Nie, nie oglądałem, szkoda mi nawet 150km w jedną stronę jeżeli samochód ma niepewną historię. Też widziałem te mankamenty i pytałem o nie, nawet chyba kierunki nie są z 330i handlarz mówił że to chyba chinole. Odpowiedź z forum o duńskich autach od człowieka z Danii chyba przekonuje mnie żeby odpuścić, może czepiam się strasznie ale samochód chciałbym mieć na długi czas i zabrać go za granicę stąd szukam czegoś pewnego jak tylko się da ;) "@ArekR - to BMW nie jest "rodowitym Duńczykiem". Do Danii było importowane w 2010 roku - stąd ten przebieg w systemie jako pierwszy (normalnie pierwsze badanie jest po 4 latach od daty 1-j rejestracji). Także pewnie wałek, bo nic prostszego nie może być, niż skręcić przed importem do Danii i tutaj zalegalizować przebieg przy badaniu technicznym a później sprzedawać po cenie rynkowej za niski przebieg. A zależy też kto i skąd importował, niechby było jeszcze uszkodzone i naprawione gdzieś za granicą, to taka kasa wpada, że głowa mała. Podczas importu aut do Danii nikt nie bada ich miernikiem, sprawdzają - normalne badanie techniczne - także pewnie gdyby było zespawane z 2 to by wyszło, ale z drugiej strony badają raczej pod kątem "badania technicznego", a może jakiś Ahmed miał dojścia ... nigdy nie wiadomo. A jeszcze ktoś sprowadził to auto do Danii w marcu 2010 ... a sprzedawał w październiku 2010. Dlatego jak coś nie jest przeznaczone pierwotnie na duński rynek - to ja w ogóle na takie auto nie patrzę, pod kątem zainteresowania, bo wszystko co było przed sprowadzeniem do Danii ... to biała karta. W systemie są informacje np. o szkodach ... ale to auto musi być od początku tutaj zarejestrowane. W przypadku tego BMW co się działo między 2004 a 2010 ... to wielka niewiadoma i tego z duńskiego systemu nie odczytasz."