3 miesiące temu byłem w Mińsku Mazowieckim oglądać Touarega ,absolutnie bezwypadkowy, w opisie i po fotach ( z fotoshopu) po prostu ideał. Dzwonie do kolesia mówię mu ,że jutro przyjadę oglądać ,a koleś do mnie żebym od razu brał kasę bo jak go zobaczę to od razu wezmę .Zajeżdzamy i po pierwszej obejściu do o koła mówię do kolesia co to kur.... ma być każda szyba inna nadkola każde inne ,przykręcone na jakieś wkręty ,środek zjechany jak by miał z 500tyś (na liczniku 180tyś) wszędzie jakieś wgnioty i obtarcia . Pokazuje mu te jego idealne auto ,a on do mnie a czego się spodziewałeś po aucie za 55tyś :shock: i dodaje jeszcze ,że mam szczęście że jego brata nie ma bo on strasznie nie lubi jak ktoś tak wybrzydza :mad2: . Nie wspomnę już ,że skrzynia automatyczna szarpała ,a żeby jechać prosto trzeba było kierownicę trzymać skręconą jakie 5 cm w prawą . Coś mi się widzi ,że sprzedający to e39 to taki sam typ i lepiej omijać go szerokim łukiem :!: