauki wystawiłem od nowa za tą samą cenę z informacją "serwisowana, bezwypadkowa, ideał" (zero opisu, historii, nawet zdjęcie silnika wyrzuciłem). Tego samego dnia 5 telefonów, następnego dnia wizyta na przegląd w ASO i od razu sprzedaż. :mrgreen: Tak więc BMW Lubin tylko jedna rada - nie płacz, tylko kup sobie lepszy aparat ;)