Skocz do zawartości

HugoEmPe

Zarejestrowani
  • Postów

    839
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O HugoEmPe

  • Urodziny 29.04.1987

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    Jest E38 728i LPG manual 1996, było E34 525tdsA 1992
  • Lokalizacja
    Mazury
  • Zawód
    Budowlaniec :-)

Osiągnięcia HugoEmPe

Doświadczony fan marki

Doświadczony fan marki (11/14)

0

Reputacja

  1. Cześć ! Problem u mnie jest bardzo podobny jak powyżej. Lewy ksenon rytmicznie miga, po wymianie żarówki problem zniknął na bardzo krótką chwilę po czym powrócił. W samochodzie ustawicznie palą się kontrolki obydwu tylnych lamp. Lampa przestaje migać gdy włączam światła awaryjne lub jeden z kierunków . Problem zaczął się odkąd elektryk samochodowy poprawiał mi tylne lampy - jedna nie świeciła. Niedługo po tej naprawie zapaliły się kontrolki tylnych lamp, lecz problem żarówki zaczął się kilka tygodni później. Z góry dzięki za odpowiedzi !
  2. No a ja muszę się niestety zgodzić w 100% z Danielem. Nie pierwszy raz już mam niejednoznaczne wskazania INPY dotyczące elektroniki. A co do ASO... czym się różni to oprogramowanie niby? przecież to bardzo prosta elektronika, pokaże im dokładnie to samo. Pierwszy z brzegu przykład wykręć z auta którąkolwiek żarówkę i zobacz co Ci pokaże oryginalny, fabryczny "komputer pokładowy" BMW :D
  3. Właśnie z tymi czujnikami problem jest taki, że nie wywala czarno na białym :) Pisałem już, że raz komp pokazywał mi błąd czujnika wałka rozrządu, a zmieniłem czujnik położenia wału i zadziałało ;) Nie będę kupował już niczego w ciemno jeśli nie jestem na 100% pewien przyczyny :) A jeśli to np coś z kablami? Bo dziwne żeby co chwilę tak czujniki padały a kiedyś miałem taką sytuację , że auto zachowywało się jak z padniętym czujnikiem, po czym po jakimś czasie "samo się naprawiło", co nasunęło mi na myśl, że gdzieś kable nie łączą...
  4. Napisałem przecież, że za pierwszym razem kupiłem oyginalny czujnik siemens VDO, i spokoju na lata nie miałem - polatał na nim może z 50.000 km ;)
  5. Witam! Mam problem typu "na dwoje babka wróżyła" (wrrrr...) Mianowicie mam objawy typowe dla uszkodzenia czujnika położenia wału korbowego (auto bardzo ciężko odpala, szarpie, nie ma mocy, gaśnie, ciężko wkręca się na obroty) Wcześniej, gdy miałem takie objawy, komputer wywalił mi błąd czujnika położenia wałka rozrządu (!), po czym mimo wszystko wymieniłem czujnik wału korbowego, gdyż mi objawy pasowały (wcześniej już wymieniałem ten czujnik, i wtedy pokazał na komputerze właściwy błąd...), i problemy ustały, ewidentnie to była wina czujnika, który wymieniłem. Niedawno znowu się zaczęło, tym razem kupiłem używany czujnik położenia wału (nowy siemens vdo polatał może z 50.000 km). I po wymianie żadnej zmiany. I teraz mam poważny dylemat, czy kupiłem trefny czujnik, czy jednak tym razem naprawdę może chodzić jednak o czujnik położenia wałka rozrządu. Jakie objawy daje uszkodzenie czujnika wałka? Czy takie same, jak wału? :/ Nie chcę wywalić kasy w błoto. Czy ten typ tak już ma że te czujniki non stop padają? Zrobiłem 100.000 km i już trzeci raz z tym mam jaja... A z tym wskazaniem INPY to by ich szlag wziął że czujniki myli :D
  6. Witam! Mam problem typu "na dwoje babka wróżyła" (wrrrr...) Mianowicie mam objawy typowe dla uszkodzenia czujnika położenia wału korbowego (auto bardzo ciężko odpala, szarpie, nie ma mocy, gaśnie, ciężko wkręca się na obroty) Wcześniej, gdy miałem takie objawy, komputer wywalił mi błąd czujnika położenia wałka rozrządu (!), po czym mimo wszystko wymieniłem czujnik wału korbowego, gdyż mi objawy pasowały (wcześniej już wymieniałem ten czujnik, i wtedy pokazał na komputerze właściwy błąd...), i problemy ustały, ewidentnie to była wina czujnika, który wymieniłem. Niedawno znowu się zaczęło, tym razem kupiłem używany czujnik położenia wału (nowy siemens vdo polatał może z 50.000 km). I po wymianie żadnej zmiany. I teraz mam poważny dylemat, czy kupiłem trefny czujnik, czy jednak tym razem naprawdę może chodzić jednak o czujnik położenia wałka rozrządu. Jakie objawy daje uszkodzenie czujnika wałka? Czy takie same, jak wału? :/ Nie chcę wywalić kasy w błoto. Czy ten typ tak już ma że te czujniki non stop padają? Zrobiłem 100.000 km i już trzeci raz z tym mam jaja... A z tym wskazaniem INPY to by ich szlag wziął że czujniki myli :D
  7. Właśnie podobno nie zawsze :)
  8. Witam! Auto znowu zaczęło mi się zachowywać identycznie jak wtedy, gdy miałem do wymiany czujnik położenia wału korbowego (Długo kręci, szarpie, gaśnie itd). Wymieniłem na oryginał VDO, jakieś 50.000 km temu. Inpa pokazuje błąd 83 (czujnik położenia wału korbowego). Niemożliwe żeby tak szybko padł, no i do tego INPA pokazuje mi dziwne wartości położenia wałka rozrządu, najpierw skacze 19-21* a po przegazowaniu zatrzymuje się na 40* i już dalej stoi taka wartość niezależnie od obrotów, więc na moje oko to czujnik położenia wałka rozrządu a nie wału korbowego cygani :/ Miał ktoś podobną sytuację? Bo nie chcę po raz kolejny wymienić nie tej części, co trzeba... Czy czujnik położenia walka rozrządu może wywalać błąd czujnika położenia wału korbowego?
  9. dalej cyka? czy sie cos zmienilo? cyka, cyka :) Ale jeździ jak trzeba kilometry wali nic nowego się nie psuje :) Dopiero co nim w Norwegii byłem...
  10. Olej tuszuje problem, nie naprawia :) Odpuszczam póki co. Nie będę teraz głowicy zwalał...
  11. I kwestia cykania dalej nie rozwiązana... Plus wizyty u mechanika jest duży, miałem cofnięty o 10* wałek ssący rozrządu przez tego dziada z Olsztyna, auto teraz o wiele lepiej zbiera się od dołu, silnik pracuje idealnie równo, myślałem że wcześniej było ok, ale ok to jest dopiero teraz :) Ale jak cykał - cyka... Mechanik twierdzi, że nie powinno się w żadnym wypadku wymieniać uszczelniaczy bez demontażu głowicy, że efekt jest na chwilę i znowu zaczyna brać olej (tu się na pewno nie mylił bo już zaczyna...) - i że przy wymianie uszczelniaczy najprawdopodobniej minimalnie skrzywił któryś zawór i on wydaje ten nieszczęsny dźwięk. Raczej niestety głowica do remontu w takim razie, ale podobnież poza nieszczęsnym efektem akustycznym który mnie już do białej gorączki doprowadza kompletnie nic złego z silnikiem się nie dzieje - 40.000 km już tak zrobiłem i mówi żeby jeździć dalej i pogodzić się z tym, że będzie cykał, chyba że chcę robić kompletny remont głowicy... Notabene mam na papierze z pieczątką jego diagnozę, czekam na taki sam świstek od mechanika który mi obecnie naprawia skrzynię biegów (serwis automatic w Łążynie, rewelacyjny fachowiec, z czystym sumieniem polecam!) - świstek świadczący o tym, że zużyte było od przebiegu łożysko na wałku - co świadczy o tym, że skrzynia jest podmieniona - i wtedy jazda z tym paprakiem który mi te numery poodwalał - pozakładam na większych polskich forach odpowiednie wątki + pismo do urzędu skarbowego i do jego szefa :] Wszystko wszystkim, gnojstwo i złodziejstwo jeszcze jestem w stanie przeżyć ale fakt że zrobił mi coś takiego, świadomie zepsuł auto, wiedząc że wożę tym autem dwuletnią córkę... to już wymaga najwyższego potępienia.
  12. Jutro zwalam dekiel i coś się powinno wyjaśnić. Nie, nikt mi głowicy nie zdejmował. Uszczelniacze miałem wymieniane bez demontażu głowicy - w życiu bym takiemu burkowi nie dawał głowicy ściągać tylko musiałby mi to robić warsztat który da fakturę i gwarancję - oj, był to błąd okrutny że i tego w ten sposób nie zrobiłem...
  13. Zabezpieczenia sprężyn zaworowych można bez problemu sprawdzić bez zwalania głowicy także spokojnie z tym jeszcze :) Ja również jadę do bardzo dobrego fachowca który najpierw zdejmie mi tylko pokrywę zaworów i wałki rozrządu i dokładnie się przyjrzy co tam się dzieje... A u mnie jest duża szansa że to to, ponieważ zawory były ruszane (wymiana uszczelniaczy...) i od wtedy zaczęły mi się dziać te jaja... Wszem i wobec napiszę co to za "fachowiec" mi wcześniej to robił, co schrzanił, i nie zostawię na dziadu suchej nitki. Na forum swojego klubu jest moderatorem więc usuwa wszystkie nieprzychylne posty, stąd jego opinia najlepszego fachowca na mazurach, ale opiszę go na wszelkich możliwych forach. A to co mi namodził w rozrządzie to wierzchołek góry lodowej co mi jeszcze innego spieprzył.
  14. Sworzeń tłoka nie psuje się w tym silniku, to nie jest typowa bolączka m52. A tym bardziej tak jak u mnie - to nie psuje się tak nagle od wymiany uszczelniaczy zaworowych :) Panewka daje inne objawy i wykluczam ją również dodatkowo z tego samego powodu co sworzeń :D W necie są setki wątków bez rozwiązania o podobnym cykaniu w m52. Kilku osobom się udało, u jednego pomogła wymiana dolnego napinacza łańcucha rozrządu, u drugiego zamocowanie zaworu EVAP na gumce, a przypadków jak Twój i mój że powymieniane pół silnika a motor dalej cyka jest bez liku ^^ Sprawdzałeś ten EVAP?? Słyszałem jeszcze teorię o nadkruszonej sprężynce zaworowej...
  15. No dźwięk bardzo podobny jak u mnie z tym że jeszcze głośniejszy... do dwóch tygodni kopsnę się pod Warszawę i pojadę do podobnież najlepszego speca od BMW w Polsce, zobaczymy co z tego wyniknie. Mówisz, że cichnie jak przyśpieszasz, nie jest tak jak u mnie że po prostu na wyższych obrotach ryk silnika zagłusza cykanie? :D Bo jeśli faktycznie cichnie, to obstawiałbym u Ciebie na 99% coś z ciśnieniem oleju, szklanki wtedy walą, i przyjrzałbym się pompie w związku z tym. A pierwsze co, to podjedź do kogoś z manometrem i sprawdź ciśnienie oleju (o ile faktycznie cykanie znika na wysokich obrotach, a nie zagłusza go po prostu praca silnika ;) )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.